Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

2 plus 3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. U mnie też "nic nie zapowiadało szybkiego porodu", 2 razy szyjka twarda, zamknięta, a jednak urodziłam ;) Przy drugim dziecku miałam tak na badaniu ginekologicznym dzień przed porodem (urodziłam dobę później), a przy trzecim ten sam tekst na wizycie w poniedziałek, na dodatek lekarz pożegnał mnie tekstem "do zobaczenia na ktg w szpitalu w czwartek, chyba że jakimś cudem do tego czasu pani urodzi". No i w czwartek, gdy mój lekarz na zmianę przyszedł, to ja akurat rodziłam :) U nas też są "kolki". Ale możliwe, że to nie całkiem te mocne prawdziwe kolki, tylko po prostu małą wieczorem malutką często męczy brzuszek, pręży się, wybucha głośnym płaczem. Jak uda jej się puścić kilka bąków i zrobić kupę, to zasypia, a tak, to noszenie + cycek. Do tego mam problem z jednym jej oczkiem. W zasadzie od porodu ropieje (już w szpitalu zauważyłam, że ma zatkany kanalik). Przemywam , przemywam, przemywam, a ropa i tak się zbiera na powiekach i zakleja jej oczko.
  2. Klaustrofobia - u mnie wczorajszy dzień był bardzo intensywny, w dodatku od rana miałam skurcze. Sprzątałam, myłam okna i podłogi, nosiłam młodszego na rękach, poszłam na dłuuugi spacer po lesie, seks z mężem też był. Ale jak już padłam na twarz i postanowiłam sobie odpocząć, to skurcze też się automatycznie wyciszyły. Dziś odpoczywam i skurcze chyba też, bo tylko co jakiś czas jakieś delikatne chwytają. Ale jeszcze się nie spinam, dopiero jak będzie mi wybijał tydzień po terminie, to zacznę małą intensywniej "wykurzać" z brzucha.
  3. Gratulacje kolejnym świeżo upieczonym mamom! :) Zdrówka dla was i maluszków :) Ja też jeszcze czekam. Dziś już mi się wydawało, że coś z tego będzie. Od rana skurcze, w zasadzie dość często (chociaż nie próbowałam mierzyć), ale od 2 godzin się wyciszyły, więc fałszywy alarm jednak. Pulchna - ja też tak mam - chciałabym, a boję się :D Z jednej strony mieć poród już za sobą, z drugiej - żeby mieć go za sobą, trzeba go najpierw przeżyć, a po trzecie - po porodzie wcale a wcale nie będzie mi łatwiej z tą moją małą gromadką ;)
  4. Dzień dobry, u mnie dalej nie ruszyło. Only - z tego co piszesz, to mała za płytko chwyta. Staraj się jak najszybszym ruchem wsadzić jej buzię jak najgłębiej się da. Przy karmieniu mała powinna trzymać za obwódkę brodawki, a nie za samą brodawkę, dopiero gdy tak chwyci, to karmienie nie boli, a mleko dobrze leci. Spytaj też, czy mała ma prawidłowe wędzidełko, czy za krótkie, bo może w tym problem (chociaż osobiście jestem przeciwniczką jego nacinania). Powodzenia, mam nadzieję, że uda wasza mała walka o karmienie skończy się sukcesem :)
  5. Ja sobie kupiłam kurtkę xl pod koniec sierpnia, ale korzystam dopiero teraz, bo wcześniej było bardzo ciepło. Więc to tylko na tydzień-2 tygodnie rozwiązanie, później już nie będzie mi potrzebna. W polary i kurtki męża (nie jest sporo wyższy ode mnie) też się mieszczę. A chłopcy urodzili się w lutym, więc na zimę i mrozy miałam kupiony zimowy płaszczyk (już pożyczony koleżance, która będzie rodzić pod koniec roku, bo tym razem mi się nie przyda).
  6. Aspiryna - gratulacje!!! :) Super, że synuś już na świecie, cieszcie się sobą :) Paula - nie przerażaj się, dasz radę. Najważniejsze, że między tymi skurczami są przerwy, po fali bólu przychodzi fala ulgi. Onlydreams - zazwyczaj akcja rozkręca się w nocy, więc trzymam kciuki! Skąd wiesz, że rozwarcie nie ruszyło? Leżysz w szpitalu, czy sama sobie próbowałaś szyjkę badać? Mnie też jakieś trochę boleśniejsze skurcze dziś łapią. Idę się zaraz położyć, może się wyciszą.
  7. Popularność najprościej sprawdzić na oficjalnej stronie ze statystykami z GUSu https://msw.gov.pl/pl/sprawy-obywatelskie/ewidencja-ludnosci-dowo/statystyki-imion-i-nazw
  8. Ja też chcę tą pełnię "przetrzymać". Nie dość, że porodówki będą zapełnione, to jeszcze jakoś tak... liczę na ten październik. Od pierwszego mogę rodzić bez problemu ;)
  9. Dzień dobry, Ja niestety już od ponad tygodnia męczę się z zatkanym nosem i zapaleniem zatok, ale bez konkretnych lekarstw i tak mi nie przejdzie. A po antybiotyk nie chcę iść :/ Od wczoraj mnie brzuch "ćmi" jak na okres, ogólnie się czuję jakby miał mi się lada moment rozkręcić. To pewnie ta pełnia tak wpływa na mnie. Ciekawe, czy się u mnie uspokoi, czy w nocy coś ruszy. Dziś 38t 6d, czyli zostało 8 dni do terminu. Klaustrofobia - pewnie że bolało, ale jakby nie patrzeć - koleżanki poi fachu inaczej potraktują"swoją" niż obcą kobietę, pewnie miałaś fajną opiekę. Ja rodziłam 2 razy i trafiłam raz na fajną położną, a raz na kiepską. A znieczulenie brałaś? Czy chciałaś w pełni naturalnie urodzić? U mnie będzie zwyczajne imię, a mimo to nietypowo jak na dzisiejsze czasy. Imię bardzo normalne i dość często nadawane w moim dzieciństwie, ale od kilku lat nie słyszałam o żadnej małej dziewczynce o tym imieniu.
  10. Klaustrofobia - nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym mieć tym razem "bajkowy" poród :D Wagowo pierwsza dwójka wychodziła mi na usg max. 3 kg, a rodziła się z wagą 3,5-3,6 kg ;) Więc myślę, że córeczka też drobniutka jest tylko według usg, a faktycznie urodzi się większa. Zdarzają mi się takie zasłabnięcia, a raczej taka ciągła niemoc i brak sił. Ze 2 razy w ciągu dnia muszę się na chwilę położyć, bo nie wyrabiam.
  11. Paula - trzymaj się dzielnie, mam nadzieję, że poobserwują, wszystko będzie ok i szybko cię wypuszczą.
  12. Ojjjj ja też, odkąd zaczął mi się 9 miesiąc, wciskam w siebie niesamowite ilości słodkiego i mlecznego. Idę do dzieci, poleżę z nimi, bo mi się pochorowały :/, a coś mnie znowu skurcze biorą, więc sobie poodpoczywam.
  13. Halo, co tu tak cicho? Aglo_nz - u mnie z piersiami bez zmian, tzn. są wrażliwe, ale nie od niedawna, a od samego początku ciąży. A dodatkowo od 2 miesięcy przy każdym podrażnieniu brodawki leci mi siara. Chce się którejś z was odgrzebać z tematu naszą tabelkę? Można by ją nieco uaktualnić, a nowe dziewczyny mogłyby się podopisywać.
  14. Klaustrofobia - najlepiej by było, gdybym ja miała takie porody jak twój, a ty tak przyjemny czas karmienia, jak u mnie ;) Ja karmiłam synków - pierwszego 1 rok 4 miesiące, drugiego 1 rok i 2 miesiące (spokojnie dałabym radę dłużej, ale zakończyłam, bo byłam w 4 miesiącu ciąży - obecnej - i nie chciałam niepotrzebnie przeciążać organizmu) LaLumieree - witaj, jak piszą dziewczyny, z autobusem nie ryzykuj. Karetka wcale nie musi być po minucie, bo i w przypadku odejścia wód, i przy rozpoczęciu skurczów nie ma potrzeby być od razu w szpitalu. Spokojnie masz pół godzinki, czy godzinkę (ja w ogóle planuję zostać w domu najdłużej, jak się będzie dało). Akcja rozkręca się stopniowo, także bez zbytniego pośpiechu i paniki :) U mnie zostało do porodu 2 tygodnie (kończę 38 tydzień) i właśnie dopakowuję torbę. Już prawie wszystko w niej jest. Wiadomo, że i tak nie będzie na 100% spakowana, bo takie rzeczy, jak np. portfel z dokumentami i telefon dopakuję dopiero przy wyjeździe. Ale resztę już mam, muszę sobie tylko jakiś słodycz na porodówkę dokupić :)
  15. Zysiolinka - na twoim miejscu pojechałabym do szpitala, w którym będziesz rodzić na kontrolne ktg (lekarz by ci je pewnie zalecił i tak na końcówce) i przy okazji możesz powiedzieć, że chcesz skontrolować bliznę po cc, bo twój lekarz jest na urlopie. Nie powinni robić problemów, a ty będziesz spokojniejsza. Jeśli chcesz, to wcześniej tam przedzwoń, umów się i wyjaśnij sytuację.
×