inaccessible89

Nie... :( Chciałem to zrobić, ale musiałem odwołać spotkanie.

Już wcześniej wiedziałem, że nie ma nic do gejów.

Na razie nijak, ale zobaczymy, co będzie dalej.

Naprawdę znam wartościowych facetów. Możesz mi nie wierzyć, ale tacy są.

Jakie historie, Rebecca? Kwestia trafienia na właściwego faceta. Ja znam wielu fajnych facetów, z kręgosłupem moralnym. Wprawdzie nie mogę Cię z nimi poznać, bo wszyscy są zajęci, ale to oznacza, że tacy istnieją.

Co wszyscy z tym grillem...? To hamerykański zwyczaj. Ja przewożę graty, bo się przeprowadzam.

Cześć wszystkim. Wprawdzie mam dobrą intuicję i zauważam drobne niuanse ludzkich zachowań, ale we własnym przypadku mogę nie być obiektywny, toteż nie zamierzam gdybać, co byłoby, gdyby... Sprawa jest warta ryzyka, im wcześniej się dowiem, że nie mam na co liczyć, tym lepiej dla mnie. Okaże się... Nie będę analizował - to sprawia, że wątpię w siebie, we własne zdolności interpretacyjne. Zadziałam.

Rebecca na pociechę. Dziękuję trzymającym kciuki, 2 zaliczenia za mną.

I chyba nici z kawy, pan sam nie wie czego chce, raaany... jak ja nie znoszę niezdecydowanych, humorzastych facetów!!!

Taaak... na WiosennaNadzieja!

Dziękuję, droga Crazy, nie wiem czym sobie zasłużyłem

Facet nie musi być piękny :P facet musi być zaradny!

Chcę... chyba. Rany, jestem niezdecydowany jak baba.

Ja nie mam teraz za dużo czasu, właściwie tylko w niedzielę po południu. gość dziś - Dlaczego mam się poczuć "nieciekawie"?

Nie wyjechał, nie ma czasu na razie.

Pępku, ten kolega na 100% jest gejem i lekko mnie zarywa (już mu powiedziałem, że co najwyżej na kawę może liczyć). Wydaje się być miły, a ja wiem, czemu mam ochotę wyjść - bo mam ochotę wyjść gdziekolwiek odreagować pracę - jedni przyjaciele w Turcji czy tam Tunezji, u drugiej przyjaciółki - rodzina z Francji, trzeci przyjaciel 300km stąd, Blondyn ma czas wtedy, kiedy ja nie mam... i lipa ;)

Znajomy z którym sobie piszę zaprasza mnie na kawę i nie wiem, czy z nim iść, z kilku powodów: 1. Blondyn 2. Kolega sobie chyba coś na mój temat wyobraża 3. W chwili słabości byłem w zeszłym tygodniu gotów z nim na tę kawę pójść, ale pomylił dni, a potem się nie odzywał i chyba jestem trochę... obrażony? Tak, wiem, dylematy gimnazjalistki :P

Ej, laski, poradzicie mi?

Odważna z Ciebie dziewucha.

To posunęłaś się ze szczerością dalej niż ja...

Alex bzyka Denise... albo pije z rozpaczy.

Alex z Denise na kolacji...? Pogubiłem się. To może nie wróci na noc.

O co chodzi z Wami, Damy?

Może Pani dr myśli, że homoseksualizm jest uleczalny.

Ja też powoli padam, trzymajcie się cieplutko.