Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vani89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vani89

  1. Witajcie :) o kurcze jak czytam o tych waszych przygotowaniach i aż mi głupio bo ja nic nie robię no tylko sernik upiekę. Wrzucę przepis wieczorkiem bo miałam wcześniej dać ale zawsze coś do roboty było. Tak wyszło w tym roku że jeździmy w święta, jeszcze się wczoraj z kuzynką zgadałam bo mieszkają tam gdzie moi teściowie i jak będziemy na miejscu to w 2 święto do nich zajedziemy bo moi rodzice i trochę osób z rodziny ma przyjechać heh. I w niedziele na obiad do moich rodziców ah kocham mojego tatę czarninę będzie robił oczywiście moich chłopakom już ślinka cieknie ja nieprzepadam i będę musiała się zadowolić czymś innym. Ogólnie w domu już posprzątane :) Oczywiście w tym tyg nie ćwiczyłam ale ważyłam się wczoraj i jest 77,2 czyli spadło :D:D Wczoraj na obaid u rodziców zjadłam troszkę zupy pomidorowej i jednego pieroga z mięsem, na kolację musli z activią. Dziś na śniadanie musli z activią, na 2 śniadanie mam pomidora i też płatki z jog nat. Na obiad zjem trochę bigosu bo jeszcze trochę jest. No nic biorę się do pracy bo mam nadzieję że szybciej dziś skończę :)
  2. Melduje się i ja już na posterunku w pracy. Ale nuda z rana znowu sama jestem. Wczoraj gotowałam bigos chłopakom i ogólnie obiadu nie jadłam nie byłam głodna, trochę zjadłam bigosu jak się gotował na posmakowanie, a że chudy zrobiłam się można :) Ostatnie prezenty wczoraj popakowałam i choinkę z moimi chłopakami ubraliśmy, wg moje rozumowanie wczoraj mnie powaliło (mówię a umyje podłogę w pokoju jak wrócę z pracy, jak postanowiłam tak zrobiłam więc przed robieniem bigosu przemyłam podłogę, jak mąż wrócił zaczeliśmy ubierać choinkę a że prawdziwa to igieł trochę pospadało, umyłam podłogę a i tak się nosi, ale chyba tylko lekko zamiotę i będzie git :) ) dziś wkraczam do kuchni i łazienki hehe.
  3. Siwucha ja w tym roku na karnawał świetną kieckie znalazłam, ale kurcze 6 raz nie będę jej zakładac poza tym zielona jest więc na Wigilię nie za bardzo się nadaje. Ale patrzę w necie i są jakieś więc w sklepie ciekawe czy będą. Jasne przepis prześle tylko jak będę w domu to napiszę, w sumie jak upiekę to na blogu się też pojawi.
  4. Siwucha mój mąż jedynie toleruje jak spodnie do pracy noszę bo wie że trochę daleko mam i muszę kawałek z buta iść. Na większe wydarzenia nigdy spodnie i tego się zawsze trzymam, więc i w tym roku jakąś skromną sukienkę muszę kupić.
  5. panna niusia nie no czerwonego nic nie ubiorę hehe. Bardziej szukam czegoś w czerni, będę musiała się jeszcze rozejrzeć. Ja tak co roku mam że zawszę się budzę kilka dni przed i rozpaczam że nie mam co ubrać. Chłopaki to nie mają problemu garnitur jak zawsze eh. Byłam w sobotę w galerii i nawet nic mi się w oczy nie rzuciło. Ogólnie to jestem wybredna i zakupy dla mnie to katorga, chyba że synusiowi muszę coś kupić to wtedy jak wpadnę do sklepu to wszystko bym wykupiła :D:D.
  6. Ja się bardzo cieszę że młodego nie ciągnie to kompa,tv czy ps2. Częściej mąż gra. Do kina na razie to chyba nie mam szans z nim iść choć jak był mniejszy to byliśmy i oglądał całą bajkę. Na razie to ściągam z neta jak są jakieś nowości ale to też obejrzy chwilę i idzie się bawić i my z mężem sami oglądamy heh. Kuba też się lubi bawić z kimś ale czasami sam się bawi np. klockami ale u nas w pokoju wtedy. Właśnie z tego powodu jego niezainteresowania robimy sobie takie weekendy bez tv,kompa czy tele. Nam się też taki przyda. No moja kuzynka jak wraca z pracy to od razy synowi xboxa załącza i ma spokój bo musi odpocząc bo jaka to pani tak się zmęczyła szok :o widać że to dziecko z przymusu bo lata jej leciały straszne to, jak tak można. Ja z dzieckiem każdą minutę spędzałam a jak w nocy spał to się wtedy uczyłąm do egz. nie wyobrażam sobie zeby wrócić z pracy i włączyć mu tv zeby mnie nie męczył.
  7. No teraz to i ja widzę mój wpis. Heh zaginął w akcji. Jasne nie ma co narzekać dobrze że interes się kręci :) Na dziś już skończyłam :) uf ale szybko poszło, i jak zwykle sama na posterunku zostałam, w rozjazdach wszyscy :) tak się wzięłam do pracy że zapomniałam o śniadaniu heh.
  8. Uf weszłam i patrze a tu tyle napisaliście a dosłownie "chwilę" mnie nie było. Musiałam się uporać z Rp-7 do ZUS-u a najlepsze że chą wynagrodzenia z lat kiedy ręcznie pisano i musisz te wielkie kartoteki przeglądać i spisywać. Zawsze wiedzą kiedy narobić ci roboty. Koniec roku więc i FV na ten miesiąc zatrzęsienie. Ale mamy dobry roboty dużo więc i materiałów dużo idzie. I jeszcze jak na złość kuzynka przyniosła ciasto do pracy, mimo że obie się odchudzamy i słodkiego nie jemy hehe ale po malutkim kawałku trzeba było zjeść. Więc zjadłam ciasto i wypiłam kawkę :) Dziś jednak obiad jemy u siebie i mąż sobie zażyczył makaron z jednego z przepisów na blogu. Ale to zrobie mniej i tylko chłopaki zjedzą.
  9. Kuba chyba ma to za mną że jak już zaśnie to śpi jak zabity nic go nie jest w stanie obudzić, też tak mam :D moje szczęście hehe
  10. Kamyczkowa polecam herbatę z miodem cytryną imbirem tak wypoci że szok, a jak dodasz parę goździków to pycha jest :)
  11. Witajcie :) Znowu po południu mnie wczoraj nie było ale zaczytaliśmy się z młodym heh. Jak wróciłam z obiadu od taty (zjadłam kawałek ziemniaka i połowę schabowego) weszłam na wagę i pokazała 78,2 kg czyli nie przybyło nic po weekendzie a trochę podjedliśmy. Zważyłam się i wskoczyłam na orbitreka i takiego poweru dostałam że szok. Mąż wrócił dość szybko wczoraj z pracy hehe leżałam w wannie. Oj się później działo :D. Co do nocnika i spania, mój synuś jest jakimś cudem bo zawsze przesypiał noce nie budził się, sam spał u siebie w łóżku i z sikaniem nie było problemu, przed drzemką zawsze pił mleczko i spać, po pobudce szybko na nocnik i tylko raz się zsikał podczas snu ale to po szczepieniu. Mój mąż nie wyobraża sobie żebym z nim nie spała w jednym łóżku więc nie ma innej opcji heh. Co prawda z 2-3 razy synuś z nami spał ale to się rzadko zdarza. Dziś na śniadanie zjadłam trochę makaronu ze szpinakiem co mi zostało z niedzieli i wypiłam kawę. Na II śn mam sałatkę z awokado. I na obiad znowu idziemy do mojego taty (z miesiąc go nie widziałam bo do kuzyna do pracy jeździł).
  12. Dorisday z soczewicą nie było problemów, tylko ją przepłukałam na sitku i do garnka zalałam wodą i gotowałam, jak już mówiłam bardziej ci polecam z czerwonej zrobić bo jak gotujesz to się rozpadnie i zrobi purre a zieloną dłużej gotujesz i do końca się nie rozpadnie.
  13. Dorisday powiem Ci że w końcu znalazłam czerwoną soczewicę więc po świętach zrobie z niej. Ale wkurzyłam się ze w moim zacofanym sklepie w dużym mieście nie ma, a u mojej teściowej w mniejszym miasteczku w każdym sklepie jest masakra. Kiedyś poszukiwałam bułek do kebaba i oczywiście w Trn nir było w zadnym sklepie więc sama upiekłam a moja teściowa pojechała do najbliższego sklepu i było pełno. Wypiłam kawusię i zjadłam kaki. Dziś już 2 kawę piję ale obudzić się nie mogę. Mimo że się w sumię wyspałam w week to i tak chce mi się spać. Oj fantastycznie spędzić czas tylko w 3 :) jak bym mogła to bym tak codziennie chciała. Ogólnie to ja dopiero od 1,5 roku pracuję więc synuś i tak był ciągle ze mną a i mąż wczesniej pracował od 7-15 więc czas spedzaliśmy razem ale od roku zmienił pracę bo więcej zarabia ale za to pracuje po 12 godz. Ale wszystko się nam układa więc nie narzekam. A od wiosny zaczynamy nowy rozdział :d
  14. Ja jeszcze trochę i do domku :D ale dziś nudyy nic się nie dzieje. 43 strony ksiązki przeczytałam heh. Nie lubię piątków bo u nas zawsze nudno w pracy koniec tyg to się nic nie dzieje. Ale niedługo urlop :D to się trochę odpocznie.
  15. Kamyczkowa ja mam 26 :P Pierś z kurczaka wolę piec w formie silikonowej, bez tłuszcze tylko w przyprawach. Ostatnio znalazłam info że mięso z piersi kurczaka bez skóry ma ok 99 kalorii w 100 g.
  16. Oj u nas najgorzej jest latem, piwo to u nas skrzynkami idzie, mąż to co chwilę skrzynki przywozi w domu to juz z 5 mamy z czego 4 puste a jedna pełna. A co do grilla to ja max zjem 1-2 kielbasy i koniec. Ale za to banany z miodem i cynamonem mogę jeść i jeść. A nieraz jak robimy ognisko to głównie ziemniaki pieczone. Alkohol to zmora. Moja teściowa robi tyle nalewek ze szok ze wszystkiego, czasami też wino zrobi. Za to teść wziął się też za wódkę i na swoje potrzeby sam robi, więc i my alkoholu w domu mamy full. Zaraz biegnę po II ś i herbatkę :) ale dzisiaj dłuży mi się ten dzień.
  17. Siedzę w pracy ale taka nuda że szok, nic się nie dzieje. Kawusie piję, ściągnęłam sobie książke na telefon. Ostatnio w tydz przeczytałam 3 częsci Greya teraz też mam coś podobnego. Ja na szczęście warzywka, owoce, jajka, mięsko mam od teściowej wszystko swoje z ogródka :) Choć w tym roku owoców było mało. Ja zawsze tyle malin było aż do listopada a w tym roku na początku był szał pełno os nie można było zbierać. A jeszcze na dodatek mój teść zrealizował w końcu swoje marzenie i ma już 5 uli i miodek też swój więc też zdrowy a nie co ten ze sklepu. Ale za to trzeba uważać bo pszczół tyle lata że szok.
  18. Ja z młodym to też tylko wodę niegazowaną pijemy, żadnych soków nie kupuje jak już to sama robię na zimę mam trochę kompotów z czereśni i malin :) za to mój ślubny to pił by tylko pepsi albo mirinde a jeśli już wodę to tylko gazowaną. My na sylwka idziemy na zabawe :D u teściowej na wiosce się radna zmieniła i od razu świetlicę wybudowali z dotacjami z UE i pierwsze impreza na sylwka właśnie będzie. Nawet dużo nie płaciliśmy bo tylko 150 zł/pare. A jeszcze tak się ugadaliśmy że synusia też bierzemy :) więc 150 zł na 3 os to nie dużo. W karnawale zawsze też chodzimy z teściami na imprezy bo znajoma teściowej zawsze coś organizuje. Powiem wam że ja na moją teściową nie mogę narzekać, babka w porządku jest od początku nie było z nią problemów. Czasami mam wrażenie że lepiej się dogaduje z nią niż ze swoją mamą.
  19. Co do kominka to się zgadzam w 100% i obowiązkowo musi być :) co prawda kupujemy gotowy dom ale da się jakoś zrobić. Ja niestety wczoraj nie ćwiczyłam bo znowu nos zapchany, ale dziś nie odpuszczę. Waga cały czas w miejscu. Wczoraj na kolację zrobiłam sobie sałatkę z awokado: sałata lodowa, pomidorki, cebula czerwona i awokado a do tego sos winegret. Trochę odłożyłam do pracy na dziś :) Wczoraj byliśmy z Kubą u mojej mamy na obiedzie to zjadłam kawałek kotleta schabowego z kaszą gryczaną i buraczkami. Dziś też się przejdziemy bo mój tata do domu wraca bo jeździ pomagać mojemu kuzynowi w warsztacie. Ja ogólnie prezenty już mam, tylko mężowi muszę kupić białą koszulę na spinki. Bo już ma sprane poprzednie, ale jakoś nie mogę się wybrać do sklepu. Dziś może się przejdę bo czas leci tak szybko. Niedługo święta.
  20. Ja ogólnie nie jadam białego chleba, bułek nawet wasy nie jem. Czasami jak już mnie najdzie ochota to zjem jedną bułkę grahamkę na śniadanie, albo małą kromkę razowego ze słonecznikiem. U mnie chipsy to tylko mąż je do filmu jak ogląda, ale staram się nie kupować, mój synuś nawet na takie nie spojrzy jak już to chrupki kukurydziane nic po za tym. Jednak coś mi wyszło z odżywianiem synka :), ogólnie to ****ardzo zdrowo, a najlepiej mu smakuje brokuł :O taki tylko ugotowany bez bułki bo mąż to musi mieć więcej bułki niż brokuła bo inaczej nie zje. Mały bardzo lubi warzywa. Tak samo jak mój mąż nie zje łososia a młody je aż mu się uszy trzęsą :). Panna niusia myślę że inna ryba też będzie dobra. Właśnie niedługo wybieram się po rybę to może kupię trochę więcej morszczuka to zrobię w tym mleku dla mnie i młodego a dla męża w warzywach. A jeszcze co do chipsów to jak mąż ma ochotę to robię sama chipsy z piekarnika, alternatywa dla tych niezdrowych. Tylko ziemniaki w plasterki posypuję przyprawą i do piekarnika bez oleju. A jak pewnie pisałam ziemniaki mamy od cioci prostu z pola, cały wór 50kg mamy przydzielony jak to zobaczyłam to się załamałam. Ale nie trzeba zjeść wszystkiego heh.
  21. Ja już po kolacji, jak mówiłam sałatka z awokado: sałata lodowa, pomidorki, czerwona cebula i awokado z sosem winegret, trochę do pracy już schowałam. Na obiad byliśmy z Kubą u mamy i zjadłam mały kawałek schabowego, kasza gryczana i buraczki. Znowu mi z nosa ciurkiem leci kupiłam dziś lekarstwa i sie kuruje. Oby szybko przeszło.
  22. No oczywiście chodziło o to że robiłam w dużej. Pomyłka tam wyżej. Za szybko pisze chyba
  23. Ja mam strasz problem kupi buty na obcasie, ogólnie buty noszę 38-39 ale adidasy z pumy fitness mam 37,5. A buty na obcasie 37 i nieraz za duże. Ogólnie ma szczupłą stopę a szukałam butów na obcasie na koturnie bo ja mam 168 a mąż 188 więc trochę trzeba wyższe mieć. 2 lata butów szukałam aż w końcu znalazłam :d a jakie wygodne. Cierpliwość opłaca heh.
  24. Po części tak jesteśmy małą firmą więc zajmuję się księgowością, kadrami, administracją, ogólnie jeszcze robię kurs z księgowości bo na studiach to porażka nic wartościowego nie było. II śniadanko zjedzone :) herbatka wypita, teraz siedzieć do 15.
  25. Ja miałam tyle FV do księgowania na listopad jeszcze że dopiero skończyłam, zaraz biegnę po II śniadanie i herbatkę :) Ja głównie kupuje ubrania w mieście u teściowej, taki mały tani sklepik. Czasami się z nas śmieją że my z dużego miasta przyjeżdżamy do nich na zakupy (mała mieścina) a oni do nas. Ale jak mam kupić spodnie za 80 u siebie to pojadę tam i ostatnio kupiłam za 35 zł spodnie, to od razy 2 pary wzięłam i nie ma żalu wyrzucając jak się przetrą :) i jakościowo też tak są lepsze, tak mi się wydaje. Ostatnio kupiłam rozm. 40 więc nie jest źle :)
×