Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Alex95

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Alex95

  1. @Czerwiec - kto "polubił" takiego posta to pół biedy.. kto, do ciężkiej cholery, pisze takie rzeczy? ; / mi na samą myśl się cisną łzy do oczu, na pewno nie byłabym w nastroju do wypisywania głupot na Fb... ; / ech, ja dzisiaj byłam na badaniu krwi, masakra jakaś - była inna pielęgniarka, niż zwykle trafiałam (po której igle nic nie czułam, że już w ogóle mnie ukłuto, a jestem wyczuloną panikarą), a tutaj.. czułam igłę, potem słyszałam chlupot swojej krwi, brrrr.. i teraz mam lekko zasinione tam. Mój się smieje, że wyglądam jak nastoletnia ćpunka. -_- Po badaniu poszłam do galerii, ale w Smyku i KappAhl ceny ubranek prawie zbiły mnie z nóg. W H&M niby trochę lepiej, ale też jakoś drogo dość. Chyba w weekend się do Tesco wybiorę, bo podobno jakieś przeceny są na ciuszki dla maluchów. Wgl powiem Wam, że jak zwykle kocham shoppingowac, tak tu nie miałam siły.. może to przez pobranie krwi i wczesną pobudkę, ale brzuch mnie jakoś tak ciągnął, takie uczucie cholernego dyskomfortu, że aż musiałam przysiąść na trochę na ławce w galerii. No i nogi zaraz mnie swoją droga rozbolały i tyle z zakupów. Wróciłam i potem już palcem nie kiwnęłam, tylko leżałam i czytałam.
  2. @Ninuś - witaj, baw się z nami dobrze ;) znasz już płeć maluszka? Ja jak zwykle - nadrabiam zaleglości na forum, piszecie jak oszalałe. ; p Załamałam się dzisiaj, mierząc przyzwoite ciuchy zamiast nałozyć rozciągnięty t-shirt (wybieram się w śr. na konsultacje podpytać o wczesniejsze zaliczenie), co bym nie zalożyła, mam z przodu piłkę. Brzuch mi od początku rośnie nisko, poza biustem też mi nic nie rośnie zbytnio, ale ost. 2 tygodnie to mi ten cholerny brzuch w kosmos wywaliło. ; / nie mam pojęcia, co ubrac, żeby nie wyglądalo, że przychodzę z brzuchem brać panią doktor na litość co do zaliczenia ; / ogólnie jestem w złym humorze i przemęczona..
  3. @jaga - dziękuję za uzupełnienie tabelki ;* Znowu produkujecie się jak szalone. ; p poród z teściową by mi do łba nie przyszedł... jej chyba też nie, choć czuję, że gdybym ją poprosiła, to by nie odmówiła. ; p Ogólnie ona mnie zna, od kiedy miałam 16 lat (I klasa liceum ; p ), więc dość długo, często nam się zdarza plotkować przez telefon i wgl. A od kiedy powiedzieliśmy o ciąży, to dużo częściej dzwoni do mnie niż do mojego chłopaka ("aa, no to pozdrów Michałka,jak wróci z pracy" - najwyżej rzuca na odchodne), bo wie, że z moimi rodzicami jest jak jest (przysyłają mi kasę na konto i tyle, jak przedzwonię to dwie minuty rozmowy i adios - z moją matką, z którą normalnie co 2-3 dni wisiałam na tel. po pół godziny ; / ) , dopytuje, jak nauka, pamięta o każdym egzaminie.. no jakos tak ciepło się na sercu robi. ; ) może to głupie i dziecinne, ale ja serio jeszcze potrzebuję, by ktoś mnie pochwalił, że mi nauka idzie czy coś, żeby się tak po matczynemu interesował.. A co do imion, to na razie mamy mnóstwo pomysłów, ale w każdym coś nie pasuje, czuję, że będzie długa batalia. ; p ogólnie fatalnie dzisiaj spałam, bo wieczorem mnie glowa bolała (cisnienie chyba..) i nie mogłam zasnąć, a potem to taki sen do niczego, co chwila pobudka, jakieś głupie sny, zaraz się kładę i odsypiam -_-
  4. @Różefi - no, my dwie z panami chyba tylko! ;p odpoczywasz sobie? ;* @mamaJasia - witaj ;) @Czerwiec - ja też jestem za prywatnością, ale na portalu ciązowym to chyba nic złego, by brzuszek pokazać, prawda? ale obiecałam, że już nie będę. ; p Nawiasem, zdjęć dzieciaczków, zwlaszcza niemal nagich, nie rozumiem ;/ to naruszenie prywatności dziecka, pożywka dla pedofili i wgl.. co innego ładna fotka ze spacerku, parę tygodni po urodzeniu, ale takie wrzucanie miliona bezmyślnych fotek.. przecież takie maleństwo za 10-12 lat będzie mieć kolegów, którzy te jego zdjęcia z otchłani neta wyciągną.. ; / ja długo się bałam komukolwiek powiedzieć, bo cały czas myślałam - a co, jak się cos stanie? i bd musiała odpowiadac na pytania co i dlaczego.. (wiadomo, jacy są ludzie ; / ) ogólnie dalej się stresuję,ale po połówkowym już znacznie mniej... Btw, w kwestii szkoły rodzenia sie waham - z jednej strony ja to nie lubię iść na żywioł i wolę wiedzieć, co się będzie dziać (do tego fajne zajęcia z opieki nad maluszkiem są podobno), ale z drugiej jak sobie posłucham o porodzie trochę więcej, to się zestresuję na maksa. -_- i bedę zaraz zakładać najgorsze możliwe scenariusze typu kleszcze/ to coś próżniowe. ; /
  5. no nieee, specjalnie włączyłam kompa, by obczaić forum, a tu znowu tyle do nadrobienia. ;ppp Dzięki, jeny, tak się cieszę, jednak i Wy, i mój facet mieliście rację, że jak się płeć pozna, to ekscytacja wzrasta o 300% ;p ciągną mnie zakupy małych męskich ubranek. -_- ale muszę poczekać do weekendu, bo mój ma wolne od uniwerku, to pojedziemy może. ;p co do fitnessu, to serio bym chciała z powodu wagi. -_- bo jak mnie gin zważył, to bubu, jest już 3,5 kg na plusie w porównaniu z początkiem ciąży. Strach pomyślec, co by było, gdybym nie miała mdlości przez I trym ; / @Czerwiec - ojej, to niefajnie, ale mam wrażenie, że ludzie teraz ciążę traktują jak okazję do powiększenia galerii zdjęć. ; p (swoją drogą, ciekawe, czy koleżanka zażąda od Cb zdjęć z porodu, bo czemu nie ; p) mnie rozwala, jak widzę na Fb milion zdjęć usg, brzuchów itp od "znajomych-znajomych" (sic... te posty są ak publiczne, że nie będąc czyjąś znajoma, widzę, że jakaś moja koleżanka to zalajkowała ; /) Ja nie zamierzam na fb wrzucać niczego, zwłaszcza że mój chłopak ma hopla na punkcie prywatności, nie był zachwycony, jak na ebobas wrzuciłam dwa zdjęcia samego brzuszka. -_- i powiedział, żebym nawet nie myślała o wrzucaniu usg, bo to nasze dziecko, a nie internetu. Także tego. ; p No a swoją drogą to do tej pory powiedziałam tylko paru najbliższym koleżankom, więc tym bardziej nie widzę powodu, by oznajmiać calemu światu za pomocą zdjęć..
  6. Ile wy piszecie O_O zapomniałam sprawdzić forum parę dni i tyle postów... @Claudii - gratulacje ;) dużo zdrówka! ;* @Różefi - to dobrze, że teraz lekarz odkrył szyjkę, masz szansę wypocząć wreszcie ;* dużo zdrowia ;*** Co do tej energii, to ja jej niestety nie mam. Może to kwestia przeżycia sesji, wypompowalo mnie to z energii, trochę odżyłam po zaliczeniach, ale i tak wszystko mnie męczy. Byle co i od razu sapię jak parowóz i muszę usiąść. -_- żenada, no. to chyba brak kondycji ogólnej. ;/ W sumie myslałam o jakimś fitnessie dla ciężarnych, by nie przytyć za dużo, ale lenistwo zwycięży, to pewne. ; / no i jak tak się męczę, to trochę sie boję iść na ćwiczenia - nie jestem specjalnie przyzwyczajona do dłuższego wysiłku i nie wiem, jak by się to mogło skończyć... A wgl to wpadłam, żeby się zameldować po połówkowym - wszystko bardzo dobrze <3 maleństwo aktywne jak cho... jak ho, ho, ho, machało do nas łapkami i pływało. <3 No i, tego... mój chłopak mnie namówił, by spytać jednak o płeć, cały tydzień mnie namawiał i się ugięłam ; p . bo jemu się nie da odmówić xD I się okazało, że jestem w domu mniejszością płciowo... ;D
  7. @justek - dzięki za link ;) rzeczywiście, wychodzi na to, że mi się należy. Co do zgłaszania, to mniej więcej wiem, składa się oświadczenia potrzebne do uznania równoczesnie albo w ciągu bodaj 3miesięcy od oświadczenia ojca potwierdza matka. Więc luz. Tak myślę. ;p A co do kasy, to macie rację oczywiście, serio jest cięzko pracować i dziennie studiować (podziwiam moich znajomych, co dają radę, a jeszcze bardziej podziwiam mojego ukochanego, który pn-pt w pracy, a w weekendy studia, no ale ja go ogólnie podziwiam <3 ), ale wiem, ile z moich znajomych tyra i tyra, a nawet tego 1000 nie zarobi, więc jakos tak dziwnie z tą myślą się czuję.. @Gracjanka - nie martw się, kochana, na pewno wszystko będzie z malutką ok! ;*** Ja spędziłam przyjemny dzień u teściów, tylko znowu oczywiście "Ola, ty się nie schylaj do zmywarki, Ola, ty nie noś tych naczyń, bo cięzkie", no nic teściowa nie da pomóc. Oczywiscie to miłe, że sie troszczy, ale mi tak głupio siedziec, jak wszyscy coś robią. ; / Zwłaszcza że już się czuję ok i doszłam do siebie po sesji. Co do wagi, trochę się boję stanąć, bo żarłam jak głupia słodyczy do nauki, no i brzuszek już spory, i chyba aż do wizyty u gina się nie odważę stanąć. ;p tchórz ze mnie.
  8. @kawusia - nie myśl tak! jak kupuje legginsy, znaczy że mu się w tych legginsach podobasz, nie? ;) miło, że pomyślał i chce cos przywieźć. :p @Czerwiec - nie, no, żadne alkohole, na szczęście rodzina mojego chłopaka nie z tych, co im trzeba alkoholu do świętowania (piszę: na szczęście, bo ja też z takiej pochodzę raczej niepijącej i cięzko by mi było się odnaleźć w takim rozumieniu "świetowania", że dwie skrzynki czystej ;ppp). Raczej uroczysty obiad, jakieś dobre wypieki, takie tam.^^ Chciałam upiec jakieś ciasto, ale nie miałam dzisiaj siły na nic, taka pogoda, że tylko bym sie zwinęła w kłębek pod kocysiem ; / więc po prostu coś rano kupimy w cukierni.. A co do tego 1000, to się zastanawiam, czy dziekanka broń Boże nie ma na to wpływu, ale chyba nie, bd musiała poczytać na spokojnie. Przydałoby się, nie oszukujmy się, to już jest konkretna kasa, na pieluchy i mleko modyfikowane pójdzie, ale z drugiej strony to jakos tak głupio brać pieniądze za nic, skoro nie pracuję... ; / @nikita - a nie wiesz może, co na podrażnioną sluzówkę? bo mi lkko krew z nosa idzie czasem i mnie to denerwuje ; / nie, że chlusta, po prostu troche krwi zostaje na chusteczce..
  9. @Czerwiec - dzięki ;) Właśnie myślę - dziekanka czy walczymy dalej. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy dam radę jeszcze jeden taki zapierdziel przeżyć, i to tuż przed porodem de facto, ale z drugiej - wolałabym chyba cały przyszły rok wziąć dziekankę. Na razie z chłopakiem omawiamy plusy i minusy... (on studiuje zaocznie i pracuje i powiedzial, że może brać dziekankę, żeby chociaż w weekendy mnie odciążyć przy maleństwie w przyszłym roku, on studia to troche hobbystycznie robi) A wgl jutro z rana jedziemy na sobotę i niedzielę do jego rodziców "bo jak to, sesję zaliczyliście, trzeba świętować". ; D Miło tak, "teściowa" do mnie co i rusz wydzwaniała w trakcie zaliczeń, by się spytac, jak które poszło. W przyszłym tyg, usg połówkowe (data wisi na lodówce, to nie zapomnę). A co do 500 plus, to my z pierwszym się nie łapiemy, więc smuteczek trochę. ; /
  10. Hej, dziewczyny, ale Wy się tu produkujecie! ;p Miałam zakręcony czas z sesją, ale na szczęście już po, wszystko zaliczone, i to z przeziębieniem w gratisie ; / Uff. Parę dni do siebie dochodziłam po wysiłku, leżąc, niemal dosłownie, brzuchem do góry (który coraz szybciej rośnie^^, dzisiaj kończę 19-ty tydzień :D i zeżarłam 3,5 pączka). No i wreszcie już czuję maluszka <3 Pierwszy raz 27.01, tak delikatnie, wieczorem, i od tej pory chociaż raz-dwa dziennie, wieczorem albo całkiem rano, go "przyłapię". ;D jaram się strasznie, wiem, że to głupie. ;D *pozdrawiam wszystkie cieplutko i witam nowe mamy, bo się chbya takie pojawiły (ciężko mi wszystko nadrobić, tak przejrzałam tlyko forum^^)
  11. https://parenting.pl/portal/melisa-w-ciazy Średnio wierzę w neta, żałuję, że nie spytałam na wizycie o tę melisę, ale zapomniałam z tego wszystkiego. ; / Chyba muszę sobie zapisywać na karteczce wszystkie pytania. ; D Wgl widzę, że moje ogólne roztrzepanie się znacząco zwiększyło jeszcze.. Własnie mam swoją prywatną sesję. ;p mam indywidualny tok, więc w większości przypadków umawiam się wprost na egzamin z wykładowcą, o ile chcą iść na rękę. Zaliczenia ćwiczeń już mam wszystkie, też indywidualnie. I coraz bardziej do mnie dociera, że takiego maratonu naukowego nr 2 na przełomie maja/czerwca (zakładając, że pozwolą mi szybciej pozaliczać) to mogę nie przetrwać. ; / ale na razie staram się nie myśleć "do przodu", tylko skupić na tym, co mam. Dzisiaj siedziałam w łóżku z notatkami, bo wstałam wymęczona, chociaż spałam prawie 8 godzin. ; / boję się, że mnie dopadnie jakieś choróbsko, jak będę taka przemęczona, ech... Co do wyprawki, to na razie nic nie mam, ale raczej będę się starać nie szaleć zbytnio, bo podobno z tych najmniejszych ubranek maluchy zaraz wyrastają... więc bd raczej coś z tych tańszych kupować. No i czekam na koniec nauki, by odpocząć i porobić jakieś zakupy dla siebie, bo wszystko mi się już opina na brzuszku... ; p dużo zdrówka Wam życzę ;*
  12. ojej, Asiu, współczuję, mam nadzieję, że teraz będzie już tylko dobrze ;* @mamnadzieje.. - dobrze, że Ci coraz lepiej, zdrowiej ;* @Czerwiec,Gracjanka - ano nie chcę, póki co, jakoś tak... na razie wolę się nie nastawiać... może na połówkowym się złamię, zwłaszcza że od wczoraj mój chłopak zaczął mocniej marudzić, żebyśmy poznali płec jednak. Chyba kolejne usg go bardzo nakręciło.^^ co do spania, zasypiam na brzuchu na razie, ewentualnie na prawym boku, ale na brzuchu przestaje mi byc wygodnie. ; / Na lewym nie lubię spać, wiem, że tak jest lepiej i wgl, ale odwlekam ten moment jak mogę, bo zwyczajnie nie umiem zasnać tak odwrócona. ; / @Sylwia - powiedz mi, proszę, co to są półśpiochy? czuję się potwornie niedoedukowana. (A propos, ostatnio w tesco były różne przesłodkie ubranka, ledwo się powstrzymałam od zakupów <3 szkoda, że poprzeceniane są głównie zimowe, tak to bym miała pretekst, by już coś kupić dla maleństwa...)
  13. Jejku, ile Wy tutaj produkujecie. Ja się tylko szybko pochwalę - bo padam na twarz ze zmęczenia - wizyta w porządku (nie zapomniałam! ;p), na usg wg lekarza wszystko dobrze, płci NA SZCZĘSCIE nam nie zdradził (zdołałam 3 razy powtórzyć przed samym usg, że nie chcemy znać płci... znaczy, ja nie chcę, mój by chcial, ale dzielnie przytakiwał, że też nie chce <3 ), gin trochę pomarudził, czy się nie odchudzam, bo na plusie jestem niecałe 1,5kg. Niemniej ogólnie jestem coraz bardziej szczęśliwa, to chyba ten urok II trym. Grunt, że wszystko ok z maleństwem. ; ) Lekarz też powiedzial, że niedługo na pewno zacznę czuć malucha i mam się na razie nie martwić, że jeszcze nie. ; ) @mamnadzieję.. - mam nadzieję, że się lepiej czujesz ;* co do zawrotów głowy, mi się zdarzylo zemdleć nawet. ; / Teraz czasem tak mam, że jak nagle się schylę czy coś, to mam zawroty, ale na szczęście nie jakoś często. co do pytania o dzieci, to ja oczywiście takich nie miałam (no, kiedyś, żartem, jak się tylko zaręczyliśmy w tamtym roku - "a wy tak co, wpadka?" ) wiem, że raczej będę mieć odwrotną sytuację - "dziecko, wyście zwariowali?" ; / (na razie, poza rodzicami i "teściami", powiedziałam jednej przyjaciółce, a mój chłopak dwóm kumplom), ale staram się tym nie przejmować, mam ważniejsze sprawy... dobranoc, bo już sama nie wiem, co piszę, chaotycznie to na pewno wychodzi. -_-
  14. mi się niedawno śniło, że miałam już duży brzuszek i czułam dokładnie ruchy ;p to wszystko dlatego, że Wy małpy już czujecie, a ja jeszcze nie! ;p dużo zdrówka podziębionym, mnie od dłuższego czasu jakby coś "brało", ale się nie daję, nie mam teraz głowy do chorowania -_- PS mieszkanie odgruzowane, zakupy zrobione, trochę malo się dzisiaj uczyłam, ale za to w przyszłym tyg. mogę się skupić na nauce i na usg, o którym nie zapomnę już na bank ;p
  15. Dzięki, dziewczyny ;* Wydawało mi się, że trzeba być naprawdę beznadziejną matką, by zapomnieć o usg ; ( ale ja serio już nie ogarniam, co i kiedy, dobrze że weekend, mój nie ma w tym tyg. zajęć, to chociaż porządnie ogarniemy mieszkanie, bo oczywiście ze sprzątaniem mam spore tyły. ; / mam dość już, a najgorsze przede mna jeszcze -_- Co do pępka, ja zawsze miałam taki głęboko wklęśnięty, ale teraz jest mniej wklęśnięty. mam nadzieję, że do końca ciąży mi nie "wyjdzie"... Dobrze, że mam jedne eleganckie spodnie, takie do żakietu, ale na gumce, no i jegginsy czarne, bo nie miałabym co na uczelnię nosić do eleganckich bluzek, nie mam czasu, by pochodzić za ciązowymi spodniami, a w zwykłe jeansy to ja się od hohoho nie mieszczę. ; / mam brzuch nisko i tak wystaje na samym środku, więc w pasie od razu przybyło. ; / idę zaraz spać, bo padam na twarz.. ; /
  16. ja pierniczę, dobrze, że tak piszecie o tych wizytach, bo jestem w kieracie okropnym i dopiero skojarzyłam, że powinnam mieć jakoś teraz. ja: Tyyy, a kiedy mamy usg? mój: no w poniedziałek przecież. no przecież. -_- jestem bardzo wyrodną matką, że zapomniałam...? ; ( bo on na mnie spojrzał z takim.. wyrzutem. ; / A ja po prostu się skupiłam na zalkach i egzaminach,dni mi mijają jeden po drugim, przeziębiona jestem, łeb mnie boli od zmian pogody... ; / Studiuję dziennie z indyw. tokiem w tym semestrze, i jednak mam sporo roboty, na pewno nie dam rady napisać licencjata, bo nie umiem tak "z doskoku" robić, że tu dziecko, tu licencjat, tu jeszcze nauka, tu sprzątanie... "teściowa" na pewno pomoże na początku, ale nie na stałe, mieszka w innym mieście. Ja się boję, że nie dam rady nawet II sem. zaliczyć, bo nie wiadomo, jak sie bd do tej pory czuła i wgl. ; / nieważne.. Dziewczyny, generalnie to miło poczytać, że u Was w porządku ;* @Bezzka, gratuluję Zuzi <3 ja na razie nie chcę znać płci, mój chłopak by chciał, ale bohatersko powiedzial, że też może poczekać. ;p on jest kochany, nawet jak patrzy z wyrzutem. <3
  17. @mam nadzieje, trzymaj się ;* wszystko na pewno będzie dobrze. ;) @kiwi85 - zdrówka ;* ja dzisiaj zaliczyłam kolokwium kolejne i jestem z siebie dumna, mam nadzieję, że egzaminy też jakoś pójdą... na razie się dobrze czuję i liczę, że dam radę II sem. też jakoś zalicyzć i zdążę np. do końca maja zdać wszystko, by mieć ten rok zaliczony, a potem wziąć na 3. dziekankę...
  18. @Gracjanka, dobrze, że się odezwałaś, zastanawiałyśmy się, co z Tobą. Co do wagi, mam nadzieję, że rzeczywiście nie przytyję dużo i po porodzie szybko zrzucę, bo mam generalnie skłonności do łatwego tycia i od kiedy pamiętam, muszę się pilnowac z jedzeniem ; ( tuż przed ciążą schudłam i znowu klops. -_- mi się brzuszek coraz bardziej zaokrągla, w obcisłej bluzce jest już wyraźny, ale w luźnej nie widać ciąży, raczej jakbym minimalnie przytyła. Teraz chodzę zaliczać resztę kolosów i zaraz egzaminy, więc kombinuję z ciuchami jak mogę, by nie było widać. ;p
  19. @gość1987 - tak, to będzie pierwsze wnuczątko, więc może to ich zmiękczy... oby. @justek - fakt, bezpieczniej jest mieć przygotowane takie rzeczy "szpitalne", choć nie sądzę, by większość facetów miała problem jakiś z kompletowaniem wyposażenia do szpitala.. ale póki co to chyba wszystko u Cb w porządku, nie? oby tak jak najdłużej ;* ja się zaczynam martwić, czy nie za mało przytyłam z kolei (ze skrajności w skrajność, cała ja!), ale mi sie w I trym waga wahała, bo mdłości, i trochę wtedy straciłam. Co do wagi w III trym, nawet nie chcę o tym myśleć -_-
  20. @gość1987 - ja przytyłam na razie ok. 1kg, brzuszek niewielki, ale coraz bardziej zaokrąglony <3 @kawusia, nie, nie uraziłaś, spoko! ;* jestem z moim chłopakiem od liceum (więc już prawie 4 lata nam stukną, on jest rok starszy inaprawdę odpowiedzialny, znacznie bardziej niż ja, jak mam być szczera..), to nie jest tak, że wpadłam na imprezie z jakimś ledwo-poznanym. Tak, wpadliśmy, ale ogólnie i tak wiemy od dłuższego czasu, że chcemy budowac relację na całe życie. Tylko że moi rodzice nigdy nie chcieli się do niego przekonać. Na wieść zareagowali raczej mało fajnie (miałam porównanie z "teściami"), na świeta ledwo odebrali telefon i jakoś na razie nie czuję się na siłach, by się znowu denerwować tym wszystkim. Chciałabym, żeby wsyzstko się jakoś ułożyło, ale myślę, że to nie jest kwestia tygodni, raczej miesięcy, niestety. ; / więc po prostu na razie staram się to "odkładać", nie myśleć o tym, bo to mnie dołuje (wiem, to nie jest najdojrzalsze podejście..)
  21. @Bezzka, Czerwiec - no to sobie poczekamy, wiem, ale już się niecierpliwię, jak dziewczyny piszą, że czują. -_- ja mam dodatkowo termin na 30.06, więc najpóxniej ze wszystkich ; ( jak zwykle życiowy przegryw. mój chłopak się śmieje, że jak ostatnio robił zakupy w supermarkecie, to najbardziej go do ubranek niemowlęcych ciągnęło, tak że to nie tylko kobieca przypadłość. ; D (pytał, co ja robię, więc mówię mu, że dyskutuję na forum o ubrankach xD) co do WOŚP, to oczywiście dzisiaj specjalnie poszliśmy na spacer, by coś wrzucić do puszki, o moich rodzicach mogę obecnie sporo złych rzeczy powiedzieć, ale w tej kwestii mnie dobrze wychowali i dla mnie to jest oczywiste, że się dotuje WOŚP. A w tym roku to już w ogóle, bo wiem, że dzięki wośp moje maleństwo będzie mieć zbadany słuch i że jeśli - tfu! - cokolwiek będzie złego, to dzięki sprzętowi wośp będzie można to naprawić.
  22. kawka, gratulacje! ; ) Ja przejrzałam listę wyprawkową gdzieś w necie z tydzień temu i wgl nie rozumiem, co to jest połowa rzeczy, a raczej - jaka jest między nimi różnica, ale cii. Ogarnę. ;D Właśnie podczas świąt rozmawiałam z mamą mojego faceta, sama zaproponowała, że jak maluszek się urodzi, to weźmie urlop i pomoże nam najpierw, jak będziemy chcieli. Bardzo się cieszę, bo z takimi całkiem malutkimi dziećmi nie miałam do czynienia jakoś za bardzo i się strasznie martwię, że sobie nie poradzę, nawet po szkole rodzenia.. @Bezzka - zaczęłam 16. i też nic ; / też Twoja pierwsza ciąża? kurczaki, nie mogę się już doczekać.. ech.
  23. @justek - to fajnie ;) Jednojajowe to jednak hardcore, ja bym się bała, że pomylę je ze sobą... a parka byłaby super. ;D
  24. @Sylwia - może mały ma alergię na truskawki? ja od paru lat też źle reaguję i w sezonie podjadam nie więcej niż kilka dziennie. -_- @justek - a dwu czy jednojajowe? ; p co do bółów głowy, to kawa/cola. Wczoraj na zmianę pogody mnie strasznie bolała, cola nie pomogła, musiałam się przemęczyć ; /
  25. @nikita - kończę dopiero 15. tydzień, bo mam termin aż na 30.06. ;p Dlatego dla mnie to żaden półmetek. A przejmuję się, bo mam niestety tendencję do tycia, jak tylko się przestanę przejmować, pilnować, liczyć. -_- i boję się, że to co wrzucę, mi zostanie, pomijając te 5 kg na dzidziusia, łozysko, wody płodowe i co tam jeszcze. ; ( @Czerwiec - ja normalnie noszę 70F (mówię o wymiarach z Esotiqa, w Intimissimi wgl takiego rozmiaru nie ma ; / ), teraz już 70G, a i tak jak jestem w domu, to tylko bawełniane sportowe staniki, bo są delikatniejsze i mniej mnie bolą piersi. co do przesądów, nie jestem zabobonna, ale wiem z doświadczenia, że jak dużo o czymś mówię, o czymś marzę, to w ostatniej chwili wszystko szlag trafia, dlatego trochę się boję "zapeszyć", nie chcę znać na razie płci malucha, a na ubranka i wózki zezuję, gdy tylko mam okazję, ale nic nie kupuję...
×