Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Iduś- proszę TY TEŻ MASZ JEŚĆ :) :) :) - nie możesz się głodzić tylko dlatego, ze zapach nei taki, weź sobie coś innego ale jedz normalnie :). A swoją droga to chętnie bym spróbowała tego co robisz :) Nutti - jabłka na szczęście są- ale ja często też tak mam, ze kluczowej rzeczy nei kupię :) Basiu- a ja nei lubię wysyłać męża po zakupy, chyba ze ma na liscie wodę, mleko i ...i tyle - resztę wolę sama bo wybiorę takie jakie chcę, bo ja nie umiem tylko listy się trzymać choć zawsze ją mam ale często w trakcie mi się przypominają dodatkowe rzeczy, a jak on z listą chodzi to połowy rzeczy potem nei mam bo mu zapomniałam napisać :). Iduż niestety na raz tak ok 1200m bo ze sklepu do metra potem z metra do domu Ajenko- pysznie to brzmi :)
  2. Monia - trzymamy kciuki za badania a potem dietkę :) Nutti - nei daj się bakcylom :) , a co do wagi to chciałabym zeby taka na razie została- nawet ze 2 tygodnie mogłabym się z nią pomęczyć :) Marzenko- wiem że wczoraj nie tknęłaś - super !!!!, dziś śniadanie spalisz spokojnie, oby nic potem nei wpadło niepożądanego :) Marzenko- czemu znów nie liczyłaś kalorii- w czym Ci ta biedna pizza przeszkadzała- mogłaś sobie ją zważyć i na podstawie średnich z googla oszacować ile miała, a reszta by była. Ja tez w Tesco wciągnęłam bułkę - ale zobaczyłam na ladzie ile waży i wiem, ze miała 80g- teraz szukam sobie bułka z serem i nawet jak znajdę o innej wadze mogę spokojnie przeliczyć. Oczywiście błędy bedą ale lepsze to niz nic!!!!! - Ajenko- to musiałaś nieźle pojeść :p
  3. no to ja do tesco poleciałam- bo się zorientowałam ze jabłek brak, a młody to co najmniej 2 dziennie potrzebuje no i wróciłam z siatami- przecież tylko po jabłka to po co samochód a wyszło 29kg :):):), bo i banany wzięłam, ziemniaków ciut, parę drobiazgów i 9l płynu do prania :) teraz was troszke poczytam i muszę za mieszkanie się zabrać, bo nei ma się gdzie ruszyć :)
  4. Nutti- jesteś bardzi dzielna - nei wiem, czy potrafiłabym te płatki zjeść :). Marzenko- plank- super ale ta PIZZA!!!!
  5. Cześć dziewczyny :) u mnie waga bez zmian 57,3 - w sumie dobrze bo czuję się coraz lepiej a waga stoi a nei rośnie :) :). Fakt u mnei z jedzeniem dalej słabo- wczoraj było 1000 kcal ale...staram się
  6. wstałam z kłębka, zmogło mnie na noc podliczam sie i idę spać - przez te szafy tylko pisałam co i ile jem a nie liczyłam :)
  7. Marzenko- oczywiście, ze się pochwalę szafami ale na razie nie mam jak zdjęcia zrobić taki bałagan wszędzie :)- dajcie mi dziewczyny z tydzień :)
  8. Iduś ja też bym chciała butki i płaszczyk zobaczyć jeśli mogę? Wiesz ja nawet nie staram się teraz udawać że mam kondycję bo mnie wszystkie mięśnie i ścięgna bolą po tej chorobie i taka ociężała jestem, jak bym miała 30kg balast na sobie
  9. biorę się za gary z kuchni bo dziś jakoś żadne z nas nei miało czasu na to wiec z całego dnia kolekcję mam - pewnie ze 2 zmywarki muszę puścić :)
  10. Nutti - na 110 % będę niejednego szukała - u nas nie ma żadnej, szafy, szafki czy komody, w której po staremu zostało :)
  11. Nutti - ciebie o złe intencje- nigdy :):) Ida- będę uważała i nie mam zamiaru sie przeciążać tylko taki plan minimum, trochę na brzuch, plank, pompki, podciągnięcie i grzbiet, a i mam takie ściski co by palce i przedramię ćwiczyć :)- to też trochę mogę . Bez skakania bo jakoś nei mogę jeszcze nie czuje mocy. Ciekawa jestem ile pompek po chorobie zorbę i ile w planku wytrzymam :).
  12. Marzenko- no tylko nei mów że pół słoika wciągnęłaś tego masła orzechowego??? -
  13. Nutti- miejsca to ja chwilowo mam mniej niz miałam bo rozwleczone wszystko wszędzie :), segregujemy na podłodze, zeby sensownie poukładać - mam nadzieję, zę do jutra juz przynajmniej jeden pokój mi się zwolni, chociaż już nei mam gór tylko pojedyncze rzeczy porozkładane :) Gratuluję rozpoczęcia sezonu rowerowego :)
  14. Aga - ja tez pomyślałam, że siłownię masz w domu :), fajnie z tymi wyprzedażami macie- mnie też czeka spora wymiana garderoby a jednak aż takich przecen niestety zwykle nei ma - toż zimówki teraz nie kupię :), a jeśli nawet to akurat zimowe mam w miarę dobre :P Witaj Monia77 - czekamy na sprawozdanie z dietki :) Marzenko- a ja nei mam masła orzechowego:(, wprawdzie dla mnie łyżeczka to już dużo ale nie mam:( a bardzo bardzo lubię. Jak pisałyście o lidlu to nie mogłam pojechać wiec przeszło teraz muszę znaleźć gdzie indziej. A tak swoją droga to mam nadzieję ze to masło zważyłaś?
  15. Nutti - fajnie wyczekałaś aż Zołza przepcha :) Nutti z tymi ciuchami u mnie to różnie bywało, przed ciążami praktycznie stały rozmiar miałam po odchudzie na początku 20-stki, a po ciążach to tak co pół roku ciut inny ale nei jakies wielkie zmiany tak pom 38- rzadko- bardzo rzadko a 40-42 - najczęściej :) Dziś odkryłam podczas robienia porządków w szafach, że 38 na mnie z reguły wisi :) :)- podoba mi się ta pochorobowa waga i na rzęsach stanę, żeby ją utrzymać :)
  16. Zołza ja tez sobie nie wyobrażam jak nowe ubrania mogą 2 lata leżeć- no u mnie jak 2-3 dni poleżą to tylko dlatego, że na pogodę czekam, chyba ze teraz kupiła bym letnie spodnie to jakoś musiałabym wytrzymać ale ciężko by było :p Nutti dzięki- jak doszłam do końca to was znalazłam :)
  17. To ja na 3 odpowiadałam zanim doczytałam więc przyklejam tu i zaczynam czytać na tym :) dziewczyny, mam dość padam, ale jestem zadowolona :) Bałagan koszmarny podłogi nei widać ale w szafach coraz ładnie wszytko wygląda- co więcej jeszcze weszły ubrania wciśnięte kolanem w naszej sypialni a tam zwolniły się pułki na inne rzeczy - przede mną jeszcze sporo ale coraz ładniej. No etatową szafową zostanę :) czytam co napisałyście :)
  18. Zołza ja tez sobie nie wyobrażam jak nowe ubrania mogą 2 lata leżeć- no u mnie jak 2-3 dni poleżą to tylko dlatego, że na pogodę czekam, chyba ze teraz kupiła bym letnie spodnie to jakoś musiałabym wytrzymać ale ciężko by było :p
  19. Nutti Twoją zmora sa długie przerwy bo sie do nich przyzwyczaiłaś ale wielka zaleta jest to, że nie lubisz jeść byle czego więc nawciskasz się chipsów czy batoników :), Dlatego moim zdaniem musi Ci się udać :) :) :) i ja w to WIERZĘ :) Ja znów ze względów zdrowotnych od bardzo dawna jem małe częste posiłki wiec to już było do przodu tylko modyfikowałam zawartość tych porcji :) Iduś - ja jutro pewnie spadek formy odnotuję, bo jeśli odgruzuje dywan to chciałabym trochę poćwiczyć, jednak żadnych skakanek - nei czuję się na siłach zrobię raczej siłowy trening na początek :) - o rozgrzewce pamiętam :) Co do kolorów to lubię - czarny, grafitowy, czerwony, brązowy - choć nie we wszystkich brązach mi dobrze, niebieski, granatowy, niektóre zielenie ale bardzo mało. Jasne kolory mogę nosić tylko wtedy, gdy koło twarzy mam coś ciemnego :) - wtedy to tez kremy, beże i biele :) Czytam dalej :)
  20. Waga dzisiaj taka jak wczoraj 57,3. - chciała bym ją utrzymać po chorobie - może się uda :) śniadanie, kanapka z domową szyneczką i warzywami 190 kcal :)
  21. Marzenko- jeszcze jedno- tak poważnie jak będziesz się wybierała do Wawy to daj znać, koniecznie musimy się spotkać :)
  22. Nutti - a czym te kalorie uzupełniasz bo mi umknęło ? - pewnie czymś pysznym - bo chyba nie jajko w płynie ? choć tez całkiem neizłe by było :):)
  23. a ja chyba zjadłam za duży obiad po tej chorobowej głodówce bo mi niedobrze, znaczy tak jakoś ciężko i czuję wszystko w gardle, popijam miętę no i nie mogę patrzeć na jedzenie - ja chyba muszę naprawdę powolutku te kalorie uzupełniać aż dojdę znów do 1300-1400, wczoraj było ok a dziś już mi sie żołądek zbuntował.
  24. Iduś - dziękuję, do mnie też dotarła przypowiastka, stawiałam raczej na jakieś przeciążenia kręgosłupa ale nigdy nei myślałem , ze aż przykurczy można się nabawić - bardzo niefajnie się to skończyło, ale daje do myślenia dzisiaj moje jedzenie może nei wzorowe ale na obiad pierś z kurczaka z ziemniaczkami i sosikiem z szyneczki :) - cały tłuszcz z sosiku zebrałam żeby eni było że bardzo tłusty :) obiadu jeszcze nei podliczyłam ale zrobię to jeszcze dziś- czy coś jeszcze zjem nie wiem ale chyba nie :)
  25. dziś od rana zjadłam 708 kcal - królował chlebek z domową szyneczką- wiem wiem ale juz choc trochę smak mi wrócił i nei mogłam sie powstrzymać - był tez koktajl (no pseudokoktail) :)
×