Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Mnie zmogło padłam na 1,5h i przespałam kolację, ale co tam mam 38,4 o gorączki więc nawet jeść mi sie nie chce. Pewnie nic już w siebie nei wmuszę zatem dzisiaj: 1060 kcal - ćwiczeń brak z gorączką jakoś nei mogłam a teraz boli mnie dosłownie wszystko. BTW: 68:40:106. Może jeszcze wpadnę dzisiaj zależy czy zalegnę na dobre czy nie :).
  2. Basiu witaj :), dziękuję :), oj to spaliłaś kalorii przy tym wynoszeniu :), a winko na gruzach to całkiem fajna sprawa :)
  3. Marzenka!!!! - no jesteś wreszcie :) Szkoda mi Małego Twojego, uściskaj go od nas i oby jak najszybciej pozbył się bakcyla. Nasz młody miał gorączkę tylko w nocy teraz już zdrowy (pancernik jeden :)), malej chyba tez przechodzi- chociaż co jakis czas ma 38- jednak oprócz tego nic jej nei jest - ja jeszcze poczekam z lekarzem, bo u nas w kolejce się stoi, nie ma wyznaczonych godzin wiec nei chcę żeby cos gorszego w poczekalni złapała. Jutro ma cd remontu :)
  4. Ja tu zaglądam po kilku godzinach pewna, ze znów mam 3 strony do nadrobienia a tu...cisza. Zołza nawet nei wiesz ja się cieszę, że jesteś :) Ja po spóźnionym obiadku - na obiad była pierś kurczaka z jakąś wschodnią przyprawą, którą nabyłam wczoraj w Le-clerku - nawet nieźle to wyszło. Do tego niestety kawałek chleba - bo byłam tak głodna ze na ziemniaki, ryz czy kaszę bym sie nie doczekała, a nei chciałam wciągnąć czegokolwiek z lodówki :) Rodzinka miała spaghetti :) teraz się podliczam :) banany zdobyte :)
  5. moja apka już działa - jakoś udało się odblokować , przy okazji i mój mąż sobie konto założył - z uzupełnianiem u niego gorzej ale OK od czegoś trzeba zacząć :)
  6. Katar mi wrócił - no normalnie jak nie urok to....... Młode na szczęście na razie bez leków i gorączki nei mają - młody moze miał "chwilówkę" :) - on odporny i często choroba u niego trwa 1 dzień - oby tak było i tym razem. Jutro jeszcze przetrzymam w domu we wtorek zobaczymy. Zaraz muszę do biedrony lecieć - banany mi wciągnęli, a wczoraj jeszcze 2,5 kg było... - został 1 (znaczy 1 sztuka).
  7. Zołza, wow - śliczny jest, jeśli smakuje tak dobrze jak wygląda (a jestem pewna że tak) to ja bym chyba na 1 kawałku nei poprzestała mimo moich szarotkowych porcyjek :) dziś od rana 400 kcal (dokładnie 396 :)) BTW 27:15:38
  8. Ajenko- ja wczoraj dzielna byłam i trochę zostało tych zaoszczędzonych ale nie za dużo :). Staram sie tak jak wy nie podjadać już po kolacji, a kolację przestawiłam na 20 więc pewnie to też wraz z Shaunem do spadku się przyczyniło :). Podoba mi się na razie współpraca ze szklaną - i jak tak dalej pójdzie to cel lutowy osiągnę :) - (57,5 do końca lutego :)) - trzeba by nad marcowym celem pomyśleć.
  9. Cześć dziewczyny, Młoda jeszcze wczoraj miała gorączkę, dziś już jak na razie OK , ale za to młody przyszedł do nas w nocy z 38,4- po nurofenie spadło, mnie też powoli zaczynało rozkładać, na szczęście dziś kataru już prawie nei mam ale też na lekach jestem . Szklana dziś pokazała 57,7 :)
  10. Aga dzięki za odpowiedź, no ja mam cały czas informację: Page not found Sorry, but the page you requested was not found. Please check the URL and try again.
  11. dziewczyny czy któras korzysta z apki: www.myfitnesspal.com, dzisiaj mi nie działa nie mogę sie połączyć ze stroną ani przez telefon ani nie mogę wejść przez lapka. Nie wiem czy to problem u nich czy tylko z moim kontem?
  12. Zołza - oj tam raz na rok nei zaszkodzi, ja dzis zjadłam gałkę lodów kawowych :) ale razem z lodami od rana mam 1318 kcal :)
  13. Ajenko - ciesze sie bardzo :). Ciekawe ile ja dzisiaj zaoszczędzę :), apka mi się zacina wiec musze policzyć starym sposobem a potem po zakupach (bo na razie tylko biedronkę zaliczyłam) zobaczę co się z nia dzieje :)
  14. Iduś - ja się z Tobą w pełni zgadzam ale opowiastka o żabkach nie trafiona - bo raczej wiedza naukowa życiu pozagrobowemu nie sprzyja, a religia racjonalna nie jest ;) Ja nie mówię, ze tylko jedna dieta jest logiczna i do przyjęcia tylko chciałam powiedzieć, ze dla mojego mózgu i tylko dla mojego to co jest nielogiczne jest znacznie trudniejsze do zrealizowania - ot taka przypadłość to co logiczne łatwiej mi przyjąć. Wiem, że nie każdy będzie miał jojo nawet po diecie 500kcal/dzień i po tym jak metabolizm mu zwolni, bo sa ludzie którzy mają tyle samozaparcia, ze spokojnie dadzą radę bo mają tyle determinacji co Ty :) ale wiem też, że mnie było by trudno z takiej diety wyjść (mnie a nie wszystkim :)), dlatego dla mnie to co jest racjonalnie łatwiejsze jest łatwiejsze psychicznie - ale nie pisze ogólnie tylko o sobie- ja tak działam co nei znaczy, że to jedyny dobry sposób to sposób dobry dla mnie:)
  15. Nutti juz wprowadziłam dawno do stopki :P, ale twój optymizm mi sie podobał :) postaram się zeby i 57,6 zobaczyć :)
  16. Aga- dziękuję, no powiem Ci, że przynajmniej ja tuż po insanity czuję jak każda moja komórka spala co ma od ręką, za każdym razem tuż po rzucam się na serek lub inne białko-ot taki efekt uboczny :). Teraz niestety do środy lub nawet czwartku mam przerwę- mogę tylko robić ćwiczenia zajmujące mało miejsca bo nie mam gdzie - w środę zaczynają nam montować szafy :), ale nawet teraz ćwiczę tylko ciut ograniczoną wersję :) Ida- z tym chudnięciem to prawda, ale bardziej chyba fizjologicznie a nei psychologicznie, choć pewnie głowa tez ma spore znaczenie. Szybkie chudniecie to odcięcie organizmu od tego co miał- znaczy spory szok dla niego dlatego broni sie gadzina dużo bardziej niż gdy podejdziesz go niespodziewanie i małymi krokami coś zabierasz :). Przy szybkim odchudzaniu są często niedobory składników które organizm chce za wszelką cenę uzupełnić stąd niepohamowana chęć na jakieś rzeczy skutkiem czego rzucanie się na jedzenie a to prowadzi do jojo :) Oczywiście do tego np spowolnienie metabolizmu przy dietach niskokalorycznych :)
  17. Pan poszedł wczoraj, bałagan zostawił potworny, przyjdzie znów w poniedziałek i chyba jeszcze we wtorek- wtedy dopiero wejdzie inny pan z szafami- tak, że miejsce zwolni mi ise pewnie dopiero pod koniec tygodnia- teraz tylko mam 1,5mx2m na pudzianki i to jak młode śpią - wiec wieczorkami :)
  18. Ajenko- guru nie jestem ale psuć sie tez nei mam zamiaru :), najbardziej mi w nocy smakuje ale...nie jem ponad zostawiony limit :) :). Do tego od kilku dni pilnuję godziny 20, raz chyba kolacja wypadła mi przed 21- ale to tez był ostatni posiłek :)
  19. oj Ajenko, mnie w nocy najbardziej wszystko smakuje ...
  20. Ajenko- nie uzupełniam, jeśli wyjdzie mniej- super, jak dojem to tez nei mam doła :). Ja zostawiam sobie jakieś 200 kcal czasem mniej więc nie jest to jakaś zastraszająca różnica. Od kilku dni też za waszym przykładem eni jeść po 20 więc jeśli nei ma tragedii to kalorie z 20 są juz tymi końcowymi, jak bym widziała że źle się czuję to zawsze mogę jeszcze coś skubnąć. Wczoraj wyszło mniej bo akurat nie byłam głodna.
  21. Iduś - mistrzyni czy nie ale uczę sie od najlepszych, pamiętasz jak droczyłaś sie z nami po zjedzeniu jakiś słodkości w ilościach hurtowych ;)
  22. znów nas przydkało, ciekawe ile przepychania będize
  23. Iduś- fantastycznie, ze zamiast kawy robisz śniadanie - nie ma jak motywacja Ajenki :) Ustawianie do pionu bardzo się przydaje :). Ty musisz rano coś jeść :) Marzenko- jak mały? Moja księżniczka przespała noc rano miała 38,1 ale była jakaś taka wesolutka i roześmiana- tragedii nie ma dałam nurofen i gania z małym :) Iduś zagadka :p - tylko weź pod uwagę, że ja nei mam spadków po 1 kg :p
  24. Cześć Chudzinki , kieliszki szykować - białe półwytrawne proponuję :):):) u mnie dziś...no która zgadnie??? Marzenko- waga całkiem chyba niezła :) Ajenko- ja tez tak miałam spuchnięta byłam ponad tydzień, aż wreszcie przylazła @ i woda zeszła. Czasami rano ważyłam się i było 58,3 a za 2-3h juz 59 - wiedziałam, że woda i starłam się ważyć rano bo wtedy waga była najbardziej stabilna,potem nei miało to sensu, poza tym czułam po obrączce, że wodę nagromadziłam i dzień po dostaniu @ wahania wagi się skończyły :), a obrączka z palca spadała :). Bardzo dzielna jesteś z ta kawą - mam nadzieję, że później będzie lepiej Ajenko- ja zawsze mam jakieś awaryjne kalorie na wieczór, poza tym co najmniej 2 herbatki w tym rooibos- rewelacja, no i woda :)
×