

MargaretLucas
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez MargaretLucas
-
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Maćkowa, nadal brak. I żadnych objawów na nic. Oprócz ogromnego apetytu na wszystko :-P Wyznam szczerze, że już zaczynam swirowac, ale wytrwam do poniedziałku. A jeszcze mąż w trasie i nie mam komu pomarudzic. - Brzoskwinko, no przytulam mocno i szepnij małej, że tu takie grono ciotek na nią czeka z niecierpliwością. I jak dla mnie sn czy cc- nieważne, abyś Ty i mała były całe i zdrowe :-* Wysyłam dużo siły i zdrówka, trzymam kciuki i jestem myślami :-* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja szczepiłam 5w1. Ale zanim zaszczepiłam, skonsultowalam to telefonicznie z dwoma pediatrami, ciocia pracowała wówczas w szpitalu i załatwiła mi konsultacje po znajomościach. Bo miałam stracha jak cholerka! Moja koleżanka zmarła po szczepieniu, lekarz nie przebadal jej dobrze i dał pozwolenie a później się okazało, że była po grypie i jeszcze nie wyleczna. A jej mama mu o tym mówiła, ale on że nic się nie stanie. Miałyśmy wtedy jakoś 10 lat. Od małego się znałyśmy. No i Ci lekarze mi polecili 5w1 ale nie pamiętam nazwy. Później dałam też małemu przeciw pneumokokom. Odpukać, nie choruje, tzn jakieś tam przeziębienia, ale to zazwyczaj katar, lekki kaszel i szybko przechodzi. Szczepienie to dla mnie ogromne przeżycie, 3 wkłuć bym nie dała rady, pewnie mąż by z małym był, ale jakby powiedzieli, że to lepsze to pewnie nie patrzyła bym na te wkłucia. Tylko nie wiem jak to przez te 2 lata się zmieniło z tym. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A co do szyjki i paszek i zgięc pod kolanami, to przemywałam gazikiem nasączonym wodą a później osuszałam dokładnie. Czasami nawet 2-3 razy dziennie- jeżeli chodzi o szyjkę, bo jadł łapczywie i mleko mu poleciało albo ulał. No i zasypywałam mączka ziemniaczaną. A jak było jakieś zaczerwienienie to przed mączka smarowałam linomagiem. A już myślałam, że mi wszystko z głowy wyleciało :-P -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Maćkowa, pisałam i pisałam i znów nie ma! No! To w skrócie- ja mówiłam, że Wy z mężem jesteście super! Mąż skarb bo i żona skarb. A teraz jeszcze trzeci dołączył ;-) Co do karmienia, to moja położna mówiła, że dziecko samo wie, kiedy chce jeść i to jest karmienie na żądanie. Bo mój np w nocy potrafił jeść tylko raz, taki śpioch był. Ale podpytaj się dla pewności. W dzień jak spał to czasami musiałam go połaskotać, żeby się obudził do jedzenia, bo położna mówiła, o ile dobrze pamiętam, żeby nie było dłuższej przerwy niż te 3h. A co do skórki to niektóre dzieci tak mają, ja kąpałam małego w ollilatum- nazwa jakoś tak- i skórka fajna była. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
-Sara, ja wierzę z całego serca, że nam się uda. I to w takim najmniej spodziewanym momencie! Moja mama jest też super przykładem. Miałam 3 lata- ciąża bliźniacza, niestety nieutrzymana. Rok przerwy. I znów starania. 5 lat im to zajęło, i kiedy już zaczęli się poddawać, tracić nadzieję, podarowali mi brata ;-) A lekarze też nie widzieli żadnych problemów ze strony medycznej, oprócz tego, że moja mama w poprzedniej ciąży straciła jajnik. Dlatego ja będę wierzyć do tego momentu, aż przeczytam Twój wpis dotyczący dwóch pięknych kresek i bijącego serduszka :-* -Zdesperowana, powyższy wpis do Sary kieruje również do Ciebie. Dziewczyny, my nie damy rady? Nie ma takiej opcji! My również zajmiemy honorowe miejsce w tabelce :-* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Większości starałam się odpisać ale kafe uznało, że nie mogę :/ Tak więc wszystkie Was ściskam i :* Czytam na bieżąco, tylko małe zawirowanie w pracy miałam i stąd brak czasu. Ale już ok. -Nessaja, planuję 26 bo u mnie często @ w weekend mnie nawiedza. Moja mama właśnie gotuje grochówkę i pachnie na cały dom a mi zaraz język do tyłka ucieknie :P -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No normalnie wcięło mi posta a tyle się naprodukowałam :/ Między przywitalnym postem a tym z C.D. powinien być jeszcze jeden bo teraz to bez ładu i składu. Wrr... -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sara, mam ochotę się przytulić i wesprzeć tak po babsku :* Ja wiem, że jest chwilami bardzo ciężko.. I to jest strasznie niesprawiedliwe, że tak bardzo pragniemy dać życie małej istotce, której jeszcze nie ma a my już ją kochamy, jesteśmy w stanie walczyć o nią z całych sił, i te pragnienie przesłania prawie wszystko.. i wciąż się nie udaje. Ja tak mocno trzymam za Ciebie kciuki, że chyba ich już nie wyprostuję. 4 lata to długo, a co na to lekarze? Moja znajoma starała się 7 lat! I gol- bliźniaki, parka. Niecałe 2 lata później drugi gol- córeczka. A żaden lekarz nie dawał jej nadziei, 3 razy podchodziła do In Vitro, przez co skłóciła się z większością rodziny męża. I zaszła 2 razy, bez żadnych wspomagaczy. Jak mi źle, to dzwonię do niej i ona mi opowiada jak to u niej było i mnie to tak na duchu niesamowicie podnosi! -A co do mojego braku @. U mnie niestety, dawniej zdarzały się zwariowane cykle, choć odkąd uregulowałam hormony, było ok, do 32 dni i przychodziła. Ale teraz może być poślizg, przeziębienie plus infekcja. Bo ja w ogóle nie czuję, że to TO. Z synkiem wewnętrznie czułam, że mam w sobie mały duży cud, choć wszystkim mówiłam, że to niemożliwe. Ale teraz.. nie czuję nic. -Sara, to dogadała byś się z moją babcią- spec od ziół i wszelakich robót ogrodniczych i z moim tatą- spec od domowych kwiatków. Ja nie mam ręki do tego a bardzo chciałabym mieć, bo lubię kwiaty ale wszystkie mi padają. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
C.D -Ola..., to było takie moje chore myślenie. No ale on też dokładał oliwy do ognia, bo ze wszystkim biegał do mnie, czy to z małym coś nie tak, czy to z pomysłem na jutrzejszy obiad. Ale ja też twarda nie byłam, zamiast podzielić równo obowiązki dotyczące małego, to wszystko chciałam sama, bo przecież lepiej to zrobię. I tak mąż pilnował synka, jak ja sprzątałam i gotowałam.. to miał być mój odpoczynek. Aż doszło do takiego momentu, że zasłabłam a raczej dostałam ataku paniki. Nie mogłam ruszyć ani rękami, nogami, serducho mi waliło i było mi mega niedobrze. Pot lał się ze mnie ciurkiem. A mi ciemniało to jaśniało w oczach. I jak histeryczką nie jestem, tak miałam wrażenie, że zaraz zejdę. A mąż jak się wystraszył. Później fajna pani psycholożka powiedziała mi, że kobiety za dużo biorą na swoj***arki a życie to nie film "Żony ze Stepfford". I tak, ustaliłam z mężem, że 1-2 razy w tyg, zabiera małego do swojej mamy, brata, przyjaciela, na spacer a w tym czasie pełen relaks. Nie odkurzacz, naczynia, obiad. Tylko kubek kawy, ciacha i książka czy laptop. Teraz jak pracuję a mąż jest w domu, to cały dzień potrafi się nim zajmować, i robi to super. Jest fajnym tatą, ale musiałam nauczyć się mu na to pozwolić, bo jak zachowywałam się jak kwoka trzymająca małe tylko przy sobie, to on nawet nie miał szansy, żeby się wykazać. I na koniec, ja wierzę gorąco, że Wam się w końcu uda :) Trzymam kciuki!! :* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Rapasta, i ja bardzo chętnie napiła bym się kawki z Tobą i córcią ;-) Słodka jest! A z jakiej części Polski jesteś? Czy za granicą? Bo nie wiem czy mi się coś nie pomieszało. -Iza, co do karmienia to jestem takiego samego zdania. Ja szybko musiałam dać małemu mm, bo wdało mi się zapalenie w miejscu nacięcia, i musiałam wybrać antybiotyki, bez nich mogłoby się skończyć w szpitalu i laktacja zanikła. Niecałe 3 miesiące karmiłam, nie miałam większych problemów z tym ale jednak wszystko było temu podporządkowane bo mały często jadł, a jak dostał butle to odetchnęłam i wróciłam do świata żywych ;-) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
-Sara, moje cykle przed braniem leków sięgały 50 dni, teraz 32. I znam ten ból rozczarowania, niestety. Teraz jest trochę lżej bo już mamą jestem, ale pierwsze starania to tak nie za miło wspominam. Trzymam za Ciebie kciuki! -Iza, gratuluję kopniaczków! I również witam się z Alexem ;-) I dobrze, że dajesz na luz z praca, teraz Twoje i maleństwa zdrowie najważniejsze! :-) -Rapasta, Wiolcia, cieszę się razem z Wami! I piszcie o wszystkim! Uwielbiam czytać takie radosne ciążowe opowieści :-) -Mamusiom przesyłam dużo siły i zdrówka! Piszcie jak tam Wasze pociechy :-) - Jovanko, buziaki ogromne! Ogromnie się cieszę, że już wrociłaś :-D -U mnie @ ma przyjść na dniach. Na razie nic kompletnie nie czuje, tylko kluje mnie niesamowicie prawy jajnik. Ale się nie nakręcam, wrzucam na luz. Mam taki bałagan w pracy, że nawet ciężko mi się skupić na staraniach :-P A tak Wam powiem, że sama na siebie zaczynam się wściekać bo dni mi mijają w biegu, i czuje, że mi normalnie życie przez palce ucieka. Obiecałam sobie, że zaczynam wrzucać wolniejszy bieg. -Nemesis, gdzieś Ty uciekła?! -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
-Rapasta, i co ginekolog na to? Posłuchaj się dziewczyn, takie plamienia mogą się pojawić. Moja mama przez pierwsze 3 miesiące takie miała. Najważniejsze, żeby nic tam mocno nie bolało i żeby nie było żywej krwi. Główka do góry :-* -Angelus, buziaki dla Was! Mój też tak miał, gorączka i krew w kupce. Okazało się, że to nieżyt jelit. Z tego co pamiętam, mała miała biegunkę, więc podejrzewam, że u Ciebie będzie podobnie. Dostaniecie antybiotyk i powinno być ok :-* -Maćkowa, codziennie wchodzę po kilka razy i sprawdzam co u Ciebie i Brzoskwinki. Ale to będą emocje :-D -I dziękuję za trzymane kciuki, trzymajcie mocno! -Ala, u nas nie było prądu od wczoraj do dzisiaj do 11. Masakra! A wieje dalej, musieliśmy wszystko zabezpieczyć wokół domu. Tragedia! -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Dziewczyny! U mnie problem z netem. A co za oknem się dzieje! Od wczoraj silny wiatr, burza, grad. Problemy z prądem, tv itd. Masakra. Dzisiaj idąc do auta dostałam deską w głowę, na szczęście nie dużą. Strasznie roletami metalowymi trzaska, mam wrażenie, że zaraz je wyrwie. U mnie już po dniach płodnych, ziółka pije, temp mierze. Zobaczymy co tego wyjdzie. Termin @ 19.01. A teraz czekanie! Rapasta, herbatka imbirowa, krakersy, chrupki kukurydziane albo ryżowe. Mi też pomagała cola, wiem że nie powinno się jej pić, ale tak 2-3 łyki. I też cukierki owocowe. Staraj się nie dopuszczać do głodu, zanim wstaniesz zjedz np chrupka czy krakersa. No i pamiętaj, że w końcu one miną ;-) -Ewelka, trzymam kciuki! -Zdesperowana, Sara, wiem co czujecie. Mam wrażenie, że ciąża to jak wygrana w totka. Ja przy infekcji też się z mężem nie przytulałam no bo jak ogień na dole to nie da rady. Ale przy przeziębieniu nie odpuściliśmy. Kochaliśmy się według zasady- kto ma katar ten na dole czyli ja :-P -BUZIAKI DLA WAS! Uciekam szykować żarełko bo goście dzisiaj się zjeżdżają z noclegiem. A mnie też możecie dopisać, lat 24, @ 19.01, a starań przyjmijmy że 8, bo wtedy wzięliśmy się ostrzej za pracę, a i 2 maluszek. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Część dziewczyny! -Jovanko, dużo zdrówko dla Was i oby wszystko było ok! Trzymam mocno kciuki! I za Usie również! :-* -Maćkowa, to może już niedługo? Ale fajnie ;-) A co do radości dziecka to trafiłaś, to jest niesamowite uczucie. Ja nie należę do mam mocno rozpieszczających ale tak troszeczkę :-P Uwielbiam chwilę, gdy mały się cieszy np jak wspólnie pieczemy ciasteczka. Te święta też były niesamowite, bo mały już bardziej kumaty. Na 6 grudnia upiekliśmy ciasteczka, co by jedno zostawić Mikołajowi ze szklanka mleka, w końcu tyle ma roboty. No i rano wstajemy, synek zachwycony prezentem, ale od razu biegnie na dół sprawdzić co tam zostało na stole, a tam ciasteczko zjedzone, mleko wypite a mój synek tak się cieszył, że Mikołaj sobie zjadł ;-) A ja miałam łzy w oczach. Chce, żeby był szczęśliwy ale żeby też był dobrym człowiekiem. -Stymulowana, trzymam mocno kciuki! I czekam na wiadomość, że już po wszystkim :-* -A my też chorzy na całego, tzn synek i ja. Dzisiaj czuje się jakby mnie czołg przejechał. Ale to dorosła, dam radę ale małego mi szkoda. Staram się nie dopuścić, aby go rozłożyło, więc syropki, w tym z cebuli, herbata malinowa z cytryna i miodem, i inhalator poszły w ruch. Jak nie pomoże to pojedziemy na prywatną wizytę, bo u mnie przychodnia też zamknięta. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Maćkowa, był mega zachwycony. Słychać było tylko 'o ja! Mamo, tato zobacz! Jeju!' i tak cały czas. A jeszcze mąż z moim tatą zrobili mu pokaz za oknem to już w ogóle sama radość ;-) No ciekawe, kiedy Twoje maleństwo postanowi przyjść na świat. Nie mogę się już doczekać, kiedy napiszesz- dziewczyny, zaczęło się :-D -Karcia, kurcze, jaka nowina! Super! GRATULACJE :-* -Ola, ja podpisuje się pod wpisami dziewczyn, jesteś SUPER MAMĄ! I nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Dużo kobiet na początku nie wie co i jak i czuje się z tym źle. A to wszystko przez taki głupi stereotyp, że kobieta jak urodzi to dzięki instynktowi wszystko wie i potrafi. A to guzik prawda. Ja na początku nie wiedziałam jak małego ubrać, przewinąć. Pampersa zakładałam z pół godziny, wykorzystując pół paczki chusteczek. A położne cyk cyk i już. Sama zobaczysz, że w swoim domu będzie zupełnie inaczej. A żółtaczką się nie martw, mój synek też ją miał i to taką mocną, przez to musieliśmy zostać dłużej w szpitalu, i waga też mu spadła po porodzie. A później wszystko było ok. Główka do góry! -Desire, bardzo, bardzo mi przykro. Mam za sobą dwie straty, ale były to początki ciąży, ból w sercu był duży ale u Ciebie był jeszcze większy. Wierzę z całego serca, że teraz Ci się uda :-* I pisz o czym tylko chcesz, tu dziewczyny mają niesamowitą moc w poprawieniu nastroju. A jak trzeba, to i do pionu postawią ;-) Ja też się staram, z tym że mam już prawie 3 letniego synka. Także razem zawsze razniej ;-) -Jovanko, zdrówka przesyłam :-* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja tak na szybkiego. Synek nam się przeziębił, więc latam z chusteczkami, myślałam, że pójdzie szybciej spać. Ale gdzie tam, czeka bo będą strzelać ;-) -OLA, OGROMNE GRATULACJE! Po takich przeżyciach...jesteś mega dzielna, wiesz? Zuch dziewczyna! Lenka Ci teraz wszystko wynagrodzi. Duże buziaki! -Stymulowana, wszystkiego najlepszego! Dużo zdrówka, szczęścia, miłości i spełnienia wszystkich marzeń! -A Wam Dziewczyny, wszystkiego co najlepsze! Oby ten rok przyniósł Wam dużo zdrowia, szczęścia, miłości i spełnienia wszystkich marzeń! Oby przyszły rok był jeszcze lepszy niż poprzedni! Mamusiom dużo siły i pociechy z maluszkow. A przyszłym mamusiom bezbolesnych porodów i zdrowych maluszkow i zdrowia dla nich i przyszłych tatusiow. A starającym się, szybkich dwóch kresek ze szczęśliwym zakończeniem. -Po prostu SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! :-* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Paula, a rozmawiałaś z nim tak na poważnie? Poznanie nie musi oznaczać od razu zdrady. Ale wiem, że masz mętlik i że boli Cię serducho, bo dla nas, kobiet, zdrada emocjonalna jest gorsza. Musisz postarać się ostudzić emocje i z nim pogadać, inaczej sama będziesz męczyć się w swoich domysłach. Bardzo mi smutno się robi, jak słyszę słowo zdrada, ponieważ sama tego doświadczyłam (nie z mężem) ale to był związek młody, i też obserwowałam taką sytuację w domu, choć dziś nikt by nie powiedział, że moi rodzice tyle razem przeszli, bo są w sobie zakochani na maksa, ale dużo lat musiało upłynąć, nim to zrozumieli. Powiem więcej, zdrada im pomogła, choć to dziwnie zabrzmi. Przytulam Cię mocno, z całych sił :-* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziękuję Wam Kochane za życzenia co do maluszka! I mocno wierzę, że się spełni ;-) A Wam życzę zdrowych i spokojnych Świat, wypełnionych radością i miłością wśród bliskich. I oby każda z Was a także Wasi najbliżsi dostali w prezencie to co najważniejsze, czyli zdrowie i sprzyjace szczęście na każdy nadchodzący dzień :-* I również dziękuję Wam za to, że jesteście! Jak się tak człowiek tu wygada to od razu na sercu lżej, więc po prostu bądźcie :-* - A my już po, w drodze do domku mały zasnął, od nadmiaru wrażeń ;-) Ja też jakaś padnięta jestem. A, i miałam napisać, że wszyscy życzyli nam dzisiaj córeczki, jakby się zmowili :-P A mi to obojętne. I dzisiaj w końcu mam koniec @, będzie można z mężem poświętować :-P -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nessaja, ile my to się staramy.. W sumie to przestaliśmy uważać we wrześniu zeszłego roku, ale ten jeden rok daliśmy sobie taki na luzie, mój chyba pamiętał jak to wyglądało wcześniej, jak mówiłam, gdy przyszła @, że nie jestem w pełni kobietą, że nie powinien ze mną być. Miałam nawet taki etap po pierwszej stracie, że byłam w totalnej rozsypce, no nie chciało mi się żyć i mój wtedy rozpłakał się przy moich rodzicach, że nie wie już jak mi pomoc, i to chyba mną tak wstrząsnęło, bo mój mąż z tych co raczej łez nie pokazują. No i dałam na luz ale męczyłam lekarzy. Po kilku miesiąch się udało, łącznie prawie 2 lata. A teraz mija ponad rok, z tym że od wakacji tak bardziej staranniej. W październiku się udało, niestety, powstał krwiak i okruszek przestał się rozwijać. Tylko teraz jest trochę inaczej, bo nie mam czasu na mega doły, mam ślicznego, cudownego synka, dla którego muszę i chce być uśmiechnięta i szczęśliwa. Czasem muszę się posmucić, co by w sobie nie trzymać, ale to jak on śpi. Czasem czuje się jak wybrakowana kobieta, bo u mnie diagnoza jest jasna- za 2-3 lata zaniknie owulacja. Jeden jajnik już się poddał, drugi jeszcze pracuje ale też nie w każdym miesiącu. Biorę leki, robię badania i wciąż mam nadzieję :-) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzien dobry! Albo i niedobry. U mnie @ przyszła.. No nic, zaczynamy kolejny cykl starań. Później nadrobię bo mam trochę pracy a po południu fryzjer. Machnę sobie coś ładnego na poprawę humoru ;-) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Melduję się na chwilę! -Jovanko, ale żeś mi z rana humor poprawiła swoimi ostatnimi postami, śmiałam się jak głupia do monitora :-P Co do mechaników, to jestem im wdzięczna ale taki relaksik się zapowiadał. Muszę pomyśleć jakby tu Cię świątecznym nastrojem zarazić.. ;-) -Mamaniemama, czytałam jak Jovanka, w pełnym napięciu. I jaka ogromna ulga, że wszystko ok! A tą babę to bym normalnie w tyłek kopnęła! -Zdesperowana, no co Ty?! Ale tak serio @ przlazła? -Ewelka, Wiolcia- ja też starająca! Co do testów to nie pomogę bo nie używałam. -U mnie dzisiaj 34 dc i brak @. Ale czuję całą sobą, że idzie. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
-Nessaja, Milejdi, bosko! :-* Moja szwagierka niedawno urodziła córcię, jak poszłam kupować prezent czyli jakieś ciuszki, to myślałam, że ze sklepu nie wyjde. Przy małym nie miałam aż takich atrakcji przy ciuchach. Śmiałam się później do męża, że teraz chce córkę bo widziałam takie fajne sukienki :-P -Ola, spokojnie. Może to tylko naciągniecie, obserwuj się i już bez kaskaderki ;-) bo będziesz jak moja ciocia, która urodziła syna...wieszając firany ;-) A teraz jak się czujesz? :-* -Karcia, daj znać co lekarz powiedział. Oj, biedna się masz z tym cholerstwem :-* -Ala, Twój synek ma śliczne imię, ja mam podobne, tylko w żeńskiej wersji :-D I marudz do woli, wiesz jak ja narzekałam pod koniec? Ale jak sobie pogadałam to ulgę czułam i czas szybciej leciał ;-) -Ubrałam choinkę, zrobiłam z mama listę potraw na święta, prezenty prawie wszystkie mam. Jutro od rana puszczam kolędy i wprowadzam świąteczny nastrój :-P -Dobranoc Kochane! :-* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja dzisiaj pięknie dzień zaplanowany, wsiadam rano do auta a tu odmawia mi współpracy. Święci się, że akumulator. Myślę sobie spokojnie, nowy wsadzony to pewnie coś się poluzowalo. Otwieram maskę, no i klemy luźne, poprawiam i dalej nic. Grzebie dalej, spocona i brudna a tu coś chyba z alternatorem plus koszyczek ślizga się. A sama to tego nie zrobię. Jakoś dojechałam na warsztat. Pan mówi, że nie ma miejsca na dzisiaj. Jadę do innego, też nie ma czasu. No myślałam, że się spłaczę.. Pan się zlitował. Sprawdził no i części nie ma na stanie! Auto mam zostawić do jutra. No to piechotą do domu, a mieszkamy za miastem, więc z pół godz mi to zajęło. Po drodze przekładam na jutro małego fryzjera, spotkanie w banku, odbiór rodziców prezentów itd. Wróciłam, pół godziny nie mija, że auto gotowe bo część jednak była. No kocham panów mechaników! :-P No i znów telefon w rękę co by część spotkań odkręcić. No, musiałam się pożalić. Nadrabiam Was dalej. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Melduję się :-) -Iza, reakcja Kuby i u mnie wywołała łzy. Coś pięknego! Masz bardzo mądrego synka i do tego mega słodziak :-* -Super, że poznajecie płeć swoich maluszkow. To jedna z najpiękniejszych chwil. Ja skrycie marzyłam o synku, może też dlatego, że u męża w rodzinie same dziewczyny i wszyscy mówili, żebyśmy nie liczyli na syna, więc u mnie to tak po złości trochę :-P na jednym z usg pani dr powiedziała, że pisiorka nie widzi. Czułam trochę zawód, ale już po chwili wiedziałam jakie dam imię, i byłam szczęśliwa. Ale jakoś intuicja mi mówiła, żeby nic różowego nie kupować. Miesiąc później na kolejnym usg pani dr się pyta czy mamy wybrane imię, no to ja, że Hania. A ona, że on to się raczej obrazi na te imię :-D A teraz już nie mam marzeń co do płci, fajnie by było mieć córeczkę ale drugiego chłopca też ;-) -Jovanko, piękne to co napisałas o dzieciach. I podpisuje się pod tym rękami i nogami! Odkąd jestem mamą, jestem spełniona i mega szczęśliwa. Synka kocham ponad życie, i mam wrażenie jakby był z nami już od zawsze. I tak sobie czasem myślę, jak to było jak go nie było? I jakoś ciężko mi sobie przypomnieć, bo było takie...niepełne. -Zdesperowana, też myślę o tych ziołach ojca sroki. Dużo o nich czytałam, no i wola bym coś na prawdę sprawdzonego, bo jajniki łatwo za bardzo pobudzić, a to też niedobrze. Jutro poszperam w necie porządnie na temat wspomagaczy to się podziele. A, no i ja będę zamawiać z neta, bo w mojej małej mieścince to raczej nie znajdę. U mnie też nadal brak @ Nie znoszę takiej niepewności :-/ 20.12 planuje test, o ile nie przyjdzie. A Ty kiedy? -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
MargaretLucas odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zdesperowana, to faktycznie ciężko stwierdzić, czemu się nie udaje :-( Ale powiem Ci, że ja też byłam pewna kiedy mam owu, kiedy starałam się o pierwsze. A moja gin wyprowadziła mnie z błędu. Okazało się, że moje jajniki są tak wolne, że kiedy ja odczuwałam całą sobą, że to te dni, one przychodziły tydzień później. Po prostu się rozkręcały. Niby teraz po lekach mają pracować szybciej. Ja zamawiam termometr owu, ale jak dobrze pamiętam, przy Twojej pracy to nie bardzo. Może te słynne zioła Ojca Sroki? Albo dziurawiec? Czytałam, że pomagają. Czasami też jest tak, że pęcherzyki dojrzewają ale nie pękają i wtedy potrzebne leki. Ja to tylko mogę sobie gdybac. Powiem Ci, że ja żeby zajść w ciążę, nabrałam się mnóstwo leków, przeszłam długie leczenie. Dlatego wiem, że trzeba próbować wszystkiego. Chociaż wiem tez, że czasem się nie udaje mimo wszelkich wspomagaczy. Przykład mojej szwagierki. Starali się 3 lata, zrobili przerwę roczna i postanowili, że znów spróbują. Udało im się w pierwszym cyklu. -Kasik, super pomysł! Wrażenia pewnie nieziemskie ;-)