Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ESsska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Miało być Asiunia a nie anulacz:-)
  2. Hej Dziewczyny, tak was podczytuję i postanowiłam napisać, jak to wygląda u mnie. Ponad rok temu wykryto u mnie raka brodawkowatego tarczycy, w lutym ubiegłego roku miałam operację, podczas której całą usunięto wraz z 16 węzłami chłonnymi. Po operacji włosy zaczęły dramatycznie wypadać, byłam załamana, ale zaczęłam łykać biotebal 5 mg i trochę się uspokoiło. W lipcu miałam podany duży jod, na szczęście w Krakowie nie każą odstawiać hormonów, tylko dostaje się dwa zastrzyki na podwyższenie jodochwytności. Po jodzie też mam okresy w których włosy wypadają bardziej, ale cały czas biorę ten biotebal i zaczęły mi już nawet odrastać nowe włoski. Anulacz, co do węzłów chłonnych też niepokoiło mnie ich powiększanie lub bolesność, ale w Medycynie Nuklearnej uspokojono mnie, że to objaw, że organizm walczy z jakąś infekcją i żeby tym się nie martwić. Usg miałam po pół roku od jodu, następne będzie w lipcu, gdy pojadę na mały jod diagnostyczny. Co do niskiego tsh, podczas ostatniej wizyty u endo, zapytałam jak długo mam być w niedoczynności i powiedziała, że jeśli choroba się nie odnowi to przez 5 lat, a potem będzie utrzymywane w granicach1,0. Twoje tg jest super, ja mam 0,4 i lekarka powiedziała, że jest ok. Pozdrawiam i w razie potrzeby służę pomocą.
  3. ESsska

    ODCHUDZANIE od 02.01.2015

    Merry, piękny spadek, gratuluję:-) Ja tak bym chciała mieć taka wagę, jak Ty. I nie odpuszczam, będę mieć 6. z przodu:-) Kora, było dramatycznie, nie do uwierzenia, jak szybko mięśnie się odzwyczajają od ruchu. Ale przejechałam te ustawowe 40 min:-) Pewnie jutro będę miała zakwasy stulecia.
  4. ESsska

    ODCHUDZANIE od 02.01.2015

    Jestem i ja:-) Może kilka słów o sobie, mam 42 lata, 164 cm i ok.73-74 kg (w poniedziałek się zważę), za sobą wiele prób odchudzania z sukcesem jakieś 8 lat temu-z wagi 87 kg schudłam do 63. Dużo ćwiczyłam, stosowałam dietę od dietetyczki. Ale potem zaczęły się problemy i rodzinne i zdrowotne, a ja niestety problemy zajadam. Przerwałam wizyty u dietetyczki, kilogramy zaczęły powoli wracać. Niecały rok temu przeszłam operację tarczycy i od tej pory zmagam się z niedoczynnością, co nie ułatwia zrzucania sadełka. Tuż przed wakacjami powiedziałam sobie "dość" i przy wadze 76 kg zaczęłam swoją walkę. Z różnymi efektami. Udało mi się zejść do 71, ale potem znowu popuściłam sobie pasa i trochę wróciło. Moja dieta to MŻ, wracam tez do programu dietowego od dietetyczki i chciałabym więcej się ruszać. Ćwiczę na orbitreku zamiennie ze skalpelem i mel b. Ostatnio miałam przerwę, bo zdrowie zaszwankowało, ale wracam do gry. Dziś odpalam orbiego, mam nadzieję, że na 40 min. Mam nadzieję, że będziemy się dopingować i motywować do walki z sadełkiem. Losinek, pisz, co jadłaś, porównam ze swoim planem dietetycznym.
  5. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Coś nie mogę go znaleźć:-(
  6. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Kora, ja dziś miałam w menu kanapkę z wędliną drobiową, pomidorem i jajecznicą z jednego jajka, jabłko, pstrąga z pieca z surówką z kiszonej kapusty, niestety kawałeczek sernika z pracy - nie wypadało odmówić- a na kolację jogurt ze śliwką i otrębami. U mnie też mega wieje i pada. Ja też nie poćwiczyłąm, bo jeszcze nie czuję się zbyt rewelacyjnie, a i @ zbliża się ogromnymi krokami i napuchnięta jestem jak balon. Idę looknąć na ten drugi topik:-)
  7. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Losinek, ciacho spaliłaś na orliku:-) Więc bez wyrzutów proszę. Ale dzieciaki mają frajdę, że ciocia przyjechała. No u mnie już najwyższy czas wracać do pracy, posiedziałam sobie w domku już dość długo. Ale w połowie lutego są ferie, więc znowu troszkę wolnego, choć pewnie będą jakieś dyżury. Barbraa ja też niestety nie znam tego dietetyka, więc nie pomogę, ale pozdrawiam Cię serdecznie:-)
  8. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Hahaha Kora, razem pisałyśmy:-) Brawo za ćwiczenia, dołączę, jak forma wróci obiecuję!!!!
  9. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Hej Chudzinki, dopadła mnie kolka nerkowa - prawdopodobnie, bo lekarz w usg nic nie wypatrzył, więc stwierdził, że to może być to. Podali kroplówkę, kazali poleżeć na leżance 2 godz i wysłali do domu. Dziś już lepiej, dostałam jakies leki rozkurczowe, ale nadal nie ćwiczę, po prostu nie dam rady. No cóż, starość...... Kora, ja też się wczoraj z tego wszystkiego nie zważyłam, po prostu zapomniałam, chyba przez te dolegliwości i wizytę księdza. Ale zważę się tak jak Ty za tydzień, choć pewnie wtedy będę miała @ :-( Dietę trzymam, dziś wchłonęłam: 2 kanapki z białym serkiem i pomidorem, jabłko, pierś z kurczaka z sosem tzatzyki na naturalnym jogurcie, brązowy ryż, brokuł, kanapka z wędliną drobiową i ogórkiem kiszonym, jogurt z suszoną śliwką i otrębami. Losinek, dzieciaczki w takim wieku potrafią nieźle wymęczyć, ale są takie słodziutkie i wdzięczne, otwarte na świat. No i przy okazji spalasz kalorie, czyli przyjemne z pożytecznym. Jutro powrót do pracy po przerwie świątecznej. z jednej strony ciężko się zebrać, z drugiej już tęsknię za moimi kurczakami. Ależ się jutro wyściskamy:-) Czy u Was też tak mrozi? U mnie już -10 st.
  10. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Plan zrealizowany, skalpel i mel odrobione:-) Teraz szybki prysznic i do łóżeczka, ale nie wiem, czy przez ten wiatr dziś zasnę. Wieje strasznie.
  11. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Pokręciłam 40 min i mam ogromną satysfakcję, że znowu zaczęłam się ruszać. Pędzę pod prysznic, bo zlana jestem potem. Kora, pierwsze koty za płoty i walczymy.
  12. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Toteż nie odmawiam i wchodzę to całą sobą. No to chyba pójdę Twoim śladem. Odkurzam orbiego i pędzę. Zobaczę, ile dam radę. Dam znać, jak mi poszło. 2 kg w miesiąc to wynik jak najbardziej osiągalny,
  13. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Witaj, Kora w Nowym Roku:-) Widzę, że ostro wzięłas się za siebie. Ja też. Dziś zjadłam dwie kromeczki wieloziarnistego z drobiową wędliną, pomodorem i ogórkiem, jajecznica z jednego jajka, banan, ryż brązowy, pieczona pierś z kurczaka i brokuły, mandarynki, na kolację zjem kromkę wieloziarnistego, pomodor i 3 łyżki serka wiejskiego odtłuszczonego. Wracam do zestawów z diety od dietetyczki. Ważę węglowodany i białko, żeby były odpowiednie proporcje. Ale z czasem "na oko" się ocenia ilość i teraz już rzadko używam wagi. Mam w planach 30 min. na orbitku. Powodzenia Laseczki!!!!
  14. ESsska

    Nowe życie z mniejszą wagą STYCZEŃ 2014

    Dziewczynki, witam noworocznie. Życzę Wam i sobie również wytrwania w tych naszych postanowieniach: Kora-64 kg, Losinek-75 kg i 40-tki w ciuchach a sobie 65. Hmmm...w sumie tak niewiele brakuje, a jednak tak wiele. Holland, Tobie również spełnienia najskrytszych marzeń:-) W nocy pełniłam dyżur imprezowego kierowcy - synuś imprezował z przyjaciółmi - o 4.00 był powrót, więc sobie dziś troszkę dłużej pospałam. Mąż w pracy, syn odsypia, pies też, bo w nocy bał sie wystrzałów...ciiisszzzaaa....Kobiety, 1 stycznia, czyli DO ROBOTY!!!!!Dietujemy i ćwiczymy!
×