szarotka76

Nutti dzięki, to zakupi mrożone łatwiej będize :) Marzenko, wydaje mi się , że ostatnio naprawdę dobrze ci idzie i po tej 18 już dajesz radę nei jeść :), a pamiętasz jeszcze niedawno jak wieczorami na wszystko się rzucałaś :) - moze to jest właśnie sposób na ciebie.

Nutti - ten jogurt to pewnie i ja bym zjadła ale nei mam w lodówce, moze powiem mężowi, ze jak będzie wracał to neich kupi ze 2-3. Czy do koktali mogą być owoce mrożone?

Aga - o i was dopadło choróbsko współczuję i życzę twojej córci i mamie szybkiego powrotu do zdrowia. Nutti - no fajna ta dietetyczka, może jeszcze jakieś ciekawe przepisy ma? A tak odnośnie koktajli ja kompletnie sie na tym nei znam i w sumie nei lubię ale jak macie jakieś fajne przepisy to może w sytuacji takiej jak teraz by mi sie przydały - z jedzeniem ciężko, a pić piję sporo więc i to bym w siebie wlała :)

Nutti - ciesze się, ze poszłaś bo znów zaczynałaś strasznie te kalorie ograniczać i sama widziałam, ze Ty coraz mniej ich masz a nei bardzo chciałaś dać się przekonać, zę za mało jest :). Moje dzisiejsze posiłki to porażka kolejna ale dalej mam temperaturę i jem to co ewentualnie mi przez gardło przejdzie, na kolację napchałam się pomidorówki z makaronem, tak, ze węgli mam dziś od groma tłuszczu średnio a białka co kot napłakał BTW 23:25:145, kalorycznie masakra (950), ale ja tak mam jak choruję każdy kęs to wyzwanie.

pomocy :), no która ze mną przepchnie?

noz sama mam przepychać to ustrojstwo???

chyba nowa stronka bo wpisów nei widzę :)

Basiu- dobrze Ci idzie z tym zsyłaniem zdrowia :) już mi lepiej :), najważniejsze że z młodymi juz całkiem dobrze :) Nutti - zanim doczytałam to Ty juz opisałaś dokładnie co i jak - wiec sprawdziły się nasze teorie o spowolnieniu metabolizmu - znaczy jako topic możemy za dietetyka uchodzić :) :) :) i żadni pomarańczowi goście nam tu nieuctwa zarzucać nei mogą :)

Nutti - znaczy sprawdziło się to co pisałyśmy, że 1500 to optymalne :) :) :) i że trzeba jeść żeby chudnąc - ciesze się strasznie, bardzo jestem ciekawa jak było i jakie masz zalecenia :)

ale niech im będzie przepchałyśmy :) Mam już szafy, jeszcze nieskończone ale już stoją :). Jedną to nawet załadować pozwolili bo tylko drzwi wstawią - wiec mój mąż nie wytrzymał i juz ja myje :)

Zołza dzięki za pomoc :)

Marzenko, wysłałam Ci maila :)

Oj Marzenko Marzenko, a mówiłam Ci składaj :), jak będziesz chciała coś podesłać to podsyłaj, dziś już w miarę przytomna jestem :) Tak za ok pół godziny napiszę Ci parę rzeczy w mailu :) Zołza trzymam kciuki, żebyś ich nie potraktowała tak jak gość tej kury z fartucha bo mogli by cię zamknąć, a szkoda by było :) Ajenko, ja znów mam mało kalorii ale jeszcze coś zjem, jakoś choróbsko ze mnie chęć do jedzenia wyciąga.

Marzenko- fajnie że młodemu juz lepiej, ciekawa jestem, co za zawirowania miałaś :)

Zołza, biorę iburofen ale trzeba przeczekać :) aaa i jeszcze świątecznie- mazurki piekę ale nei takie ociekające cukrem bo takich nei lubię :), jeden mocno czekoladowy ale wytrawny, gorzka czekolada az wykręca :) na bazie kruchego, durgi orzechowy ale tez niesłodki :)

zjadłam banana - to i tak sukces. Zołza cieszę sie że mały lepiej się czuje i temperatury nei ma

U nas na święta pewnie będzie żurek, biała kiełbasa (młoda uwielbia), pasztety w wykonaniu tatusia, jajka faszerowane i jakieś ciasto - w sumie nic specjalnego :)

Moim jakby przechodzi, leki podałam, ale z nurofenu już zrezygnowałam nie mają gorączki :) - mam nadzieję, że na dobre im przechodzi

Zołza- no taka ciut wyżęta przez wyżymarkę jestem ale na razie lepiej niż wczoraj wieczorem :)

`Marzenko- wieczorem byłaś bardzo bardzo dzielna :) Ja w stanie surowym to kruche ciasto lubię i murzynka- takiego mocno czekoladowego :) Ida- ja też słyszałam od babci, ze ani surowego ani gorącego nei wolna ale takie najlepsze :)- znaczy najlepsze gorące bo surowe go ja tylko troszkę podjadam :)

Iduś -lekarz był i potwierdził to co przypuszczałam- wirusówkę, no i przepisał dokładnie te same leki które sama im podawałam, kazał jeszcze 4 dni kontynuować i cierpliwie czekać :), oczywiście ręka na pulsie jak by było gorzej lub jeśli nie będzie poprawy to wezwać ponownie - młode od wczoraj wieczora bez nurofenu- gorączka ustapiła :), katar jeszcze mają ale powiedział, ze katar nawet do tygodnia może się utrzymać

Cześć Dziewczyny :) ja po śniadaniu, Zołza- co jadłam? śniadanie kanapka z serem białym i druga z miodem - takie normalne śniadanie, potem było tylko gorzej , kawa z capiątkiem, serek wiejski, parówka i drugi serek wiejski - nic innego nie weszło, sam zapach jedzenia mi przeszkadzał:) potem zaległam szklana dizs pokazała 57,1 - nie jest le :)

Ajenko- fajnie Ci to wychodzi, mam nadzieję, że jutro będę się lepiej czuła.

Marzenko dziękuję za pocieszenie :), Oj to miałaś faktycznie remont, i jeszcze pogrzeb, ja źle znoszę pogrzeby, bardzo źle - bardzo współczuję. Efekt końcowy oczywiście podeślę :) Dziś zawaliłam dietę dokumentnie, mam na koncie 678 kcal ale proszę nie krzyczcie, nie jestem w stanie niczego przełknąć i znów mnie telepie, 20 min temu miałam 39,2.

Aga - dziękuje za współczucie :), Zołza paskudo, pożałować miałaś a nie nabijać się z biednej chorej i nadodatek zepchniętej do mini przestrzeni :p