Dzięki dziewczyny:* mimo,że to tak strasznie smutna kwestia to jest w tym coś pocieszającego,że jest nas wiecej...że ktoś przeszedł to co ja i rozumie,bo kobieta ,która nie przeżyła takiej straty chyba nie jest w stanie zrozumieć tego smutku i nerwów.
Anciak - Ja nie korzystałam z porad psychologa czy tp. pracowałam i chyba na tym moje myśli sie koncentrowały,jakoś mineło ale strach pozostał.
Choruszka - no właśnie staram sie cieszyć,a tu ciągle ta obawa i tak jak piszesz nie chciała bym przejść ciąży ciągle na stresie a nie na radosnym oczekiwaniu.
Ututu123 - ciesze sie Twoim szczęściem,to wspaniale,że masz już córcie przy sobie:)