szarotka76

hej gdzie pouciekałyście ??

zrobiłam sobie wreszcie obiad - barszcz czerwony z ziemniaczkami , no powoli zaczyna toto smakować barszczem :) łał jaka to fajna sprawa czuć jakieś smaki nawet nei wiecie tego :) Zołza - ciesze się, że udało ci się w miarę bezboleśnie załatwić sprawę okularów Marzenko- bardzo bardzo się cieszę z tego co napisałaś :) :) :), ja już gubić 1kg na tydzień nie dam rady bo bądźmy szczerzy nei bardzo mam z czego - jeszcze tu i ówdzie ciut zostało ale teraz to juz raczej kg na miesiąc to i tak będzie sukces :). Oczywiście się zważę i będę bardzo mocno trzymała za ciebie jak i za inne dziewczyny kciuki :) Baja - fantastyczny wynik :) - ważne ze jest motywacja

odzyskałam internet !!!! :) :) :) :) - musieliśmy kabelki pzrez ściany poprzekładać i trzeba było rozłączać :) zaraz nadrabiam

jak się czuje? - chyba trochę lepiej niz wczoraj, ale mam strasznie ciężką głowę, smak- cóż może kiedyś wróci, a polędwiczek nei robiłam tylko szyneczkę i nawet nie wiem jak smakuje :( Ida - dzięki, ja właśnie starałam sie robić tak jakby ta ręka była tylko nei wiedziałam czy o to chodzi Wierszyk dla Marzenki cudny :) - ja tez go chcę

Iduś miałaś warzywa polewać tłuszczem, bo cześć witamin jest rozpuszczalna w tłuszczach i wtedy lepiej się wchłaniając :) - wierszyka znałam tylko początek :) Nutti - mnie nie dziwi to 1500 kalorii bo twoje zapotrzebowanie przy ćwiczeniach na pewno nie wynosi 1500 :) tylko sporo więcej. chodzi tej dietetyczce pewnie o to aby Ci podnieść metabolizm, jak juz to sie uda wtedy można będzie stopniowo ale tylko troszkę schodzić z kalorii. - ja to tak rozumiem :). Nie liczy sie tylko wzrost ale też waga i wiek :) Jeśli nei masz pewności to poszperaj w necie czasem są darmowe porady gdzieś ogłaszane, ja ostatnio jako spam dostałam na maila z jakieś firmy i wybiorę się pewnie w przyszłym tygodniu

Marzenko- mam nadzieję, ze szafy będą gotowe :), jeśli tak to jutro wielkie sprzątanie :)

Marzenko- nawet jeśli masz bigos od babci warto zważyć porcję - jeśli babcia robi bardzo tłuste szukasz w necie bigosu z max liczbą kalorii jeśli robi chudy to szukasz takiego ze średnią :). Jak sama coś robisz łatwiej znaleźć coś podobnego w necie i oszacować ale MUSISZ MIEĆ PORCJĘ - bo ja nie bardzo wierzę w twoje maleńkie kąski - nie obraź sie ale sama sie przekonałaś nieraz ze wydawało się mało a doładowało ci dodatkowo 100-200 czy 300 kcal i nawet nei wiedziałaś skąd . A ty jak nie masz wszystkiego idealnie zważonego albo cos dostaniesz to juz idziesz na łatwiznę i nie liczysz nic tylko szacujesz, łącznie z porcjami, nawet nie chcesz wiedzieć ile tego było - bo to i tak nic nie da- Marzenko DA.

Marzenko- dziękuje oczywiście za pomoc w układaniu szaf :) Iduś - "Pa pa Szarotka słodkich snów .Ślimaki w kozaki, krety w skarpety " - śliczne, to o nietoperzach tez fajne było :) Nutti - no faktycznie niedopatrzenie z twojej strony - zaczęłaś 3 poziom bez nowego sportowego biustonosza? - no ja nei wiem czy to dobry pomysł- pozdrów młode- moje na szczęście jeszcze takich pomysłów nie mają :) Marzenko- przez ciebie panowie na mnei krzywo patrza bo prychnełam w komputer jakbym komedię oglądała z a z ich perspektywy tylko w literki sie gapię : "nawet poprobowalam kolyske i mostka to lepiej nie mowic, most sie nie podniósł.a kolyska sie za bardzo nie chciala rozbuja" Idka - plank na jednej ręce robiłam ale jak rozkładasz ciężar- tak jak na dwóch czy zdecydowanie na 1 przenosisz- jest spora różnica bo czuję w łapce- nei wiem czy wiesz o co mi chodzi no i gdzie łapka stoi, po środku czy na swoim miejsca jak prz dwóch bo ja zostawiałam jak przy dwóch. Wydaje mi sie że przy tych na 1 ręce bardziej pracują ręce a mniej brzuch - moze nei wypracowałam jeszcze dobrej pozycji :) Dobra doczytałam do końca wczorajszego dnia zaraz czytam dalej tylko muszę do panów zajrzeć :)

Ja na chwilkę po uśpieniu młodych :) Basiu - wolę normalną sól ale czasem używam peklowej jak szynka ma na uroczysty stół trafić - bo ładny kolorek ma :). Jednak jakoś tak ta peklowa do mnie nei przemawia choć w smaku bardzo dobra tez jest :) - mam wrażenie że taka lekko chemiczna :) Marzenko- dzielna jesteś bardzo :) Ida jaka jest różnica w pracy mięśni między plankiem na dłoniach a na przedramionach - bo ja robię na zmianę . Dobra biorę prochy i idę spać - kąpiel jutro rano bo padam :)

Ajenko, ja spokojnie otwieram Twoje zdjęcia - fajnie wyglądasz w tych okularkach

młoda jeszcze żwawa a ja chętnie bym zaległa tylko eni bardzo mogę, kuchnia do sprzątania, przedpokój muszę sprzątnąć bo jutro przychodzą kończyć szafy, a tam sporo naszych rzeczy lezy na podłodze po dzisiejszym pakowaniu szafy

Młody padł - miał niestety 37,6 ale w sumie to eni gorączka

Basiu - NIE w żadnej COLI !!!! :) - wkładam do wody solę sporo- ile nei wiem tak na oko :), do tego liście laurowe, czosnek-duzo i ziele angielskie- leży sobie 3 dni w lodówce lub zima na balkonie zanurzona w tej zalewie, potem wyjmuje, osuszam i obtaczam w ziołach: robie mieszankę z następujących: tymianek, zioła prowansalskie, majeranek, cząber, rozmaryn, papryka słodka, papryka ostra, sól, pieprz kolorowy - soli odrobinę albo wcale bo zależy ile było w wodzie do peklowania,. Taka obtoczona leży 3h potem obsmażam z każdej strony i zalewam wodą do wody dodaję cebulę, czosnek, jałowiec, grzybki jeśli mam, ziele ang i liśc laurowy, odrobinę masła - piekę w garnku żeliwnym ok 2h, przewracając co 30 min :) w temp ok 200C. Dodam, że ja robię zwykle ok 2kg szynkę a na pewno nie mniej niż 1,5kg.

Basiu dziś była na obiad a od jutra na kanapki - chyba że ktoś będzie chciał na obiad - dowolność panuje :) :) - ja nie jadłam bo i tak nie czułam smaku i w ogóle mi nie wchodziła :) - u mnie teraz chyba najgorzej jest z mięsem.

Marzenko- oczywiście nei życzę ci chorowania, ale jakby tak wyłączyć Ci kubki smakowe to gwarantuję, ze jadła byś 1/10 tego co zwykle, nawet racuchy by nie przeszły :)

Marzenko- 8km gratuluję :) koktail może i wyszedł niezły - znaczy mąż powiedział ze dobry, zabijcie mnie a nei wiem czuję tylko pestki truskawek i lekką goryczkę ale znacznie lepszy od dzisiejszego kurczaka :)

Basia jesteś wielka spuściłaś :)

zaraz was poczytam tylko czymś się pochwalę :) zrobiłam szynkę i.... mój mąż stwierdził, że poprzednie były pyszne ale ta jest najlepsza i następnym razem nos mi zatyczkami zatka jak będę robiła :p. Oczywiście jak ją spróbowałam to czułam tylko sól i jakies farfocle więc nie jadłam, zrobiłam sobie koktajl - mąż wracając do domu kupił mi składniki: jogurt, truskawki i banan :)

Basiu - dziękuję :) Marzenko- czemu nie liczysz kalorii?, przynajmniej miałaś obraz ile czego jadłaś i z czym zawalałaś teraz znów niczego nie wiesz... Powoli moja szyneczka dochodzi - no ciekawa jestem jaka wyjdzie :) - nawet nieźle pachnie co czuje moim puki co upośledzonym nosem, ale smak to nawet na miano upośledzonego nei zasługuje :p

Marzenko- mój tez pewnie był pyszny tylko....ja po tek chorobie praktycznie nei mam kubków smakowych ja nei czuje kompletnie tego co jem wszystko smakuje prawie tak samo- bibułą lub wodą koszmar jakiś

no zaczyna mnei to denerwować - ile mozna pisac a tu nic

ja powoli bardzo powoli zaczynam układać - dwie półki zapełnione - najgorsze, ze na wierzchu mam te rzeczy które do innej szafy idą- tej jeszcze niegotowej ech ale i tak dwóch toreb się pozbyłam :)

no dobra na mnei trafiło

cześć Aga - no to co napisałaś o treningach siłowych - bardzo mi się podoba :)

Marzenko- wydawało mi się , ze trzymasz się tej 18, no nawet jak znajomi byli było chyba dobrze? Zołza- uściskaj małego, mam nadzieję, ze szybko mu przejdzie. Ja na razie jestem bardziej zdechła od moich młodych- oni bym powiedziała już całkiem w formia, a ja mam jeszcze w szafie układać - bo w jednej już mogę, tylko jak tu układać jak wszytko boli a łepetyna ciężka jakbym niezłego kasa miała. Ajenko- witaj :)