Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aluska445

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. aluska445

    Zdrada ojca, nietaktowne zachowanie

    Zaspał, ale gdzie się podziewał, nie mam pojęcia, buty były w domu... Akurat ten kolega ma tendencje do zamykania się w pokoju, więc jego zamknięcie mnie nie zdziwiło w żaden sposób... Poza tym koleżanka była tak zmieszana, że jak spojrzałam jej w oczy, to miałam wrażenie, że są tam łzy... Klepotała coś z rana bez sensu, cokolwiek jak nigdy... Zastanawiam się, czy nie byli tam razem wszyscy w 3, przeszło mi to przez myśl, bo rozbierany poker, gdzie gra jedna kobieta i dwóch facetów raczej nie może dobrze się skończyć ( gdy bokserki i stanik zostają w salonie )
  2. aluska445

    Zdrada ojca, nietaktowne zachowanie

    Nie jestem - ale tak to wyglądało. W pokoju kolegi jest jedno, ale ten kolega wyjechał do Polski i niby tam miał nocować. Ale to jest zupełnie bezsensu, bo po co miałby się tam zamykać? Poza tym - po wyjściu koleżanki z pokoju, dlaczego sam znalazł się normalnie u mnie? Osoba pijana, bez budzika, nie dobudzi się na dużym łóżku po to, by przyjść do pokoju na materac...
  3. Witam, piszę w dość nietypowej sytuacji Obecnie przebywam w Holandii w pracy u taty, który mieszka z 4 kolegami. Nocuję w pokoju z tatą. Wyjechali wszyscy koledzy, oprócz jednego i nas. Na miejsce jednego z nich wprowadziła się nasza koleżanka... I wszystko byłoby okej... Jednak wczoraj wstałam rano - taty nie było w pokoju, specjalnie szukałam go wszędzie ( z wyjątkiem pokoju koleżanki ) - nic. Zeszłam na dół, do salonu, na stole porozstawiany był alkohol, szklanki, a także ciuchy - bokserki mojego taty, koszulka kolegi, a także stanik koleżanki - jak się dowiedziałam, grali w pokera... Zaczęłam pukać do koleżanki, obudziła się 'spóżniona'(bo pracujemy) i krzyczała do mnie, że zaraz przyjdzie, nie otwierając drzwi. Zeszłam na dół, robiąc herbatę, po 5 minutach ponownie weszłam, a mój tata ponownie był w pokoju u mnie... Tłumaczył się, że spał w pokoju kolegi, ale jak, gdy nad ranem patrzyłam i pokój był zamknięty? Poza tym po co pijany, bez telefonu, przemieszczałby się rano z powrotem do naszego pokoju? Chcę jechać do Polski... Czy zamówienie jak najszybciej busa będzie odpowiednim pomysłem? Co powiedzieć Mamie, czy cokolwiek w ogóle mówić?
  4. aluska445

    toksyczna relacja

    Witam, Mam problem. Poznałam faceta, o 5 lat starszego, na początku uznawałam go za osobę dosyć nienormalną. Typ wrażliwca, obraża się na wszystko, analizuje, stwarza w głowie nieprawdopodobne rzeczy, snuje ideologie na temat drugiego rozmówcy, bawi się w psychologa. Nie odpisywałam, jednak coś się stało, że zaczęliśmy mieć tematy... Znajomość potoczyła się tak, że wymieniliśmy się numerami, jakieś wyznania... Jednak po pół roku - żadnej inicjatywy spotkania z jego strony, choćby porozmawiania przez telefon, wymienienia się Fb, cokolwiek. Zawsze myślałam, że faceci dążą do takich elementów, i to jak najszybciej... Zaczął wyobrażać sobie za dużo, nastąpiły kłótnie, urywanie znajomości, zazdrości... Po 4 miesiącach znajomości potrafił napisać, że mnie kocha, snuć przyszłość, mówić, że jego rodzice chcą mnie poznać. Po miesiącu znajomości dostałam od niego prezent, który przyszedł paczkomatem do mojego miasta, paczkę słodyczy i alkoholi... Mimo, że nie słyszałam nawet jego głosu... Zerwałam z nim kontakt, wczoraj ( po 3 tygodniach milczenia ) napisał, jak gdyby nic co u mnie, tłumacząc się, że jesteśmy niby koleżeństwem, choć tak nie jest... Napisałam, że jego numer został dawno usunięty i, że życzę mu powodzenia w życiu, co było chyba dla niego ostatecznym ciosem. Dziś dostałam litanię... Zostałam zwyzywana wręcz. Jestem osobą powierzchowną, bez ambicji, jego czas jest cenny - mój nie, ponieważ i tak go dobrze nie pożytkuję, siedząc rzekomo tylko przed telewizorem. Dodał, że poświęcił się dla mnie i ma nadzieję, że z biegiem czasu to do mnie dotrze, bym nie zraniła nikogo więcej - choć pewnie nie, bo jestem zbyt zapatrzona w siebie, więc zapewne także ta wiadomość mnie nie wzruszy. Jednak okazało się zupełnie przeciwnie, uroniłam kilka łez, zablokowałam jego numer, bo jest mi bardzo przykro... Nie potrafię zrozumieć, jak można pisać takie rzeczy po tylu rozmowach... Zastanawiam się, czy nie mam kontaktu z osobą psychiczną, a także czy nie zmienić numeru telefonu... Nigdy nie spotkałam się z takimi wyznaniami 26 latka, nie czuję się chyba bezpieczna... Nie mam pojęcia, co robić, a także jak się zachować...
  5. Z miejsca proszę o poważne odpowiedzi, ponieważ naprawdę potrzebuję rady. Poznałam chłopaka, który jest ode mnie o trzy lata starszy. Wcześniej był w związku trwającym rok czasu. Ja również, lecz tylko miesięcznym. Zerwałam ze swoim chłopakiem około tygodnia temu, ale nieważne. On ze swoją dziewczyną również, jak twierdzi-oszukiwała go, ciągle siedziała w domu i zero rozrywki. Często do siebie wracali i tego się boję. Spotykamy się od tygodnia, niewiele. Jednak już wszyscy o tym wiedzą. Często wspomina o mnie na różnych portalach, typu ask i facebook. Oczywiście nie dodaje całego mojego imienia. Wygląda to tak: Wychodzę dziś z K...;* Wszyscy niestety zdążyli domyślić się, że z kimś kręci. Mam wrażenie, że robi to po to, aby jego była zazdrosna, choć gdy trafiliśmy na jej mamę, to poszliśmy inna stroną, iż nie jest normalna. Jego koledzy twierdzą, że jestem prześliczna i życzą szczęścia ze mną. Mówi mi, że nie wróci do niej stuprocentowo, ale rok czasu nie chodzi piechotą. Mówi, że nie był z nią szczęśliwy, że był z przymusu. Oczywiście mówię, żeby wrócił jeżeli nie, lecz on zapewnia, że nie. Angażować się w to? Dodam, że zostałam zaproszona przez jego znajomych na sobotniego grilla, chcą mnie poznać. Jednak ja nie chce iść, twierdzę, że to za wcześniej. Zbyt świeża sprawa po jego byłej dziewczynie. Pomocy, co robić??
×