-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Siwucha2
-
Cześć kobietki U mnie nic lepiej, zatoki zawalone że łba podnieść nie idzie, ale przeczytałam wasze wpisy :) Miałam w sobotę pic wódkę ze znajomymi a tu się tylko syrop i amol zapowiada :( jeszcze przyszła rano @ i brzucho boli, buuu niech mnie ktoś dobije. Niuska Ty się niczego w tych mandarynkach nie doszukuj :D, jak choruje to na każde papu mam odruch wymiotny tylko na mandarynki nie.
-
Cześć dziewczyny Ja się na was nie wypielam, jestem, ale teraz walczę z choróbskiem, blech :( żywię się tylko mandarynkami, nic innego mi nie wchodzi. Może i dobrze bo na paczka ochoty brak. Miłego tłustego czwartku, niech wam w boczki nie pójdzie :)
-
hejka babeczki Sheloba Mąż inwestuje w gospodarkę, ale to chyba z niej macie dochody i papu, wiesz jak jest kto nie smaruje ten nie jedzie, stary dom tez możne być cudny :) Pibula u nas graja o 22 to i u was jakis późny seans pewnie jest. Sandy Przykro mi z powodu twojego pupila, niestety na takie sytuacje mamy niewielki wpływ. Estera Jesteś wielka ( he he nie mam na myśli wagi) jeszcze raz czapki z głów przed twoja motywacja do ćwiczeń, a gdyby waga spadku nie pokazała to jej nie wież. E niemożliwe żebyś nie schudła
-
Estera No fakt coraz mniej nas się tu regularnie pojawia. Smerfetko Pewnie że roladki mogą być, jest masę rzeczy w miarę dietetycznych do zrobienia. Możesz na pierwsze przygotować krem z kalafiora, albo brokuła z groszkiem, lub z grzankami ( ty bez :)) na drugie np pieczona chuda szynkę, roladki jak pisałaś z pieczarkami, albo ze szpinakiem i fetą, do tego ze 2 rodzaje surówek i tez smacznie pojesz.
-
Vani No zauważyłam, ze tak od 13 są problemy, ani napisać, ani poczytać :)
-
Estera do ciebie nie mogę napisać, pisałam o tych naszych dzieciakach, że w sumie może nie chore, ale jak zakaszla w szkole to nauczycielka myśli ze wirusowe, pisałam tez o kinie, ale wole juz nie bo próbowałam wysłać chyba z 5 razy i wiecznie mi pokazuje że treść została uznana za spam. K---a jak wklejają linki do głupot to nie spam, jak nam tu sra kto chce to też kafe problemu nie widzi.
-
Estera No z kawy zrezygnowałam, ale trudno nie było bo to nie kawa była tylko jakieś niemiłosiernie słodkie, sztuczne paskudztwo, gorzkiej czarnuchy bym nie odpuściła:)Młody całkiem nieźle, gardło czyste, tylko zatoki mu puściły, ale u niego to dobrze jak jest katar, bo jak mu wszystko siedzi to potem wysoka gorączka i ni jak tego ruszyć nie idzie. I jemu tak dziwnie schodzi po tylnej ścianie gardła, drapie go to i kaszle. A film fajny, trochę śmieszny trochę smutny, ja bardzo Dziedziela lubię no i w tym filmie mnie nie zawiódł, w przyszłym tygodniu na Pitbulla idziemy, ale tak na ostatnia chwilę, żebym do Maca nie zdążyła he he :)
-
hejka kobitki Ja wczoraj ładnie do.... wyjścia do kina, była z koleżanką i ta wyciągnęła mnie do Maca i zjadłam zestaw :) nie dla tego ze miałam na niego chęć, tylko że było mi głupio powiedzieć, ze się odchudzam :) zna mnie bardzo długo i już to słyszała pewnie z tysiąc razy. A jeszcze do kina miałyśmy po kawie kopić, a ta ze miała kupony to wzięła jakąś mrożona, nie dość że słodka to jeszcze z bita śmietana, pociągnęłam ze 2 razy i nie dałam raby. Dla mnie kawa to gorzka, ewentualnie z kapka mleka. No nic to walczę dalej
-
Estera witaj! Fajny miałaś wyjazd, tego pecha będziecie kiedyś ze śmiechem wspominać, on nam jest potrzebny, żeby nudno nie było :) Ja mam zamiar dzisiaj z koleżanka się wybrać na "Moje córki krowy" ale jestem do 19 w pracy a seans 19.30 i 21.30. @0 minut to reklamy, wiec może zdążymy na ten wcześniejszy.
-
Sheloba jak zrobisz coś na Wielkanoc to wrzuć link, ja mam mnóstwo d**ereli, ale już mi chyba obrzydły i w tym roku mam zamiar mieć całe mieszkanie tylko w stokrotkach. W zeszłym roku wsadziłam w taką podwójną doniczkę bordowe 2 sadzonki, przewiązałam doniczkę różowo-zielona wstążką i wyglądały cudnie. Sadzonki niedrogie po kolo 4-5 zł, doniczek w domu od groma, a później można wyrzucić i nie gromadzić następnych klamotów.
-
Vani No to miejsce na kawkę jest :) Sadz wszystko co możesz, takie małe zawsze można przesadzić, a nawet jak nie to na tarasiku sobie jakieś jednoroczne kwiaty zapodasz i będzie pięknie. Sąsiedzi to jednak ważna rzecz, ja też mam fajnych, zawsze przez płot pogadamy, 2-3 razy do roku jakiś grill, lub piwko, tak bez nachalności, że mus.
-
hejka Ja już w pracy, wczorajszy dzień zaliczam do udanych :), tak bardzo bym chciała już nie polec. Przez ten ostatni miesiąc przytyłam ponad 2 kg, ale najgorsze jest samopoczucie, nie dość, że mam wyrzuty, że nie daje sobie rady, to po tych wyżerkach źle się czuje. Brzuch napompowany, żołądek pobolewa do wc albo 4 razy pod rząd albo 3 dni nic. A i tak zmotywować się nie potrafiłam. Sheloba Walcz, w końcu zaskoczysz i się uda, chipsy już ograniczyłaś, a to duży plus. Szkatułka jak dla mnie to za mocno ozdobiona, mnie by same te storczyki wystarczyły, ewentualnie boki tylko jakimś malutkim skromnym deseniem, ale gdybym dostała taką i wiedziała, ze jest ręcznie robiona specjalnie dla mnie to była by to najpieprzniejsza szkatułka na świecie i trzymała bym w niej swoja ulubiona biżuterię. Vani Jak wy sobie z mężem po tej przeprowadzce, usiądziecie na podwórku przy kawie, czy przy czym tam lubicie i mały będzie się obok bawił to dopiero będzie cudny wypoczynek. Napisz coś więcej, macie drzewa na działce, jakiś tarasik, sąsiadów blisko, las w okolicy itp. dzisiejsze menu ś owsianka śII sałatka jarzynowa ( z majonezem, ale własnej roboty to pół na pół z jogurtem) o pierogi z mięsem ( słabo ale jestem do 19 w pracy) k mozzarella z pomidorami ( zostało z wczoraj)
-
Sandy E no to ok, ja mojej mamy nie mogę oduczyć, żeby na stół do obiadu stawiała od razu wyliczoną ilość mięsa np kotletów, a ona zawsze bach cały talerz jaki upiekła, no i kusi. Smerfetko Nie daj się, w końcu waga ruszy, a jak teraz odpuścisz to znów ciężko się będzie pozbierać.
-
hejka dziewuszki Mój weekend może bez szaleństw, ale z dużą ilością jedzenia, wczoraj taka odwilż ze się nawet z domu wyjść nie chciało, tym bardziej, że mały zaczyna kaszleć, posłałam go dzisiaj do szkoły, ale nie wiem czy mu to na dobre wyjdzie. Byłam na siłowni i córa zasuwała aż jej z czoła kapało, a ja po pól godziny poszłam na kawę. Ech jakoś mi się nic nie klei ostatnio i nie mam na myśli odchudzania, tylko relacje miedzy rodzinne. Z mężem się okropnie pożarłam i to przy dzieciach i mojej mamie, z córką się nie rozumiemy i nie dogadujemy, a młody mnie nie słucha. Niusia Dbaj o siebie, niewesoło z tymi twoimi chorobami, ja też okularnica jestem, od 3 roku życia w oksach. Vani To rozumiem, że imprezka ci się udała.
-
hejka zaspałam dzisiaj trochę i śniadanie do pracy kupowałam po drodze: 2 kajzerki i pastę łososiową. Nigdy takiej pasty nie kupowałam, no i więcej nie kupię, nie powiem pyszna była, ale potem sprawdziłam w necie ile taka pasta może mieć kalorii, bo na opakowaniu nie podali. 600 kalorii w 100g, a mojej było 80g :( Ja nie lubię surowego brokuła, ale kalafiora już tak, jak jest młody to robię z niego sałatkę. kroje na drobniutkie różyczki, dodaje zielonego ogórka, 2 łyżki kukurydzy, paprykę i dużo, dożo natki pietruszki, do tego sos z jogurtu naturalnego z łyżką majonezu.
-
Dziewuszki no to dobrze że nie wyszłam na patologie :D Vani a wy wódeczkę robicie, czy bimberek?
-
Sandy Większość z nas nabiera przed okresem, nie waż się teraz. Ja nie lubię dentysty, bez znieczulenia to bym sobie nic nie dała zrobić. Leczę zęby zrywami, jak nie chodzę to 2 lata, a później co tydzień. Po ostatniej takiej przerwie miałam 1 ułamany ( to mnie zmusiło do pójścia bo bardzo mi język kaleczył :) 3 do leczenia i wymieniłam koronę. Mam ochotę na taką dużą bułkę z serkiem topionym, a przed chwila zjadłam banana i mandarynkę do obiadu chyba nie doczekam, zresztą mało dietetyczny pomidorowa i naleśniki z powidłami. Nie chciało mi się nic szykować, wzięłam co w domu było.
-
Smerfetka Super, a co za suplementy ci poleciła?
-
hej Dziewczyny jak my tu prawie wszystkie książki lubimy i czytamy, to skąd takie drastyczne doniesienia, że nasze społeczeństwo prawie wcale nie czyta? Estera Nie no kopara mi dzisiaj opadła ja w takiej sytuacji to bym nawet nie pomyślała o ćwiczeniach, mycie podłogi tez bym olała. Miłego wypoczynku. Moja teściowa z okazji dnia Babc****ecze dzisiaj pączki, to są najlepsze pączki jakie jadłam, na szczęście robi takie nieduże, bo do kawy mniej jak 3 to się nie da nie zjeść. Ja kupiłam dziadkom sztuk 3 od córki po wiązance z tulipanów i czekoladki, a od syna po ślicznej prymulce w doniczce i też po czekoladkach, chociaż on się już wykazał na przedstawieniu w szkole i zrobił im po laurce. Mnie cierpliwości też brak i ryja potrafię nieźle drzeć, ale czasem trzeba im po 10 razy powtarzać, wiem że to tylko moja wina bo ja bardzo niekonsekwentna jestem, wiec sobie pozwalają.
-
Proszę mnie pogłaskać, wygrałam z ciastkiem, chociaż dzisiaj było łatwo bo były te co ich nie lubię :) Vani Mój siedmiolatek tez nie umie przegrywać, ale my mu za dużych forów w grach nie dajemy, zdarza się ale, tylko dopóki gry nie opanuje. U nas najlepszą grą jest Uno, na wakacjach potrafiliśmy grac do 3 nad ranem :) znajomi też pokochali ta grę. Sheloba Mój ślubny też należy do mało wylewnych, zmienia się pod wpływem alkoholu, często mały pyta kiedy będzie wypity :) Mogą mu wtedy na głowę nasrać, bawi się z nimi, tarmosi, całuje, dokucza, a ze starszą córka wiecznie o coś zakłada i oczywiście zawsze przegrywa :) Moje dzieciaki nie boja się pijaków, nie kojarzą tego nigdy z agresją, a mam w rodzinie dzieci, które kiedyś u nas zostały na noc po jakiejś imprezie i kiedy mój stary zaczynał harce z synem to najstarsza 9 latka uciekła do innego pokoju, a chłopczyk się zesikał ze strachu. Nie omieszkałam zapytać rodziców co się dzieje, że te dzieci takie wystraszone. Wśród naszych znajomych nie ma nikogo kto by był agresywny po alko, nasze dzieci wiedzą ze imprezujemy na wyjazdach, ale rano nie ma że boli, wstajemy i korzystamy ze wszystkiego co możliwe. Estera zazdroszczę wyjazdu, nasze ferie dopiero w 2 połowie lutego.
-
hejka Ja też książki kocham, ale ostatnio rzadko mam na nie czas w zeszłym roku to tylko chyba z 6 przeczytałam. Córki mojej do książek nie mogłam przekonać, aż trafiłam w końcu na bodajże "Bułeczkę", zaraz miała chyba tej samej autorki " Nad morzem" i poszło. Ona kocha horrory, potwory, wampiry i wiecznie chce nową książkę. Mały nawet nieźle czyta, ale na razie jeszcze w większości na zasadzie że musi, Gry i TV muszę ograniczać, chętnie z nich rezygnuje, ale wtedy chce kogoś do zabawy. Największym maniakiem telewizyjnym jest mój mąż, ale i on na hasło działka, wyłącza pudło i jest gotowy nawet tydzień łazić po lesie. No to idę za chwilę na rozmowę i będę się z godzinę na ciastka gapiła, buuuu :( nie lubię ciastek, a fuj takie słodkie i tłuste, buuuu kawa mi przecież wystarczy buuuu! Nie dam się.
-
Dziewczyny Ja mogla bym szpinak jeść na okrągło, mój ślubny też pod warunkiem, że występuje on jako dodatek do mięsa :) Łososia też kocham, dzieciak lubią, a mąż mówi że szkoda na niego pieniędzy. Dzisiaj ładnie idzie, nawet obiad do pracy przygotowałam. Mielone pieczone w piekarniku, kasza, buraczki i kapusta kiszona. Sandy Dobry pomysł z tym kurczakiem i włoszczyzną, ja w sumie lubię mięso gotowane, ale na świeżo, prosto z zupy. Niuśka Tylko nie przeginaj, żebyś się znów nie położyła. Jaka u was pogoda u mnie rano było -11, teraz -5, ale jest przyjemnie bo nie ma wiatru.
-
hejka Ja w sobotę też choinkę rozebrałam, a raczej 2 bo druga u synusia w pokoju była taka w doniczce do wysadzenia w ziemie. Zebrało mnie jeszcze na segregowanie wszystkich ozdóbek, poczyściłam je, owinęłam w czyste serwetki i wywaliłam resztę która mi się nie podobała, albo której przez ostatnie lata nie używałam. Idąc za ciosem ogarnęłam w piwnicy miejsce w którym te pudła z bombkami trzymam :) Marysie Dwa rozmiary mniej! Ładna robota, szczere gratulacje i zazdraszczam:) Sandy ja tez często w knajpach jadam tak średnio 2 razy w tygodniu, czasem więcej, i zawsze ze 2-3 spotkania tygodniowo przy kawie w knajpie. To w ramach obowiązków w pracy, ciasno u nas i głośno wiec w pobliskiej knajpie rozmawiamy z kontrahentami, a ciastka tam maja boskie i ogromne i te moje klienty zawsze się na nie kuszą, a ja dzielnie tylko kawę. Sheloba Po sobotnim sprzątaniu wieczorem z mężem machnęłam 3 drinki, zęby nie żreć poszłam do kuchni ręce czymś zająć, upiekłam 2 chleby pełnoziarniste, 20 bułek grahamek, 2 pasztety z soczewicy i ciasto jogurtowo-bananowe :( ja pikole po co mi to tyle tego było. Jak tylko ten chleb wyjęła to ślubny się chciał posikać, żeby mu już kawałek ciepłego ukroić. Zjedliśmy po 2 kromale z masłem o 23 i poszli spać. Trochę jeszcze spaliliśmy, ale to tak z pól kromki he he. Estera Skończyłaś remont, szwagier i ślubny cie nie pogonili za patrzenie im na ręce, chwal się efektami. Ja nie cierpię remontów, malowanie to nawet chętnie, ale kucie, zrywanie kafli to chyba bym się musiała wyprowadzić, bo potrafię cały dzień tylko kichać i ledwo na oczy patrze. Niuśka Dobrze że mój mąż takich cudów nie potrafi bo bym z żulami pod śmietnikiem teraz stała :) Mój zresztą wcale do szykowania jedzenia czy picia się nie garnie, jajecznice zrobić i nie zapomnieć o tłuszczu to już u niego wyczyn:) Fajnie ze zdrowa jesteś. Vani Korzystaj z wolnego, sprzątanie nie zając he he. Odkurzyłam przy okazji sprzątania bombek choinkowych orbitreka i rowerek, może i mnie się uda popedałować. W Lipcu mamy w rodzinie wesele to chyba czas już wielki zrezygnować z wymówek, żeby się jakoś rodzinie pokazać. Zasłodka Witaj u nas :)
-
hej kobitki Wczoraj miałam dobry dzień, dziś niestety od rana jem ciasto. U mojego pierwszoklasisty była impreza z okazji dnia babci i dziadka, ja jestem w trójce i tak się narobiłyśmy ze masakra. Był dla dziadków poczęstunek po przedstawieniu, ciasto, owoce, szampan, kawa, herbata. Dziadków 40, najpierw to wszystko trzeba było przygotować, a potem posprzątać, nalatałam się po schodach, że ćwiczenia jak nic dziś zaliczone :) od 10 do 15 nam zeszło, a teraz jeszcze do pracy na 3 godziny przyjechałam. Nie wspomnę że dzieciaki miały podobny poczęstunek i po nich tez było co sprzątać, łącznie z myciem stolików i podłogi :)
-
Niuśka Super, 15 kg to musi być sporo widać, chodzisz nadal w tych samych ciuchach? Marysie Ładnie chudniesz, tak trzymaj. Estera Trzymam cie za słowo z tymi śniadaniami, musisz pilnować swojego metabolizmu, żeby waga ci się w którymś momencie nie zatrzymała, bo co wtedy, zrezygnujesz jeszcze z czegoś żeby obciąć kalorie? No i o mięśnie musisz dbać żeby się same nie zaczęły zjadać, a do tego białko potrzebne jak raz. Vani Ta księgowa jest właścicielką, co trochę potrzebuje kogoś do pracy, dobrze płaci, ale babki napięcia nie wytrzymują. Sheloba Sprytnego masz męża, chcesz chodzić w nowych portkach to trochę zrzuć ciałka, dobre. Pisałam wam wcześniej, że zaczynam wracać do diety, przygotowałam sobie do pracy obiad: kurczak w sosie pomidorowym, kasza i surówka z kapusty. To dobra oznaka, bo jak jestem w "ciągu żarciowym "to najchętniej jadam zamawiane żarcie i byle co byle dużo i niezdrowo.