A witam.
Otóż od ponad roku jestem opętany rządzą do pewnej koleżanki z klasy. Tak, ponad rok nie robiłem większych ruchów w tej sprawie <3
Ona wie ze ja wiem, a ja wiem ze Ona wie, obaj tak wszystko wiemy ale nic nie zrobimy bo różnimy sie jedynie tym co mamy między nogami. Mamy tak podobne myślenie i poczucie humoru ze nawet w kwestiach wyboru czy podejmowania decyzji jesteśmy tak samo marni. Ahhh, ile to ja słyszałem ze do siebie pasujemy... Wracając, wiem że powinienem być tym co zrobi ten pierwszy krok lecz widzimy sie tylko w szkole i czasem poza nią gdzieś tam ze znajomymi, zawsze ktoś jest. A nie wyobrażam się z nią umówić tak poza szkoła, serio. Jesteśmy jak takie klocki lego 2 innych firm próbujące sie połączyć. Jak na razie jesteśmy takimi dobrymi "kolegami" co prawie co przerwę grają sami w karty i oczkami próbują na siebie zwrócić uwagę, sam nie wiem czego chce.
Nooo może teraz wypowiem sie na temat tematu. Związek w szkole!
1. Myślicie ze to bedzie dobry pomysł?
2. Co byście mi doradzili.
iiiirytujące
