Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Grubasińska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Grubasińska

  1. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Hej Dziewczyny :) Grzeje potwornie i już mam dość siedzenia w pracy i tych upałów.A ma być tez u mnie tak do przyszłej soboty...Nie mam pojęcia jak to wytrzymam a mój czarny pies to już w ogóle :(. Doszło nawet do tego,że kupiłam tetrowe pieluszki dla dzieci i moczę się w chłodnej wodzie i ją okładam taki wilgotnymi to aż jej się mordka cieszy :D. Za mną śniadanie czyli mleko sojowe waniliowe a teraz zjadłam w pracy kanapkę z ciemnego chleba z serkiem śmietankowym.Na obiad nie mam pojęcia co zrobię bo nie chce mi się gotować.Może jakąś sałatkę albo omlet ze szpinakiem. Miłego dnia wszystkim.
  2. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Ja mam dużo do zgubienia,na początku diety ważyłam 149,7 :O.Od kilku dni się nie ważyłam bp mam @ i waga stoi w miejscu ale tuż przed okresem było na wadze 143,5 kilograma.Pomału do przodu a odchudzam się od 22 lipca.
  3. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Rysiu ja ogólnie staram się jeść 1000-1200 kalorii przy mojej wadze to i tak mało :P. Tylko dziś upał taki,że w sumie zamiast kolacji wypiłam ta herbatę i teraz ten mały serek :). Na pewno sobie poradzisz,trzymam kciuki :)
  4. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Hej dziewczyny,ja już sobie wszystko ogarnęłam,nawet spotkałam się ze znajomą,która poleciła mi jakiegoś znajomego adwokata w sprawie rozwodu. Na kolację wypiłam herbatę mrożoną(tą z tygodnia azjatyckiego) wiśniową-pyszna! Teraz wykąpana i zadowolona,że przeżyłam bieganinę miastową mogę odpocząć i poczytać.Jest takie piękne powiedzenie,że czytelnik żyje tysiącami żyć a nie czytający tylko jednym.Podpisuję się pod tym całym sercem :)
  5. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Rysiu super,że nie złamałaś się :). Mnie dziś korciła taka pyszna babeczka z kremem w cukierni ale też pogoniłam i dumna z siebie nie kupiłam nic słodkiego :).Niestety podczas @ mam zachcianki na słodkie ale dzielnie się trzymam,najwyżej piję sok czy domowego loda z arbuza robię. Upał straszny ale muszę iść odebrać drukarkę bo potrzebuję do pracy a już przyszła.Za mną obiad czyli wspomniana sałatka. Miłego popołudnia :)
  6. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Rysiu-witamy i zapraszamy serdecznie :). Wiadomo,że czasem są gorsze dni i chwile słabości ale Dziewczyny mnie tu bardzo motywują a mam bardzo dużo do zgubienia.W grupie raźniej,więc pisz tutaj a zobaczysz jak to pomaga :). Ale mi ochoty narobiłyście na krewetki.Może dziś jak będę na mieście to kupię! Przede mną obiad a robię dziś sałatkę:pół opakowania mix sałat,pierś z kurczaka na łyżeczce oliwy podsmażona w przyprawach,pomidor,odrobina mozzarelli,ogórek i kukurydza z puszki(2 łyżki). Podejrzewam,że dziś nie dam rady poćwiczyć bo brzuch i jajniki bolą jak oszalałe i jeszcze ten upał ale postaram się chociaż 15 minut pokręcić hh lub poćwiczyć z Ewą.
  7. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Zazdroszczę rowerka :). Sama muszę sobie sprawić chociaż miałam u Rodziców kiedyś.Dziś zamówiłam sobie śliczny portfel nowy w kolorze fioletowym i w sumie dobrze,że mi ukradli tamten bo był mały,dziwny odcień brązu i męski.Dostałam od męża na urodziny to nosiłam ale nie podobał mi się za grosz(chyba jak mu się przypomniało,że mam urodziny to kupił od jakiegoś kolegi na szybko hehe). Karmelku-ja dopiero raz odważyłam się zjeść krewetki ale jadłam na zimno z jakąś sałatką u znajomych i nie podeszły mi w ogóle.Koleżanka mówiła,że lepiej zacząć od owoców morza na ciepło,więc może niedługo zrobię podejście nr 2 ;)
  8. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    hejka :) Ja już w pracy jestem i pot cieknie po plecach ciurkiem taki upał...A jeszcze muszę dziś kilka spraw załatwić na mieście w tym przytargać nową drukarkę do domu,nie wiem jak dam radę :D. Za mną śniadanie czyli 2 wafle ryżowe z białym serem i pomidorem.Teraz zjadłam w pracy banana plus mały sok marchewkowy. Na obiad zrobię sałatkę bo nie chce mi się gotować coś ciepłego a mam dużo warzyw. Póki co nie staję na wadzę dopiero po @.
  9. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Oj upał piekielny :(. A tu jeszcze @ to naprawdę idzie się przekręcić,chyba żadna kobieta nie lubi mieć @ w takie upały.No ale cóż.Zaliczyłam 30 minut z Chodakowską bo więcej nie dałam rady,czułam po pracy i ćwiczeniach jak mi tchu brakuje i w głowie kręci.Na obiad miałam sałatkę brokułową ale dokładnie nie wiem jak obliczyć kalorie bo robiłam też dla Rodziców.Tylko sobie odłożyłam porcję aby sos czosnkowy był z samym jogurtem naturalnym a dla nich dodałam jeszcze do sosu majonez :)Dla pewności policzyłam pół na pół tylko bez kalorii majonezu i na cały dzień razem z kolacją wyszło mi 1120 kalorii ale mogłam zawyżyć tą sałatką :D
  10. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Karmelku-miłego wypoczynku nad jeziorem :). Ja na obiad planuję sałatkę brokułową i już nie mogę się doczekać aż wrócę z pracy.Upał jak w piekle i czuję się już bez sił ale nie odpuszczę sobie dziś ćwiczeń bo waga spada ładnie.Od poniedziałku jest mnie 1,3 kg mniej więc jestem bardzo zadowolona :D.Ale teraz mam 2 więc do poniedziałku albo chociaż do soboty nie stanę na wagę.
  11. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Ja byłam na dłuższym spacerze z psem bo już troszkę się ochłodziło a teraz już wykąpana kładę się do łóżka.Mój bilans na dziś to 1200 kalorii ale jednak postaram się nie przekraczać tysiąca :) Dobranoc,kolorowych!
  12. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    No niestety u mnie dziś trochę nadprogramowych kalorii bo 1200.Myślę jednak,że bardzo nie zgrzeszyłam.Byłam taka głodna,że zjadłam bułkę a to 220 kalorii niepotrzebnych zamiast samego serka wiejskiego.Oczywiście suchą bułę,bez masła :P Na te upały zrobiłam sobie domowe lody arbuzowe,miksuję arbuza i wylewam do foremek a potem zamrażam.Pyszne i niekaloryczne :)
  13. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Ja gotuję brokuły i jajka na twardo do tego odrobina żółtego sera tartego lub mozzareli i robię sos czosnkowy z jogurtu naturalnego.Pycha! :D
  14. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Czarna -zazdroszczę bo uwielbiam brokuły :).Wracając z pracy kupiłam sobie na jutro na obiad do sałatki :)
  15. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Kluseczko-ja robię ja bardzo prosto.Biorę 2-3 jajka,rozbijam w miseczce widelcem i dodaję odrobinkę soli oraz pieprzu.Na patelnię wylewam małą łyżeczkę oleju lub oliwy i wylewam masę jajeczną.Posypuję ulubionymi ziołami i przykrywam pokrywką.W tym czasie biorę mozzarelę i dzielę ją sobie na pół lub odcinam 1/3 i albo kroję na cieniutkie plasterki albo ścieram na tarce.Odkrywam pokrywkę i gdy jajka już są ścięte troszkę posypuję serem i znów przykrywam do rozpuszczenia sera(1-2 minuty). Gotowe :) Można tez zapiekać od razu całość w piekarniku ale ja wolę z patelni.
  16. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Karmelku super bo ja właśnie uwielbiam ryże i makarony ale moim grzechem były tłuste sosy i tona żółtego sera do tego...Dlatego chce nakupować tych produktów ale mniej kalorycznych i z ciekawszymi(zdrowszymi dodatkami). Uwielbiam cukiniowe spaghetti a poznałam je tylko dzięki temu tematowi :). Odnośnie ziół to też uwielbiam a przy diecie wolę sypnąć ich jeszcze więcej,żeby doprawić potrawę a nie spożywać soli :D
  17. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Klucz zawsze mam włożony,Mama też włożyła i siedzi aby podczas mojej nieobecności nie wyniósł czegoś z domu.Mieszkanie moje,sprzęty w sumie moje a to co jego spakowałam i brat odebrał,więc nie musi mi jeszcze łazić po domu.Podobno mieszka teraz u tej kobiety,więc ona się nim zajmie :D.Byliśmy małżeństwem 5 lat i może to nieładnie ale zrzuciłam ciężar i dobrze mi samej.Nie muszę mu gotować prać planuję dzień według siebie a towarzystwo mam bo mam ukochanego psa ze schroniska!
  18. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Hej Dziewczyny :) Gratuluję spadku wagi a Tobie Olgo wyjazdu do Norwegii.Byłam tam kilka razy i się zachwyciłam :). Za mną śniadanie czyli mały jogurt i szklanka mleka 2%(podobno innego się nie opłaca) a teraz woda w pracy i niedługo jabłko na 2 śniadanie.Chciałam dziś po pracy poćwiczyć ale jest taki upał,że po 4 godzinach pracy mam wszystkiego dość.Chyba 40 stopni w cieniu :D.Postaram się ruszyć pupę i chociaż 15 minut poćwiczyć ale przyznam się bez bicia,że nie wiem czy dam radę dziś. Jeśli chodzi o samopoczucie to czuję się wyjątkowo spokojna,po pracy zmieniam zamki a teraz Mama jest u mnie w domu z psem i pilnuje aby mąż nie zabrał niczego co nie jego(różnie bywa).
  19. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Hej dziewczyny,poćwiczyłam z Chodakowską ale tylko 20 minut bo po nieprzespanej nocy na nic nie mam siły. Na obiad zjadłam cukinie z piersią kurczaka i brokułem a na kolację jeszcze nie mam planów.Ogarnęłam całe mieszkanie,spakowałam wszystko co męża i chyba wieczorem zadzwonię do jego brata niech sobie te graty zabiera.Jutro zmieniam zamki bo mieszkanie jej moje po Dziadkach,więc nie chcę aby mi się panosił po mieszkaniu.
  20. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Dziękuję Karmelku :). Wczoraj cały dzień przepłakałam ale już nawet nie z powodu jego zdrady tylko sposobu przekazania informacji..uderzył tak aby zabolało najmocniej.I jeszcze ten list.Poza tym uciekł jak tchórz gdy byłam u Rodziców a on był w pracy bo niby nie mógł wziąć wolnego a raniutko gdy jeszcze spałam zostawił list i zwiał!Tak się nie robi... Ale w sumie jestem mu wdzięczna bo mam jeszcze większa motywację do pracy nad sobą i zrobię wszystko aby za jakiś czas gdy się gdzieś przypadkowo spotkamy szczęka mu opadła.A teraz lecę ćwiczyć z Chodakowską bo wzięłam dzień wolnego.
  21. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Hejka :) Wczoraj dowiedziałam się,że mąż mnie zdradził i to jeszcze napisał do mnie list bo nie miał odwagi powiedzieć mi tego w oczy.Opisał szczegóły aby dowalić,że jestem beznadziejnym grubasem a tamta miała śliczną figurę i jędrne piersi..Dlatego same rozumiecie... Ale ja mu pokażę!Schudnę,zmienię styl ubierania się,może nowy kolor włosów i fryzura a z czasem i nowa miłość.Chociaż póki co mam dość facetów i chcę zawalczyć tylko i wyłącznie o siebie. Na śniadanie zjadłam 2 x wafle ryżowe z pomidorem i białym serem a na obiad warzywa na patelnie +jajko.
  22. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Karmelku ja tez się obawiałam tej Chodakowskiej ale zawzięłam się i stwierdzam,że fajne ma te ćwiczenia.Dziś miałam bardzo ciężki dzień i nic mi się nie chce,nawet nie ćwiczyłam ani nic.O tyle dobrze,że z nerwów nie mogłam nic przełknąć. Oby jutro było lepiej.
  23. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Witam niedzielnie :). Zapraszamy serdecznie do wspólnego odchudzania.Tu jest bardzo miła atmosfera a w grupie raźniej o czym przekonałam się na własnej skórze :). Za mną dziś śniadanie czyli serek wiejski z sucharkiem i mała kawa z odrobiną mleka.Cieszę się bardzo,że już nie mam żadnych uroczystości aż do końca września :D. Bo to jednak jest stres i często człowiek się złamie na coś.Aż sama się sobie dziwię,że wczoraj dałam radę hehe. Miłego dnia :)
  24. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Hejka,właśnie wróciłam do domu i muszę powiedzieć,że nie było tak źle :). Zjadłam mnóstwo warzyw i trochę drobiu a za ciasto podziękowałam z czego jestem bardzo dumna.Myślę,że nie wyszło dziś więcej niż 1300 kalorii a od jutra jadę dalej :)
  25. Grubasińska

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    U mnie też się w końcu przejaśniło i jak wracałam z pracy to słoneczko ładnie grzało jednak lodowaty wiatr przeszywa na wylot i urywa głowę :P. Właśnie zjadłam frittatę jednak z 1/2 kulki mozzarelli a do tego garść ziół prowansalskich,które uwielbiam i dosypuję gdzie tylko się da. Rozpoczęłam również trening z Ewą Chodakowską ale po 20 minutach już miałam serdecznie dość bo trening ciężki.Jednak początki zawsze są trudne i myślę,że z dnia na dzień będzie coraz lepiej ;)
×