-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Malinkaberry
-
I ja witam :) Waga jak jak dwa tygodnie temu, stoi jak zaczarowana. ale zamierzam grzecznie dietkowac. Jutro sobie chyba odpuszczę na cheat meal, bo Dzien Matki i moje dzieci zapraszają mnie na kawę do restauracji - więc chyba postawię chociaz pizzę i pewnie kawałek przy tym sama zjem.
-
Gosiu, dziękujemy bardzo za reklamę, ale my nie żyjemy o wodzie. Ja w sumie jem więcej i częściej niż przed dietą, wcale nie chodzę głodna. Jestem dziś sama, nie chciało mi się gotować dla jednej osoby, zresztą mały mam wybór w lodówce, bo wczoraj cały dzien byłam w pracy i nie zrobiłam zakupów, a dzisiaj sklepu zamkniętę, więc był ziemniaczek w mundurku, surówka z selera i dwa jajka sadzone. Nieco skromnie jak na niedzielę, ale zgodnie z moją dietą.
-
Tak popatrzyłam na swoją stopkę - czyli wychodzi na to, że od dwóch tygodni waga mi się nie ruszyła. Nic to, nie jest to pierwszy zastój który przerabiam, będę wytrwała na diecie, to w końcu się ruszy. Flu, chciałam zapytać jak tam Twoje paznokcie - ja właśnie ścięłam ostatnie rozdwajające się i odkąd stosuję odżywkę nowe rozdwojenia się nie pokazały, cieszę się z tego.
-
Witam :) Olka, u mnie uśmiech, przeszło mi. Ja niestety odnotowałam zwyżkę, było 59,3, jest 59,7 kg. Generalnie i tak się cieszę, że zeszłam poniżej 60 i że ten skok w górę zmieścił się pod 60. Ja bym chciała jeszcze 7 kilo zrzucić, myślę, że jest to możliwe, tylko wymaga sporo czasu, bo w ostatnim miesiącu tempo chudnięcia znacznie mi spadło. Ja się teraz maseczkuję, maska na twarz i włosy, przy okazji pomaluję sobie paznokcie, a jak się wypięknię, to idę na wybory.
-
:)
-
Ja to wszystko wiem, nikt nikomu niczego nie zabrania, nie chodzi mi nawet o frakcję polityczną, bo różne wypowiedzi były z różnych kierunków. Ogólnie mam dzisiaj obniżony nastrój, jeszcze z jednego powodu, z którym nie wiem, jak mam sobie poradzić, bo dużo nie jest zależne ode mnie.
-
Cześć dziewczyny. Ja coś dzisiaj bez humoru, obejrzałam przedwczoraj ten materiał w tv https://www.youtube.com/watch?v=pxzH1XSsMU8 i poczułam się jak idiotka. Odechciało mi się wszystkiego.
-
No z cytryna jeszcze nie próbowałam. A co do maskowania - niestety, nawet przez podkład przebija, nieważne, czy mam fluid z biedronki czy taki za 100 zł. Żeby był ładny makijaż, to i cera musi być ładna.
-
Olciu, dziękuję
-
Cześć dziewczynki :) Olka, dzieki za info, jak chyba nie mam aż takich problemów, tak się z ciekawości pytałam. Ja właśnie zakupiłam ostropest, wszędzie pisza, że bardzo pomaga na wątrobę, może zaradzi coś na moje podkówki pod oczami.
-
Olka, a co na cere stosujesz, czy sama zmiana diety CI tak cerę nawilżyła?
-
Na dworze cieplutko, ale u mnie w pracy chłodno, mimo że okna na południe wychodzą. Codziennie zakładam długi rękaw, bo raz jak przyszłam wyluzowana w krótkim, to miałam wrażenie, że marznę. Ja też trzecia kawka, ja już organizm do kawy mam tak przyzwyczajony, że nawet jak piję o 22 (ostatnio wypróbowałam), to o 23 normalnie się kładę spać.
-
Witajcie :) Właśnie sobie zaparzyłam kawkę i uczyniłam pierwszy łyk. Waga jak wczoraj.
-
No ja do kawki to zawsze chetnie przyłącze :) mam wsparcie w pracy, bo dzis koleżanka rozpoczęła dietę, wzięła ode mnie rozpiskę i własnie wase wcina. Mam nadzieje, że wytrzyma na diecie.
-
Flu, mnie się trochę ten twój strach przed węglowodanami nieco udziela, wczoraj tez sie zastanawiałam, czy nie zrobić sobie czysto białkowego dnia, ale rozsądek zwyciężył i jadłam zgodnie z rozpiską czyli węgle też były. Jedno z obserwacji mojego organizmu widze, że alkohol wcale nie wpływa na mnie odwadniająco, co się napije choćby 50 gramów to zaraz mam zwyżkę, która się utrzymuje przez dwa, trzy dni.
-
No ja z owocami skromnie, najczęściej jem jedno duże jabłko dziennie i tyle, czasem zamiast jabłka zjem mandarynkę. To dlatego, że zalecono mi dziennie do 150 gram owoców i mniej więcej tyle waży duże jabłko. Ja dzisiaj jeszcze nic nie zrobiłam w domu oprócz zakupów. Włosy umyłam, położyłam maskę, zaraz lecę łydki wydepilować, a na buzię kwasy no i obowiązkowo krem z filtrem 50. Zesram się, a zwalczę te plamiska!
-
Witam :) Ja się dzisiaj zważyłam i tradycyjnie po wczorajszym odstępstwie od diety (alko i torcik) mam wzrost wagi. Nie przejmuję się już tym, bo wiem, że potrwa to co najwyżej kilka dni. Dlatego dzisiaj postanowiłam nie aktualizować paska na Vitalii i mierzyć wymiarów, zobaczę co będzie jutro.
-
Witam :) melduje się :) Ja dzisiaj nie bardzo dietetycznie bo mamy urodziny w pracy i właśnie kawałek tortu zjadłam. Ale więcej ciast nie tykam i do końca dnia dieta. Na śniadanie standardowo owsianka plus mandarynka. Na drugie śn uszykowałam sobie dwa jajka na twardo. Z obiadem się zastanowię, zostało mi jeszcze trochę sosu do spaghetti z wczoraj, tak z półtorej porcji i nie wiem, czy zjeść, czy między dzieci podzielić.
-
czekałam na TWoją recenzję, bo myślałam, że mnie namówisz na awokado... ;) Ja bohatersko zrezygnowałam z zamawiania żarcia do pracy, nawet barszczyku z krokietem, bo jak znam życie to będzie to krótka chwila przyjemności, a znowu pół kilo do przodu. Wole więc dotrwać do powrotu do domu i zjeść sobie odchudzone spaghetti. Szczerze mówiąc nie moge sie doczekac tego dania, to będzie ukoronowanie dnia.
-
gościu, przestań po prostu pisać na forum, a jak masz stałego nicka to napisz do redakcji czy do pomocy technicznej, może sa w stanie usunąć nick. Flu, ja niestety zaprzestałam ćwiczeń. Żebra mi jeszcze nie wystają, Mnie się podoba, jak kobieta ma zarysowane obojczyki, uważam to ze seksowne. Musze dziś obejrzeć swoje obojczyki w lustrze :p
-
Witam przy czarnej kawce :) I tez na śniadanie standardowo miałam owsiankę i jabłko. U nas dziś pochmurno, może spadnie deszcz i podleje mi ogródek. ja dzisiaj tez malutki spadek na wadze, bo było 59,3 kg. Czyli -300 gramów. Zapomniałam sobie zabrać pomidory do pracy, będę więc jadła deski z szynką i musztardą do smaku. W pracy przypadają mi dwa posiłki , a kolega za pracy wczoraj stwierdził, że ja ciągle jem :)
-
No fakt, łosoś jest tłusty, nie przepadam w szczególności za wędzonym to już wole upieczony w folii zjeść. Za to uwielbiam pastę z łososia z Lisnera i ta z Biedronki też może być, tylko już od stycznia jej nie jadłam, bo dieta. A w ogóle to moje menu jest nieco monotonne, nie chce mi się kombinować i spędzać czasu w kuchni, idę po jak najmniejszej linii oporu. Straszny mam dzis apetyt na orzeszki ziemne, ale nie kupie bo mają milion kalorii ;)
-
Tos mi przypomniała o obiedzie, Ja mięsa z zamrażarki nie wyciągnęłam, więc dzisiaj skończę na tuńczyku z puszki i jakichś dodatkach do niego, tylko jeszcze nie zdecydowałam czy będzie to ziemniak czy makaron. Właśnie się dowiedziałam, że kuzynka w lipcu za mąż wychodzi, będzie wesele, chyba mnie zaproszą i będę miała okazję się wylaszczyć. Właśnie wczoraj oglądałam na strychu sukienkę, która miałam tylko raz na komunię pierwszego dziecka, jeśli uda mi się zrzucić do lipca jeszcze dwa kilo, powinnam się w nią zmieścić.
-
Szczerze mówiąc te rozmiary na dżinsach nic mi nie mówia, prędzej orientuje sie w rozmiarówce opisanej literkami (S.M itd ) lub liczbani (36,38 itd.) A Tylko muszę sie do nich zmniejszyć. Nic to, popiorę, poprasuję, poprzymierzam i zobaczę co będzie na mnie dobre, a co jeszcze ciasne. Jak nie w tym roku, to może w następnym założę - bo twardo zamierzam osiągnąć wagę i ją trzymać, nigdy więcej za dużo ciała w moim życiu.