Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Malinkaberry

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Malinkaberry

  1. Ostatnio do mnie dzwoniła pani od garnków Philipiaka i też przekonywała, że pokażą mi jak zdrowo gotować w ich garnkach; już na końcu języka miałam to, że ja na patelni za 30 zl z tesco też dania bez tłuszczu sobie gotuję... ech, ten marketing, nie mogłabym w nim pracować.
  2. Olka, to już masz małe gospodarstwo :) Na drugi raz pewnie ostrożniej będziesz mówiła na glos swoje poglądy ;) Ja się właśnie zważyłam i pomierzyłam i niestety muszę uczciwie stwierdzić, że w tym tygodniu jestem na plusie 100 gram, ale za to w talii (o ile dobrze chwyciłam centymetrem) ubyło 2 cm. Czyli choć waga delikatnie wzrosła, coś się dzieje w organizmie. Ja dostałam od wujka wiadereczko jajek od chodzących kur i właśnie całej rodzinie na śniadanie te jajeczka gotuje, poza tym biorę się do porządków - chciałabym posprzątać dzisiaj piwnice i pralnię no i może szkła pomyć, ech tak ciężko mi się zebrać, ale jak już się rozpędzę to gonię jak lokomotywa.
  3. Matylda, Ty się zastanów, czy naprawdę jesteś głodna, czy po prostu masz ochotę na jakąś przekąskę :) Bo to chyba nie głód Toba manipuluje ;) tylko psyche :) Ja jem co 2-3 godziny po kromce z dodatkami i głodna nie chodzę... A ochote na wieczne przekąski zapijam czarną kawa i owocowa herbatą. Ale jakby kto przede mną miskę solonych orzeszków ziemnych postawił albo marcepana, to wszystko byłyby moje :O Dlatego ich teraz w ogóle nie kupuję...
  4. ja się też zastanawia lam nad wagą z pomiarem tkanki tłuszczowej, bo na Allegro nie są aż takie drogie, ale mam już zwykła wagę, która nie chce się popsuć, więc nie mam powodu żeby ja wymieniać. W zamian za to obliczam sobie zawartość tkanki tłuszczowej na Vitalii i nawet wynik jest przybliżony do tego, co wyskakuje u dietetyka. Różnica to może 2 punkty procentowe.
  5. Olciu, nie musisz się tłumaczyć, ja tez lubię mieć posprzątane... :) lubisz mieć miękko pod stopami, to fajnie :) Ja w sypialni jak jestem to najwięcej czasu spędzam w łóżku, więc mi wsiorawno czy mam dywanik :) wole nie mieć bo łatwiej mi jest farfocle spod łózka wygarnąć. Ale fakt - zawsze sprzątanie jest sposobem na gubienie kalorii.
  6. Witam, dołączam z kawką . U mnie tez pogoda barowa, nic , tylko pod kocyk z kubasem herbaty i książką albo drzemka. Ja miałam ambitny plan wypucowania okien w sobotę, ale zobaczę co się będzie działo z pogodą, bo dzisiaj u nas pochmurno i kropi. Odczuwam, że piątek, bo bardzo mi się dzisiaj wstać z łóżka nie chciało, ale sie jakoś w sobie zebrałam. Z dziećmi tak jest, jak zaczynają mieć kontakt z ludźmi w większym gronie (żłobek, przedszkole, szkoła), to zaczynają stykać się z różnymi wirusami i wtedy zaczynają chorować. Muszą po prostu nabrać odporności. Przerabiałam to :) jest do przejścia, tylko trzeba cierpliwości.
  7. FlutterShy, 1000 kalorii to faktycznie nie tak wiele, ale ja mam 1200 i jakoś trzeci miesiąc na takiej diecie ciągnę. W sumie nawet mi odpowiada taki styl żywienia, czasem tylko zjadłabym jajko z majonezem albo sałatkę warzywną też z majonezem, mniam mniam :)
  8. Flu, to się wstrzeliłaś dokładnie w moja wagę, ja tez dzisiaj rano taka odnotowałam. Tyle że ja mam 170 cm wzrostu. Uważam, że z tą waga wyglądam już całkiem znośnie, w sam raz na matkę dwójki dzieci, tyle że dla mnie to niewystarczająco...
  9. Flu, jak tak wczoraj się w szpilkach wybrałam, Jak siedziałam w pracy to było ok, bo siedziałam; ale jak poszłam do sklepu to się przekonałam co to znaczy niewygodne buty. Piet na szczęście nie obdarłam, ale za to stopy to mi sie niemal wygięły na stałe ;) U nas z rana pokropiło delikatnie, teraz chmury na niebie.
  10. Witajcie przy kawce Flu, gratulacje, ja niestety wciąz dżinsy 40 w pasie spinam paskiem bo za szerokie i mi zjeżdżają z tyłka, a w mniejsze jeszcze się nie mieszczę. Zazdroszczę i gratuluję! Olcia, dzięki za sprawozdanie z rekina. Widzisz, a tak się facet buldoczył na Ciebie, jak go puknęłaś. ja wczoraj dosłownie padłam jak kawka, jak już wlazłam na chatę po 19, to tylko obiad ugotowałam dzieciom, odpytałam z prac domowych i poszłam w kimono przed 21, spałam 9,5 godziny. Z tego wszystkiego od dwóch dni wody wypiłam tyle co w pracy (po pół litra na dzień zamiast przepisowych 1,5 l). Waga niestety o 100 gram w górę. Ale tak mam zazwyczaj przed kolejnym spadkiem, będę więc obserwować jej wskazania. Mimo wszystko cieszę się że zaczęłam odchudzanie. Pora zebrać się do roboty, będę tu zaglądać.
  11. FlutterShy , bo dzisiaj zapowiadali nawet 19 stopni gdzieś tam w Polsce i nadejście prawdziwej wiosny. Ja obrobiłam się z największymi zatorami, teraz została mi sama drobnica, bałam się, że dzisiaj będę siedzieć w pracy do 22, ale powinnam się wcześniej wyrobić. Chetnie bym sobie kupiła jakis nowy zapach, ale w tym miesiący juz tyle na siebie wydałam, że na razie starczy
  12. Olka, ja jestem nieco niedospana. Post jest, tylko może się nie wyświetlił od razu. Stek z rekina - brzmi arcyciekawie :)
  13. Mnie ciąża na pewno nie grozi :D nie mam z kim :D ale faktycznie coś czuje jakby organizm był czymś obciążony. Pochwalę się - nawet listonoszka stwierdziła, że dosyć mnie ubyło - widać efekty :D
  14. Ja za kawkę na razie dziękuję, może sobie zrobię jeszcze jedną w domu, ale przyłączam się z saganem rooibosa. Ja też czuję lekką senność, najchętniej zrobiłabym sobie wagary do pracy, ale niestety terminy gonią.
  15. ani ta fajne są robótki na zewnątrz, fajnie potem posiedzieć jak wszystko jest ogarnięte. No i spalając tak kalorie łączysz przyjemne z pożytecznym.
  16. Witajcie dziewczynki przy drugiej kawce :) Netoperek, ranny ptaszek z Ciebie. Olcia, dzięki za pocieszenie, wzięłam sobie te spodnie do prania, bo stwierdziłam, że zanim wyjdą z tego procesu wysuszone i uprasowane, to akurat może, może na tyłek mi wlezą ;) FlutterShy, dobrze że z maluszkiem już lepiej, witam w gronie @.
  17. Matylda, juz pisałam tutaj, ja kiedys miałam taki problem, że jak nikt nie widział to szykowałam sobie jedzenie, gryzłam i wypluwałam bez przełykania. Najczęściej to robiłam ze słodyczami. Na szczęście odkąd zaczęłam regularnie jeść do 2,3 godziny nie mam takich napadów, że mnie ciągnie do takich zachowań. Nie wiem co Ci doradzić, dla mnie to jest kwestia psychiki - jak Ci pisała Netoperek, musisz sobie ustalić, że chipsy Ci wolno, ale na przykład tylko jedna garść, to samo z pizzą - nie całą, tylko jeden kawałek. Bilans 2000 kal to dosyć dużo, możesz sobie pozwolić na takie przekąski, byle nie zdominowały Twojego menu.
  18. FlutterShy, bardzo ostrożnie z tym uchem, obserwuj małego. Jak moje dziecko miało zapalenie ucha w wieku roczku, to nawet nie wiedziałam, że to zapalenie ucha, doszło do powikłań, zebrał się płyn, doszło do perforacji błony bębenkowej, wtedy lekarka nie posłała mnie do laryngologa, potem urosła gula za uchem, skończyło się na operacji i dwutygodniowym pobyciu w szpitalu- trzeba to było nacinać, żeby wyleczyć ucho, tak więc tort na pierwsze urodziny moje dziecko miało w szpitalu. Matylda, ja uwielbiam ogórkową,!
  19. Olciu, a doczytałaś, że to co kupiłaś, to nasionka nie sadzonki?
  20. Flu, ibufen albo nurofen, nurofen bardzo dobrze obniża gorączkę. Ja dżinsy jeszcze nosze w rozmiarze 40, ale już się bardzo luźne zrobiły, tak, że mogę je ściągnąć z tyłka bez rozpinania zamka. Wejdę dziś na strych, to poszukam - mam jedna parę dżinsów w rozmiarze 38, może się już w nie zmieszczę. A jak zejdę poniżej 60 to powinnam się mieścić w 36. Nie mogę się doczekac tego momentu!
  21. Witajcie przy porannej kawusi :) Olka, ja tulipany posadziłam z 5 lat temu jesienią i nie wkopuję ich na zimę, bo mi się nie chce, jak do tej pory co roku wyłażą. W kwietniu pierwsze już powinny kwitnąć. Posadziłam też w sobotę kilka bylinek. Już zaczęła też wybijać się szarotka alpejska, są pączki na bzie. Jak tylko będę miała wolniejsze chwile i pogoda będzie sprzyjać, będę sobie dłubać w ogródku. Jak dobrze wcześnie wstać, zdążyłam wziąć spokojnie prysznic, zrobić sobie maseczkę, makijaż, ugotować jajka, teraz zjem i do pracy. Miłego dnia!
  22. Witam po południu :) Straszna cisza, ale ja wpadłam zameldować, że właśnie @ dostałam. jestem więc chyba pierwsza z drużyny. Z tej okazji wiem już, że nie zatrzymuję wody w organizmie, bo tuż przed@ spadło na wadze. Zimno u nas na zewnątrz jak diabli, trochę słońce wyszło, wyszłam trochę byliny w donicach podlać, ale z ulgą wróciłam do domu, tak mną zatelepało.
  23. Gratuluję wszelkich spadków! Melduję, że wywiozłam graty ze strychu na wysypisko. Trzy razy jeździłam. Na strychu aż się przejaśniło i nagle tyle miejsca. Wypijam trzecią kawkę i biorę się za zwykłe porządki. A potem za piwnicę, może nawet uda mi się do niej dzisiaj dotrzeć. Najgorsze będzie dla mnie prasowanie firanek, ale to raczej sobie zostawię na kolejny weekend, bo najpierw muszę je poprać w tygodniu. Nawet fajnie się składa, że święta się zbliżają, zawsze jest to okazja do jakiejś aktywności przy porządkach, bo ja jednak tego ruchu mam na codzień niewiele. Poza tym mam jakieś takie skojarzenie, że te wiosenne porządki jakieś takie zgodne z naturą; wszystkie ptaszki i zwierzątka wiją i sprzątają gniazdka, norki, dziuple, to i człowiek powinien zadbać o swoje otoczenie. Chciałabym jeszcze na grządkę do ogródka wyskoczyć i zrobić porządek po zimie, żeby chociaż z przodu domu podwórko jakoś oględnie wyglądało. Pisałam już, że tulipany mi wyłażą?
  24. Netoperek, z tego co pamiętam bez spoglądania mam na przykład chudy biały ser (który mi rośnie w ustach) i śledzie (których nie lubię). Jakieś galaretki z kurczaków, których też z zasady nie jem. Postaram się jeszcze przed świętami wybrać do dietetyczki , żeby ocenić postępy i w razie potrzeby wprowadzić zmiany. Witaj Matyldo, fajnie że się przyłączyłaś. Faktycznie można jeść wszystko, byleby z umiarem, limit 2000 kcal to dużo. Ja też czasem sobie robię odstępstwa od diety, a to kawałek pizzy, a to kilka łyków coli, rzadko bo rzadko, ale jednak mi się zdarza.
  25. Netoperek masz racje. Ja zdecydowaną większość dnia spędzam na siedząco za biurkiem, wieczorami albo siedzę za biurkiem w domu albo za kierownicą, bo wożę dzieci na zajęcia dodatkowe. Dietę więc mam kalorycznie dostosowaną do siedzącego trybu życia. Gdzieś sobie wyliczyłam, że przy moim wieku , wadze i trybie życia potrzebuje troszkę ponad 1900 kalorii normalnie, więc wychodzi na to, że mam kalorie obcięte o 700. Jem co 3 godziny, wiec głodu nie czuje, może tylko monotonię pewną. Ale to jest związane z tym, że wielu dan które mam rozpisane na diecie ja po prostu nie lubię i ich nie przygotowuję. Olka, może to słońce tak działa, ale dziś w biurze to wszystkie oprócz jednej jesteśmy jakieś rozpieprzone, kawa schodzi litrami.
×