Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sisja one

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sisja one

  1. U mnie było 34 i wieczorem burza, małe tornado. Jestem ciepłolubna,więc dla mnie może być,mąż przeciwnie,więc wciąż narzekał. Oglądam Opole.
  2. Basiu tutaj jest fajna stronka z okularami, http://www.julbousa.com/mountain/ podobno dobre te które nie mają żadnych szczelin, ze specjalnymi osłonkami
  3. Basiu faktycznie nie mam takich schorzeń. Ale rozumiem. Powiedz po jakim czasie na słońcu to masz? Czy ta alergia na słonce to taka sama jak inne? Wiem, że każda alergie można wyleczyć, tak jak i cukrzycę, dietą. Są już lekarze,ktorzy tak leczą. Basiu opalać pisałam stopniowo. Jak ktoś ma bardzo jasną karnację to wystarczy 15 min, skóra się musi przyzwyczajać. Przecież jak ze wszystkim z umiarem i nigdy nie doprowadzać do poparzeń.
  4. Córka mojej koleżanki smarowała swojego synka jak tylko wychodziła na spacer, za każdym razem kremem 50, rączki , buzię, nóżki jak odkryte. Marysia jej mówila,zeby nie smarowała tym dziecka, mówiła do niej "Ciebie żadnymi świństwami nigdy nie smarowałam i jesteś silna iż zdrowa. Ale ona była nieugięta, nie gadaj głupot, co tym tam wiesz, kiedyś nie było dziury ozonowej, i tak się spierały. Marysia się żaliła, że nie da się jej przekonać. Poleciłam jej książkę Zięby. On twierdzi,że nie ma zdrowia bez słońca. I nie tak jak na stronie medycyny naturalnej, ze można powiedzieć, OMG co za idiota wypisuje, ale on pod każda teorią podaje zrodła, podaje odnośniki do wielu naukowych badań w temacie, publikowanych w czasopiśmie medycznym Lancet,więc dostępnych dla wszystkich lekarzy, ale nadal się oficjalnie podaje co innego. Jak to młoda poczytała to skomentowała " mamo, nie miałam pojęcia!
  5. Krystek jeśli się boisz słońca, smaruj się. Ja generalnie mam zasadę, że nie kładę na skórę NICZEGO czego nie da się zjeść. Lekarz co innego może jak tylko przepisać tabletki?? natomiast żadne tabletki nie leczą, uzdrowić może tylko natura. Są też jak pisałam,światli lekarze proponujący też inne rozwiązania i tak się okazuje, że jednak nadciśnienie można wyleczyć dietą i stopniowo, stopniowo aż zrezygnować całkowicie z tabletek, nikt nie mówi żeby gwałtownie zrezygnować. I okazuje się że można, pani doktor a jednak twierdzi, że tabletki to niewola. To są wg mnie lekarze,którym zależy na zdrowiu. Oby ich było coraz więcej. Mnie lekarz powiedział : "to nieuleczalne, no niestety musi się pani nauczyć z tym żyć". A jednak bzdury totalne gadał, bo się wyleczyłam bez niego. Stąd moja wiedza w temacie, praktyczna.
  6. Jolu przecież nikt nie każe nikomu kupować soli:)mam w rodzinie lekarza i on twierdzi to samo. On jest pozytywnie zakręcony, coś jak Zięba. Bardzo wielu lekarzy poleca,ale jeśli ktoś ma w głowie tylko to co mu przekazali na studiach to już niekoniecznie. Jestem za medycyną naturalną, a właściwie za połączeniem medycyny naturalnej z akademicką, bo ta druga o ile w ostrych chorobach jest dobra, to z przewlekłymi sobie kompletnie nie radzi. Potrafi tylko zaleczyć na chwilę symtom,powodując tym więcej szkód tj, innych schorzeń, Teraz u nas aptek jest więcej niż kiosków, ale to wg mnie już zmierzch tabletek. Jolu ja się nie obrażam, każdy ma prawo mieć swoje zdanie, Ty byłaś pielęgniarką i stoisz po stronie medycyny akademickiej. Nie daję sobą manipulować, sól kupuję u mnie w sklepiku :) Najczęściej kłodawską ale coraz rzadziej można dostać bez chemii i szkodliwego jodu i przeciwzbrylaczy chemicznych E356. Interesuje mnie zdrowie, żadnych tabletek nie chcę brać, dlatego się interesuję. Sprawdzam też w innych źródłach i stosuje na sobie, z powodzeniem.
  7. Jolu ja to wszystko wypróbowałam na sobie. Nie mówię, ze nasza skóra rasy białej jest niewrażliwa, jest. Ale natura to cudownie zorganizowała, im więcej słońca tym karnacja ciemniejsza dłużej można na słońcu przebywać. Jasna karnacja, bo jest słońca niewiele ale bardzo krótko go potrzeba do nasycenia wit D. Kilkanaście minut i wystarczy. Nasz skóra daje nam znać, kiedy wystarczy słońca i to mniej więcej wiemy, że trzeba stopniowo. Posmarowanie się kremem przeciwsłonecznym i wystawianie na słońce spowoduje że dobroczynnego jego działania już nie dostaniemy a jedynie brązowimy skórę. Moda na opalanie z kremami powstała bardzo niedawno.Nie wiemy jaka reakcja zachodzi , wiemy że szkodzą.Jakie składniki kosmetyków do opalania mają najbardziej negatywny wpływ na nasze zdrowie? Eksperci twierdzą, że produkty do opalania szkodzą ludziom pod trzema głównymi względami. Przede wszystkim: 1. mogą być kancerogenne, 2. powodują zaburzenia w produkcji witaminy D 3. oraz powodują nadprodukcję wolnych rodników Nadchodzi lato dobrze wiedzieć "Badania przeprowadzone przez dr Hansona i jego zespół w 2006 roku dowiodły, że pierwsze 20 minut ekspozycji na słońce po aplikacji kosmetyków do opalania jest bezpiecznym czasem dla skóry. Niestety, podczas kolejnych minut krem (olejek, balsam bądź mleczko) tak głęboko wnika w skórę, że powoduje tworzenie znacznej liczny reaktywnych form tlenu (wolnych rodników). Wiadomo, że molekuły te wpływają negatywnie na wiele narządów naszego ciała, powodując ich starzenie i niszczenie. Wśród substancji, które wzmagają produkcję wolnych rodników, a które zawarte są w kosmetykach do opalania, wyróżnić możemy przede wszystkim tlenek cynku i dwutlenek tytanu. Choć przedłużają one czas działania filtrów słonecznych, są szkodliwe, a nawet mogą zabijać. Szczególnie groźne są dla naszych dzieci. Dlaczego? Badania przeprowadzone przez naukowców nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Kremy przeciwsłoneczne mogą zabijać! Szczególnie groźne są dla naszych dzieci. Dlaczego? Chodzi właśnie o cząsteczki tlenku cynku występujące w kremach. Połknięcie nawet małej ich ilości może spowodować zgon – twierdzą naukowcy z Utah. Wystarczą 2 g kremu aby tlenek cynku uszkodził przewód pokarmowy i doprowadził do uszkodzenia jelita grubego." Oczywiście, że każdy niech robi jak uważa:)
  8. Promienie UV aktywują ważny hormon skórny solitroi. Solitroi wpływa na układ odpornościowy i wiele spośród centrów kontrolnych ciała, a w połączeniu z hormonem wydzielanym przez szyszynkę, melatoniną, powoduje zmiany nastroju i codziennych rytmów biologicznych.Hemoglobina naszych czerwonych ciałek krwi potrzebuje promieni UV do wiązania się z tlenem niezbędnym do wszelkich funkcji komórkowych. Dlatego też brak światła może być współodpowiedzialny za prawie każdy rodzaj choroby, włączając w to raka skóry i inne jego odmiany.Używając przeciwsłonecznych środków ochronnych chronisz jedynie wielomilionowy przemysł produkujący je oraz przemysł nowotworowy zamiast swojej skóry czy życia.Okulary przeciwsłoneczne i kremy do opalania to produkty, które są jednymi z najniebezpieczniejszych dla zdrowia, ponieważ hamują wchłanianie promieni ultrafioletowych, których potrzebujemy, aby wytwarzać witaminę D. " Lato! Wyrzuć okulary przeciwsłoneczne! Mówię poważnie. Opalaj się! Miliony lat ludzie żyli w zgodzie ze słońcem." więcej http://www.naturalna-medycyna.com.pl/biuletyn/Biuletyn-26.html
  9. Basiu ja jestem bardzo przeciwko okularom przeciwsłonecznym. Uzywam,bardzo bardzo sporadycznie, np. jak oślepia mnie słońce podczas jazdy. Ciało ludzkie zostało zaprogramowane do tego, aby wchłaniać promieniowanie UV dla swoich korzyści, gdyby tak nie było rodzilibyśmy się z naturalnymi tarczami przeciwsłonecznymi w naszej skórze i oczach:):):) Jednym z najważniejszych powodów jest to, że promieniowanie UV jest niezbędne do dzielenia się komórek. Brak światła zaburza normalny rozwój komórek, co może prowadzić do raka. Noszenie okularów przeciwsłonecznych, włączając w to zwykłe okulary i soczewki odbijające promieniowanie UV, jest w dużej mierze odpowiedzialne za choroby degeneracyjne oczu, jak zwyrodnienie plamki żółtej oka. Nie chodzi o takie z bazaru ale profesjonalne, a to dlatego że tak bardzo potrzebujemy słońca. Niestety ultrafioletowa część światła słonecznego jest najłatwiej zatrzymywana przez okna, kremy do opalania, ubranie i okulary przeciwsłoneczne A dlaczego miałaby to być rzecz zła? Dlatego że promienie ultrafioletowe składają się z jednego z najpotężniejszych lekarstw, jakie ma natura. Do roku 1933 naukowcy odkryli ponad 165 chorób, w leczeniu których światło słoneczne okazało się być pożyteczne, włączając w to gruźlicę, nadciśnienie, cukrzycę i prawie każdy rodzaj raka. Do chwili obecnej żadne inne leczenie nie okazało się mieć tyle korzyści, co światło słońca. Cudowne terapie leczące gruźlicę i wiele innych chorób przeprowadzane przez lekarzy z początków dwudziestego stulecia trafiły na nagłówki gazet w owym czasie. Zadziwiające jednak było to, że promienie słońca okazały się być nieskuteczne w przypadku pacjentów, którzy nosili okulary przeciwsłoneczne. Okulary takie blokują ważne promienie spektrum słońca, których nasze ciało potrzebuje do przeprowadzania podstawowych funkcji biologicznych. Z jakichś dziwnych powodów społeczeństwo jest bombardowane ostrzeżeniami przeciwko opalaniu się i związanym z tym ryzykiem rozwoju raka. Słońce obecnie uznawane jest za głównego winowajcę raków skóry oraz niektórych katarakt prowadzących do ślepoty czy starzenia się skóry. Jedynie ci, którzy podejmują "ryzyko" wystawienia się na światło słońca odkrywają, że sprawia ono, że czują się lepiej, zakładając, że nie używają okularów przeciwsłonecznych, kremów ochronnych ani też nie doprowadzą do poparzeń słonecznych. Promienie UV ze światła słonecznego tak naprawdę pobudzają do pracy gruczoł tarczycy zwiększający produkcję hormonów, co z kolei przyspiesza metabolizm ciała.Pomaga to w utracie zbędnych kilogramów i poprawia rozwój mięśniowy.Zwierzęta hodowlane znacznie szybciej przybierają na masie przebywając w zamknięciu budynków i tak samo dzieje się z ludźmi, którzy unikają światła słonecznego. Dlatego też, jeśli chcesz zgubić kilogramy i poprawić kondycję wystawiaj regularnie swoje ciało na promienie słoneczne. Pamiętaj, że nadwaga czy otyłość są głównym czynnikiem ryzyka w rozwoju raka. Każdy, komu brakuje słońca staje się słaby i cierpi z powodu problemów psychicznych i fizycznych. Zanika jego energia życiowa, co odbija się na jakości życia. "
  10. Jolu co do morza to ja uwielbiam, a słona woda jest cudowna do pływania nic nie trzeba robić tylko położyć się na wodzie. Uzupełnia magnez i super humor na całe wakacje. A piasek to naturalny peeling, lubię chodzić, by tylko nie po kamieniach na plaży, takie są w Chorwacji. Kuharka podpisuję się obiema łapkami pod tym co piszesz o ruchu. Bierze go pod uwagę nowa piramida żywieniowa. http://4.bp.blogspot.com/-6ZrQQ_iq0jg/UwUlRITrXaI/AAAAAAAAARc/vIKorH11f1U/s1600/Piramida_zdrowia-1024x978+nowa.jpg Basiu nie zgadzam się co do okularów, jeśli nie ma silnego nasłonecznienia, np.cały dzień na plaży, nie potrzebujemy okularów, słońce jest naszym przyjacielem a szczególnie w południe, wtedy najwięcej witaminy D3 się wytwarza bez szkody dla skóry. Piękny dzień się zapowiada :)
  11. Lwi tak dużo już schudłaś! wielki szacun! to normalne że organizmowi potrzeba stabilizacji. Impuls przyjdzie w swoim czasie, Nie przejmuj się niczym i baw się baw się dobrze :)
  12. Jolu no tak,taka budowa to geny i nic z tym nie zrobię. Mimo ze mnie ciocie i babcie dokarmiały jak byłam mała, bo byłam pierwszą wczuczką, to staram się pilnować wagi. Jak upadam to się podnoszę, daje radę. wzrost mi nie przezkadza,maz ma 190 więc szpilki nie problem. Modelki to też wysokie dziewczyny ;) nie wiem ile wzrostu ma Twoja Córka, Jolu Ona nie musi być otyła ważąc 70 kg. Znam kilka osób które ważą 68-70i to jest cudownie rozłożone 70wszystko mają na miejscu,fajnie kobiece zbudowane. To moje wyniki: Wyliczone BMI: 26.12 - oznacza nadwagę. Dla podanego wzrostu (175 cm) prawidłowa waga wynosi pomiędzy: 57 a 76 kg czyli jeszcze 4 kg i nie mam nadwagi, tylko prawidłową wagę. Teraz nosze dól rozmiar 42,góra 44 z powodu biustu ;) Jak jeszcze z 4- 6kgshudnę to mam rozmiar 38/40 i do tego dązę. Oby tylko na wczasach dać radę, ja na wczasach zawsze chudnę. Nawet jak jest full jedzenia mam swoje metody. Zresztą jest się ciągle ruchu, kiedyś w Hiszpanii nie wychodziłam zwody i schudłam 5kg przez 2 tygodnie. Basenu nie lubię ale ciepła morska woda, bajka. Magnez się wchłania, ma się super humor, nie mogę się doczekać.
  13. Pisząc o wadze a budowie, miałam na myśli nadwagę, że budowa nie ma wpływu na nadwagę. Krystek dopiero doczytałam, przez 6 dni.Piję herbatki, dwie te które polecałam. Stosuję afirmacje, ale mi bardziej pomagają w zmotywowaniu.
  14. Basiu na budowę oczywiście, ze nie mamy wpływu, tylko że budowa a nasza waga to dwie różne sprawy. Ja mam mocną budowę, moja Mama będąc ze mną w ciązy, polecano jej jeść za dwoje, przytyła 30 kg nie zdążyła zrzucić, bo siostra jest ode mnie rok młodsza i znowu przytyła. Mnie karmiono tak, że nie mogłam chodzić od ciężaru-gdy miałam rok, jak udało mi się stanąc na nogi to zrzuciłam. Mam mocną budowę i 175 cm a koleżanka filigranowa ma 159 i waży 25 kg więcej ode mnie. Budowa więc nie ma nic do wagi. Niektórzy się skarżą, że niewiele jedzą, a niestety ich waga wciąż taka sama.Inni zaś jedzą bez żadnych ograniczeń, a figury maja nienaganne. I gdzie tu sprawiedliwość?-pytają Ci pierwsi. Sprawiedliwość jest w organizmie, bo silny sprawny organizm spranie przetworzy pokarm, a krew doniesie go do każdej komórki czyniąc zdrowie. A niewydolny organizm prace wykona niewydolnie, stąd nawet pożywieni wartościowe odłoży jako tłuszcz czy śluz TAN. Więc dla mnie najważniejsze zdrowie, szczególnie potrójny ogrzewacz, wątroba żołądek śledziona.
  15. BB oczywiście, że ma wpływ jedzenie po 18stej herbatników. Mój jadłospis teraz jest prosty, rano kasza z jagodami i herbatka odchudzająca, ok 12, miseczka truskawek z działki, ok16 stej krupniczek i wieczorem gotowane warzywa, jakaś herbatka, wczoraj była dzisiaj szparagi, wczoraj była sama rzodkiewka. Już muszę coś zmienić, bo dzisiaj nie dojadłam krupniku, nie byłam głodna a i jakoś mi nie smakował. Jeszcze dwa dni. Zrobię dzień bez kaszy, na warzywach. Do dzisiaj rana schudłam 3,6 kg Ale nic nie podjadałam i ćwiczę. Zielarka pisze, że najskuteczniej oczyszcza krupniczek z kaszy jaglanej, regeneruje, rozgrzewa, wzmacnia żołądek, oczyszcza wątrobę, buduje zdrowie. Mam zamiar spróbować diety dobrych produktów, tydzień czasu tego postu wystarczy, tłuszcz by się przydał, tęsknię za młodymi ziemniaczkami z tłuszczem i z koperkiem, albo usmażę sobie placki ziemniaczane i będę jadła cały dzień. Zastosuje tydzień tę dietę a jak wrócę z urlopu to wezmę się już na poważnie. Podoba mi się, że jest prosta i można nie jeść jak się nie ma ochoty, a podobno coraz mniej ma się ochotę. Ta doktor polecająca tę dietę mówi, że ona po zjedzeniu jajka z pomidorem i cebulą, 12 godzin jest syta i nie musi jeść, chodzi o to że im mniej jemy tym dłużej żyjemy. Chciałabym móc w ogóle nie jeść:) Basiu powiem Ci, że wszelkie ograniczenia mamy w głowie. Wszelkie. Co do jedzenia, człowiek może zjeść wszystko i różni ludzie bardzo różnie jedzą. Hindusi wciąż dahl czyli socewica, tam na każdym kroku to danie na różne sposoby, i czy bogaty czy biedny,czy na co dzień czy święto. Jak u nas chleb. W Chinach zaś ryż. Nie jest to dobre,bo obciąża się wciąż te same szlaki metaboliczne. Najlepsze jest jedzenie różnorodne. Jeśli chodzi o te dietę, na schudnięcie jest dobra, bo przeplatana ketozą i jest jedzenie wbrew pozorom różnorodne. Stosowałam powodzeniem w czasach kiedy były bardziej monotonne jadłospisy, a i tak udało się niemonotonnie. Np. tydzień tłuszczowki, kiedy trzeba tylko karczkek i warzywa, jest mnóstwo możliwości, upiec z czosnkiem i przyprawami, ugotować leczo, zrobić kotleciki, zrobić pulpeciki w sosie pomidorowym, możliwości naprawdę jest wiele. Siedem dni szybko mija, po takim tygodniu chce się czegoś innego i płatki smakują jak ambrozja, kolejny tydzień szybko mija i jesteś lżejsza o 8 kg, to daje mega powera do dalszego wysiłku. Trochę można modyfikować i też waga spada. Ważna regularność posiłków i ćwiczenia.
  16. Dobrze robisz, bo wody z butelki pić nie należy. Jest czymś konserwowana i xxx razy bardziej szkodliwa od kranówy a i xx razy droższa.
  17. O kurcze, mam inne doświadczenia. Wprawdzie tunele powstają,ale są tez gospodarstwa eko. Słyszy się, że dla siebie inaczej a na sprzedaż to można sypać, to jest zgroza. Mam koleżankę pod Szczecinem która prowadzi gospodartwo eko, zrezygnowała z dopłat unijnych i niczym nie sypie. Dużo jest tez takich. Ja uprawiam na działce, wiadomo wszystkiego się nie da. Zioła które sprzedaje Korżawska są z pewnego źródła. Mam nadzieję, że ta pokrzywa na kompost była zrywana. Basiu z tą woda to tajemnica jaką pijesz?
  18. Basiu pisałaś, że pijesz 3 l wody, jaką wodę pijesz?
  19. Basiu bardzo rzadko używałam a po przeczytaniu ostatnich książek,w tym tej zielarki unikam jak ognia. Nawet zimą można kupić dużo świeżego, w razie czego użyć kiszonek, które sama przygotowuję, więc mrozić nie mam potrzeby. Zamieniłam kuchenkę z płytą indukcyjną na gazową, żeby gotować bardziej energetycznie. Jesienią czy zimą często gotuję wg pięciu przemian, Ci autorzy, naukowcy, lekarze, twierdzą, że medycyna zachodnia zupełnie zignorowała energię życiową, a to ona stanowi podstawę wszystkich procesów w organizmie. Żeby ją czerpać też z pożywienia należy odrzucić wszelkie produkty tej energii pozbawione, a więc zamrożone, konserwowane, jedzenie z mikrofali, ale też np. utrwalone promieniowaniem jonizującym, Taka żywność energetycznie jest martwa. Dla organizmu stwarza OGROMNY problem, bo do strawienia tego balastu musi zużyć własną energię a nowej z takiego pożywienia nie otrzyma i tak organizm wciąż domaga się jedzenia, a wątroba nie może sobie poradzić z tłuszczami.
  20. Jolu zaskoczył mnie Twój wpis, bo z Twoich opisów wywnioskowałam, że prowadzicie bardzo wesołe życie, takie wieczne wakacje:) Jesteście tak aktywni,a że czasami bez humoru, każdy może mieć czasem gorsze dni. U mnie dzisiaj zimno 12 st, ubrałam grubszą kurtkę aż się zastanawiam nad rękawiczkami, nie zdążyłam się nacieszyć hiszpańska pogodą. Udanego zwiedzania i dużo rozrywek dla Ciebie i dla Julia. Jeśli chodzi o przepisy, dla mnie ważniejsze od kalorii jest przekaz jedzenia, nie korzystam z mikrofali, mrożonek unikam.
  21. Właśnie nie spodziewałam się takiej ulewy, przemokłam mimo parasola. Ale wit c działa niezawodnie, jak się jakiś stan zapalny zaczyna to organizm potrzebuje jej duże ilości, dlatego co pol godziny tak około 1/2 łyżeczki. Jak za dużo, to tylko czeka nas wizyta w toalecie.
  22. Kolejna mieszanka to znamię kukurydzy i perz. po 50 g. Te dwa zioła skutecznie pomogą organizmowi pozbyć się tkanki tłuszczowej. Tę herbatkę warto pijać kilka tygodni, by w tym czasie dostarczyć przede wszystkim substancji leczniczych odpowiadających za jej regenerację o oczyszczanie. Przygotowuje się inaczej, 4 łyżki wsypać do garnka, wlać 5 szklanek wody, zagotować i na malutkim palniku ogrzewać 3-4 minuty. Pić ciepłe, najlepiej 1/2godziny przed posiłkiem.
  23. Jolcia jaki ma smak, hmmm właśnie sobie zaparzyłam, nie jest to piołun ale też nie lukrecja. Przeważa kwiatowy aromat bzu. Ja niczego nie słodzę, więc dla mnie to nie problem. Na Opakowaniu nie pisze ile pić, choć na innych pisze żeby pić 2, 3 razy dziennie. Piję dwa. Skład pisze, że w różnych proporcjach, ale na moje oko to tak 45/45 ta morwa i bez, bo kolor zielony z żółtym przeważają, a znamienia kukurydzy jest mało, bo to ma kolor bordowy a tego za bardzo nie widać. Ta zielarka poleca właśnie mieszanki, argumentuje to tym, że zioła w połączeniu innych ziół właśnie mają lepsze dobroczynne działanie. Raz stosowałam tak ze dwa miesiące, tez robiąc formę przed wczasami, u mnie to i dieta i ćwiczenia, ale jakichś spektakularnych efektów to nie miałam.To nie są zioła mocarce jak kruszyna. To łagodne zioła bardzo wspomagające. Zioła zapewniają zdrowie i radość życia. Stają one na pograniczu dwóch swiatów- fizycznego i duchowego, są więc swoistym łącznikiem, łączą to co ziemskie z tym co niebiańskie. W takim duchu piję tę herbatkę :) Stefania pisze, że z powodzeniem można zastąpić nimi herbatę. Podaje kilka przepisów np. herbatka mistrzowska to: majeranek, anyżek, koper włoski wszystkich po 50 g. Wymieszać np. w słoiku, użyłam po kawie. Majeranek czyni ciało ciepłym, to gorąca krew, koper włoski odchudza, starogrecka nazwa brzmiała "marathon" co oznacza stawać się chudym, anyżek pobudza piękne siły w organizmie i przekazuje dzięki temu radość do życia.
  24. Ja na odchudzaniu bez odchudzania, rano cała miska kaszy z jagodami, na przegryzkę truskawki, na obiad krupniczek i teraz kawałek kalafiorka. Jolu, jak upały, u nas też nie idzie jechać bez klimy. Tak, mamy cały przekrój pogodowy, raz 32 stopnie a na drugi dzień 15 stopni i leje. Zmarzłam dzisiaj jak cholera i teraz się kuruję, rozpuściłam ze trzy łyżeczki wit C i popijam. Ćwiczenia dzisiaj odpuszczę, wczoraj tak dałam czadu na tej trampolinie, że łydek nie czuję. Krystek "Według literatury Herbatka Książęca czyni sylwetkę zgrabną, a ciało zdrowe, wszak zioła wchodzące w jej skład usprawniają pracę wątroby i nerek. Dzięki temu będzie lepsza przemiana materii, stąd nie tylko nastąpi redukcja masy ciała, ale także poprawi się krążenie, ustabilizuje poziom cukru we krwi, a także obniży cholesterol i trójglicerydy. Czysta i życiodajna krew dożywi każdą komórkę ciała, dodając mu tym samym siły i energii do życia." SKŁAD Herbatki Książęcej „Smukła Sylwetka”: Liść morwy białej, znamię kukurydzy, kwiat bzu czarnego.
  25. Popodlewałam roślinki pokrzywą i popryskałam od mszyc, mam bardzo duży ogród i zajęło mi to godzinę. Wszystko kwitnie i jest przepięknie! Jolcia zapisałam sobie te stronkę,baraniny tez nie umiem przyrządzać, wg mnie najlepszą robią Grecy, nawet się nie wie, że to baranina, trzeba odpowiednio przyprawić. W Grecji mogłabym mieszkać, nawet jak jest 37 st to się tego nie czuje. Na wczasach w Grecji zawsze chudnę ok3 kg, bo mimo ola, rano jem tylko cały talerz arbuza i kawę coś tam uszczknę, na obiad cały talerz warzyw na parze dopiero potem próbuje specjały w maleńkich ilościach, np. jeden gołąbek w liściu winogronowym czy malutki kawałek mięska. Pamiętam Jolcia jak pisałaś co mówił Julio, że mięsko wielkości karty kredytowej, to są bezcenne rady i tego się zawsze będę trzymać.
×