Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Siwucha2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć kobietki U mnie nic lepiej, zatoki zawalone że łba podnieść nie idzie, ale przeczytałam wasze wpisy :) Miałam w sobotę pic wódkę ze znajomymi a tu się tylko syrop i amol zapowiada :( jeszcze przyszła rano @ i brzucho boli, buuu niech mnie ktoś dobije. Niuska Ty się niczego w tych mandarynkach nie doszukuj :D, jak choruje to na każde papu mam odruch wymiotny tylko na mandarynki nie.
  2. Cześć dziewczyny Ja się na was nie wypielam, jestem, ale teraz walczę z choróbskiem, blech :( żywię się tylko mandarynkami, nic innego mi nie wchodzi. Może i dobrze bo na paczka ochoty brak. Miłego tłustego czwartku, niech wam w boczki nie pójdzie :)
  3. hejka babeczki Sheloba Mąż inwestuje w gospodarkę, ale to chyba z niej macie dochody i papu, wiesz jak jest kto nie smaruje ten nie jedzie, stary dom tez możne być cudny :) Pibula u nas graja o 22 to i u was jakis późny seans pewnie jest. Sandy Przykro mi z powodu twojego pupila, niestety na takie sytuacje mamy niewielki wpływ. Estera Jesteś wielka ( he he nie mam na myśli wagi) jeszcze raz czapki z głów przed twoja motywacja do ćwiczeń, a gdyby waga spadku nie pokazała to jej nie wież. E niemożliwe żebyś nie schudła
  4. Estera No fakt coraz mniej nas się tu regularnie pojawia. Smerfetko Pewnie że roladki mogą być, jest masę rzeczy w miarę dietetycznych do zrobienia. Możesz na pierwsze przygotować krem z kalafiora, albo brokuła z groszkiem, lub z grzankami ( ty bez :)) na drugie np pieczona chuda szynkę, roladki jak pisałaś z pieczarkami, albo ze szpinakiem i fetą, do tego ze 2 rodzaje surówek i tez smacznie pojesz.
  5. Vani No zauważyłam, ze tak od 13 są problemy, ani napisać, ani poczytać :)
  6. Estera do ciebie nie mogę napisać, pisałam o tych naszych dzieciakach, że w sumie może nie chore, ale jak zakaszla w szkole to nauczycielka myśli ze wirusowe, pisałam tez o kinie, ale wole juz nie bo próbowałam wysłać chyba z 5 razy i wiecznie mi pokazuje że treść została uznana za spam. K---a jak wklejają linki do głupot to nie spam, jak nam tu sra kto chce to też kafe problemu nie widzi.
  7. Estera No z kawy zrezygnowałam, ale trudno nie było bo to nie kawa była tylko jakieś niemiłosiernie słodkie, sztuczne paskudztwo, gorzkiej czarnuchy bym nie odpuściła:)Młody całkiem nieźle, gardło czyste, tylko zatoki mu puściły, ale u niego to dobrze jak jest katar, bo jak mu wszystko siedzi to potem wysoka gorączka i ni jak tego ruszyć nie idzie. I jemu tak dziwnie schodzi po tylnej ścianie gardła, drapie go to i kaszle. A film fajny, trochę śmieszny trochę smutny, ja bardzo Dziedziela lubię no i w tym filmie mnie nie zawiódł, w przyszłym tygodniu na Pitbulla idziemy, ale tak na ostatnia chwilę, żebym do Maca nie zdążyła he he :)
  8. hejka kobitki Ja wczoraj ładnie do.... wyjścia do kina, była z koleżanką i ta wyciągnęła mnie do Maca i zjadłam zestaw :) nie dla tego ze miałam na niego chęć, tylko że było mi głupio powiedzieć, ze się odchudzam :) zna mnie bardzo długo i już to słyszała pewnie z tysiąc razy. A jeszcze do kina miałyśmy po kawie kopić, a ta ze miała kupony to wzięła jakąś mrożona, nie dość że słodka to jeszcze z bita śmietana, pociągnęłam ze 2 razy i nie dałam raby. Dla mnie kawa to gorzka, ewentualnie z kapka mleka. No nic to walczę dalej
  9. Estera witaj! Fajny miałaś wyjazd, tego pecha będziecie kiedyś ze śmiechem wspominać, on nam jest potrzebny, żeby nudno nie było :) Ja mam zamiar dzisiaj z koleżanka się wybrać na "Moje córki krowy" ale jestem do 19 w pracy a seans 19.30 i 21.30. @0 minut to reklamy, wiec może zdążymy na ten wcześniejszy.
  10. Sheloba jak zrobisz coś na Wielkanoc to wrzuć link, ja mam mnóstwo d**ereli, ale już mi chyba obrzydły i w tym roku mam zamiar mieć całe mieszkanie tylko w stokrotkach. W zeszłym roku wsadziłam w taką podwójną doniczkę bordowe 2 sadzonki, przewiązałam doniczkę różowo-zielona wstążką i wyglądały cudnie. Sadzonki niedrogie po kolo 4-5 zł, doniczek w domu od groma, a później można wyrzucić i nie gromadzić następnych klamotów.
  11. Vani No to miejsce na kawkę jest :) Sadz wszystko co możesz, takie małe zawsze można przesadzić, a nawet jak nie to na tarasiku sobie jakieś jednoroczne kwiaty zapodasz i będzie pięknie. Sąsiedzi to jednak ważna rzecz, ja też mam fajnych, zawsze przez płot pogadamy, 2-3 razy do roku jakiś grill, lub piwko, tak bez nachalności, że mus.
  12. hejka Ja już w pracy, wczorajszy dzień zaliczam do udanych :), tak bardzo bym chciała już nie polec. Przez ten ostatni miesiąc przytyłam ponad 2 kg, ale najgorsze jest samopoczucie, nie dość, że mam wyrzuty, że nie daje sobie rady, to po tych wyżerkach źle się czuje. Brzuch napompowany, żołądek pobolewa do wc albo 4 razy pod rząd albo 3 dni nic. A i tak zmotywować się nie potrafiłam. Sheloba Walcz, w końcu zaskoczysz i się uda, chipsy już ograniczyłaś, a to duży plus. Szkatułka jak dla mnie to za mocno ozdobiona, mnie by same te storczyki wystarczyły, ewentualnie boki tylko jakimś malutkim skromnym deseniem, ale gdybym dostała taką i wiedziała, ze jest ręcznie robiona specjalnie dla mnie to była by to najpieprzniejsza szkatułka na świecie i trzymała bym w niej swoja ulubiona biżuterię. Vani Jak wy sobie z mężem po tej przeprowadzce, usiądziecie na podwórku przy kawie, czy przy czym tam lubicie i mały będzie się obok bawił to dopiero będzie cudny wypoczynek. Napisz coś więcej, macie drzewa na działce, jakiś tarasik, sąsiadów blisko, las w okolicy itp. dzisiejsze menu ś owsianka śII sałatka jarzynowa ( z majonezem, ale własnej roboty to pół na pół z jogurtem) o pierogi z mięsem ( słabo ale jestem do 19 w pracy) k mozzarella z pomidorami ( zostało z wczoraj)
  13. Sandy E no to ok, ja mojej mamy nie mogę oduczyć, żeby na stół do obiadu stawiała od razu wyliczoną ilość mięsa np kotletów, a ona zawsze bach cały talerz jaki upiekła, no i kusi. Smerfetko Nie daj się, w końcu waga ruszy, a jak teraz odpuścisz to znów ciężko się będzie pozbierać.
  14. hejka dziewuszki Mój weekend może bez szaleństw, ale z dużą ilością jedzenia, wczoraj taka odwilż ze się nawet z domu wyjść nie chciało, tym bardziej, że mały zaczyna kaszleć, posłałam go dzisiaj do szkoły, ale nie wiem czy mu to na dobre wyjdzie. Byłam na siłowni i córa zasuwała aż jej z czoła kapało, a ja po pól godziny poszłam na kawę. Ech jakoś mi się nic nie klei ostatnio i nie mam na myśli odchudzania, tylko relacje miedzy rodzinne. Z mężem się okropnie pożarłam i to przy dzieciach i mojej mamie, z córką się nie rozumiemy i nie dogadujemy, a młody mnie nie słucha. Niusia Dbaj o siebie, niewesoło z tymi twoimi chorobami, ja też okularnica jestem, od 3 roku życia w oksach. Vani To rozumiem, że imprezka ci się udała.
  15. hejka zaspałam dzisiaj trochę i śniadanie do pracy kupowałam po drodze: 2 kajzerki i pastę łososiową. Nigdy takiej pasty nie kupowałam, no i więcej nie kupię, nie powiem pyszna była, ale potem sprawdziłam w necie ile taka pasta może mieć kalorii, bo na opakowaniu nie podali. 600 kalorii w 100g, a mojej było 80g :( Ja nie lubię surowego brokuła, ale kalafiora już tak, jak jest młody to robię z niego sałatkę. kroje na drobniutkie różyczki, dodaje zielonego ogórka, 2 łyżki kukurydzy, paprykę i dużo, dożo natki pietruszki, do tego sos z jogurtu naturalnego z łyżką majonezu.
×