Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Uszatek_35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cierpię na TTS od 9 mcy - uciążliwie. Mniej uciążliwie znacznie dłużej, ale powiedzmy od 9 mcy zaczełam sobie zdawać sprawę z tego, że nie mam wody w uchu :/ Diagnozę finalną postawiłam sobie sama. Przeczytałam wiele artykułów, wypowiedzi innych na zagranicznych stronach wpisująć w wyszukiwarkę: Tensor tympani and stapedius myoclonus, spasm, fluttering sensation itd. Odwiedziłam kilku dobrych laryngologów, otolaryngologów, specjalistów od słuchu. Przeszłam badania kompletne słuchu, rezonans głowy i NIC. Dodam, że byłam leczona lekami zwiotczającymi mięśnie, przeciwpadaczkowymi, witaminą B complex, magnezem, potasem, kwasem liponowym, ginko bilobą i podejrzewam, że moja wątroba mi za to podziękuje. Współczesna medycyna lekceważy to schorzenie i traktuje jak wytwór wyobraźni. Czytałam, że pomaga ostrzyknięcie toksyną botulinową, ale ona działa do 6 mcy. Nie wiem natomiast kto w PL sie tego wogole podejmie i uceluje iglą w tak maleńki mięsień. Drugie rozwiązanie to zabieg chirurgiczny przecięcia mieśnia, ale może doprowadzić do praliżu nerwu twarzowego, wiec lepiej nie ryzykować. Dzisiaj zwracam sie ku medycynie wschodniej ...Idę na konsultację. Może akupunktura/akupresura, albo jakaś terapia cranio-sakralna (czaszkowo-krzyżowa) pomoże..Do lekarza nie idę, bo to szkoda czasu, urlopu (bo bralam wolne, żeby sie dostać niekiedy do otolaryngologa) i najważniejsze kasy. Dam Wam znać co dalej. Nie poddaje się. Pracuję w stresie, żyję w stresie, nie mam życia jakie bym sobie wymarzyła to prawda. Czasami skłaniam sie ku teorii, że to pod wpływem notorycznego napięcia/stresu. Może jakbysmy sie wszyscy wyluzowali to by nam przeszło co ?Medytacja, dlugi urlop bez nerów, wiecej pieniązków, fajne zycie :-)tak czy siak, nie jesteśmy z tym problemem odosobnieni. Dam wam znaka co powiedzial paramedyk. Pozdrawiam
×