Zastanawiam się czy tylko mnie to razi.
Umawia się człowiek ze znajomymi i w pewnym momencie dochodzi do sytuacji gdzie każdy, poza tobą siedzi z nosem w telefonie.
Spotyka się znajomego na ulicy, moment rozmowy i za chwilę ten nos w telefon i facebook.
I to wszystko niby dorośli, poważni ludzie. I całe życie z nosem przy niebieskim ekranie i zero poszanowania dla drugiej osoby.
To samo na wyjazdach/wakacjach. Zdjęcia ważniejsze od dobrej zabawy i mile spędzonego czasu z drugą osobą. A dobra atmosfera występuje tylko na tych durnych zdjęciach.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Też was to wkurza? Czy może sami tak robicie i nie widzicie w tym nic złego?