Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Alex95

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Alex95

  1. @Różefi, ja mam to samo - wszystko takie ładne, że nie wiem, co zabrać do szpitala, i podejrzewam, że po przyjściu małego na świat będzie to samo - "o Boze, ktore ubrać?". ja mam problem z procesem decyzyjnym, jesli chodzi o ubrania dla siebie, od lat.^^ nadzieja w moim ukochanym, że on rozsądnie będzie po prostu mi wydzielać ciuszki dla małego. ;p a my jutro popołudniu jedziemy na weekend do rodziców mojego - ostatnia okazja teraz, bo popierwsze mój ma wolny weekend, a po drugie to ja kończę dziś 30. tydzień i potem już sie nie bedę chciała ruszać od lekarza dalej niż 10 km. ;p Więc nie wiem, czy uda mi się wpaść na forum, trochę nie wyapda siedzieć z nosem w laptopie. ;p nie naspamujcie tu za dużo^^
  2. ja dzisiaj noc przespałam w miarę, tylko raz siusiu i raz się obudziłam ot, tak. Ale cięzko mi zasnąć, nie umiem się dobrze ułożyć, brzuchol już konkretnie przeszkadza, ech. @nicola - ja po 18 piję to, co nie ma kalorii - wodę, gorzką herbatę. Ale muszę pić, strasznie mnie suszy ; / ja zaczynałam od niskiego brzuszka, a teraz mam od góry do dołu. Jak mi się obniży, to nie wiem, jak bd chodzić, chyba jak pijany marynarz na statku, bo już teraz lekko się kołyszę ; /
  3. @nikola - ja też nic nie biorę, na ost. wizycie lekarz na moje delikatne pytanie, czy coś mogę brać to mnie ofuknął, że szprycowanie się lekami to debilizm i że on nie widzi żadnych wskazań do wciskania w siebie Bóg wie czego... ale w sumie nospy bym i tak raczej nie brała, bo nigdy mi nie pomagała. magnez biorę, ale brzuch się coraz częściej stawia. No ale nic dziwnego, jestem wiecznie zestresowana i przemęczona. ; ( Jeszcze dziś w nocy co chwila pobudka, jak nie na siusiu, to po prostu się budziłam, masakra ; / @Bezzka, Gracjana, ja Wam współczuję takich mocnych bolów.. ;/ biedne, trzymajcie się ;*** @Mila, Zeberka - ostatnio na usg się mój mały wiercił, ale był wyraźnie w poprzek ; / niby ma czas, by się przekręcić, ale boję się cc, to juz chyba wolę naturalnie... no ale cóż, mały sam o tym zdecyduje. co do kosmetyków, to najbardziej przymierzam się do ziajki, na pewno nie nivea, moja kosmetyczka wiele razy mi mówiła, by nic z nivei nie brać..
  4. hej hej, to ja ;) nie przechodzę na Fb, bo generalnie od dluższego czasu wpadam tam tylko sprawdzić grupę od studiów. I jakoś tak wolę tutaj, niż na Fb. może rzeczywiście cz. 2 tematu nie będzie się zawieszać (pff, marzenia! ;p) witam nikolę i malutką, bo się chyba jeszcze nie znamy. ;) @Różefi, jak tam Twoja szyjka? ;* ja dzisiaj miałam wenę na zakupy, namówiłam ukochanego. ;p ale za wiele to nie znalazłam (szukałam czegoś dla siebie ;D ) - udało się w cubus dorwać dresy z wywijanym pasem, na brzuszek w sam raz, jak wzięłam M zamiast S - to przynajmniej po domu mam kolejną rzecz do noszenia. ; ) no i w TK maxx kupiłam kuferek, ale kurde - co za kolejki.. masakra jakaś. czekałam, żeby cokolwiek przymierzyć, ech. ; / ale niestety nic nie znalazłam, w czym bym nie wyglądala grubo, akhem ; /
  5. Jasne, że ciąża to nie choroba, ale nie jest to też absolutnie normalny stan, który można olewać. -_- każda inaczej go przechodzi i moim zdaniem tego typu uwagi "ja do 8. miesiąca zapieprzałam w pracy.." są nie na miejscu. Ja np. jestem chronicznie przemęczona, takie dni, że tryskam energią zdarzają się rzadko. Dzisiaj mi sie nie chcialo uczyć, to złozyłam pranie, posegregowałam i nastawiłam nastepne, odkurzyłam mieszkanie, rozłożyłam to pranie i zabrałam sie za obiad. Teraz leżę i ledwo mam siłę się ruszyć, a brzuch mam twardy. za to chałupa nareszcie ogarnięta, coś za coś. -_- wgl zalicyzłam już wszystkie ćw., zostały mi już "tylko" egzaminy. pierwszy za tydzień ; /
  6. Mi sie te pasy jakoś nie podobają, zresztą póki co większość bluzek jakoś tam brzuszek zakrywa. Ale ja jestem 4 tygodnie wczesniej niż niektóre z Was, bo termin mam n 30.06. -_- Generalnie sobie tego czerwca nie wyobrażam. Muszę sobie pójść na jakieś zakupy odzieżowe i poprawic humor, ale serio nie wiem, kiedy, bo jestem przemęczona i nie w nastroju do kupowania czegokolwiek. O łażeniu po galerii i mierzeniu nie wspomnę. Dzisiaj myślałam na uni, że padnę, taka jakaś ociężała i obolała byłam ; / Brzuch mi coraz częściej twardnieje, na króciutko, niby wiem, że to te skurcze Braxtona-coś tam, ale zaraz mam stres ; / znowu mam wrażenie, że tylko narzekam, cóż, dobrodziejstw drugiego trymestru dawno minęły.. ech.
  7. ja siedzę w domu, ale się uczę, to nie mam czasu na nudę. a jak mi się nie chce uczyć, to staram się sprzątac i prasować ciuszki ; / (nienawidzę prasowania -_- ) Tylko ciężko mi znaleźć wygodną pozycję do nauki - zwykle siedziałam po turecku, pochylona nad ksiązkami, teraz już niespecjalnie daję radę, a z kolei jak sie oprę plecami o poduchę przy ścianie, to muszę trzymać książkę na brzuchu i mi niewygodnie. #problemy pierwszego świata ; D idę spać, bo jutro wcześnie wstaję, potrzebuję być na 8 na konsultacjach na uni i mój mnie podwiezie autem, ale niestety zaraz po 7 mamy wyjeżdżac, bo on do pracy ; / no ale wolę wstać szybciej niż pchać sie w porannym szczycie tramwajem. a wrócę sobie spokojnie piechotą,ma byc ładna pogoda^^
  8. @Nusia, dużo zdrowia dla Cb i malucha ;*** ja ze spaniem ma o tyle problem, jak Junior kontestuje moje godziny snu. -_- no i jestem tak przemęczona, że nie mogę często zasnąć, zawsze tak miałam, do tego stresy z uczelnią związane. ; / nocne siusiu to klasyk, niestety. Tyle mojego, że rzadko pamiętam, co mi się sni, a jeszcze rzadziej są to złe rzeczy, na szczęście. ja wgl nie rozumiem tej obsesji smartfonowej, zwłaszcza, jak się jest w towarzystwie (podam przykład... na imprezie częśc dziewczyn potrafiła na 1, roku siedzieć obok siebie i wpatrywać w komórki, zamiast rozmawiać..) a jazda autobusem z maluchem w wózku - nie, no, najlepsza okazja, by na fejsiku posiedzieć. ; / z tymi bakteriami też to niedawno o wodzie święconej usłyszałam. ; / w sumei rzadko drepczę do kościoła, bo ani ja, ani mój nie jesteśmy specjalnie pobożni, ale nastepnym razem nie zamoczę łapek w tej mini-chrzcielnicy czy jak to tam nazwać. fuj. niemniej to, że wszędzie są bakterie nie oznacza, że smoczek podniesiony z ziemi nadaje się do wsadzenia do buzi niemowlakowi. ; / ohyda. wiadomo, nie można przesadzać, bo dziecko nie nabędzie odporności, jak będzie zbyt sterylnie chowane,ale w drugą stronę to też niedobrze. cieakwe, czy tamta baba sama by to wsadziła do buzi.. pewnie nie. ; /
  9. Dziewczyny, dzięki za wsparcie ;) mam nadzieję, że sobie jakoś poradzę. -_- trudno, obojętnie na jakie oceny, byle zaliczyć i z głowy żeby ybło.. Justynka, sto lat - spóźnione, ale szczere ;* wydaje mi się, że butelki można myć normalnie, byle wyparzać. wgl jak to jest ze smoczkami? - na spacer chyba trzeba brać ze dwa, bo maluchy często plują nimi -_- chyba że istnieje coś magicznego do wyparzania smoczków podczas spacerku? pytam, bo ostatnio widziałam TRAGICZNĄ sytuację w autobusie, babka z wózkiem, zajęta ofc smartfonem bardziej niż zawartością wzmiankowanego wózka, w końcu zauważa, że dziecko wypluło smoczek na podłogę. co matka roku robi? nawet zbytnio nie wyciera, wciska dzieciaczkowi smoczek z powrotem do buzi. myślałam, że na zawał zejdę. jak zwykle nie czuję potrzeby zwracania uwagi obcym ludziom, to tutaj byłam bliska tego, z tym że zbyt daleko siedziałam (a miejsce siedzące to cenna zdobycz xD). jejku, tak późno, a ja dopiero kończę z tym referatem nieszczęsnym. ;/ branoc ;*
  10. @MałaMi - mi też na szczęście idzie w brzuch i w biust tylko, przynajmniej pozornie, bo w uda chyba też trochę ;/ ale jeszcze na mnie nie trąbili -_- @Czerwiec - planuję do połowy maja zaliczyć egzaminy, póki co jestem dogadana z ćwiczeniowcami i wykładowcami, ale czy się uda, to nie wiem... na szczęscie termin na 30tego czerwca dopiero, wiec teoretycznie nawet przy normalnej sesji zdążę. ale wolałabym wcześniej. ^^ i wolałabym zdać, by mieć rok zamknięty, a potem od października to nie wiem... może jednak dziekanka, ale jeszcze się nie zdecydowałam. co do imienia, to własnie wszyscy naokoło pytają, a nas jeszcze "nie oświeciło". na pewno nie będzie żadnych wymyślnych zagranicznych imion i na pewno nie będzie takich polskich starodawnych. ;p ale co dokładnie, kto wie. ;D;D;D miałam moment, że chciałam nazwac Juniora Damon po moim ulubionym bohaterze serialu, ale mój chłopak zagroził, że jeśli jeszcze raz coś takiego choćby zaproponuję, to on pójdzie do sądu pozbawić mnie praw rodzicielskich. ; / więc z Damonem się raczej nie uda, akhem. ;p @Bezzka - super, że wszystko w porządku ;) idę spać, bo padam ze zmęczenia, pół dnia siedziałam przy kompie, bo miałam referat do napisania, wszystko mnie boli ;(
  11. dobry wieczór, ktoś mnie jeszcze pamięta...? ;) mam mnóstwo do roboty ze studiami, wieczorami padam spać, a im więcej dni tu nie wchodziłam, z tym większą grozą myślałam o tym, ile nadrabiania mnei czeka... no to w końcu wpadłam i stweirdziłam, że nie nadrabiam wpisów, trudno! mam nadzieję, że wszystkie czujecie się dobrze i Wasze maluszki też ;***
  12. Ja od popołudnia trochę smutam, bo obejrzałam finał jednego z ulubionych seriali i się bardzo wzruszyłam. ciii. -_- dziewczyny, udało mi się na wyprzedaży w Lidlu (w tych koszach, co to "ostatnia szansa" dorwać bodziki - komplet dwóch za 15 zł, ładne, niebieskie takie, akurat noworodkowe, szok że się tak trafiło. ;D @Różefi - ja po prostu kocham Frozen, zawsze na nim płaczę, ale cii. mam na dvd na nawet ;p
  13. @Czerwiec - ja i tak mam indywidualny tok, ale konsultacje u doktorantów wypadały dwa dni akurat na 8, a chciałam się dogadać co do zaliczen. -_- @Różefi - super, że już w domku, odpoczywaj ;* jak się "Frozen" podobało? ja uwielbiam, ze 3 razy oglądałam ;D @zojka - no komentarze potrafią być różne, nie ma co się przejmować. Mi urocza znajoma z roku rzuciła w tym tyg "oo, to rzeczywiście jesteś w ciąży? a myślałam, że taka plota tylko poszła. Ale mały jakiś ten brzuch". AHA. A ja dzisiaj sobie podreptałam do kosmetyczki na regulację brwi. Kładę się i po pięciu minutach - kop. po chwili - kop. I tak w kółko. Junior się jeszcze nie urodził, a już mi przeszkadza się zrelaksowac. Ale nic dziwnego, moja kosmetyczka używa tej takiej kozetki na całkiem leżąco (chyba następnym razem poproszę o coś pod nogi, bo śrdnio wygodnie mi się leżało na płask całkiem), a jak leżę, to mały zawsze jest bardziej aktywny. a co do usg 4D siedzimy pewnego dnia i mój facet, całkiem poważnie: "Ty, a na 4D nam by wydrukowali małego?" ;D
  14. ja wgl nie rozumiem takich intymnych zwierzeń, czynionych obcym ludziom (najlepiej możliwie szerokiemu gronu). @Różefi - trzymaj się tam, kochana ;*** ja się dzisiaj strasznie słabo czuję. nic w domu za bardzo nie ogarnęłam, trochę pooglądałam do południa na dvd stare odcinki TVD, potem trochę obiad podszykowałam, bo mój chłopak wracał głodny z zajęć. Brzuch mi dzisiaj ze 3 razy się napinał ; / a tak się cieszyłam, że poza jednym razem mnie ta przyjemność nie dopadała... ech. Edit: co do kp, to ja nie jestem za robieniem tego w miejscach publicznych poza największą potrzebą, typu mały, wyjący głodomorek. Ale i wtedy uważam, że powinno się być dyskretnym, by nikogo nie peszyć. Niby to czynność naturalna, ale - kurde - defekacja też, a nikt na środku galerii handlowej nie siada na kuble na śmieci i nie zaczyna defekowac, bo to naturalne, nie? ; p Z rok temu w food court w galerii laska zaczęła, przy pełnym obłożeniu stolików wokół, karmić dziecko, ot, tak, wywalając biust na wierzch. Albo lepsza sytuacja. Laska siedzi na ławeczce w galerii i karmi bez żenady tuż przy korytarzu z wielkim znaczkiem, że tu znajduje się pokó dla matki z dzieckiem. WTF? cięzko przejść 2-3 metry i zapewnicsobie i maluchowi prywatność i spokój? co inengo usiąść na ubocznej ławce w parku, zakryć się chusta/tetrową pieluchą i dokarmić troche glodomorka, a co innego szukać okazji do, za przeproszeniem, wywalania biustu.
  15. Różefi, duuużo zdrówka ;**** nikita, Tobie też ;* jak tak czytam o Waszych przebojach z teściami, to jeszcze bardziej doceniam rodziców mojego chłopaka. ; ) i w sumie stwierdzam, że moi nie są najgorsi, bo po prostu teraz starannie udają, że nic się nie dzieje i nie pamiętają o żadnej ciąży...
  16. @nikita - oj, współczuję ;* pisz o wszystkim, co Ci na wątrobie leży, po to jest chyba to forum ;) @Kiwi - ja się zawsze wszystkim stresuję, ale póki mogę, to staram się jeszcze chociaż ten semestr zrobić. @Ninuś , co do ksiązek, to ja uwielbiam czytać, od zawsze. W sumie kiedyś to bardziej ambitne rzeczy, ale tak przed maturą odkryłam, że na stres i odpoczynek, taki psychiczny, najlepsze są mało wymagające czytadła. więc w kółko znajduję sobie jakieś paranormal romances, najlepiej po ang, ;D @Różefi trzymaj się! ;** @Czerwiec - no ale spróbuj klękać z każdą szmatą z prania, wstawać, wieszac, i znowu klękać ; / jako że brzuchol nie jest jeszcze wielki, to daję radę fizycznie się schylić, to nie jest tak, że mi bardzo brzuch przeszkadza, tylko mnie plecy potem bolą. A trochę nie mam gdzie postawić tej miski z praniem. Chyba będę taszczyć krzesło, by połozyć na nim miskę. ;ppp dziewczyny, kupiłam sobie parę dni temu w Medicine w promocji super bluzkę, nadaje się na uniwerek, bo elegancko wygląda. ;p z wiskozy, biała tylko z takim czarnym klinem między piersiami, szersza, więc fajnie opływa brzuszek, na 9.miesiąc może się nie nadawac, ale na teraz jak najbardziej ;D wiskoza po praniu wraca chyba do pierwotnego rozmiaru, nie? bo licze, że się nie rozciągnie na amen, dzisiaj w niej poszłam i od razu się z nią zaprzyjaźniłam i chcę ją mieć dalej po ciąży! ;D
  17. @Różefi, trzymaj się ;** na pewno będzie dobrze ;) @jaga, dzięki za ogarnianie tabelki. ^^ mi ost. posty na kafe się nie pokazują często, więc nawet nie próbowałam nic wrzucac. ; / ja jestem jakaś przemęczona, plecy mnie bolą - chyba waga brzuszka zaczyna robić swoje mojemu biednemu kręgosłupowi ; / poschylałam się trochę przy rozkładaniu prania i padłam potem plackiem na łózko na pół godziny -_- ale chociaż poczytałam. Szczerze, to nie wyobrażam sobie za miesiąc-dwa tego prania rozwiesić, bo się nie schylę ; p Ja właśnie czytam nie-ciązowe ksiązki. ustaliłam sobie "nagrodę" - jak się pouczę, mogę potem poczytać dla przyjemności coś. Skończyłam "Niepokój" Maggie Stiefvater, to o wilkołakach. może jestem trochę za stara, ale ciii. ; ppp
  18. @gośćant - zależy od dnia, czasem się umiem skoncentrowac, czasem nic. Ale przed ciążą tez tak miałam, więc w sumie to chyba nie wina ciąży, tlyko mojego gapiostwa ; p byłam w auchan i na wyprzedaży były z końcówek serii po 8 zł takie zwykłe bodziki z krótkim rękawem, białe, wzorki dosć neutralne, niestety nie bylo 56, wzięłam najmniejsze - 68, dwie pary - uznałam, że tanio, a maleństwo szybko do 68 urośnie i pod koniec wakacji chyba juz będzie jak znalazł, nie? ; D nie mogłam się oprzec, ups.^^ dziewczyny, mam pytanie do tych, co już rodziły - czy w 1. ciązy chodziłyście do szkoły rodzenia i to Wam dużo dalo, czy nie? bo ja np. jestem straszną panikarą, i jak się nasłucham o porodzie, to efekt może być odwrotny od zamierzonego.. ale z drugiej strony pielęgnacja malucha itp. to byłyby fajne zajęcia...
  19. Jezuu, kawusia, Ty to wiecznie masz jakieś przeboje, współczuję ; / ja dzisiaj na nic siły nie mam. Rozwiesiłam pranie, odkurzyłam i brzuch mi stwardniał. Pierwszy raz w sumie. Polozyłam się do łóżka i zaraz przeszlo. Próbowałam się uczyć, ale nic mi nie wchodziło i taki dzień spisany na straty ; / jutro do fryzjera za to idę, może jakoś mnie to rozweseli.^^
  20. @Czerwiec - aa, Ty też chłopaczka masz! <3 gratulacje ;* @Różefi - zazdroszczę i gratuluję^^ ja się panicznie boję kierownicy. ; p @Andzia - tak, ja też mam na 30.go. Ja trzymam rachubę codzienną suwaczkiem - http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxmjfmfiort.png - i wychodzi mi, że jutro 22. kończę. ;) ale u mnei te kopniaczki takie delikatne, na pewno nie bolesne. Do czasu, zapewne. ; D co do filtrów, to ja się zawsze smaruję bardzo mocnymi, co najmniej te powyżej 30, a maleństwo to nie wiem, 50 chyba trzeba będzie? najgorzej, że pewnie bd upały i słońce, jak sie tylko urodzi i strach będzie wyjść.. ; /
  21. kafe uznaje post za spam.. -_- edycja: u mnie też kopniaczki coraz mocniejsze <3 ale nie za mocne, przynajmniej na razie, ale u mnie to dopiero 22. tydzień. @Czerwiec - no fakt. Ja jako dziecko podobno lubiłam samochodziki, to samoloty też ujdą, ale chłopak w sukience w kwiatuszki to raczej nie. ;D zresztą, te pierwsze ciuszki to i tak głównie neutralne zwierzątka albo jednokolorowe z małymi detalami, nie? i powodzenia jutro na badaniach! ;* @Bezzka - ja miałam "wyjściową" sytuację 70E, teraz już 70G (właśnie pod biustem na razie nie zwiększyło mi się, jest troszkę ciaśniej niż bylo, ale może dlatego, że brzuszek jest nisko dośc, póki co) i od roku kupuję staniki w esotique - jak są promocje, to za ok. 40 zł możesz kupić fajny, ładny stanik. w sklepach typu Tryumph to jeśli E wgl mieli, to zawsze za małe dla mnie. ;/ esotique ma lepiej. niedawno kupiłam za chyba 30 w E. stanik do karmienia, 70G, czarne koronki, bo wyprzedaż była. ;D edycja: yay, udało się wrzucić treść po edycji. ;p
  22. Mnie wózek przeraża, nie wiem, na co zwracać uwagę. rozmawialiśmy z chłopakiem, że dobrze by było zwyczajnie pójść do sklepu stacjonarnego i znaleźć kogos kompetentnego, a potem najwyżej ogarnąć przez internet taniej wybrany model. ; p ej, no, żadnych takich z tą płcią - jak już sie wreszcie zdecydowałam wiedzieć i nastawiłam, to teraz nie ma mowy o sukienkach. ; D
  23. @kawusia - jasne, że zależy od pielęgniarki. Mi nigdy nic nie bylo, nie czułam pobrania krwi, a w pt. masakra, bolalo, chlupotała mi krew (słyszałam, ugh) i został do dziś siniak. Następnym razem, jak zobaczę tę nabotoksowaną lalę w drzwiach, to ucieknę i przyjdę innego dnia. -_- @czerwiec, dzięki za linka, chyba skorzystam, zwłaszcza, ze darmowa dostawa do sklepów stacjonarnych, więc mój chłopak nawet może odebrać, nie muszę ja się ruszać. ; )
  24. @Czerwiec - u mnie w tesco było mnóstwo ciuszkow F&F wyprzedawanych ;) ale głównie trochę większe, zimowe, a to ciężko trafić z rozmairem na "za rok". ale spojrzę jeszcze może w auchan, i rzeczywiście się po second handach przejdę. im szybciej, tym lepiej, bo już widzę teraz po sobie, że byle co mnie męczy i rzadko mam "dobry" dzień. a podobno 2. trymestr miał być najlepszy. Hm. to się boję 3.go. Dzisiaj odkurzyłam tylko i ogarnełam kuchnię i się od razu połozyłam, bo brzuch mnie zaczął ciągnąć.. ; / i dalej mam siniaka od pobrania krwi w piątek, świetnie po prostu ; /
  25. @Czerwiec - nie, nie mam żadnego wstrętu, po prostu parę razy byłam i nigdy nic nie znalazłam - może nie umiem szukać. ;p ale może spróbuję któregoś dnia, bo ceny ubranek są dość zatrważające. -_- nie mogę zgadnąć, dlaczego body dla noworodka kosztuje więcej niż T-shirt dla mnie. ;p
×