Mi na wypadanie włosów pomogły tabletki ze skrzypem polnym, drożdżami i witaminami ( wyglądają tak http://merlin.pl/Skrzyp-Polny-Drozdze-Witaminy-100-tabl_VITAMEX-FARM/hb/product/219,1388069.html). Są dosyć drogie, w super-pharm zapłaciłam za nie ok. 30 zł (100 tabletek) ale starczają na długo. Do tego biorę najzwyklejszą, tanią witaminę C (2 tabletki rano i 2 wieczorem). Po jakimś czasie wypadały mi tylko pojedyncze włosy podczas mycia.
Poza tym raz na tydzień, dwa tygodnie nakładam sobie na włosy maseczkę, na zmianę z Biovaxu i Bioetika (nie wiem gdzie ją można dostać, swoją kupiłam w makro, ale już od dłuższego czasu jej tam nie widzę).
Przez jakiś czas myłam włosy płynem do kąpieli dzieci z Babydream (dostępne tylko w Rossmanie), teraz przerzuciłam się na szampon z Garniera, bo stęskniłam się za ładnym owocowym zapachem ;)
Po myciu nakładam odżywkę do spłukiwania Garnier Ultra Doux, a na koniec, na wilgotne włosy nakładam odżywkę bez spłukiwania (aktualnie jakaś z Ziaja) i jedwab na końcówki (z Biovax).
Właśnie zdałam sobie sprawę, że mam obsesję na punkcie moich włosów :D