A ja sądzę, że jeśli ktoś wpada do nas niezapowiedzianie to nie może oczekiwać, że będzie obiad podany na ciepło itp. Kawa, herbata , coś w lodówce do woli, ale ja np. nie zawsze gotuje obiad.
Mnie z kolei denerwuje takie coś, że zawsze jak ja przychodzę do kogoś z wizytą (jakiś obiad itp.) to zazwyczaj mam przy sobie butelkę wina, czy coś w ten deseń. Kiedy natomiast do mnie przychodzą znajomi zapowiedziani, oni ani razu nic nie przynieśli.
Dla mnie to trochę dziwne..