Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vani89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vani89

  1. Siwucha2 też można spróbować hehe, ja za mięsem nie przepadam jakoś nie pragnę tak bardzo jak mój mąż. Owszem zjem pierś z kurczaka, czy udka ale nic więcej. Ja założyłam zeszyt do przepisów ale tylko znalazł się tam przepis na najlepszy sernik mojej mamy. Ogólnie to prowadziłam bloga z przepisami ale od 2 miesięcy nic nie dodałam bo i mało gotuję, mąż późno wraca więc jakąś zupę na szybko zrobie. A w weekendy albo jedziemy do teściów albo do moich rodziców i blog zawieszony chwilowo. Teraz np. mam ten przepis na pasztet i może jak zrobię zdjęcie to przepis wstawie.
  2. I już po ćwiczeniach. Na dzien dzisiejszy 30 min orbitrek plus rozgrzewka, brzuszki, przysiady. Na kolację zjadłam jogurt naturalny activia z musli z granatem i jagoda bez cukru sante. Miałam zrobić sałatkę z awokado ale oczywiście nie kupiłam sałaty wrrr zapomniałam. Zrobiłam dziś pasztet z soczewicy jeszcze gorący jest. Jutro może kawałek do pracy wezmę :) No nic mykam czekać na męża bo zaraz z pracy będzie wracał. Mój Kuba oczywiście szaleje cały dzień nie wiem skąd ma tyle energii ja jestem zmęczona że szok. Buziaczki i do jutra:)
  3. Nie poddawaj się jeszcze się uda, mi od miesiąca waga stoi ale walcze dalej, ważne że nie rośnie. Na II śniadanie zjadłam serek wiejski i dosypałam trochę musli z błonnikiem bo miałam jeszcze trochę w paczce w szafce. Zaraz idę po kawe i do 15 wysiedzieć i do domku. Po drodze odbieram synusia z przedszkola. Zupkę na obiad mam zacierkową, według przepisu babci, pycha jest :) tyle nagotowałam w pon że na kilka dni jest hehe.
  4. Ja musze poszperać w starych notatkach bo na studiach miałam na infie tworzenie takiej tabelki na str internetowej wiec może da rade coś wymyśleć, poszperam, popróbuje i dam wam znać. Wtedy będzie to w postaci tabelki do uzupełniania.
  5. Witajcie :) Ja już siedzę w pracy :) niestety dziś z lekka przysnęłam i przed wyjsciem zjadłam kawałek bułki grahamki z twarożkiem zabrałam mężowi hihih, jakoś nigdy nie wychodzę z domu bez śniadania. Do pracy wzięłam serek wiejski. Jakoś jak jestem w pracy to nie jestem głodna ale jak wracam z pracy to mam ten sam problem co wy :/ po obiedzie co chwilę bym coś jadła. Od wczoraj znowu przeprosiłam orbitreka i zaczynam ćwiczyć, nie ma że boli. Do świąt niedaleko a ja nie mam co ubrać :( masakra. Trzeba się spiąć i wziąść się za siebie :) damy radę. Ja w poniedziałek zrobiłam sobie taką niby tabelkę (dzień, waga, wymiary) i co tydz pomiary, zeby tylko coś ruszyło. Miałam się zapisać na fitness ale w związku z przeprowadzką miałabym nie po drodzę (teraz mam 2 przystanki z domu) więc się zastanawiam. Jak nie ćwiczę na orbitreku to robię ćwiczenia z youtube, znalazłam taki fajny trening na początku dobrze idzie pot się leje strumieniami a jak dojdę do 15- 20 min to koniec dalej nie dam rady, trening trwa 37 min. Ale może w końcu kiedyś go skończe :) Trzymajcie się wracam do pracy :) pozdrawiam :)
×