Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

justyn88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez justyn88

  1. Agnieszka5g doczytałam się że plamienia w połowie cyklu zdarzają się bardzo często i są objawem przebytej owulacji. Tak sobie będę teraz powtarzać to się może trochę uspokoję. A przed świętami się obie dowiemy, że jesteśmy w ciąży, i nie tylko my. Tak będzie i już :p
  2. Kropka ciężko stwierdzić co to było, trzeba się uzbroić w cierpliwość i poczekać jeszcze trochę, w każdym bądź razie życzę Ci żeby to było TO :) Agnieszka5g my znowu idziemy podobnie w tym cyklu, ja też już od kilku dni plamię, najpierw krwią, dziś na beżowo. Wydaje mi się, że coś mi się z hormonami pochrzaniło, chyba zbadam progesteron prywatnie w piątek. W ogóle to mam dziś kryzys, wydaje mi się że jeszcze długo będziemy musieć z mężem czekać na drugie dzieciątko, jakieś takie złe przeczucia mam :( Obym się myliła.
  3. Blondyneczka owu kilka dni temu, na implantację za wcześnie. Może faktycznie mam za mało witamin, spróbuję i zobaczę, może coś pomogą. Dzieki. Dobrze, że mąż Cię wspiera, chociaż nie da się tak po prostu "nie przejmować" :(
  4. G86 Tobie również najlepszego :) Blondyneczka przykro mi z powodu Twoich wyników, dobrze że porobisz więcej badań, im szybciej tym lepiej. Nie masz łatwo, trzeba mieć nadzieję że w końcu będzie lepiej, musi być! Trzymaj się. Mnie martwi jedna rzecz, bo plamię krwią już drugi dzień, 16 i 17dc. Miałam tak jakieś pół roku temu, z tym że wtedy rozkręciło się to do tego stopnia że jak zaczęłam plamić w połowie cyklu to trwało to aż do @. Usg nie wykazało nic złego, miałam robione badania pod kątem krzepliwości krwi, wszystko jest ok. Czy któraś z was też tak ma/miała?
  5. A jeśli chodzi o temat świąt to jak sobie pomyślę że od wszystkich usłyszę życzenia kolejnego dziecka to juz mam dość :( Strasznie mnie wkurzają te wszystkie insynuacje dotyczące powiększenia rodziny :/
  6. Magda cieszę się że u Ciebie wreszcie ok, dużo przeszłaś i nareszcie możesz się cieszyć :) Dajesz nam wszystkim nadzieję :) Maomi ja też byłam przed porodem obejrzeć salę porodową itd. i to naprawdę okazało się pomocne, byłam spokojniejsza gdy poszłam tam rodzić, miejsce nie było już dla mnie całkiem obce. Doris mój lekarz też zlekceważył temat hormonów odnośnie plamień przed okresem, sama się zastanawiam nad tym, czy nie zrobić badań prywatnie. A obawiam się że coś może być na rzeczy, zwłaszcza że mój PMS od jakiegoś czasu jest bardzo uciążliwy, nie mogę sama ze sobą wytrzymać :( A moje dziecko zrobiło nam dziś rano niespodziankę bo po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy wstało o 8, dzięki czemu mieliśmy z mężem czas tylko dla siebie i wykorzystaliśmy go w 100% ;) Później dotarło do mnie że dziś 15dc, więc może tym razem się uda, tak bardzo bym chciała, @ przypada mi na 18.12 więc mielibyśmy niespodziankę na święta. No nic, trzeba się uzbroić w cierpliwość, czas pokaże. Miłego dnia Dziewczyny!
  7. Gowsik szyjkaprzed okresem teoretycznie powinna być dośc nisko i otwarta, ja zwolenniczką samodzielnego badania nie jestem, bo próbowałam i nie potrafię tego rozkminić, mi się zawsze wydaje że jest taka sama, jedynie po środku cyklu jest tak wysoko że nie mogę dosięgnąć. Dałam sobie z tym spokój
  8. Atomka dzięki że o mnie pytasz, u mnie po staremu, mój mąż wczoraj stwierdził że może czas powtórzyć u niego badania, ale ja nie widzę sensu skoro na początku roku wszystko było dobrze. Tak poza tym widzę że jak ja odpuściłam to on jest bardziej przejęty, nawet mój kwas foliowy zaczął jeść bo gdzieś usłyszał że mężczyźni też powinni przed poczęciem ;) Bardzo się cieszę że wam się udało, dajecie mi nadzieję :) Trzymajcie się cieplutko :)
  9. Maomi Ty o nas wszystkich pamiętasz :) U mnie ok, dziś męczący dzień w pracy, czuję że żyję :) W sobotę idę na imprezę ostatkową, synek śpi u moich rodziców, po raz pierwszy od kiedy jestem mamą spędzę noc tylko z moim mężem i wstanę dopiero wtedy kiedy się obudzę ;) Jeśli chodzi o zęby w ciąży to bardzo ich pilnowałam, bo się nasłuchałam historii o tym jak się psują w ciąży. Ostatecznie "poleciało" u mnie wszystko (włosy, waga, itd.), ale zęby na szczęście nie ucierpiały :) Maomi a Ty się wyśpij na zapas :) Trzymam kciuki za testujące! Udanego wieczoru Dziewczyny :)
  10. Atomka gratuluję!!!!! :) Jak ja Ci strasznie zazdroszczę ;( Trzymaj się cieplutko :)
  11. Magda mam nadzieję że tym razem się uda, nie znam Cię osobiście ale martwię się o Ciebie, oby Ci się udało! Ruda nie chcę Ci doradzać bo nie znam waszych problemów, wiedz tylko że wiem jak się czujesz, chyba w każdym małżeństwie są kryzysy, ale to Ty musisz zdecydować co dalej, wspieram Cię na odległość, ciężkie dni przed Tobą więc się trzymaj i jeśli by to pomogło to pisz tu o wszystkim co Cię gnębi, wygadanie się pomaga. Ja w swoim małżeństwie (4,5 roku) miałam jeden poważny kryzys, i co najgorsze byłam wtedy w 8 miesiącu ciąży, mąż wywinął mi taki numer (nie zdradził mnie, nie uderzył, nic z tych rzeczy, ale bolało chyba jeszcze bardziej, nie chcę o tym pisać), że myślałam że się nie pozbieram psychicznie, na szczęście udało się nam dogadać i wyciągnęliśmy z tego wnioski, więc u nas kryzys mam wrażenie tylko nas wzmocnił. Życzę Ci żeby i u was tak było
  12. Dziewczyny a może wystarczy założyć nowy wątek na kafeterii? Może się wiesza przez dużą ilość stron? Magda gratuluję!! Będę trzymać za was kciuki żeby tym razem się powiodło, musi być dobrze!! :)
  13. Cześć dziewczyny! Mało się teraz odzywam więc napiszę pokrótce co u mnie. Wreszcie na swoich śmieciach - przeprowadzka uświadomiła mi kilka rzeczy i pozwoliła przemyśleć kilka spraw. Pozwoliła mi też zmienić nastawienie do tematu powiększenia rodziny. Oczywiście nadal pragnę drugiego dziecka, ale spokojniej do tego podchodzę. W tym cyklu w moich dniach płodnych mąż był na wyjeździe służbowym, a wczesniej byłam chora więc efektów nie będzie. Postanowiłam sobie z mężem że jak do maja przyszłego roku nic sie nie zmieni (wtedy minie rok starań) w temacie to robimy oboje jeszcze raz dokładne badania, a do tego czasu niech się dzieje co chce. Czas pokaZe co bEdzie, może to jeszcze nie TEN czas, może natura wie lepiej od nas co robi... Póki co skupiam się na znalezieniu innej pracy, bo uświadomiłam sobie że moja obecna nie satysfakcjonuje mnie kompletnie i chodzę do niej bo muszę. Czytam was Kobitki często i wszystkim z całego serca kibicuję. Cieszmy się z tego co mamy i patrzmy pozytywnie w przyszłość bo na pewno kryje przed nami wiele niespodzianek. Miłego popołudnia :)
  14. Kamilusia u mnie w 12 tyg nie było jeszcze widać
  15. Cześć Dziewczyny! Długo nie pisałam, bo się przeprowadzałam WRESZCIE do swojego domu, taka jestem szczęśliwa jak dawno nie byłam :) Jeszcze w sobotę idę na weselicho to się wybawię, szkoda tylko że pójdę ja i wredota @ no ale trudno. Trzymajcie sie cieplutko :) Gowsik trzymam za Ciebie kciuki!
  16. Maomi będzie parapetówka nawet nie jedna, rodzina znajomi itd. ;) Nie ważne czy dom czy mieszkanie, ważne że jesteście "na swoim", ja po 4 latach "poślubnego" mieszkania z moimi rodzicami stwierdzam że już dłużej bym chyba nie wytrzymała ;) Mimo iż uważam ich za świetnych rodziców to jednak moja mama potrafi nieraz humor zepsuć swoim charakterem - jest to typ osoby która zawsze wie lepiej, wszystko ma być po jej myśli i jej sposobami bo inaczej jest źle. Zdanie "ja Ci nie chcę doradzać, ALE..." słyszę po kilkanaście razy dziennie. Już niedługo :) Oby nam nowy materac szczęście przyniósł ;)
  17. Atomka nie miałam plamienia implantacyjnego, czułam tyko bardzo charakterystyczne i obce mi do tamtej pory kłucie w podbrzuszu (nie bolesne tylko takie delikatne) , pokłuło kilka razy i przestawało, i tak przez 2 dni, ale to było w terminie spodziewanej @ więc nie mam pewności czy to było związane z zagnieżdżaniem (wydaje mi się że to już byłoby trochę za późno).
  18. Sarilec z tymi pomiarami to faktycznie tak jest, ja miałam dzień przed porodem usg i z pomiarów wyszła waga 2800, doktorka stwierdziła że "to dobrze bo przy Pani budowie by Pani większego nie urodziła naturalnie", a synek miał wagę urodzeniową 3450 :) Evi trzymam kciuki, wszystkie jesteśmy ciekawe co u Ciebie chociaż pewnie nie będziesz miała w najbliższych dniach czasu żeby coś napisać ;) Trzymam kciuki. Maomi u mnie dużo zajęć, w sobotę pierwsza noc w naszym domu i się pakuję :) Miłego dnia dziewczyny!
  19. Kamilusia gratuluję!! Dasz radę, w końcu już dwójkę odchowałaś więc masz wprawę :) I pewnie będziesz mieć cesarkę za którą ja będę w stanie oddać wszystko jeśli mi się uda zajść w ciążę ;) Witam nowe dziewczyny :) Udanego popołudnia wszystkim życzę :)
  20. Gościu implantacja odbywa się między 6 a 12 dniem po zapłonieniu, życzę Ci żeby to było TO :)
  21. Maomi jeszcze mi się przypomniało że kupowałam w aptece majtki poporodowe (takie siatkowane), ale z tego co wiem to nie w każdym szpitalu pozwalają je zakładać. A na odkażanie rany w razie nacięcia polecam Octenisept w sprayu.
  22. Nelina mój jest elektroniczny, pokazuje do dwóch miejsc. Pisząc zwykły miałam na myśli, że nie jest to jakiś "specjalny" do tego typu pomiarów. Dziękuję za odpowiedź :)Faktem jest że mierząc, zapisując itp. cały czas myślę o tym czy to już TE dni, i zamiast cieszyć się tym co mnie dobrego w życiu spotkało to się zamartwiam, analizuję itd. W tym miesiącu odpuściłam totalnie, czekam na wesele koleżanki i przeprowadzkę i jestem o wiele spokojniejsza, chociaż pewnie im bliżej będzie do terminu @ tym się będę bardziej denerwować, no ale trudno. Jakoś przeżyję ;) Maomi ja nie korzystałam z żadnych gotowych "poradnikowych" list, bo wg mnie jest tam masa zupełnie zbędnych rzeczy. Zaopatrzyłam się w rzeczy niezbędne, tj. wózek, łóżeczko z wyposażeniem, wanienkę, kosmetyki (płyn do kąpieli, krem do buźki na spacery i mleczko do ciała Hipp, krem bambino do smarowania pupy, pieluchy, chusteczki nawilżane, wkładki laktacyjne), czopki na zaparcia i gorączkę tak na wszelki wypadek, smoczek (kwestia wyboru, mi bardzo pomagał gdy wróciłam po pół roku do pracy a mały chciał nocami ciągle wisieć na piersi. Gdy chciałam się pozbyć smoczka to go po prostu wyrzuciłam i mały nie miał wyjścia, musiał się odzwyczaić ;p )). Jeśli chodzi o ubrania to chyba zależy od osoby, ja lubiłam ubierać dziecko w kaftanik i śpiochy, moja siostra z kolei uwielbiała ubierać swojego syna w tzw pajacyki, których ja np. nie znosiłam ;) Nie miałam laktatora i nigdy nie odczułam jego braku. Miałam tak dużo pokarmu, że gdy chciałam gdzieś wyjść i odciągnąć mleko to wystarczyło, że nacisnęłam pierś w odpowiednim miejscu i mleko się lało ;) Nie miałam przewijaka, przebierałam synka na łóżku na podkładach z Rossmanna i było mi wygodnie (a np. moja koleżanka mówi że sobie nie wyobraża przewijania małego dziecka bez przewijaka). Nie miałam żadnych wkładów do wanny ułatwiających kąpanie, bo kąpałam z mężem - on trzymał dziecko a ja je myłam lub na odwrót. Tak w skrócie to kupiłam tylko najpotrzebniejsze rzeczy z myślą, że jak mi czegoś będzie brakować to wyślę męża i kupi ;) Jak mi się jeszcze przypomni coś to Ci napiszę :)
  23. Cykle 28/29 dni. Mierzyłam zwykłym termometrem w pochwie zawsze zaraz po przebudzeniu, zazwyczaj około godziny 6.30. Temperatura zazwyczaj wzrastała około 13dc, problem w tym ze późnej miałam po kilka razy skoki i spadki temp, tak że nie mogłam nigdy na tej podstawie ustalić czy owu już była, czy nie. Myślę że w moim przypadku te wahania temp wynikają z mojego trybu życia, często nie dosypiam (zabieram się za pracę dopiero jak położę synka spać) i mam teraz sporo stresów związanych m.in. z pracą. Poza tym przez to że zazwyczaj temp była dość wysoka nawet niedlugo przed @ to robiłam sobie niepotrzebne nadzieje. Muszę wrzucić na luz. Wkurzają mnie tylko te plamienia przed okresem, byłam u gina kiedyś w tej sprawie ale badania wyszły ok.
  24. Doris ja mam właśnie ten sam problem, 23.09 dostałam okres (normalny z krwią), dzień później nic, potem dzień z podbarwionym na beż śluzem (taki jak mam normalnie przed @), i dopiero potem znowu normalnie okres :/ Dziś mam mnóstwo śluzu płodnego, raz był podbarwiony krwią czyli wszystko wskazuje na owu, więc jakby liczyć od 23 to byłby 13 dzień więc wszystko ok, a jakby liczyć od 26 (wtedy się dopiero @ rozkręciła)to dopiero 10dc. Temperatury już nie mierzę i nie będę bo patrząc na poprzednie wykresy to jakieś cyrki wychodzą, w ogóle to w moim przypadku obserwacje chyba żadnego sensu nie mają :/
  25. Nikita gratuluję! :) Mam pytanie do dziewczyn, które podobnie jak ja plamią lub mają zabarwiony na brązowo lub czerwono śluz przed okresem 1 lub dwa dni: który dzień oznaczacie jako pierwszy cyklu? Bo ja zawsze oznaczałam dopiero ten, w którym pojawiała się krew i "normalny" okres, ale od kilku cykli mam wątpliwości. Nitka napisz dokładniej co wyszło nie tak na badaniu. Moja znajoma na takim usg miała skurcze i też nie wyszło za ciekawie, ale później się wszystko unormowało i ma zdrową córkę, miejmy nadzieję że u Ciebie też będzie w porządku. Trzymaj się :*
×