Zgadzam się, że bańki chińskie na rwę kulszową są najlepsze. Jak mi robili nimi masaż to na pierwszych zabiegach prawie płakałam i sama widziałam ile czarnego z ciała wyciąga banka. One wyciągają toksyny i stan zapalny, jak kiedyś nasze babcie stawiały banki. Plus masaż rozluźniający z akupresurą też zrobiły swoje. Trzeba nabrać się cierpliwości a nie koniecznie musi to drogo kosztować, mogę polecić prywatny gabinecik w Warszawie.