gośćwkość

Moje liceum to: rozpoczęcie zajęć pod sklepem z alkoholem, śmichy-chichy, zajęcia dodatkowe w knajpie o nazwie ,,WZ-ka,, oraz domówki. Połowa mojej klasy się skumała i balowaliśmy całą szkołę. Każdy sobie pomagał, podpowiadał, stawiał browce, częstował fajkami. Taka szkoła na wesoło.

Arabuski się kompią w tych szmatławcach. Czy Twoja córka wierzy w allaha?

Raz chciałem się napić soku z brzozy smoleńskiej, to mnie mało mochery nie ukrzyżowały na niej.

@niedobry mąż X Nie z 4 a z 7 na kawalerskim Andrzeja, ale wtedy mówiła, że jest zniżka, bo stary jest w delegacji i tylko po 50zl od łebka wzięła. Pozdrów Iwonę od chłopaków przebranych za wikingów:)

Tankuje najwyższej jakości podtlenek lpg za 1.49zl/l i jeżdżę wyrabiając mu mięśnie kół. 100km robię za 15pln więc samochód ma dobrą kondycję zawdzięczającą częstemu urzytkowaniu. Bzykam w nim Panią S, słucham głównie polski rock i zawsze wożę w bag. grila i rozkładane krzesełko oraz kocyk o nazwie piknikowy, ale chyba więcej razy służył jako materac i ma trochę plam. Jestem z nim zżyty emocjonalnie, bo gdzie on tam i ja. Mam nadzieję, że dobrze o niego dbam. Raz do roku wieszam nową choinkę zapachową wanilia.

A te zioła to jaracie z blety, fift czy z bongosa? Ja wale z bongosa.

Fajnie mieć taką babkę, która nie może zaciążyć. Ma takie parcie na dziecko, że bzykasz sobie o każdej porze dnia i nocy i ile chcesz. Bez gumy lejesz jak w wiadro i nic:) Ech, ludzie to mają szczęście. Biednemu to zawsze wiatr w oczy.

Mam nadzieję, że ta ku/rwa Dusznicka od polaka co mi kablem od grzałki prz/yje/bała po łapach już nie żyje, albo jest stara i schorowana i bardzo się męczy:) A żeby ją obe/sr/ało.

Znajomy ma fajne hobby. W growboxie uprawia rośliny. Potem je wypalamy i zapijamy bronkiem. Ale fazujące hobby.

Jak się chcesz teleportować do Berlina, to na wszelki wypadek zabierz lugera.

Może ją za słabo leję?

A ja też mam taki problem. Moja kobieta strasznie głośno pierdzi w nocy i mnie budzi. A gdy mnie zbudzi, to już nie mogę chrapać. A jak nie chrapie, to się nie wysypiam. Jak się nie wyśpię, to jestem wku/rwi/ony i ją biję. A jak jej dobrze wpi/er/do/lę przed snem, to ona zaczyna pierdzieć gdy zaśnie. I tak w kółko. To wszystko jet jakieś chore:(

Do autorki. Na chrapanie najlepsze jest obciąganie.

Żuk albo Nysa, tylko patrz aby opona nie była łysa:-P