Maniofranio

Pysia dostałam menupor 175.

Pysia drugiego i trzeciego razu nie będzie, jeszcze nam zwrócą za udany pierwszy raz. Musimy w to wierzyć. A Ty już zaczynasz pierwszą stymulacje?

Sil to moje pierwsze podejście w programie 2+1 na rządowe się nie załapałam. Dostałam leki refundowane zapłaciłam 437 zł ale na paragonie jest tez kwota bez refundacji i to kwota ponad 2500 tyś.

Mam jeszcze pytanie bo na karcie do stymulacji zaznaczone jest "protokół krótki z antagonistą" możecie mi napisać co to oznacza bo trochę zielona jestem to moje pierwsze podejście.

:)

Baśka może nie miał ale była to nasza pierwsza wizyta i lekarz od razu powiedział, że on tu widzi jedyną szanse na in vitro. Rozrysował nam jak to wygląda i kazał do następnej wizyty się zdecydować, dodatkowo zalecił szereg badań. Wynik mojego M uznał za słabe a jak je później pokazałam w Gyn to były w normie ale zalecili swoje i wyszły książkowe.

Baśka może nie miał ale była to nasza pierwsza wizyta i lekarz od razu powiedział, że on tu widzi jedyną szanse na in vitro. Rozrysował nam jak to wygląda i kazał do następnej wizyty się zdecydować, dodatkowo zalecił szereg badań. Wynik mojego M uznał za słabe a jak je później pokazałam w Gyn to były w normie ale zalecili swoje i wyszły książkowe.

Iza82 wszystkie wydatki skrupulatnie notuje nawet dojazd i jak ostatnio podliczyłam to sama się przeraziłam i zdecydowałam na ten program. Zresztą dr CZ sama tak uważa, że szkoda czasu i nie ma sensu bawić się w inseminacje skoro pęcherzyki nie pękają. A lata lecą w tym roku 36 lat dlatego nie chcę już czekać jak nam nie wyjdzie z in vitro to jest plan B - adopcja. Jedynie czego żałuje to tego, że jak byłam na pierwszej wizycie w angeliusie to dostałam skierowanie na sono hsg i histeroskopie do ich oddziału na nfz ale byłam tak zła bo na pierwszej wizycie już lekarz proponował mi in vitro a mogłam wykorzystać te skierowanie ale wtedy byłam jeszcze zielona w tym temacie.

Mieliśmy odłożone na samochód ale w tej sytuacji dajemy na program ale to jest dokładnie 14 tyś reszta pójdzie z wypłat u mnie w rodzinie nikt nie wie, wiec radzimy sobie sami . Już pożegnałam się na jakiś czas z nowymi ciuchami, butami , torebkami . Mam wszystko policzone co na życie, rachunki, paliwo a reszta do gyn. A wiecie co jest najgorsze, że u mnie w pracy 2 kolejne ciąże laski zaplanowały, że już czas jedna za 3 razem a druga za 2 razem i to boli bardzo boli. Ja za to szczęście muszę tyle zapłacić i jeszcze nie wiem czy się spełni :(

Asia7707 nie wiem kto mi będzie robił bo położna nie wiedziała czy będę miała rano czy popołudniu. ewela2421 chyba masz rację po co tyle płacić za badanie, jutro zadzwonię do moje ginekolog i zapytam ile będę czekać w szpitalu na szczęście tam przyjmuje.

Catarina bardzo mi przykro. Ja jestem właśnie po wizycie miałam mieć w czwartek ale przełożyłam na dzisiaj. Bardzo dużo było ludzi w klinice jak stałam w kolejce to ze trzy osoby miało dokumenty do programu 2+1. Dzisiaj złożyłam papiery i zaczynam walkę. Przeraża mnie to bo na program mam odłożone ale reszta to jakiś koszmar. W czwartek mam histeroskopie i po tym badaniu będę miała rozpisaną stymulację ale szczegółów jeszcze nie znam. Czy któraś z Was miała robioną w gyn histero, bo zapomniałam z tego wszystkiego zapytać o cenę ? Na stronie wyczytałam, 800 zł diagnostyczna a 1100 zł zabiegowa i anestezjolog 300 zł. Czyli jak wyjdzie coś nie tak to zapłacę 2200zł ??????

Właśnie skończyłam czytać publikację przesłaną prze Joafer bardzo motywująca polecam :) Nie mogłam się oderwać i przeczytałam całość.

Madzia a przed stymulacją miałaś jakieś dodatkowe badania w programie? Marysia jutro na wizycie się dowiem co i jak. Joafer bardzo dziękuje za książkę :)

jupi udało się napisać :)

Cześć dziewczyny nie było mnie dwa dni bo byłam na delegacji z pracy odcięta od sieci, nie wiem co się dzieje z kafe ale nie mogę dodawać postów, strasznie muli. Mania dziękuje za informacje podnoszącą na duchu. W którym dniu miałaś monitoring ? Ja mam mieć miedzy 10-11dc ale mogę być 12 bo znowu mam delegacje kurcze człowiek tak długo czeka i zawsze coś musi być nie tak. Mam nadzieje, że 12 dc to nie za późno. Powoli nadrabiam czytanie bo dużo tego :)

Cześć Dziewczyny :) czytam Was już jakiś czas i postanowiłam się do przyłączyć bo w grupie raźniej. Mam 35 lat o dziecko staram się jakieś dwa lata w ciągu których odwiedziłam 4 lekarzy i klinikę Angelius w której na drugiej wizycie lekarz widząc moje amh (0,3) stwierdził, że tylko in vitro ale nie daje mimo wszystko szans. Więcej tam nie poszłam. Trafiłam do Gyn do doktor Cz, póki co jestem zadowolona. Pani doktor kazała powtórzyć wszystkie badania moje i męża. Tym razem amh 6,1 szoook ale podobno w tych zwykłych laboratoriach badanie amh jest rzadkością i źle obchodzą się z krwią, wróciła nadzieja i motywacja do dalszej walki. Hormony ok, nasienie ok. W maju miałam robione hsg oba drożne. Dostałam na 10 dni luteine a teraz biorę od dzisiaj drugi dzień cyklu do 5 LAMETTE. Czy która z Was to brała ? trochę się przestraszyłam tego leku jak przeczytałam, że stosuję się go w przypadku raka piersi. W 11 dniu będę miałam monitoring i zobaczymy co dalej . Czy któraś z Was podobnie zaczynała leczenie??? Trochę się rozpisałam ale tak naprawdę tylko ja i m wiemy o naszych staraniach i nie mam z kim o tym porozmawiać. Mam nadzieje, że mogę zagościć na Waszym forum Pozdrawaiam