-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szarotka76
-
aaa dziś o 16:50 dopiero z pracy wróciłam, dobrze ze jutro wolne
-
Cześć chudzinki. jestem, żyję padam na twarz przepraszam, że się nie pojawiam, ale zwyczajnie nie mam siły kompa odpalić. Oczy mnie bolą i to bardzo - ślepnę niestety na potęgę. Musze wybrać się do okulisty i chyba czekają mnie okulary (w każdych wyglądam fatalnie ale już dłużej nie dam chyba rady bronić się przed nimi). z młoda przebrnęłyśmy przez Karolcię i dwa sprawdziany, teraz czeka mnie organizacja urodzinek też dla dwójki, potem może odetchnę ciut. aaa no i dwie dynie wydziergałam powoli robie porządku w ciuchach- młody podrósł i połowa za mała, no i jeszcze częsć letnich do zbunkrowania zostało dieta......no dobra rano i do 16 super wzorowo potem porażka wielka - znaczy nie ma jej w ogóle, ja nawet ostatnio obiadów nie miałam kiedy robić - młodym tylko cos na szybko :(. efekt 59,8 w sobotę :(. dzis tez porażka parkour - na razie chodzimy i pewnie szybko nam się nei znudzi choć po każdym coś mnie boli - teraz coś mi w stawie biodrowym przeskoczyło. z dieta musze sie jakos ogarnąć ale to trudniejsze niż myślałam bo najpierw musze zdać test z zarządzania czasem - a na tym polu na razie oblewam codzienne kartkówki
-
Ceść chudzinki, ja znów zalatana, wczoraj byliśmy u znajomych tych której mama zmarła wróciliśmy o 3 w nocy dziś rano pobudka - młody szedł na urodziny koleżanki - impreza była na ściance wspinaczkowej - fajnie to wyszło :) a ja po 3h snu zapomniałam się zważyć - ale moze i dobrze bo bym sie chyba załamała ;P M mi wrócił wczoraj wieczorem - od razu do znajomych wpadł. Jutro czeka nas wizyta u drugiej koleżanki - noż ja chyba nie odpocznę:P aaa i jeszcze dzisiaj parkour Młoda teraz lekcje odrabia - no i karolcia nad nami wisi
-
Cześć chudzinki wstałam z kłębka :) dziś znów czytanie karolci, potem sklepy i sklepy i sklepy - no trzeba było pokupować prezenty dla licznych maluchów z rodzinki. w łodzi mamy 9 dzieci do obdarowania, a rodzice jadą tam już w ten weekend to i od nas podarunki zabiorą ;) Jutro postaram się popisać - dziś z zakupów wróciłam o 21:30. Mążw delegacji wiec z małymi po sklepach biegałam, a oni do szkoły rano wstają więc teraz dopiero kompa odpaliłam. sama tez spać idę bo jutro nei wstanę do roboty :)
-
Cześć chudzinki wczoraj byliśmy u rodziców, dieta nawet OK - tortu nie było tylko pyszne ciasto drożdżowe ze śliwkami - no....zjadłam 1 kawałek :). dziś dość smutny dzień - byłam na pogrzebie mamy naszej bardzo dobrej znajomej :( - cóż czasem tak jest że zdecydowanie zbyt wcześnie ludzie odchodzą... teraz walka z wiatrakami - znaczy z KAROLCIĄ w sumie to jakaś masakra z tą lekturą - to pierwsza lektura która maja przeczytać - od razu 133 strony mało obrazów dużo tekstu czcionka dość mała - no taka normalna książka - tematyka taka ciut z PRL-u
-
Qkardko- mam nadzieję, zę córeczka już coraz lepiej się czuje, dobra byłaś z tym serkiem po którym zgłodniałaś :P, buty mówisz dla mnei najważniejsze, żeby wygodne były bo inaczej nie mogę jakoś zmusić się do chodzenia w nich. Ja też do rossmana muszę zajrzeć :), Marzenko- no dumna jestem i to bardzo , nei dość ze zaoszczędziłaś kalorie to jeszcze chłopina się ucieszył :) Qkardko- no my jeszcze kozaków dla dzieci nei mamy i spodni do ocieplacza dla małej - na sanki się przydadzą - ale reszta jest :) Nawet kurtki z membranami pokupowałam bo miałam juz dość suszenia tych poprzemakanych niby jesiennych przy nawet małym deszczyku .) Iduś - u nas jak nei wyrosną z kurtek to raczej ich nie niszczą więc zostają na kolejny rok. Ostatnio kupiłam w necie ciut za duże - niby rozmiar OK ale okazało się ze moje dzieci jakieś małe wiec chodzili w kolejnych sezonach - :P. Małemu w tym roku musiałam kupić . Wygląda fajnie - czerwona cała :). Iduś - masz ty z tym babskim spotkaniem - ale wiem coś o tym, moje znajome nigdy jakos nei mogą sie umówić bo to jednej to drugiej nie pasuje, a juz jak miałybyśmy gdzieś jechać to chyba nie wykonalne to by było - z facetami chyba jakos łatwiej jest pod tym względem :) Iduś- powiem tak moja mama 72 lata nie ma zadyszki nawet jak na 7 piętro wchodzi, a bardzo szybkim krokiem tak do 3-4 :). Znaczy moim zdaniem warto bliżej sie przyjrzeć jeśi nei ma nadwagi. OOOO zołza - ja też miałam z kafeterią problem widać nie tylko mnie dopadło. no to 73 stronę mam przeczytaną - w wolnej chwili pocztam wcześniejsze :)
-
cieszę się ze się cieszycie :) no tęskno mi było :):):)
-
teraz dopiero miałam chwilkę, udało nam się dziś kupić kalosze ocieplane dla młodych - ciut chodzenia było ale sukces jest, teraz szukam śniegowców :P No i mała nadrobiła lekcje - najwięcej bólu było przy Niemieckim ale mamy chyba wszystko na bieżąco. To teraz ja mogę isć spać bo w sumie to niedługo pobudka mnie czeka :) aaa kalorie - 1520 :) obiadu nei było tylko buła słodka zamiast ale nei miałam kiedy :)
-
Cześć chudzinki, ja w tym tygodniu po prostu nie miałam siły kompa odpalić - wracałam z pracy tak zmęczona, ze nawet nei miałam siły ogarną ciut chałupki. Zaczęliśmy w robocie nowy projekt - kasa niestety ta sama znaczy wołająca o pomstę ale roboty sporo więcej, niewiele działa wszystko na etapie testów - noż ku...źwa ja czasami najprostszej rzeczy nei mogę zrobić bo system się wali . w każdym razie w poniedziałek solidarnie mam wolne :P:P:P - niech radzą sobie faceci :P no dobra pomarudziłam a teraz waga - i tu też masakra , zaczęłam nabierać wody przed @ - ciut wcześnie ale z dnia na dzień prawie kg mi przybyło teraz już ciut spadło, a @ dalej nei ma i czuję się dość kulkowata - dziś było 58,4 - niby prawie to samo co tydzień temu ale juz miałam nadzieje na 57 z przodu :( Dzisiaj oczywiscie trening, jutro do rodziców na obiadek idziemy - boję się z mama tort dla M upiecze bo wie ze on go uwielbia :P - no ale OK w jedzeniu tortów mam wprawę wiec chyba dam radę :P
-
Cześć chudzinki mój M ma urodzinki więc wczoraj miałam dość zakręcony dzień a dziś mu dzielnie towarzyszę - jadłam tort - zwarzyłam - 30g :P - razem z tortem wyszło 1530 kcal :) aaa no i jeszcze musiałam lecieć z młodymi na niemiecki :) jutro ponadrabiam dzielnie :)
-
Iduś - co do komunij to mamy jeszcze trochę czasu bo u nas w III klasie - ale myślę ze raczej bliska rodzina i chrzestni - pewnie 20-30 osób się uzbiera- i chyba jakiś obiad w knajpce zrobimy. No to faktycznie w lodach cię przebiłam :):):) - wreszcie coś :P jajecznica wiem, że się robi i nawet nei wiemy kiedy bo ona tak po trochu i znienacka ale wiem, ze osoby które główka musza popracować ciut jakoś dłużej zachowują większa sprawność niz ci co nie wysilają szarych komórek :) Nutti - super ten twój synek, kciuki trzymałam tez w niedzielę, bo choć nie miałam kiedy odpisać to doczytałam że jedzie i dzisiaj :) - uściskaj go mocno. 4 miejsce jest bardzo dobre - sama mówiłaś ze on tam prawie najmłodszy :) Ciesze się ze z kręgosłupem lepiej podlewanie kwiatków- dobry pomysł, od poniedziałku wdrażam :P, śmieci i odkurzanie to dizałka M, ale np wstawianie naczyń do zmywarki zamiast do zlewu powinno być OK :P Ale ci chłopaki niespodzianke zgotowali :):):) Dorotko- nie martw się brakiem spadków - ja często miałam takie zastoje - jak waga spadła sporo to przez kolejne 2-3 tyg ani drgnęła albo wręcz lekko do góry poszła, liczę się z tym ze teraz też tak bedzie ale nei poddam sie :) Co do córci to chyba każdą z nas czekają łatwe i trudne chwile w wychowaniu, coby tych tródnych było jak najmniej. Wiek nastoletni jeszcze przede mną wiec ja chyba najmniej doświadczona z was wszystkich, więc piszcie piszcie jak sobie radzicie bo pewnie i mnei te problemy niedługo dopadną. To Ty nieźle sąsiadkę wystraszyłaś Dorotko - biedny M ale mu się przytrafiło. Qkardko - z drugiej strony jak syn ma świadomość ze sa starsi i kilku wyprzedzi to satysfakcja moze być większa niż wygrania z młodszymi :). Z tym basenem macie całkiem fajnie - choc ja od basenów trzymam się z daleka :P no uśmiałam sie z oblizywania tych 3 czubatych łyżek :P:P:P - dobra jesteś :P, no dobra jajecznica jajecznicą załóżmy ze 3 były :)
-
Cześć chudzinki, na treningu bylo wesoło bo kazali nam z podestu takiego na ok 30 cm wysokiego skakać z dosć duzej odległości na ściankę z materaca wysokości ok 2m (takiej ciut połogiej)- tak aby łapkami sie chwycić i wejśc po niej na górę :P potem trawers na tarcie po niebieskiej desce uwieszonej na drabinkach , no i odwrotnie - skok na deskę potem trawers i z trawersu wleźć na ściankę tą 2 metrową - noż ludzie ja mam 40 lat :P:P:P musze się pochwalić z naszej grupki jako pierwsza dziewczyna ze tego trawersu na ściankę wlazłam potem tylko jednej sie to udało :P:P:P - a laski po 18-25 lat :P:P:P dzieciaki dzielnie ćwiczyły i zadowolone bardzo - młody w swoim żywiole - co każą to robi i nie widzę żeby miał jakieś opory, córcia bardziej asekuracyjnie do tego podchodzi ale też próbuje i walczy ze sobą :P wczoraj dietka nieco luźniejsza - jak to u mnie w soboty. trening mamy o 19:15 więc tak od 17 nic nie jem, a wiecie ze ja nei dam rady tyle godzin bez jedzenia więc kolacja przypada tego dnia na 22:00 - wprawdzie staram się żeby to było coś lekkiego albo białkowego - wczoraj twarożek ze szczypiorkiem. Dziś już zakupy na tydzień mam zrobione jeszcze tylko muszę zmobilizować młodą zeby resztę nadrabiania skończyła - została jej tylko matma którą lubi i jedno zadanie z polskiego wiec chyba damy radę teraz poczytam co tam naskrobałyście
-
Qkartko - wagę masz bardzo dobrą - wiem wiem chciała byś mniej ale ja przy 55 czuję się świetnie :) Iduś - znaczy pilnować cie musimy zdecydowanie skrupulatniej :):):) - a tak poważnie to wiem, ze i ty wiesz skąd ten wzrost :) i wiem, ze jak tylko będziesz chciała to za tydzień będzie całkiem przyzwoity spadek :) A co do jajecznicy z mózgu w przyszłości to mózg po prostu tez trzeba ćwiczyć :):):)
-
no i gość z Idką pomogli :P:P:P co do sprzątania to moi na razie maja obowiązek sprzątać swoje rzeczy - no ale bez spięć się nei obywa, no i muszą sobie sami przygotowywać proste rzeczy np mleko czy parówkę lub kiełbaskę zagrzać w mikrofali itp. OOO Marzenko- widzę, ze makowiec wciągnęłaś no niezła jesteś :) Marzenko- Idka pisała o 300 zł na miesiąc :) Marzenko- bardzo bym chciała, tak wychować młode, żeby były takie zaradne jak Twoje - na razie pod górkę , młody jakoś taki bardziej otwarty i widać, ze w szkole odnalazł się znakomicie ale mała boi sie do ludzi odezwać i jest to niestety problem bo ja mam dość załatwiania za nią wszystkiego - czasem zmuszam ale nei wiem czy to dobre bo boję się zeby całkiem się nei wycofała. Qkartka - no uśmiałam się jak doszłam do tych placków z mąki i wody :) - dobra byłaś, najlepsza :) Marzenko- no jadłospis dla Idki genialny - po tej diecie to wróci do wagi 52kg bez większych problemów :P:P:P Marzenko- podoba mi się to co piszesz o wychowaniu, ja do zarzucenia obowiązków młodym powoli dorastam - powiedzcie co zaproponowałybyście dla 6 latka i 8 latki? a co do Twojego synka to zgadzam sie z Idą - będzie wspaniałym ciepłym facetem - zobaczysz :) no dotarłam do dzisiejszych postów
-
widzę, ze przepychania ciąg dalszy ale zostały mi jescze 2 strony więc chyba dam rade :) Nutti - mam nadzieje, ze czujesz się już dobrze i te bule ustąpiły całkowicie Iduś - na sobotni trening oczywiscie idziemy - te treningi to tez element przygotowania do sezonu rowerowego. Na trasy już pewnie w tym rok nei pojedziemy bo to mało bezpieczne się rbi. wszystkie kamienie i korzenie liśćmi przykryte - w tamtym roku byliśmy jesienią ale zdecydowanie lepiej jeździ sie jak coś widać :) jak tylko zrzucę te kg nadprogramowe znów postaram sie zacząć treningi - żeby kondycję mieć bo inaczej czarno widze te zawody :). No i musimy chyba licencję wyrobić wiec i badania nas czekają i to dość szczegółowe. Iduś - my tez kupujemy dzemy w biedrze najbardziej lubię konfiturę z wiśni i z jagód, a młode drzem wiśniowy i truskawkowy Zołza - dizleny Mapecik, dobrze że chętnie się uczy moze mu zostanie to bedziesz miała łatwiej Córka - pewnie to taki okres - choć moja dużo młodsza, niby dobrze się uczy a sa takie zadania których po prostu eni lubi robić (głównie polski) - matmę chętnie odrabia. Iduś - 300 zł jak dla mnei to mało - znaczy da sie ale uwierz mi ani tortu bezowego, ani kiełbasach suchutkich ani rybek, owoców - znaczy starczy na jakieś jabłko, ale o winogronach zapomnij :P ani innych rarytasków nei będzie :P:P:P - no dobra przyznaj się co chce kupić bo zaciekawiłaś meni tym pomysłem :P zaczęłam 62 stronkę :)
-
Nutti- teraz doczytałam ze wyścig dzisiaj - jak nei zdążyłam z tymi kciukami to mam przynajmniej nadzieję że jest z siebie zadowolony i zapał do rowerków powiększył sie jeszcze bardziej :) Qukardko- ty z tymi lodami jesteś niezawodna :) - ja tez lubię ale 3 gałki max i to raz na kilka tygodni, jak było tak gorąco to lody częściej wpadały ale wtedy porcja 1-2 gałki wiec w sumie nie wychodziło jakoś dużo :) Za to mój M uwielbia lody - on ja w domk jemy to całą miskę wciągnie i jeszcze sie rozgląda :P:P:P włąśnei doczytałam o Twojej wczorajszej wizycie w przychodni- przepraszam ale jak doczytałam o tym papierze to popłakałam się ze śmiechu -no wiem wiem zabawne to nei było ale piszesz genialnie :) wlazłam na 61 stronkę :)
-
nadrabiania ciąg dalszy :) i chyba przepychanie mi sie trafiło Dorotko- widzę, ze głowa znów ci nei odpuszcza - miałam nadzieję, że te masarze pomogą - ale moze potrzeba ich wiecej? Marzenko- dzielny synek :) - zobaczysz zaraz będzie czół się w tym basenie jak ryba w wodze - fotki super :) nieźle was ta ogórkowa załatwiła :) Marzenko- no zaplułam kompa - kobieto nie utop mnie w herbacie :P"Co wy mowicie- jakie scyzoryki??, jakie rece na podlodze, ja rano jak nie rozruszana czasem mam problem podetrzec se tylek, takze na temat mojego rozciagniecia tyle"
-
Cześć chudzinki, wczoraj nei dałam rady, nawet kompanie otworzyłam, ale dziś musze znaleźć czas na nadrobienie zaległości :) Oczywiscie na wagę wlazłam :) 58,3 - trochę mnie to zaskoczyło ale zadowolona jestem - tylko ciekawi mnie ile z tego to woda zleciała :P młoda już dobrze się czuje, w poniedziałek do szkoły idzie. Za to moi rodzice chorzy.
-
Marzenko- no z tego kg to się uśmiałam i tez miałam takie skojarzenia jak Nutti - kibel lub krzaki :P:P:P Zołza - noż kiedy wreszcie nie będzie cie bolała, no albo głowa, albo kark - twarda jesteś strasznie ale tak nie mozna. Nutti - one boją sie panicznie psów, kochają koty i okazało się węże i jaszczurki :P:P:P - panikują przed owadami i pająkami, uciekają przed ćmami - no takie to lubienie wybiórcze :P:P:P - więc raczej koty węże i jaszczurki sa wyjątkiem :P:P:P Iduś - dziękuję za pochwały i powiem tak - nei wytrzymałam i wlazłam na wagę - jest mniej :P:P:P powiem tak ja tez musiałam z głową się dogadać i tak jak pisałaś kilka razy w tym jest cały sukces - ja chyba mogę do diety podchodzić i 20 razy ale jak to nei ten moment to nei pójdzie - a jeśli zaskoczy coś w główce to jakoś bez wysiłku idzie. teraz czuję ze jest podobnie jak przy odchudzaniu jak do was dołączyłam - po prostu to ten czas :). Kalorie liczę i nawet głodna nie jestem - nie ciągnie mnei do głupot - jem słodycze ale wystarczy mi np jeden cukierek czekoladowy czy 2 kostki czekolady gorzkiej jakos tak mi za słodko jak zjem wiecej. Ostatnio nawet lód mi nie smakował - zasłodziłam się i miałam dość na 2 dni :P Zołza - genialne :P"Nutti , Szarotki dzieci nic nie przytargały bo węże, ani jaszczurki po ulicy się nie szwendają hehe !! " Mepecika uwielbiam - no chciał dac wężowi to co lubi najbardziej :P:P:P Idka - no fakt pożytek z jogi jest :P Co do rozciągania - z prostymi nogami złączonymi kładę dłonie na podłodze , a głowa mogę dotknąć kolan zgięta w scyzoryk :P:P:P - ale ja zawsze tak miałam - ku swojemu rozczarowaniu odkryłam ze juz szpagatu nie zrobię tak jak kiedyś ale w sumie nie tak duzo brakuje - no kilka miesiecy cwiczeń :P:P:P Qkartka - Ty faktycznie nei wiele jesz - próbowałaś kalorie liczyc bo mam wrażenie, ze moze do 1000 ledwo dobijesz :) Stópki śliczne :) No Zołza opis tego fizjoterapeuty brzmiał całkiem całkiem przekonująco i też zastanawiałam się co na to twój M :P:P:P Iduś - ja zawsze kojarzyłam ze ocet jabłkowy to takie obrzydlistwo w małych butelkach, a cydr to napój alkoholowy całkiem smaczny - ja ostatnio zdecydowanie wolę cydr od piwa :P Zołza - dzielna jesteś z tymi głodówkami :) - bardzo dzielna
-
Cześć chudzinki, ale wy dzisiaj naskrobałyście :) no nei wiem kiedy nadrobię :) dieta - chyba OK znaczy ciut mało bo było 1230 kcal ale jakoś głodna nie jestem bo o 18 obiadek jadłam :) Marzenko- a Ty zakładasz że w sobotę możesz polec - noz zaraz nakopie w 4 litery i to mocno :P Zrób założenia - kawa OK ciasta nie jadam, albo jeśli wiesz ze eni dasz rady to chociaż kawa OK i jeden mały kawałek ciasta - wpadnie ci wtedy ok 300-500kcal - zależy od ciasta ale eni więcej. Qkartko - dobrze ze już jesteś :) - tego pstrąga to ci zazdroszczę :) - uwielbiam rybki :) - wycieczke też mieliście super - taki powrót do przeszłości :):) O i Zołza buźkę wytknęła :) - stęskniłam się za tobą :) Dobra Idka - przyznaj sie co za dramat na wadze zobaczyłaś - co do kanapek to ja lubię takie z toną sałaty lub ogórkiem małosolnym , albo papryką, pomidorkiem - no co mam to daję, łosoś, wędlinka - najlepiej swojska :P, serki czasem i wędlina i serki. łosoś sam oczywiscie z sałatami różnymi, szpinak, rukola, roszponka. Zołza - no u ciebie znów atrakcje na całego :P - uściskaj córkę i Mapecika :) - widzę, ze nei tylko u nas drogo ta szkoła wychodzi. aaa młoda była dziś w zoo na wycieczce szkolnej :) - największa atrakcja to głaskanie takiego słodziutkiego węża i jaszczurki :P- no zeby nie było waż jest słodziutki a przed pieskami ucieka :P:P:P Nutti - paska z twarogu - narobiłaś mi smaka :), z owocami morza tak myślałam ze świeże lepsze, co do gwazdy kiedyś bez problemu robiłam teraz nei wiem bo od czasu kontuzji barku bałam sie robić. Dzielny ten twój synek :):):) dobra następna strona jutro :)
-
Idka - nie zwalaj na komunę bo ja też w niej nawyki kształtowałam a mama do tej pory się śmieje ze jak czekoladę zdobyła to po kosteczce codziennie sobie wydzielałam :P:P:P Marzenko - dobra za karę wagę jutro podajesz :P:P:P a od jutra dzielnie walczymy :), bez wymówek i bez tłumaczenia, że impreza, ze koleżanka przyniosła, że po małych zostało. co do dzieciaków to zaczynają powoli wstęp do gwiazdy lub stania na rękach (teraz tak na podłodze w mieszkaniu) i nawet nieźle im wychodzi - to tak odnośnie wczorajszego upadku :P - a co to treningów to umówiłam się z małą, że jak będzie się bała czegoś to ma poprosić trenera zeby jej podał ręke za pierwszym razem a potem ma próbować powoli ale ma walczyć :)
-
Marzenko- mam nadzieję, że nie wszamałaś połowy sernika i całej pizzy :P Iduś - mnie chyba potrawy mięsne najbardziej i na długo zaspokajają głód - np kurczak indyk czy jakaś pieczeń, na śniadanie jajecznica czy kanapki - wiem kanapki maja sporo negatywów ale ja spokojnie po nich 3-4 h wytrzymuję, awokado też jest OK ooo i jeszcze twarogi i jajka na twardo. Iduś - 3 posty to zadnakara, ja jak nadrabiam to mi tyle wychodzi a na kare nei zasłużyłam - 30 jest OK musi boleć żeby był efekt - sa na to badania, strata kasy lub jakaś kara dotkliwa działa bardzo mobilizująco :P
-
Cześć chudzinki u mnie ani spadku ani wzrostu znaczy 59,4 ale jak na @ - no końcówkę ale zawsze to i tak nieźle, tym bardziej że w środe było 60,5 :P:P:P - ale tylko chwilowe i widac było ze to woda :) Marzenko- gratki wielkie za wagę - widać zupki działają :) Współczuje sytuacji z wujkiem, dlatego tak mnei denerwują te wszystkie głupie, idiotyczne i potwornie nieuczciwe nagonki na leki i lekarzy - wiem ze nei każdy z lekarz jest świetny i nie każdy lek każdemu pomoze ale właśnie przez nagłaśnianie szarlatańskich metod i wyciąganie kasy na "cudowne naturalne metody" przez takie fora, opinie i wiarę w cuda ludzie umierają. Pewnie nei każdemu da się pomóc nawet w sposób konwencjonalny - mojej siostrze przyrodniej się nie udało - ale ona miała zdiagnozowany nowotwór bardzo późno. pomysł z woda kradnij oczywiscie - bardzo to życie ułatwia, bo jak nawet dziecko zapomni z domu to z pragnienia nie usycha a do tego pije wode a nei te wszystkie gazowane i słodzone napoje - no i okazuje się ze dzieciaki jak sa same naprawdę wode lubią a te soczki to głównie fanaberia rodziców. wielkie gratulacje za ciasta - no podgryzłas trochę ale szybko zadziałałaś jak nalezy :P:P:P Iduś - butki śliczne, dobra to pisz jaki masz plan tylko im bardziej szczegółowo tym lepiej bo łatwiej bedize egzekwować - będziemy pytać konsekwentnie o to jak plan realizujesz co sie udało a co nie - no z jak po dobroci się nei da to przemoc będzie na topiku :P Iduś klasy u nas jak w większości szkół 24-26 osób :), a co do zajęć fakt sporo w czasie świetlicowym. co do zdjęć to może tak 1 grudnia, leginsy i obcisła koszulka - co wy na to? - i nei ma że wałeczki abo ze nie mam jak w końcu fotke można zrobić wcześniej a za małe spóźnienie kar nie będzie :) Nutti - ja lubie owoce morza ale kompletnie nei mam pojęcia jak to robić podaj moze kilka przepisów i pisz koniecznie czy mogą być mrożone czy świeżych szukać. - trzymam kciuki za młodego, nei wiem czy już nie po wyscigu ale i tak trzymam :)
-
dietę oczywiscie postaram się trzymać bo przecież do nowego roku muszę balastu się pozbyć i dobzre było by jeszcze ciut stabilizację zacząć . od nowego roku treningi bo zawody w maju
-
od poniedziełku do roboty idę wiec tylko wieczory będę miała na pisanie :)