juslan
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Juz nie chce zyc. Nie popelnie samobójstwa bo nie mam tyle odwagi. Ale mam nadzieje ze jeśli Bóg będzie miał zabrać do siebie kogoś kto jest szczęśliwy to zamiast tej osoby weźmie mnie
-
Chciała bym zasnąć i obudzić się jak by bylo po wszystkim. Macie racje nawet jak by zrobil sobie cala gromadę dzieci to dla mnie mój syn jest najważniejszy. Ma ograniczony kontakt z tata i to wystarczające konsekwencje tej sytuacji dla niego. Bo tatuś nie czuje potrzeby by widywać się częściej. Ja dla siebie nie widzę niestety drogi ktora by mnie wyprowadzila z tego bagna. Czas mija, miało być lepiej, nie jest
-
Wiedziałam ze ta rozmowa z nim mi zaszkodzi ale głupia ciagnelam ja do oporu. Lgne do niego jak ćma do ognia. On mnie niszczy a ja dalej daje się wciagac w jego manipulacje. Chciała bym wstac z lozka bez myśli o nim. Bez niepokoju o to co przede mną. Chciała bym poprostu zyc i czuć ze zyje
-
Wolala bym nie pisac ile chce. Sad narazie wydal wyrok w sprawie zabezpieczenia na czas toczenia się sprawy. Ja jestem z tego zadowolona on nie. Teraz byla sprawa na której byliśmy przesluchiwani. Wyszly rzeczy które byly chcial ukryć np. Ze mieszka z kochanka bo on zapiera się ze mieszka sam. Teraz czekamy na wyrok w sprawie apelacji. Jestem w jakimś martwym punkcie. Nie wiem co ze sobą zrobic, jaki krok by bylo lepiej. Ja stoję w miejscu. Dalej jestem naiwna jak dziecko. Zawsze to słyszałam i dalej tak jest ze łykam wszystko co on powie. Jestem jak marionetka w jego rękach. On doskonale wie za jakie sznurki pociągnąć. Chciała bym zarabiać tyle bym nie musiała prosić go o nic.
-
Ja juz nie umiem żyć
-
Ja juz nie umiem zyc
-
O i kolejny cios. Mój mąż powiadomil mnie ze będzie znowu ojcem. Jego partnerka jest w ciąży.
-
A kiedy mam iść na terapie? Od kiedy jestem sama to jestem tak zalatana ze nie mam czasu nawet na lekarza. Rano do pracy potem po pracy pędzę po syna do szkoły. Odrabiamy lekcje i pale w piecach. W miedzy czasie sprzatanie i jeszcze zakupy. Gdy pracuje po poludniu to jest jeszcze gorzej bo dochodzą wyrzuty sumienia ze nie mogę spędzić czasu z synem. Do zwykłego ginekologa idę już od pól roku a dojsc nie moge.
-
Z bólem ale uświadomiłam sobie ze wiele osób tu piszących miało racje. Jestem uzależniona od bycia z mezczyzna. Bycie samej ze sobą nie daje mi szczęścia. Na zawnatrz dla wszystkich w moim otoczeniu jestem silna babka. Ale gdy jestem sama w czterech ścianach to problemy uderzają ze zdwojona sila. Ostatnie pól roku przeleciało mi przez palce, nie czuje zycia. Ktos kiedys tu określił mnie mianem człowieka bluszczu. Cos w tym jest. Cale swoje życie oparlam na mężu. Teraz gdy go nie ma to nie umiem zyc. Pisze to tu dlatego bo nie mam nikogo komu mogę zaufać i powiedziec co czuje na prawdę.
-
Z zewnątrz to ja jestem super silna. Nie placze przy innych.jestem usmiechnieta. Podobno wyładniałam (to opinia znajomych i nawet byłego)ale w środku to jestem pogruchotana jak po zderzeniu z walcem. Mam powody do radości bo mam prace syna zdrowie, dach nad głową itd. ale ciągle brakuje mi takiego poczucia ze jestem dla kogoś wazna, ze ktos mnie kocha za to jaka jestem. Wiadomo syn mnie kocha bo jestem mama ale to zupelnie inna milosc. Chce by bylo jak kiedys. Chce wracać do domu w ktorym czeka kochany mężczyzna, pic razem kawę, oglądać tv. Chce normalnego zycia.
-
Te mlode I bezdzietne dziewczyny maja wiecej empati i zrozumienia dla mnie niż Ty. Zazdroszczę Ci ze nie masz takich problemów jak ja i ze tak świetnie radzisz sobie ze swoim życiem. Nie rozumiem jednak co ci tak przeszkadza ze szukam wsparcia u innych. Gdyby nie dziewczyny w szczególności malinka i ciao to nie wiem czy jeszcze chodzila bym po tej ziemi. A Ty przypominasz mi tych wszystkich dziennikarzy i tym podobnych ludzi co to wszędzie mówią ze kobiety to są takie silne, samotne matki świetnie radzą sobie z dziecmi ,praca, żaden facet nie jest im potrzebny bo są samowystarczalne. Bycie siglem jest super i tym podobne zdania. I taka role mamy grać? Bo taka moda? Bo nie ma miejsca dla słabości. Najlepiej zamknąć się w sobie nikomu nie mówić co czuje się w rzeczywistości. Kobieta ma być piękna wiecznie usmiechnieta i samowystarczalna. Tylko ja nie jestem robotem. Jestem człowiekiem slabym i marnym ale chce zyc i szukam drogi by uporać się z problemami.
-
Policja to porazka. Policjant spisał notatkę i stwierdził ze nie mogą mu nic zrobić bo mam tylko jedno nagranie. Stwierdził ze maz powie ze nie mówił tego serio ze mnie zabije i ogoli na lyso. Ze mówił tak w nerwach. On nawet nie dostanie pouczenia. Nikogo nie obchodzi ze boje się nawet jak siedze w domu. Myslalam ze zaloza chociaż niebieska kartę ale nie mogą bo juz nie mieszkamy razem. A ja wiem ze on naprawdę może zrobić mi krzywdę. Na co mam czekać AZ mnie pobije?jedno wiem juz nie kocham Meza i dobrze się stało ze juz z nim nie jestem. Zmarnował mi prawie 9 lat życia a mógł dużo więcej. A ja kiedyś się podniose
-
Nienawidzę go!!! Jak on mnie niszczy. Robi sobie wspólne zdjęcia z kochanka i synem i robią z siebie super rodzinne ale w roku szkolnym nie pomoże mi przy dziecku bo nie chce się ze mną spotykać. Nienawidzę go. Dziecko to tez obowiązki a on ma to gdzieś. Zaluje ze taki ktoś jest ojcem mojego dziecka. Życie nie jest sprawiedliwe.
-
Nie wierze ze kilka miesięcy temu byłam z nim szczęśliwa a teraz... Syn bardzo prosił by mógł pojechać do ojca na kilka dni no i się zgodzilam. W zamian za to mój były poblokowal na telefonach mój numer ze nie mogłam dodzwonić się do syna. Koszmar jak mogłam kochać kogoś takiego. On nigdy nie zasługiwał na to by ktoś kochał go tak jak ja. Ufalam mu tak ze dala bym sobie rękę uciąć za niego. Kochalam go tak ze sama nie wiedziałam jak silne to uczucie. Ale to juz koniec o jeden krok za dużo zrobił
-
Zyjecie kobiety?