Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

PikiDiksi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez PikiDiksi

  1. witajcie po stu latach.... :) Ananasku, wszystkiego dobrego dla Was, zapewne jestescie juz w komplecie:) samych pieknych chwil i wzruszen nad Waszym Cudem :) ktos tu pytał o wanienke to siepodziele.... mi mowili kupuj mala bo mala łązienka itp. kupiłąm stelaz.wanienke dostalam mala.sie okazalo ze nie pasuje na stelaz i kupiłam duza ;P czyli wyszło na moje.i bardzo dobrze...mala wanienka starczy na krotko.dla mnie kapanie w duzej wannie na zgietym kregosłupie to porazka wiec polecam duza wanienke plus stelaz. nas Fran ma 9 miesiecy i jescze dlugo bedzie sie w niej kąpał :) strasznie mi zal ze nie mam szans nadrobic wpisow ale Franek jest niepodzielny i nie mam czasu na komputer prawie wcale... sciskam Was mocno i podczytuje choc milczene musicie wybaczyc :) wybaczycie co? trzymajcie sie ciepło tej pieknej jesieni! :)
  2. tfu :D 7 miesiac miało byc ;) zębów brak ale chyba sa w drodze bo Franus strasznie marudny i chyba weszliśmy w faze "nie opuszczaj mnie mamo" :D póki co pełza ale kombinuje juz zeby raczkowac. ciekawa jestem co u Waszych maluchów :)
  3. witajcie KOchane :) słabo u nas z czasem wiec przepraszma znowu ze tak rzadko jestem... Penelopka...co do szyjki mi tez sie skróciła, nie czuc objawów..lek kazał lezec duzo z nogami wyzej i relax :) Ne - gratuluje serduszka :):) Biedronka..nie martw sie cyckami ;) wazne ze Dzieciatko zdrowe, rośnie i sie rozwija a karmienie coz...jak pisałysmy nie kazdej jest dane i nic z tym nie zrobimy :)sciskam :) Miśka D.- uściski dla Was i spokojnych, na miare możliwości początków :) a te poożne to fakt ze rozne metody i podejscie mają....niestety to my za to owoce zbieramy... Nadzieja :) jak sie macie? u nas dzis mija 7 tydzień sciskam Was mocno :)
  4. Alex... ja mialam robiona cytologie jakos w połowie ciazy, ponoc dobrze jest raz ja w ciazy zrobic... a z ******* to sie z pewnoscia rozbuja:) ja pierwsze takie kotrych pewna nie byłam czułam dopiero na Twoim etapie :) Sylka :D my mamy 8100 po skonczonym miesiacu ;P to Twoj Maluch jest drobinka albo moj taki Lapsiorek ;D NAdzieja - nameczycie sie z tym przekładaniem główki kurde :/...my mielismy płaski łepek z jednego boku i ciezko było na drugi przekrecac a co dopiero jak zostaje tylko brzuszek...oby ten czas szybko minął, trzymam kciuki..moze ta poducha pomoze :) a gastrofaza :D:D dobre, ja to ma juz prawie od porodu ;P a waze 4 kg mniej niz przed ciaza ;) zosia D, co u Was? :)
  5. Nadzieja :) ja w sumie nie pamietam kiedy sa te skoki...a marudzenie to moze byc wszystko, bo zeba jeszcze nie ma i moze jest w drodze;) a moze to byc nic :D moze taki nerwus, nie daj boże, bedzie ;)
  6. MałaMI- ściskam Cie mocno i życze duzo siły i miłości na ten trudny czas... :* jak pisaly dziewczyny...u nas było identycznie, prawie...tez wszystko było na mojej głowie i przez to mialam wrazenie ze tez ja bardziej wszystko przezywam...bo denerwowałam sie nawet jak dzwoniłam umowic lekarza a linia była non stop zajeta....łzy w oczach...a moj M. jeszcze czasem mnei dobił...bo szukałam gdzie najtansze ale rzetelne badania a syszałam..co tak duzo?? eh....rece mi wtedy opadały...a tak jak u Kiinii M tweirdził z emnie wspiera.... ciezkie to wszystkio i niesprawiedliwe i mysle ze jednak nas to bardziej eksploatuje....moze to taka wprawka przed macierzynstwem, ktore tez łątwe nie jest...jest piekne cudowne i darme jest gromnym ale tez duzo kosztuje sił fizycznych i psychicznych.. o szczepieniach tez musiałam zdecydowac sama...a przy jakies rodzinnej debacie usłyszałam od mojego M ze on nie jest przekonany czy dobrze robimy........ale to ja godizny poswiecałam na "dokształcenie sie" w tej dziedzinie. mezczyźni sa kochani, sa wspaniali i niezastapieni ale w pewnych kwestiach sa poprostu..inni. u nas tez chyba skok...konczymy zaraz poł roku...Franek beksoli duzo i spi jak zajac... ale jak to skok to minie ;) ściskam Was mocno :*
  7. Julka, u nas jest podobni od dwoch nocy, ja chodze na rzesach ze zmeczenia...mały chce non stop cyca, smoczkiem pluje na pol metra a zwykle w nocy brał i spał.....sie zastanawiam czy to nie przez te temperatury ....... u Którejś tez ten problem?
  8. julka- a skad pobierali?ja pewnie tez zakoczuje na zewnatrz..
  9. ewa, nadzieja - dzieki.....tak sie boje bez lekarza ale sama nei wiem...na lrew w tym tyg i tak musimy isc...serce mi peknie ael co zrobic..
  10. niecierpliwa- bardzo CI współczuje, duzo siły KOchana na ten ciezki czas i miłości bliskich :*
  11. Juleczka - dołączam sie do podziekowan za ogarnianie tego calego stadka :* Kinia z pewnoscia Tobie rowniez pojdzie swietnie :) Aleczka - ładny numer :)))))) trzymaj sie tak i do boju ;) Griszanka - jak u Ciebie? my jestesmy po jelitowce- masakra - nigdy wiecej sciskam Was tak na szybko
  12. Kiciolka, wyrazy współczucia dla Ciebie i Twoich bliskich..zycze Wam duzo siły i miłości na ten trudny i niesprawiedliwy czas...trzymaj sie dzielnie Kochana, mysle o Was :*
  13. Kiciolka - trzymamy kciuki za Maleństwo a Ty trzymaj sie dzielnie KOchana, duzo siły! :*
  14. a co dospania w łożeczku (gościu jak myslałes ze mnie ruszy twoj wpis to sory, musisz sie bardziej postarac )...sie okazało ze moja panika byla wieksza niz sa problem ;) po 3 dniach buntu moje cudowne dziecko spi w łóżeczku...w dzien tez :)...
  15. Nadzieja - :) co to spania to u nas tez kolorowo ;)...Franek potrafi spac 30 minut w tym 3 razy sie obudzic :D nie ma nic stałego w dziennych porach snu i coz..przestałąm sie tym przejmowac..poprostu czasem mam mało czasu a czasem wcale ;)
  16. Biedrona, ale TWój Maluch rośńie :D wspaniale :) codo kolek to u nas była rz, w piatym miesiacu....a niby do 4go mijaja...rozne sa teorie ale jak pisała Nadzieja, nie pomylisz kolki z niczym innym...wrzas masakryczny a Franek tylko w tej jednej sytuacji nei chciał cycka...no i wiiedziałam , ze od rana nie było kupy a u nas sa nawet 5 razy na dzien wiec bylam pewna ze to kolka,,,płacz 4h i padł ze zmeczenia.. Ania1602...ciezki teraz czas dla Ciebei ale to sie zmieni...z tego co pamietam Doremido tez miała w pewnym moencie kumulacje złych wydarzeń a potem przyszło upranione szczescie, trzymaj sie dzielnie KOchana!
  17. Julka :) wspaniałych chwil w domowym zaciszu dla Was :) bedzie wspaniale, zobaczysz :) Nadzieja, Twoj Szkrab tez Anioł:) normalnie tyle sama lezy ze az miło :)... u nas ciezsze chwile...ucze Franka spac w łózeczku...bo tak to zasypial mi przy cycu...a w nocy spał z nami bo wygodniej....ale zaczyna sie przemieszczac i dla jego bezpieczenstwa trzeba to zmienic...ciezko idzie...płącz i krzyk co wieczor i w ciagu dnia rowniez...jakby jakas mamuska miala dobra rade do przepróbowania to bede wdzieczna bo chwilowo mam niemoc ananasku :* ściskam Waszystkie :)
  18. Juleczko, gratulacje dla Was :) zdrówka i sily ! widzisz jak pieknie poszlo z cyckami :D...cieszcie sie soba :*
  19. Juuulka :D :D :D kciuki zaciśniete, Ty juz pewnie szcześliwa z Maleńśtwem w ramionach, trzymam kciuki za dobry start :*
  20. Julia- o tym ph to nigdzie ni wyczytałam i nie wiedziałam..moj MAły prz dobrych wiatrach raz na 3 dni wyciagnie z 40 ml max wiec mysle ze luz ;) Griszanka :))) gratulacje :)) zapewne pekasz z dumy ze Dziecie zaczyna spacerowac :))fajowo! akie chwile rekompensuja wszystkie bolaczki nie ;) ? ja to sie wzruszam przy wszelkich nowosciach ktore wyczynie Franek:D a Julka z tym sciaganiem to nie wiem jak bedzie u Ciebie...u mnei sciaganie zawsze cos psuło, po sciaganiu mialam twarde cycki, bo produkowało sie wiecej niz Maluch ściagał...kilkanascie razy to sprawdzałam i przestałam...ale moze u innych to działa :)
  21. Julka, lekarza o wode nie pytałam, tez czytałam ze jak kp to wody nie potrzeba bo to moze zaburzyc laktacje, dziecko moze nie chciec piersi itd...ja daje wode w mega upąły ale odrobine, mysle ze to troszke niczego nie zaburzy a Maly uczy sie pic z butli, i z coraz wiekszej "dziurki" w smoczku...bo nie wiem czy potem tak nagle by umiał...ale w kwesti dopajania przy kp ponoc potrzebu nei ma jesli karmi sie na życzenie :)
  22. Julka - tak , ja tylko wode, ale mało, Książe ciagnie tylko za pierwszym podaniem, pociagnie z 10ml i tyle, potem juz nie chce ;) ...i jak pojdziesz do szpitala to uwirzysz co sie dzieje ;D Biedronka, ja przez pierwszy tydz po kazdym cycku dawałam 30 mm tak kazała pediatra...potem przestałam...cycki byly zmasakrowane, pokazdym karmieniu maltan, choc dawal ulge na chwile bo czesto karmiłam...cycki bolały nawet jak chodziłam nago, jakby mnei powietrze bolało....to trudne ....jesli masz ochote walcz, jak nie ...zrób tyle ile dasz rade, nic na siłe...ja sie nie znam , mam jedno dziecko, ale z tego co czytam malo ktora babka ma mase pokarmu odrazu....ja tez tak nei miałam, choc piersi mam spore a to wcale nie ma wpływu, sutki mialam wklęśnięte, co mi w szpitalu powiedzieli i wcale tym nie podbudowali, moj Maly tez ostro ciagnal tylko źle...chyba miesiac dobry meki byl potem coraz lepiej...i tak naprawde teraz wiem jak powinien ciagnac...to trzeba wypracowac jesli starczy siły i samozaparcia :) trzymam za Was kciuki :*
  23. Julka i Malena..spóźnione sto lat :))) Julka trzymam kciuki za WAs, to juz niedługo :))))ale to zleciało co? Biedroneczko jak sie macie? :) NAdzieja - jak Twój starszak? rozpieszcza juz siostrzyczke? ;) Mamusie karmiace cycem, kirdy zaczelyscie wprowadzac cos poza swoim pokarmem? pisza ze po 6ym miesiacu... my w polowie 5go i zaczelam dawac Franusiowi wode....niby nie ma potrzeby jak cyckuje ale troszke daje. Od czego zaczynalyscie wprowadzanie pokarmów?
  24. Julka, jeszcze do Ciebie słów kilka :) wszystkie chyba bałysmy/boimy sie jak bedzie z kramieniem....jesli chcesz karmic to na poczatek polecam duzo dobrego nastaienie i wiary , ze sie uda, cierpliwości i siły żeby sie nie zniechecac, trzeba zapominac jesli wczoraj było słabo i wierzyc ze dzis bedzie lepiej.trzeba trzymac sie dnia dzisiejszego, troski wczorajsze i jutrzejsze wszystko komplikują. starałam sie o tym pamietac kazdego dnia mimo, ze cycki bolały okrutnie, mimo ze było chwilami ciezko, myslałam"teraz sie uda, teraz bedzie choc ciut lepiej" i jakos poszło. Wazna jest moim zdaniem poczatkowa determinacja, ja w szpitalu przy kazdej wizycie pielegniarki warczałam , ze chce dziecko i to teraz zaraz :D i dostałam, i przez pobyt w szpitalu zabrali mi Go tylko raz na 5h.../i dokarmili bez ojej wiedzy butla, a prosiłam by tego nie robili...ryczałam wtedy ze złości, dzis wiem, ze niepotrzebnie, ta jedna butla niczego nie zepsuła ale wtedy w woalce o karmienie przezywałąm to jak armagedon jakis;) /a potem tylko na kapanie, byłam upierdliwa..ale sie udało.teraz Franus jest w piątym meisiacu zycia, cyca ciagnie, za nami tez zapalenie piersi i kilka dni temu kryzys laktacyjny, myslałam, ze to koniec ale na szybko ratowałąm sie netem i wyczytałam ze to normalne przy skokach rozwojowych, bo ilosc i jakos pokarmu musi dostosowac sie do dziecka, i najgorsze co mozna zrobic to dac butle- co ja zrobiłam, i ze łzami w ocach do mojego M dzwoniłam, ze dziecko głodne i ma kupic mm ;P....moze którejs ta moja histeria pomoze przetrwac kryzys w karmieniu :) ściskam Was wszyskie
×