Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SandraAd

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez SandraAd

  1. Dostałam Duphaston i relanium, dzień później pochowałam i pożegnałam najbliższego mi..Dzień przed moimi urodzinami. Lezalam 3 miesiące - ciąża również była bliźniacza. Straciłam je. czwarta ciąża, dowiedziałam się na początku lutego tego roku, w UK oczywiście znowu mnie olali.. Pojechałam do szpitala z bólem i plamieniem, pan arab co mnie badał (badał - czyli raz nacisnal mi na brzuch) stwierdził że wszystko ok.wymusiłam usg. 5 dni później z łaską mi je zrobili, lekarz stwierdził że krwawienie to przecież norma i serce bije wiec jest ok. A ja wiedziałam że się myli wykonałam mu to, i mnie wprowadzono ze szpitala. Dzień później poroniłam.. w urodziny mojego męża. Pojechałam do szpitala mówiąc ze ronię ze mocno krwawię, i bardzo boli. Siedziałam w kolejce między ludźmi 4 godziny.. Po przyjęciu nawet mnie nie wyczyścili.. Na drugi dzień wykopali mnie do domu.. Oto moja historia po krótce Teraz jestem w Polsce, zdala od imbecyli.. Mam wszystkie leki, b.dobrego lekarza... Rękę na pulsie. Mam dwa bijące serduszka.. I wielkiego krwiaka. Wszystko w rękach Boga
  2. DORT - wierz mi ze to tylko szczypta.. Opowiem po krótce jak to u mnie było.. O 2012 roku okazało się że jestem w ciąży, test wyszedł pozytywny na koniec listopada. 21 grudnia 2012 brałam ślub.. W UK nie chcieli mi zrobić żadnego badania, nawet usg. Umowilam więc wizytę dzień przed ślubem, szczęśliwa bo to dziecko to było spełnienie marzeń. U lekarza gadu gadu, mówię 'jutro biorę ślub, swój wymarzony prezent już mam'. Lekarz odparł że z tego prezentu nic nie będzie, bo dziecko nie żyje od ok 10 dni.. Ciąża miała 11 tygodni.. To było dzień przed moim ślubem.. Drugi raz, 2013 październik, silne krwawienie i ból w pracy. W UK oczywiście mnie olali, polecialam do Polski - z krwi wyszło że to było wczesne poronienie.. Rok 2014, maj.. Dowiedziałam się że najbliższa z najbliższych mi osób umiera - mój Ukochany Tatuś.. Rzuciłam pracę, polecialam do Polski, tam od 14 maja do 31 walczyłam o niego, bezsilnie wierzyłam mimo wszystko że go uratuje.. Myłam,masowałam, karmiłam, spędziłam calutkie dni z nim.. Z 30/31 maja mój Ukochany Tatuś odszedł.. Pojechałam zobaczyć ciało, zapłakując się, modląc, krzycząc ze go Kocham. 3 dni później ponownie rozpoznawałam ciało Tatusia gdyż miał odebrać zakład pogrzebowy.. Wybierałem trumnę, sama wszystko organizowałam.. Dzień przed pogrzebem, czyli w dzień spodziewanej miesiączki zrobiłam test - był pozytywny
  3. Skarb_ik - Miałam kompleks badań, no i jedyne i aż co wyszło to celiakia i trąbofilia, ehhhhhh... Chyba odmowie sobie mycia głowy do wizyty, brrr.. Nie wiem jak wytrzymam, ale i tak nie wychodzę nigdzie i się nie ruszam... Ehh! Marzę o pozytywnych wieściach , i o zobaczeniu znowu tych dwóch bijących serduszek... Wstaję tylko do WC i raz dziennie pod prysznic.. No i rzadko bardzo jak coś zapomnę z kuchni która jest obok - rzadko mi się to zdarza. Staram myśleć się pozytywnie :( Leżę cały czas, w różnych pozycjach, leki biorę systematycznie, zastrzyk Clexane robię systematycznie, odżywiam się zdrowo i nie żałuję sobie jedzenia
  4. Wzięłam jak zwykle krótki letni prysznic, od święta umyłam głowę (jedna czynność więcej od piątku), bo ostatnio mylam w piątek.... I troszkę poplamilam,i podbrzusze trochę rozbolało,ehh.. No brak mi sil:(
  5. Andzia100 - ja się zawsze bardzo cieszę na każdą odpowiedź, bo każda to jakaś mądra rada, albo podnosi mnie to na duchu :) Podbrzusze odpuszcza, wkładki już drugi dzień z rzędu nie musiałam wymieniać (tzn zabrudzonej wkładki nie miałam :)),plamienie prawie ustalo. Mówię prawie - bo to że na wkladce nic nie ma, nie znaczy że w środku jest czysto. Ale na pewno jest dużo lepiej!!! Leżę, leżę... I leżę.. W różnych pozycjach,zazwyczaj na boku bo wygodniej, ale i to się nudzi wiec przewracam się na plecy. A to prawda, ważne jest i cieszę się bardzo że już za niecałe dwa tygodnie zobaczę męża, i dzień później razem ( WKONCU!) pójdziemy na wizytę. Modlę się tylko o pozytywne wieści, i staram się być dobrej myśli że tym razem się uda, i przyjdą w końcu na świat upragnione dzieci! Dieta mnie trochę męczy.. :( Apetyt na wszystko prawie, a pole manewru ograniczone, bo i ruch zabroniony i mam celiakie... A gluten jest dosłownie wszędzie, eh!! Ale zrobię wszystko, dla dobra dzieci.. Dla tych dwóch bijących serduszek.. Oby ten czas do wizyty szybko zleciał... Modlę się o to by krwiak się chociaż zmniejszył..
  6. Julciaa - ja najczęściej leżę na lewym boku, ale i tak często zmieniam pozycję bo by mi plecy nie wyrobiły :( Ogólnie leżę w każdej pozycji oprócz na brzuchu, wiadomo :) Powiem Ci że od kąd dużo więcej leżę brzuch mi odpuszcza i prawie już nie boli...I praktycznie nie plamie! 28 przylatuje mój mąż do Polski na dwa tygodnie z haczykiem i w końcu razem pójdziemy na badanie które mam dzień po jego przylocie. Staram się nie zamartwiać, wyłączyć mózg.. Ale się ne da:( I człowiek zaczyna z tego wszystkiego wyszukiwać na internecie, a wiadomo co Google z reguły wyszuka... Najmniej pozytywne odpowiedzi na nasze pytania :( Domysły, domysły i jeszcze Raz domysły :( Bardzo bym.chciała tak zasnąć i obudzić się 29, z kopytka idąc na wizytę - marzenia... Dwa bijące serduszka juz widziałam.. Ale i krwiaka ogromniaka też
  7. Julciaa - moja też zaniemówiła.. Jest ogromny, no i ciąża dodatkowo bliźniacza jednojajowa 6 tygodni . W jakiej pozycji najlepiej leżeć żeby się wchłonął /zniknął? Pobolewa mnie podbrzusze :( Plamie na pewno dużo mniej...od kad dużo więcej leżę
  8. Mam nadzieję że te upały juz odpuszczą, leżenie będzie dużo przyjemniejsze, no i będzie czym oddychać. Plan mam taki: nie robić nic po za tym co muszę - WC,prysznic wieczorem no i jedzenie które mam cały czas przy łóżku
  9. andzia100 - cały dzień leżałam, wstawałam tylko siusiu, i wieczorem raz się wyprysznicować. Cały dzień nic nie robiłam poza zmianami pozycji .. Do czasu jak o 19 przeszedł koniec świata przez Poznań... Takiego czegoś jeszcze nie widziałam jak długo żyję.. Drzewa, ogromne drzewa wyginaly się jak patyki. Piorun uderzył dwa razy w to samo miejsce.. Byłam przekonana że trąba powietrzna idzie i szybkim ruchem wstałam i zeszlam na drugie piętro domu, wystraszylam się dosyć - tym bardziej że mieszkam na poddaszu. No i rozbolal mnie brzuch i troszeczkę poplamilam, ale bardzo niewiele. Cały dzień kiedy nic ale to nic nie robiłam, nie wymieniłam ani jednej wkładki, nic nie plamiłam i brzuch też nie bolał.. To czasu tej burzy.. Grzecznie wróciłam do łóżka po paru minutach praktycznie, brr.. Strasznie było....
  10. kinga241 - Staram się opanować,wziąć w garść i uspokoić. Niepokoi mnie bardzo to że jest to wysoko zagrożona ciąża a krwiak jest olbrzymi (podkosmówkowy) Dr. powiedziała ''Gdybym powiedziała że takie ciąże nigdy nie wychodzą to bym skłamała'' i się uśmiechnęła... Powiedziała że za minimum 6 tygodni ,sprawa będzie bardziej jasna,bo teraz krwiak jest na tyle duży że nie widać czy dzieciaczki mają jedną kosmówkę czy też dwie osobne :( Staram się wziąć w garść i jeszcze więcej leżeć. Wierzę że moje dzieci chcą równie mocno przyjść na świat , co ja chcę je na nim powitać andzia100 - Dr. powiedziała że są dwie opcje ,albo się musi wchłonąć,albo wysączyć.. Jeśli to się nie stanie ,to wiadomo:( Jest to krwiak podkosmówkowy..Kazała jeszcze więcej leżeć Na pewno będę walczyć o moje maleństwa,jeśli się uda ,zostanę najszczęśliwszą kobietą na świecie. Następna wizyta 29 sierpnia o 10:30...
  11. Leżę, leżę.. przerazily mnie dziś te słowa.. Z jednej strony dwa bijące serduszka, i słowa z dziećmi jest wszystko ok.. Z drugiej strony bardzo wysokie ryzyko i olbrzymi krwiak podkosmówkowy.. :( Staram się uspokoić
  12. Właśnie wróciłam z wizyty od mojej pani ginekolog. Zrobiła mi badanie dopochwowe , pokazało dwa bijące serduszka..6 tydzień,bliźnięta jednojajowe... Moja ciąża jest bardzo wysoko zagrożona...krwiak jest przeogromny..podkosmówkowy.. . Kiedy moja siostra zapytała ile jest procent szans że się uda ...50...30%... Nie odpowiedziała,powtórzyła że jest bardzo zagrożona... Coś więcej będzie mogła powiedzieć za minimum 6 tygodni - bo na razie wiem że dzieciaczki to bliźnięta jedno jajowe , ale w osobnych worach... jednak krwiak jest tak duży że nie jest w stanie teraz powiedzieć czy jest jedna kosmówka (czy łożysko nie wiem jak nazwać w tym czasie) czy są dwie osobne... Powiedziała że same dzieci wyglądają ok tylko ciąża bliźniacza i to jeszcze jednojajowa to zawsze wysokie ryzyko...a ja dodatkowo mam jeszcze tego ogromnego krwiaka....Następną wizytę mam 29 sierpnia , w sobotę... Mam nadzieję że będzie dobrze,tak bardzo się boję..zaraz się chyba popłaczę
  13. andzia100 , no prawdą jest że lepiej chuchać na zimne. Ciekawa jestem co mi doktor powie , i co tam zobaczę. Jeju gdyby się tylko udało .... Miałabym dwójkę dzieci za jednym razem.. Pytałam o dorsza bo właśnie dorsz dzisiaj do mnie dotrze...no i sałata,sok z marchewki i kalarepa na którą mam straszną ochotę. Chętnie bym sobie zjadła świeże , chrupkie , pachnące pieczywo - nawet z samym masłem ... Ale celiakia mi na to już nigdy nie pozwoli, a ten cały chleb bezglutenowy, aż niedobrze mi się robi jak w ogóle pomyśle że mam go szafce. Chyba go dam gołębiom ...może przestaną w końcu przylatywać i budzić mnie bulgotaniem na dachu ;) Dziś mam zamiar prawie cały dzień przespać - z drobnymi przerwami na posiłki oczywiście i na bycie na bieżąco na kafeterii:) Byle by mi zleciało do tej 19:!5
  14. ups ,sama właśnie zgłosiłam swój post,chcąc go edytować :( No nic,nowa tu jestem,uczę się:) Także wkleję ponownie w razie gdyby został usunięty , i dopiszę to co chciałam:) julciaaa , podjadę pod sam gabinet. Cieszę się nawet że wizytę mam tak późno (19:15) ,bo przynajmniej będzie ludzka temperatura wieczorem usmiech.gif Ten piekarnik pogodowy jaki ostatnio panuje , nieźle daje popalić... Myślę że ogólnie ruchy wszystkie jakie wykonuje , dobrze by było bym zwolniła.... Czasami zapomnę i wstanę normalnie z łóżka (tak jak dzisiaj,kiedy obudził mnie grzmot i wstałam zamknąć okno żeby rano nie mieć jeziora w pokoju) Dzisiaj znowu odnotowałam ciemnoczekoladową maź , było jej mniej niż wczoraj. A ból podbrzusza przynajmniej się wyjaśnił , tym bardziej że to bliźniętausmiech.gif No nic , zobaczymy co powie jutro moja pani dr. , trzymajcie kciuki! kinga241 - racja , na pewno nie chce mi mój ginekolog działać na szkodę - dała mi pole manewru i pozwoliła sama zadecydować czy chcę cierpliwie poczekać do 23 sierpnia (tak mam umówioną wizytę od zeszłego piątku) czy przyjść 2 piątek. Przejęłam się , no i zadzwoniłam że chciałabym pojawić się w piątek. Mam nadzieję że usłyszę pozytywne wieści i zostanę ''okrzyczana'' żeby tak nie panikować :) ps. Jakie ryby można spożywać podczas ciąży? Można jeść dorsza? doramaar , racja ,lepiej pójść niż przez tydzień gnębić się myślami ,i troskami... Najwyżej ''dostanie mi się'' za zbytnią panikę:) Wolę chuchać na zimne, zwłaszcza po tym wszystkim co przeszłam:(
  15. Julciaa, dziękuję za słowa otuchy :) Mnie to przeraziło, bo zawsze kiedy zaczynałam ronić kolor był brązowy, i ból dużo większy - stąd moja panika :( A taki kolor, aż tak ciemnoczekoladowy pierwszy raz widziałam, i szczerze spanikowalam. A powiedz mi, czy kiedy towarzyszy lekki ból podbrzusza - to normalne przy krwiaku? Zwłaszcza po takim przecieku? Ból mi już prawie minął prawdę mówiąc. Dzisiaj umowilam wizytę na jutro, na 19:15. Minie dokładnie tydzień od ostatniej wizyty, myślicie że badanie po takim czasie jest ok? Moja lekarz mi to pozostawiła do decyzji (moja wizyta miała być 23 w niedziele za tydzień), pewnie gdyby uznała to za coś b.poważnego wyslalaby mnie do szpitala. Z tej paniki umowilam na jutro,teraz zastanawiam się czy nie spanikowalam za bardzo
  16. Leżę, leżę.. Dlatego wczoraj mnie zdziwiło ze po całym przelezanym dniu,kiedy wstałam wziąć krótki prysznic, tu takie bum! Po nogach ciemno czekoladowa maź.. Napisałam od razu ginekolog co się stało, wysłałam zdjęcie, i odpisała że mam brać jedną tabletkę Relanium 5mg więcej ( przypuszczam że po to bym więcej spala, czyli jeszcze mniej się unieruchomila bo tak to właśnie na mnie działa) i jeśli chcę to mam pokazać się jutro u niej. Oczywiście idę, a raczej jadę, o 19:15 mam wizytę. Wiem że częste badania to nic zdrowego, ostatnią wizytę miałam w zeszły piątek... Ale po tych 4 poronieniach boję się baaaardzo baaardzo :( Myślicie że to dobry pomysł ta wizyta? Dziękuję, podniosło mnie to na duchu - to że tak opróżnia się krwiak. Mam nadzieje ze to właśnie to:(
  17. Mam za sobą kompleks badań i jedyne ( i aż jednocześnie) co wykryto to celiakia i trąbofilia :( Doszedł mi ból podbrzusza dziś, i poleciało ciut ze mnie - maź która kolorem przypomina rozpuszczoną czekoladę.. Nie jakoś dużo, nie lało się..Ale calutki dzień lezalam, a to się stało jak wstałam żeby wziąć krótki prysznic:( Wyglądało to jak stara krew, myślicie że to ten krwiak? Napisałam do lekarz, odpisała że jeśli chcę to mogę zabookować wizytę na ten piątek lub sobotę. Zastanawiam się czy przełożyć wizytę czy wytrwale poczekać do przyszłej niedzieli 23 sierpnia, i obserwować.. Moja dr jest specjalistą w patologii ciąży.. Kurde, nie wiem co robić.. Zobaczę co przyniesie poranek, czy ból minie i plamienie się unormuje... Póki co jedno Relanium wiecej dziennie :(
  18. Witam Was już nie jako gość ! (jestem tą kobietą po 4 poronieniach,obecnie w ciąży bliźniaczej - z krwiakiem na macicy niestety) Staram się leżeć ile się da. W różnych pozycjach żeby kręgosłupa nie dobijac, bo później może ból promieniowac na brzuch a ja bym pewnie spanikowała. Także staram się temu zapobiec :) Mam teraz b. Dobrą ginekolog, ufam jej bo jest szczera, kompetentna i mam z nią stały kontakt o każdej porze. Następną wizytę mam 23 sierpnia - przyjmie mnie w niedziele :)Moje 4 straty mnie okropnie dobily sprawiły że przestałam czuć się kobietą... Powinnam mieć już 5 dzieci ( trzecia ciąża była blizniacza ale była ona w bardzo ciężkim dla mnie czasie, gdy umierał mój Ukochany Tata -najblizsza z najbliższych mi osób a test ciążowy zrobiłam dzień przed jego pogrzebem ;((() Teraz trafiłam na prawdziwą ginekolog ktora od razu wysłała mnie na badania genetyczne, i wykrywa u mnie celiakie i trąbofilię - prawdopodobne przyczyny poronień. Staram się być dobrej myśli, ale bardzo się martwię, wiadomo :( Niby plamie mniej i na jaśniejszy już kolor (wcześniej plamiłam na bardzo ciemny brązowy kolor)... Ehh... Staram się być silna i wierzyć że będzie ok. Bardzo bym chciała by był już 23 sierpnia,moja wizyta... Chyba zrobię karteczkę pytań żeby znów nie dostać pustogłowia :( Boję się..... Marzę o tym by tym razem się udało.. Poczułabym się na prawdę jakbym wygrała los na loterii...
×