Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MargaretLucas

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nemezis, czekam jutro na super wiadomość!! Co do objawów to też na początku nic nie miałam. Dopiero z czasem doszedł ból piersi, mdłości itd ;-) - MałaIza, ja też mam nieregularne @. Dopiero lekarz mi je trochę naprawił, ale też różnie z tym bywało. Ale prawda jest taka, że bez mojej gin chyba by się nie udało. Bez leków miałam okropne wyniki. Łap wirusy! Ja Ci mówię, że to forum zaraża ;-)
  2. Desire, początki takie są. U mnie powoli zaczyna być lepiej, ale jeszcze mdli. Jem migdały, biorę mammarin i jakoś trzeba przeczekać ten etap. Mówią, że jak już poczuje się delikatnie ruchy maluszka to mdłości odchodzą, oby! - Kasia, to dużo zdrowia dla maluszka! Na poczcie to jego fotki? Bo nie pamiętam. Śliczny jest! - MałaIza, jak sytuacja? - Wiolcia, jak się czujesz? - Ja mam wrażenie, że u nas ciągle pod górkę. Zatrudniłam kierowcę, wrócił z pierwszej trasy i co? Cały przód auta rozwalony. I nawet nam nie zgłosił! Bo przecież tylko delikatnie stuknął, nic się nie stało. No brak słów. A szkoda na min 4 tys zł. I to jeszcze nic. Zawalił dwa zlecenia, bo zaspał, gdzie miał być na 12, a on sobie przyjechał pod wieczór. To nasz stały kontrahent, wkurzył się i nie wiem czy nadal będzie chciał z nami współpracować. Zła jestem jak osa. Gościu po 40tce, dwójka dzieci, wydawał się mega odpowiedzialny.. Ech, musiałam się pożalic.
  3. Witam! Co tu tak cicho? W końcu dotarłam do fotek! Wiolcia- łał, będziesz piękną panna młoda! Mamaniemama, jak Ty ślicznie wyglądasz, bije od Ciebie taki spokój, takie szczęście! Zdesperowana, nie no, przystojniak pierwsza klasa!
  4. Mamaniemama, to już sama końcówka! Jaaa, to będziemy czekać teraz na każda wiadomość od Ciebie! Jeju, jak już nadejdzie TEN dzień, to będą emocje! Jeszcze trochę i malutka będzie przy Tobie i będzie czarować forumowe ciotki :-*
  5. Też pomyślałam wczoraj o mailu, a Wy już działacie, super :-D pati7@opoczta.pl Będę się odzywać częściej, teraz zbieram tyłek z kanapy i idę się szykować, bo słońce święci, szkoda w domu siedzieć. Miłego dnia! ;-)
  6. Bo Ty jesteś chyba podobna do mnie. Ja też czasami już wiem, że bez lekarza się nie obejdzie, że muszę iść ale i tak będę zwlekać i wymyślać 100 powodów, czemu nie teraz :-P Moja babcia mówi, że jest zdrowa dopóki nie pójdzie do lekarza, bo oni zawsze coś wykryją. A tak serio to daje Ci kopa z daleka, i czekam na rezultat!
  7. Co zjadłam i wypiłam to zwymiotowałam. Już mi tak serducho biło chwilami, że myślałam iż mi wyskoczy, przez to trochę słabo mi było. No i gin stwierdziła, że trzeba trochę organizm nawodnić kroplówkami. Kasia, moja waga spadła, więc może też dlatego bardziej brzuszek widać. Przy 1szej ciąży długo musiałam na niego czekać. Ja mam teraz wagę piórkową, 46kg..
  8. Wiolcia, ja mam termin na 24.09. Brzuch też już widoczny, także za jakiś czas też spodnie pożegnam :-P A który to już tydzień u Ciebie? A powiedz mi, kiedy Ci mdłości przeszły?
  9. Witam :-* -Ewelka, Marta, zaciskam kciuki! I wierzę mocno, że się uda! -Zdesperowana, przykro mi, wiem jak to boli, te rozczarowanie.. Ale jeszcze nic straconego, ja też już traciłam nadzieję, i kiedy najmniej się spodziewałam, niespodzianka. I takiej niespodzianki Tobie również życzę :-* - Jovanko, a może ząbki? Mój miał gorączkę przy każdym zębie, do tego czasem dochodził katar i kaszel. Podawaj syrop i wit c. A jak zauważysz, że się mocniej ślini i trze dziąsełka to możesz smarowac mu żelem. Albo może to być 3 dniowka. 3 dni gorączki, a później wysypka. - Ja nadal czuje się okropnie, no ale trzeba to przeżyć. Zakupiłam cudowne tabletki z imbirem i wit b6. Trochę łagodzi te mdłości. Do wieczora jestem nie do życia, dlatego siedzę cały czas w domu. Dzisiaj wygoniłam męża z małym do teściowej, wstyd trochę bo dawno już u niej nie byłam i wiem, że chciała, żebym też przyjechała. Ale normalnie nie mam siły na takie wizyty, zwlaszcza, że romansuje z kiblem min. co pół godziny. - Ala, a film fajny? Znajoma była i niezadowolona. A ja nie mogę się doczekać aż go obejrze. - Żoneczko, mój uwielbiał ręce, jak go odkładałam to demonstracyjnie płakał, jakby mu krzywda się działa. Ale też małego mogą męczyć kolki, u nas suszarka też zdała egzamin no i bujaczek, wiem że nie powinno się dziecka przyzwyczajać do bujania ale jak ręce już bolą, to się o tym zapomina.
  10. Dobry wieczór ;-) Ja już po wizycie, mogę góry przenosić :-D 6 tc, serduszko pięknie bije, a ja widząc tą kruszynkę na usg, mega się wzruszyłam ;-) I wszystko jest ok. staram się czytać na bieżąco, ale przez te mdłości ciężko mi się skupić. Ściskam mocno!
  11. Jovanko, o tak! Paktofonika górą! Uwielbiałam, uwielbiam i uwielbiać będę. Nie ma już w Polsce takich tekstów, z takim przekazem, które wywołują takie emocje. Kiedyś nawet na ścianie cytatów, ku przerażeniu rodziców takową posiadałam, miałam napisane kilka ich cytatów, i najsłynniejszy 'i wiesz co mnie boli, że w głowach się pier..." :-D Przyznam Ci się, że ja też humanistka, ale po liceum, bo studia rzuciłam, miałam wrócić i jakoś tak moje życie się potoczyło inaczej. Chciałam studiować dziennikarstwo we Wrocławiu, dostałam się ale zrezygnowałam na rzecz zaocznej logistyki. I klapa, bo totalnie nie mój klimat, więc chciałam iść na filol. Pol, ale praca, później ciąża. Mam kilka zeszytów wierszy, w szkole wygrywałam konkursy na opowiadania, książki pochłaniam w całości, pracę maturalną z polskiego moja nauczycielka wzięła ode mnie, co by się pochwalić, bo miałam na 100% i sama ją napisałam. Wiesz, że u mnie nikt w klasie nie czytał lektur poza mną i koleżanka? Ale się chwale :-P Koniec końców, czasem pisywałam jakieś małe artykuły do naszej wojewódzkiej gazety, głównie takie z przesłaniem o pomoc dla dzieci chorych. I teraz siedząc na tej giełdzie, wystawiając faktury, brakuje mi tego. Tej styczności ze słowem. Ale jak kupuje zlecenie, to trafiam na takie kwiatki od sprzedających jak- samochud, nómer, o kturej godz, itd. Aż mnie nieraz skręca, żeby poprawić :-P
  12. Jestem i ja ;) U mnie mdłości ruszają pełną parą, najgorzej jest rano i wieczorem ale przeżyję. No i mam katar i kaszel, czuję się jak chora ale gardło itd mnie nie boli, także to chyba osłabienie związane z ciążą. No i czasem serducho tak mocno zabije, aż tak słabo się robi, ale to też do przeżycia ;) Chyba najgorzej poradzić sobie z tym strachem o maleństwo, ostatnio w nocy spać nie mogłam bo trochę podbrzusze mnie pobolewało ale nie mocno, zapewne wszystko tam się przygotowuje itd, ale ja sobie wbiłam do głowy, że coś może być nie tak i nieświadomie czekałam aż zacznie mnie mocno boleć jak przy poprzednich stratach.. Serce mi waliło, poty mnie oblewały a trzęsłam się jak w delirce. Ale przytuliłam się do synka, bo jak męża nie ma to śpi przy mamie, i się uspokoiłam. Jego istnienie daje mi taki poczucie, że teraz się uda, że teraz będzie dobrze :) -Sara, jak piszę post tutaj, to dmucham porządnie co by wiruski przesłać! I nadal trzymam kciuki! I dziękuję, że jesteś, bo nawet nie wiedziałam, że aż tak bardzo będę potrzebować kobiecego wsparcia :* Ja myślami przy Tobie jestem również! -Zdesperowana, nie myślimy negatywnie, nie wolno! Jeszcze nic straconego, ja też całą sobą czułam @, robiąc test byłam totalnie nastawiona na 1 kreskę, i stąd pewnie mój płacz gdy zobaczyłam 2. Trzymam kciuki! -Ewelina, u Ciebie również trzymam kciuki! :) -Iza, daj palca to chcą całą rękę. Nie rozumiem, najpierw się zgadza na stawkę, a później wymyśla. Przecież wiadomo, że najpierw musi się sprawdzić, pokazać z dobrej strony, żeby dostać podwyżkę. No w każdej pracy tak jest, że na awans/podwyżkę trzeba sobie zapracować. -Wiolcia, brak słów.. A co ona co mówi na ten temat? - A co do odwiedzin po porodzie, to ja byłam na tyle wredna, że zapowiedziałam, iż wizyty dopiero w domu jak się ogarniemy. Pozwolenie dostali tylko moi rodzice i teściowa, i to tylko na chwilkę. Ja poród miałam ciężki, choć Wam opisałam go tak delikatnie, bo nie ma co straszyć, wyglądałam jak 7 nieszczęść, od wysiłku miałam mnóstwo wybroczyn na całej twarzy i nie mogłam siedzieć a nawet przekręcić się na łóżku bo byłam sporo nacięta. Oprócz tego mały dostał najpierw 9 pkt, ponieważ był problem przy jego wychodzeniu z kanału, jestem szczupła a on ważył ponad 3 kg i był długi, więc nie miał siły nawet porządnie płakać. Dlatego też zabrali mi go na całą noc, żebym zebrała siły bo po porodzie nawet mówić nie mogłam, po prostu siły mi brakowało. Opiekę miałam super, ale poród.. uuu, no szczerze przyznam, że się boję. Ale też sama sobie wybrałam, bo moja gin chciała cc, ale ja się uparłam, że dam radę. Później jak chciałam cc to lekarz się uparł, że dam radę a mojej gin nie było, położone robiły wszystko, żebym urodziła i zaczęły mnie nastawiać na cc, ale nagle rozwarcie ruszyło i musiałam przeć. Teraz już się chyba nie będę upierać na sn, jeżeli maluszek będzie większy to zgadzam się na cc. -Co do imienia to córeczka będzie Hania, a synek może Daniel? Sama nie wiem.. Jeszcze mamy czas, ale co do córci to jestem pewna na 100%, bo zawsze tak chciałam nazwać, ze względu na pamięć mojej ukochanej babci. Miała na imię Helena Hanna, i kiedyś mi powiedziała, że chciałaby mieć wnuczkę Hanię, i ja sobie obiecałam, że to jej marzenie spełnię. Ach, i łzy mi napłynęły.. Bardzo mocno byłam z nią związana, dzięki niej wiem, co to znaczy mieć prawdziwą babcię, pachnącą ciastem, lepiącą pierogi.. Uwielbiałam się tulić do jej fartuszka. Niestety, nowotwór nam ją zabrał, ale wiem, że jest przy mnie i mnie wspiera każdego dnia :) - Ja szukam właśnie kogoś na moje zastępstwo, bo wyślę męża daleko a np nie daj Boże, będę musiała iść do szpitala i nie będzie miał kto go ściągnąć. No i też coraz ciężej mi się skupić, np wczoraj rozmawiam z kimś o ofercie, nagle jak mnie nie wyrwie do wc, a tu minuty się liczą, i jak wróciłam to oferta poszła, wściekła jak osa byłam. A poza tym to jest trochę nerwówka, a mi gin zaleciłam dużo spokoju, a jeżeli to ma pomóc, to będę chuchać i dmuchać na siebie. I w końcu będę miała czas dla synka, będziemy późno wstawać, kombinować razem śniadanko, spacerować, bawić się i leżakować po obiedzie, ach :D
  13. Siedzę w poczekalni, mniej więcej za 15 min powinnam wejść. A żeby się czymś zajść przeglądam nasz temat. Chciałam każdej coś napisać ale już wiem co i do kogo. Zaraz jajo zniose :-P
  14. -Żoneczko, jakie emocje! Trzymam kciuki! :-* - Wiolcia, to mój mąż na odwrót. Łap odleić nie może, a mi się znowu jakoś nie chce. Ale pewnie ochota wróci jak gin powie, że wszystko ok. Ja jestem szczypior, więc cycki mam małe, a mój do mnie- o, cycki znowu będą duże :-P - To ja się Wam przyznam, że marzę teraz o dziewczynce ;-) Mój synek jest wspaniały, ale psotnik niesamowity. A jakie on ma czasem pomysły.. I taką mam ciuchutka nadzieję, że córcia będzie grzeczniejsza :-P - Według ostatniej @ wychodzi mi jakoś 7 tc. Ciekawa jestem czy już będzie coś widać, jak bym usłyszała dzisiaj serduszko to zwariowała bym ze szczęścia :-P Dajcie mi kopniaka bo stresa mam ogromnego..
  15. Jovanko, dzwoniłam. Jutro na 16 wizyta. Już zapomniałam jak to jest przed wizytą u gin, z jednej strony strach czy wszystko ok a z drugiej niecierpliwośc przed usłyszeniem czegokolwiek o maluszku. A jeszcze jakbym serduszko usłyszała! Ale chyba za wcześnie..
×