Estera 2015
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Estera 2015
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
Dzień dobry Dziewczynki. Jak się dzisiaj czujecie? Lepiej? Mam taką nadzieję:) Ja od 6 na nogach, pełna energii:) Przesyłam Wam jej trochę na dobry dzień:)
-
Vani, fantastycznie że poćwiczyłaś. Oby tak dalej:):) Moje dzisiejsze menu: ś: sałatka: mix sałat, feta, pomidor II ś: banan i jabłko obiad: rybka i surówka z kiszonej kapusty, mała miska rosołu podwieczorek: jogurt Fantasja z płatkami Ćwiczenia: dzisiaj 30 minut, 13 km, 630 kcal Dobrej nocy:)
-
Dziewczynki jak Wam mija dzień? Jak się czujecie? Nie wiem, czy u nas taka cisza dzisiaj, czy kafe strony przerzuca:):)
-
takiej wagi miało być:):)
-
Dzień doberek:) Vani, oj to niedobrze, że choróbsko Cię łapie. Kuruj się i nie daj się. Twoje aktualne menu zdecydowanie lepsze;). Zobaczysz, trochę urozmaicisz dietę, ćwiczenia i waga będzie spadać:);) A ja muszę się pochwalić. Na wadze dzisiaj; 79,4 kg. HURA! HURA! HURA!. Mam swoją wymarzoną "7" z przodu:):);) I uwaga: ważyłam się podczas @, bo wczoraj dostałam i w ubraniu, tzn. majtki, biustonosz, spodnie, bluzka i pantofle, bo mi się nie chciało ściągać, a rano nie miałam czasu;))) Ech...jak ja się cieszę. Dawno nie miałam takiej drogi. Jeszcze sporo pracy przede mną, ale nie poddam się.
-
Wani mam podobną wagę do Twojej, z tym, że ja mam wzrostu 160 cm, więc jeszcze sporo pracy przede mną, żeby się wysmuklić hehe, ale wierzę, że mi się uda;))) Co do nerek Niusia, to już lepiej dzisiaj, ale wczoraj tak mnie po nich waliło, że szok. Za parę dni dojdzie @, więc będę znowu męczarnie znosić:(((( Ech.... Cieszę się póki każdą chwilą bez...:)
-
Moje dzisiejsze menu: ś: 2 jaja na miękko, 1 wasa z serkiem topionym, 3 rzodkiewki, pół pomidora. Swoją drogą za dużo jajek zjadłam w tym tygodniu, więc w przyszłym będą mocno ograniczone II: owsianka z żuwariną, rodzynkami, cynamonem, bananem obiad: rybka, 1 ziemniak, mizeria podwieczorek: płatki z Danio Ćwiczenia też zaliczone, czyli 60 minut, 25 km, 650 kcal. Miałam tylko pół godzinki poćwiczyć, ale pociągnęłam do godzinki. Ech...coś mnie nery chyba bolą- nie wiem dlaczego, ale czuję się nie najlepiej. Wezmę ciepłą kąpiel i mam nadzieję, że przejdzie:)) Vani wobec tego mam nadzieję, że znajdziesz w końcu swój świetny przepis na ciacho drożdżowe:)
-
Vani może dlatego właśnie że ten piekarnik jest stary. I ciasta drożdżowe nie wychodzą takie jakbyś chciała. Ale z drugiej strony nie musisz wszystkiego umieć hehe.
-
Vani, to to faktycznie jaja. Zawieruszyć paletę to trzeba być mistrzem hehe. Nam w sumie raz nie tyle co zaginęła, to nie dotarła na magazyn w komplecie przesyłka, bo Klient wysyłał 4 a na terminal dotarły 3, więc było jednodniowe opóźnienie w dostawie, ale Klient był spoko, więc nie robił problemu. Przecież kurierzy to tez ludzie, a nie maszyny. Kochana, no ja z ciastem drożdżowym też nie pomogę:( Nie znam jakieś fajnego przepisu. Jeśli chodzi o owsiankę to tez wolę na zimno- właśnie jem na II śniadanie. Jakoś z wodą do mnie nie przemawia, no chyba że coś źle robię. Ale tego raczej schrzanić nie można heh. Ale robiona wcześniej jest zdecydowanie lepsza:):) Niusia odpoczywaj, ale zajrzyj jeszcze do nas, jak oko pozwoli zerknąć:):) Ściskam:)
-
Niusia, to Sheloba jest z wykształcenia pielęgniarką;) Ja zajmuję się transportem przesyłek- usługi kurierskie:)
-
Niusia, fantastyczne wiadomości. Oby tak dalej było;)
-
Ech...coś znowu nie wkleiło mojego posta, a przecież chyba jeszcze nie czas na zmianę strony.
-
Vani jak masz smykałkę, to szkoda byłoby to zaprzepaścić. Zwłaszcza że firma rodzinna i spokojnie możesz się w niej rozwijać, no i przy okazji czuwać nad jej finansami:). Ja w liceum też miałam rachunkowość i całkiem niezła z niej byłam, ale studia już wybrałam inne i tak czy inaczej nie umiałabym się odnaleźć w rachunkowości. Możliwe, że bym się tego nauczyła, bo znowu przecież nie jestem tłumokiem;), ale na pewno by mnie to nie cieszyło. Fajnie, że możesz robić to co lubisz;)
-
Dzień doberek, Niusia jak tam oko? Lepiej coś? Vani, ja mam 8 stopniową skalę, a ćwiczę na 3 albo 4. Wczoraj zrobiłam trening na brzuszki:):), co prawda nie do końca, bo nie dałam rady, ale 8 minut było jak nic:):). No i nie dałam rady zrobić jednego ćwiczenia, więc zamieniłam na inne. Jutro powtórka. Dam radę:);) U mnie też zachmurzone niestety. Vani, wiosna chyba tak szybko nie przyjdzie bo straszą śniegiem na Święta Wielkanocne.. Lubię zimę, ale nie cierpię takiej pogody 3 w 1, czyli wiosenno- jesienno- zimowej, z chlapą, pluchą, skrajną temperaturą. Vani a co to za kurs robisz? Możliwe, że pisałaś, ale mi uciekło.
-
Niusia, trzymaj się dzielnie. Vani, świetnie- trzymaj tak dalej z ćwiczeniami:) Ja którym poziomie ćwiczysz? Moje dzisiejsze menu: ś: jajecznica z jednego jaja na szynce II ś: pół obwarzanka, jabłko obiad: filet duszony w ziołach, ogórek kiszony i pomidor podwieczorek: owsianka z morelami, rodzynkami, żurawiną, cynamonem- faktycznie pycha, tylko chyba te morele mi trochę bruździły, ale następny razem na malutkie kawałki pokroję i może dorzucę orzechy:):) Ćwiczenia: 63 minuty, 26 km, 680 kcal:) Mam w planie zrobić jeszcze te brzuszki, ale to już późnym wieczorem. Wprowadzam sobie od dzisiaj dodatkowo właśnie taki trening na razie co drugi dzień. Codziennie będzie za dużo, bo organizm nie zdąży się zregenerować. No i muszę pomyśleć, żeby urozmaicić te podstawowe godzinne ćwiczenia, bo robi się monotonnie, a to też podobno nie dobrze, bo mięśnie się przyzwyczajają i spada efekt. Przynajmniej przez miesiąc sobie urozmaicę, a potem zobaczymy. Wszystko będę skrupulatnie zapisywać:):):) Dobrej nocy:)
-
Ech....aż tak się zawiesiło? Kilkukrotnie pisałam i nie ma nic:(
-
Ale narobiłyście mi ochoty na tę owsiankę. Zaraz po pracy biegnę po bakalie:);) U mnie dzisiaj dużo pracy, nie wiem w co ręce włożyć, więc dopiero teraz znalazłam chwilę, żeby coś skrobnąć tutaj:):) Dobrze Niusia, niech mąż Cię pilnuje;) Ktoś musi. My nie możemy bo za daleko mamy do Ciebie :);) Jeszcze 2 godzinki i po pracy;)
-
Niusia oj TY biedna. Ale opatrunek musi pomóc. No i antybiotyk na pewno też dobrze zrobi. MUSI! Vani ja ostatnio rozmawiałam z moją znajomą, która posłała dziecko do szkoły prywatnej- niedaleko mnie. Zanim jej Córka poszła do pierwszej klasy, to mówiła, że jej mąż nie chciał, ona się uparła i pewno będzie musiała to ona sobie wielu rzeczy odmawiać, bo finansowo nie stali jakoś rewelacyjnie. Poza tym mają też drugie dziecko. No i okazuje się, że żadnych rewelacji w tej szkole nie ma. Mieli problem z jedną nauczycielką, bo średnio się przykładała do lekcji itp. Więc jak za kasę, to wydawałoby się, że alfa i omega i chętna do pracy z dziećmi od świtu do nocy. Nic bardziej mylnego. Inna znajoma niestety potwierdziła to, bo z kolei jej dwoje dzieci też chodzi do tej szkoły. Edukacyjnie- żadnych rewelacji, a płacą w granicach 1000 zł miesięcznie...
-
Dzień doberek:) Vani to trzymaj się dzielnie z tym spaniem, aczkolwiek wiem, że na to nie ma mocnych jak człowieka zbierze hehe. Ale o dziwo wtedy wystarczyłoby jakieś 15 minut i jest ok- przynajmniej w moim przypadku:) Tez planuję na jutro zapodać sobie taką owsiankę, tylko wszystkie bakalie mi się skończyły i muszę zakupić. Vani na którą zaprowadzacie Syncia do przedszkola? Bo Ty dość wcześnie idziesz do pracy i tak się zastanawiam, czy Ty go odprowadzasz, czy chodzi później?
-
Trzymamy mocno, mocno kciuki Kochana. Dawaj znać koniecznie jak wrócisz z wizyty. Vani- to świetnie, że macie tą atmosferę. Nic tak nie psuje humoru jak spędzanie czasu z ludźmi, którzy zrzędzą, są upierdliwi, albo stresujący, a w dodatku spędza się z nimi min. 8 godz. Masakra.
-
Dobrze, że macie tam wesoło. Dobra atmosfera w pracy jest bardzo ważna. Odnośnie chodzenia, przypomniał mi się taki krótki kabaretowy dialog. Górski mówi do Wójcika: - G: Chodź na papierosa - W: Eeeee palenie jest niezdrowe - G: Ale chodzenie jest zdrowe ;))) Tak więc Vani, na pewno Ci nie zaszkodzi:))
-
Vani to będziesz pić i chodzić siku, pić i chodzić siku, no i zleci do 15 heh.
-
Vani, no ja na wszystkie 10- cio minutówki mówiłam, a co to jest 10 mnut, a tak jak mówisz- po 5 minutach miałam dość. Ale na pewno wypróbuję te ćwiczenia. Przez ćwiczenia na orbitreku mam lepszą kondycję, więc może nie będzie tak źle. Jutro zdamy relację jak nam poszło;):) Niusia, a wiesz że wychodzenie na pole jest po prysznicu i kąpieli nie wskazane? Może Cię zawiać i choróbsko gotowe. Uważaj Kochana.
-
Takie byłyby najlepsze żeby się wypocić:):) Vani szperaj w tym necie i podaj linka:))) No oczywiście jak znajdziesz chwilę:)
-
Niusia ja też się cieszę, że spotkanie udane:):) Koniecznie wklej przepis na ten napój:) Człowiek nie taki co by nie wypił i się nie oczyścił;);) To ja też podkradnę ten sposób na zdrową owsiankę:) Mięśnie brzucha staram się ćwiczyć codziennie, ale chyba u mnie będzie bardziej skuteczne jak się przy tym spocę, a przy samym napinaniu to tak jakoś nie da rady chyba.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14