-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Grubasińska
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Przy biurku :). Wiem,że niby to nic takiego,co mają panowie na budowie powiedzieć ale my mamy szklany dach i część ścian,Boże jak to się nagrzewa!Jak szklarnia,bez klimatyzacji to pot po 10 minutach cieknie po pupie aż miło...Wczoraj starsza babeczka nam zasłabła. U mnie trochę zaczynało grzmieć ale burzy to nie będzie raczej bo już przestało :(
-
Dziękuję Beata za słowa otuchy :) przejmuję się bo mam swój cel,nie będę tu się o nim rozpisywała ale bardzo mi na nim zależy i zrobię wszystko aby do października zrzucić tyle ile się da.Ja również czuję każdy kilogram.Już dawno nie pamiętam kiedy kolana tak dobrze przyjmowały chociażby wejście czy zejście po schodach,kiedy mogłam usiąść w wannie.Dla Was to błahostki pewnie ale teraz nie mam już z tym problemu :). Ktoś kto ma tylko parę kilogramów nadwagi nie zrozumie nigdy osoby,która ma do zrzucenia 2/3 swojej wagi...Poza tym nic tak nie mobilizuje jak opierdziel od kilku lekarzy,że trzeba zawalczyć o życie,o bycie mamą itp. Możecie mi nie wierzyć ale już nigdy nie wrócę do obżerania się,nie mogę i nie chcę!Chyba wiadomo dlaczego. Za mną obiad czyli frittata z 2 jajek,połową mozzarelli i 2 plastrami szynki. Miłego popołudnia :)
-
Karmelku gratuluję spadku wagi :)U mnie też upał jak nie wiem co ale zaczyna pojawiać się delikatny wiaterek,więc może będzie znośnie później.Bardzo na to liczę bo czas poćwiczyć z Chodakowską :)
-
uuu lala la jakie zainteresowanie moją osobą,niech się Doda schowa :D.Ludzie ale mnie naprawde nie interesują Wasze wywody.Bo z całym szacunkiem nie siedzicie u mnie pod łóżkiem,nie jesteście moim lekarzem,endokrynologiem,onkologiem,ginekologiem ani nikim takim,więc darujcie sobie.jestem po wizycie u endokrynologa,podobno jednego z najlepszych i wiem co mam robić.Albo operacja żołądka albo dieta 1000ckal.Koniec kropka,więc w nosie mam co Wy wiecie na ten temat i co macie do powiedzenia.Nie zamierzam rzucać się na jedzenie za tydzień czy dwa bo pewnie jak wiecie mam do zrzucenia bardzo wiele i dieta będzie trwała długo.I nie będę się nikomu tłumaczyć a zwłaszcza randomowym ludziom z forum :D
-
Dzień dobry :) O jak miło,że wszyscy wiedzą więcej co się u mnie dzieje.Otóż informuję,że waga ruszyła i to niemało :D.Jeszcze wczoraj pokazywała pod koniec okresu tylko o ),4 kg mniej a dziś jest mnie 3,4 kg mniej czyli od początku diety jest mnie równe 9 kilo mniej :D.A to czy wierzycie czy nie to Wasza sprawa ja tam mam zamiar robić swoje.Byłam u lekarza na badaniach i w ogóle,więc mam zamiar słuchać się jego rad a nie "specjalistów". Odnośnie jedzenia to staram się trzymać 1000 kalorii owszem ale to moja sprawa i dużo osób stosuje taką dietę.Był nawet o tym program w TV jeśli pamiętacie,tez tu o nim wspomniałam mili goście ;). Poza tym gdybyście jednak dobrze czytali moje posty to ważną rzecz byście przeczytali no ale cóż.Pozdrawiam serdecznie. Za mną śniadanie czyli mały jogurt naturalny i banan a teraz w pracy zielona kawa i mała bułka razowa z serkiem śmietankowym oraz garść pomidorków cherry.
-
Kluseczko nie pomyliłaś się,zawsze z nią wieczorem chodzę na długi spacer bo jednak musi mi przetrzymać noc a teraz więcej pije w te upały :) Na kolacje zjadłam jeszcze 1 wafla ryżowego i mój bilans zamyka się w 800 kaloriach.Czekam aż waga w końcu ruszy bo wciąż jeszcze czuję się taka napuchnięta dodatkowo.I te upały bleee. Idę się umyć i spać bo rano do pracy,więc życzę wszystkim kolorowych snów,dobranoc :)
-
Ja się nie mogę doczekać kiedy u mnie waga po @ ruszy a Tobie karmelku gratuluję :).Olga no u mnie we Wrocławiu to się oddychać nie da i oprócz spacerów z psem nic mnie z domu dziś już nie wyciągnie :P Na obiad zjadłam 2 papryki nadziewane piersią kurczaka mieloną+szklanka ryżu a teraz tylko woda póki co.Na kolację jeszcze nie wiem co.Może mi wystarczy bo strasznie sycąca taka faszerowana papryka.
-
O to ja się skuszę :).Bo niektórzy słodzą kawę jeszcze,jakieś posypki i bite śmietany a ja nie słodzę ani kawy ani herbaty.
-
Czarna a jak kawusię robisz? :)
-
Ja właśnie nie pomyślałam i kupiłam jeszcze zwykłe bo było i jak dziś zobaczyłam na ileważy liczbę kalorii to podziękuję :P. Zrobię właśnie z kurczakiem,po pracy rozmrożę i albo drobną kostkę podsmażę i dodam do ryżu albo sobie zmielę sama w domu tą pierś i gotowe :)
-
W wersji normalnej to brałam mięso mielone,gotowałam ryz i robiłam farsz trochę jak do gołąbków i nadziewałam tym papryki a później na wierzch trochę mozzarelli.jednak szklanka mielonego mięsa to prawie 500 kalorii! Więc zrobię teraz inaczej.Szklanka gotowanego ryżu,mała pierś z kurczaka podsmażę trochę w przyprawach i zrobię z tego farsz do nafaszerowania.Na to dam po plastrze mozzarelli i tyle.Zobaczymy co wyjdzie bo trochę to będzie eksperyment :P
-
Ja pomału szykuję do snu,jeszcze długi spacer z psem,wanna i do łóżka bo raniutko pobudka do pracy.Kolorowych snów wszystkim i do jutra :)
-
Staram się już nie jeść po 19 :)
-
Za mną późny obiad bo musiałam trochę odtajać po pracy :). Zrobiłam sałatkę:sałata,pomidor,2 jajka i do tego 1 parówka.Wyszło super!Teraz opiłam się wodą i nie wiem czy coś jeszcze dziś w siebie wcisnę.Niebo całe się zachmurzyło i zrobiła się potworna duchota a deszczyku nawet kropelki buu. Ćwiczyć bardzo mi się nie chce ale od jutra trzeba zacisnąć zęby i chociaż przez 15 minut coś podziałać bo przede mną jeszcze długa droga :)
-
Ja właśnie wróciłam z pracy i jestem wykończona,że nawet jeść mi się nie chce tylko prysznic i leżeć do góry nogami :D.dziś to już szczyt wszystkiego z tym upałem i mam serdecznie dość! Na obiad a raczej na późniejszy obiad bo teraz nie mam siły planuję 2 wafle ryżowe,pomidor,sałata,2 jajka na twardo i 2 paróweczki fitness.Ale jeszcze zobaczę.
-
Jeszcze odnośnie tej diety kapuścianej.Kiedyś ją stosowałam,waga szybko schodziła ale po tygodniu nie mogłam już patrzeć na to wszystko i rzuciłam się na jedzenie jak wilk na owcę i lipa bo było jojo,że fiu fiu.Dlatego zaprzestałam takich diet i jem wszystko prawie ale starannie licząc i ograniczając kalorie.Uważam,że to najlepsze rozwiązanie bo nie ma się takich napadów :)
-
Witam poniedziałkowo Kochane :) Ja dusze się w pracy bo upał jeszcze większy niż wczoraj ale już mam końcówkę @ i czuję się dużo lepiej.jeszcze odnośnie książek to też mam sporo typowych romansideł na półkach bo na urodziny czy coś zawsze mi ciocia i jedna kuzynka kupują a także (wkrótce były)mąż.Tyle razy mówiłam mu,że nie znoszę "Harlekinów" no ale cóż a prezentów nie chciałam przy nim później wyrzucać.Dziś jednak postanowiłam po pracy uporządkować to i oddać do Biblioteki lub jakieś sąsiadce,która będzie chciała.Mam jedną starszą taka to może ona :D Na śniadanie zjadłam mały serek homogenizowany a w pracy na drugie śniadanie jajko na twardo i wafla ryżowego+pomidora.Na obiad planuję warzywa na patelnie lub jakąś sałatkę,jeszcze zobaczę. Kacha-trzymam kciuki za synka.Na pewno wszystko będzie dobrze.jesteś silną kobietą,trzymaj się dzielnie! Karmelku gratuluje spadku wagi! :) Miłego dzionka wszystkim.
-
Wypiłam jeszcze sok bo ze mną chodził i zjadłam mały jogurt,więc bilans na dziś 1300 kalorii. Od jutra przypilnuję się aby nie było więcej niż 1000 :). A Wy dziewczyny jak żyjecie w tym upale?
-
Rysiu i tak jestem z Ciebie dumna bo ja leżę od piątku i kwiczę a nie ćwiczę hehe.A jutro zapowiadali jeszcze większy upał!Paranoja.Idę trochę poleżeć i poczytać bo mam fajną książkę :)
-
Karmelku-super,że sobie popływałaś u mnie to za bardzo blisko nie ma fajnego miejsca.Poza tym nie chcę ludzi straszyć i jak wspominałam nie czuję się w wodzie pewnie. Na obiad zjadłam sobie ugotowanego kalafiora i jajko na twardo :).Wagę schowałam bo mnie za bardzo kusi i co chwilę mam dziś ochotę się ważyć i się wkurzam,że waga nie schodzi a nawet nieco wzrosła. Po obiedzie się wykąpałam i czekam na Mamę bo będziemy robiły ogórki i paprykę do słoików.
-
Mój bilans na dziś to równe 900 kcal :). Jestem zadowolona ale bardzo zmęczona upałem i nieprzespaną nocą,więc uciekam już spać. Ja boję się głębokiej wody ale za to góry uwielbiam i często wyjeżdżam pochodzić sobie :) Do jutra,dobranoc :)
-
U mnie dziś bilans równe 900 kcal :). Teraz tylko piję już.Upał nie do wytrzymania ale jestem sama w domu to jestem rozebrana ile się da :D.
-
jednak dojadę do jakiś 900 kalorii bo kupiłam sobie teraz loda Frugo(takiego lizaka lodowego za 70 kalorii) i sok mały jednodniowy jabłkowy też koło 120 kalorii.
-
To wyżej to ja tylko siostra młodsza siedziała i nie zauważyłam,że nie wylogowała się ze swojego nicku :)
-
Hej wieczornie. Ja już później tylko piłam,więc bilans zamknął się tak jak pisałam wcześniej :). Ale za to chyba @ się odzywa bo wieczorem dopadł mnie dołek,wspominki i sobie poryczałam. Na dzisiaj już mi starczy,więc idę spać obym szybko zasnęła.Dobranoc.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7