Czesc
Flower82 - wypłakac się i wyzalic to tez sztuka, niektorzy (jak np ja) nie zawsze umieja i uwierz ze dla takich co sie nie żalą wcale nie jest latwiej, a wrecz przeciwnie, czasami jak czlowiek z siebie troche wyrzuci to jest jakby nieco lzej - niby nic sie nie zmienia, niby wciaz jest sie w tej samej sytuacji (z reguly zupelnie beznadziejnej), niby wciaz nie ma sie pomyslu jak dalej zyc, niby wciaz nie ma sie sily rano wstac - ale jednak troche latwiej jak juz sie to wszystko powie glosno.
Ja tutaj jestem od niedawna wiec masz zapewne wiecej osob tutaj ktorym chetniej powiesz wiele rzeczy - nie wcinam sie - ale nie rezygnuj... nigdy.... głowa do gory... z góry problemy wydają się mniejsze ;)