Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inaccessible89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4696
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez inaccessible89

  1. Oczywiście, że tak. Po prostu obcując z kimś przez Internet dużo łatwiej zbudować fałszywe wyobrażenia o osobie, oszukać etc.
  2. Co innego kochać kogoś, kogo nie widzisz (jeśli jesteś np. niewidomy), a co innego kochać czyjeś wyobrażenie, które on Ci pokazuje, dość często niezgodne ze stanem faktycznym.
  3. No tak. Przez Internet to ja mogę być nawet multimilionerem. I spałem z Triss Merigold. :P
  4. Związek przez Internet to bardziej związek ze sobą i własnymi wyobrażeniami niż inną osobą.
  5. inaccessible89

    Sprawdz, czy masz bardzo kosmate mysli:D

    A`propos teorii spiskowych, poszła fama, że sypiam z Want :D O ile kojarzę, Want jest jakąś osobą z erotycznego właśnie, ale nigdy z nią nie rozmawiałem :D
  6. inaccessible89

    Sprawdz, czy masz bardzo kosmate mysli:D

    Klawy77 dziś - Tak, "od zawsze".
  7. inaccessible89

    Noxa part 5

    Oj, Nox, zaklinasz rzeczywistość. Z jednej strony gruntownie wykształcony, doskonale zarabiający i kochający partner - z drugiej strony ten sam facet namawia Cię do pokazywania Twej intymności na portalu dla koniobijców za marne grosze, mimo, że jak sama napisałaś, jest świadom tego, że jest to złe. Przypuszczalnie funduje Ci uzależniającą mieszankę odrzucenia i akceptacji, złych i dobrych emocji. Nie, nie piszę, że jest z gruntu zły. Jest pogubiony i chory emocjonalnie - tak, jak Ty. Dlatego tak dobrze się dogadujecie, dlatego się tak od siebie nawzajem uzależniliście. Prosty mechanizm - żadna magia...
  8. inaccessible89

    Chyba zauroczyłam się w mordercy

    Ale co konkretnie Cię fascynuje? Przyznaję, z wyglądu jest niezły, wiedzę też posiada. Gdyby nie był świrem - psychopatą... no ale j e s t.
  9. Rebecca, Blondyn, kiedy to było...? :D Doszedłem do wniosku, że on się chyba dowartościowuje znajomością ze mną i urwałem tę relację. Nadal jestem sam i już się do tego przyzwyczaiłem. W międzyczasie poznałem kilku ciekawych facetów, ale nie do związku. Pozdrowienia! Szczęśliwego Nowego Roku!
  10. inaccessible89

    dać szansę? part II

    Tak. Mogę sobie to wyobrazić. Rozumiem działanie w afekcie, ale teraz powinniście już wiedzieć, że tak na dobrą sprawę do niczego to nie prowadzi.
  11. inaccessible89

    dać szansę? part II

    Myślę, że nic, co ktoś powie, nie usprawiedliwia rękoczynów.
  12. inaccessible89

    dać szansę?

    Dlaczego go uderzyłeś? W ten sposób nie załatwia się problemów. Postąpił nie fair, ale... nic Ci chyba nie obiecywał. Ona tak.
  13. Wychodzi na to, że chyba mam hobby takie same, jak Ty, Beznadziejo :P
  14. Nic. Po prostu nic. Blondyn za inteligentny jest, żeby się nie domyślić, a jego stosunek do mnie jest dość chłodny i pozwala wnioskować, że szanowny pan na zacieśnianie znajomości chęci nie ma, co najwyżej się całą tą sytuacją dowartościowuje. A więc z końcem miesiąca zamierzam się pożegnać, bo masochistą jednak nie jestem...
  15. Nie martw się, Rebecca, nie tylko Ty jedna masz pecha na gruncie uczuciowym.
  16. Obydwa podszywy, Alex nie używa polskich znaków i ma specyficzny styl.
  17. Jakoś żadnego "klina" na widoku.
  18. Ja się gubię, która jest która, jak z "gościa" piszą... U mnie n i c, a nawet gorzej. Blondyn chyba się zorientował (w sumie sporo mu to czasu zajęło), że coś do niego czuję. Wnioskuję, że olśniło go nagle, bo niczego nie zmieniałem w swoim zachowaniu. W każdym razie od paru dni nie jest dobrze: gada ze mną jakoś tak sztywno i na siłę, pilnuje się, żeby za blisko nie usiąść... czuję się jak trędowaty.
  19. A ja podczepiam się pod pytanie z ciekawości, czy chcesz zrezygnować z obecnego związku.
  20. Nadzieja, a co z tym Twoim facetem...?
  21. Czuję, że jutro będą procenty. Ale mam ochotę na...
  22. Poproszę limonkę. Dziękuję.
  23. No to jakie piwo polecacie?
  24. Problem leży w tym, że jak dajecie drugiej stronie odczuć (nie wprost, ale dosadnie), że nam się podoba (ale zawsze istnieje margines bezpieczeństwa - można zrzucić odpowiedzialność na okoliczności, na złe zrozumienie między stronami), to jeśli druga strona nie mówi nie (być może jej tak wygodniej), mamy nadzieję, że ona jest taka nieśmiała i potrzeba jej więcej czasu by się przyznać przed samym sobą do uczucia do osoby tej samej płci. ... no dobra, o sobie mówiłem ;) :P
×