Alex95
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Alex95
-
o raju, ile żeście się naprodukowały w jeden dzień. ; p a tak to cisza przez parę dni. ; p Póki co, z mamą mojego chłopaka mam tylko dobre skojarzenia, znam ją już ze trzy lata (jesteśmy ze sobą od liceum, tylko on jest rok starszy), zawsze bardzo miła,zero krytyki. Gdy powiedzieliśmy o ciąży również w porządku, duuużo lepiej niż moi rodzice. Na święta było bardzo fajnie, jedyne co - to głupio mi, że nie chciała żadnej pomocy przy sprzątaniu po posiłkach , tylko kazała odpoczywać. ale przywiozłam pierniki, ciasto czekoladowe, krokiety, pierogi mojego lubego (sam robił, mi cięzko idzie klejenie ; / ), więc nie miałam poczucia kompletnego bycia bezużyteczną. No ale zobaczymy, jak to będzie, gdy się maleństwo urodzi, bo już obiecała brać urlop i pomagać ; ) co do wagi, ja mam obsesję od gimnazjum, kiedy to wreszcie przestałam byc pulpetem i osiagnęłam 50 kg (przy 160 cm). niestety przed maturą tyłam z nerwów, na I roku też, po pierwszej sesji wzięłam się za siebie i trochę schudłam, potem latem dalej, i co z tego, ledwo zgubiłam, to zaszłam w ciążę. Zazdroszczę kobietom, które ważą tyle co ja, ale są wyższe, albo które ważą po prostu mniej. Jem naprawdę niewiele, ale mam problem ze słodyczami no i niestety, obecnie juz 1 kg na plusie w stosunku do przed-ciążą, czyli 55. ; /
-
@Czerwiec - tak czytam Twój post i zazdroszczę, bo skoro zawsze miałaś płaski brzuch, a teraz tyle jesz i nie utyłaś mocno, to fajnie masz. Ja przy takiej ilości jedzenia bym wyglądała jak wieloryb ; ( tuż przed ciążą się odchudzałam, to jadłam ok. 1100 kcal dziennie i powoli traciłam wagę (z 56 na 54, jeśli dobrze jeszcze pamiętam^^). powoli. wielkie zazdro ; ppp
-
witam wszystkie nowe dziewczyny ;) Ja noszę legginsy i jegginsy, w normalne spodnie sprzed ciąży, takie na guzik, to już się w 9. tygodniu nawet nie mieściłam, choć brzuszek był maleńki, ale sterczący. -_- A wieczorami wzdęty. Powoli myślę nad jakimiś ciązowymi spodniami, bo rośnie coraz szybciej, ale nie mam weny na zakupy. Do sukienki na Święta kupowałam legginsy "setkę" w Marilyn, ciążowe, bardzo wygodne i wyglądają na trwałe.
-
ja na razie śpię na brzuchu, inaczej nie umiem. Nie wiem co będzie, jak mi brzuszek zacznie szybciej rosnąć, bo na razie jest niewielki. Nie będę spać..? ; p co do zawrotów głowy/omdleń, to ja oczywiście omal nie padłam w I święto, u teściów -_- klasyk by Alex, czyli "schylę się szybko i jeszcze szybciej wstanę". ciągle zapominam, że nie wolno. Ale brzuch urośnie, to z kolei nie dam rady szybko się pochylać i prostować, więc przestanę pewnie. ; p Jak tam w Nowym Roku? ; D u mnie ziiiimno, siedzę pod kocem, jak tlyko się da. PS A co do mięsa - ja bez mięsa nie umiem żyć, ale od zawsze jem tylko drób, czasem wołowina w Macu (ale czy to mięso, podobno nie xD)
-
@justek - mnie zawsze podrażniała sztuczna biżuteria, zwłaszcza w jednym miejscu na nadgarstku -_- kurczaki, mam nadzieję, że reakcja na zapachy jednak też zniknie, bo bywa kłopotliwa ; / Ale nie narzekam, skoro poranne mdlości się skończyły, serio...
-
Ja jeszcze nie czuję ruchów ;( ale u mnie dopiero 15-ty tydzień, więc za wcześnie, zwłaszcza że to pierwsza ciąża. Ale bym już bardzo chciała czuć ;D poranne mdlości są już tlyko wspomnieniem, jak sobie uświadomiłam ;p Ale na mocne zapachy nadal kiepsko reaguję, przynajmniej niektóre. Szczęsliwego Nowego Roku, dziewczyny, dużo zdrowia ;*
-
wpadłam na chwilkę: udanego Sylwestra ;) My zostajemy we dwoje w domu, imprezowanie nam nie w głowie, jesteśmy Poważnymi Przyszłymi Rodzicami ;) u mnie święta minęły w porządku, koniec końców i 1., i 2. dzień świat u rodziców mojego chłopaka. Aż mi głupio było, bo "teściowa" nic nie chciała, żeby jej pomóc, cały czas tylko "nie, nie, ty sobie odpocznij, blada jesteś". I chwaliła moje pierniki, więc jestem dumna ;D
-
@justek - po kopniaczku na święta, jakkolwiek to nie brzmi - piękny prezent ;p Ja tylko na chwilkę wpadłam, życzyć wszystkiego najpiękniejszego <3 przede wszystkim dużo zdrowia dla Was i Waszych maluchów <3
-
@justek, pewnie przemęczenie, odpocznij sobie ;*** ja jestem przemęczona już tymi przygotowaniami i smutna, ogólny dołek, co chwila musiałam sobie przerwy robić w sprzątaniu, bo mnie pobolewał brzuch.. jakoś te święta nie zapowiadają się śweitnie, coś czuję. Ale może mi przejdzie, jak już sie uporamy z przygotowaniami i spędzimy miło czas sam na sam...
-
@Bezzka - bo chodzisz do pracy. Ja nie, mam indywidualny tok studiów, czasem podejdę na konsultacje tylko, do biblio/ksero czy coś. więc siedzę na tyłku, to i mam poczucie, że muszę coś robić. @Sylwia - no nawet takie małe, to dla mnei by było trudno się przestawić, może spróbuję do 5-ciu dojść. ; D ale apetyt nadal mi nie dopisuje, i dobrze, nie chcę tyć -_- @justek, odpocznij sobie, poczytaj/obejrzyj coś, czasem każda ma takie dni ;***
-
@justynka, szczęśliwej podróży i wesołych świąt! ;* @Bezzka - no i fajnie, że maleństwo zdrowe ; ) Naprawdę aż 7 posiłków? matko ; / ja dzisiaj odwaliłam znowu większe sprzątanie - odkurzanie, pranie, zmywarkę rozpakować, zapakować.. siedzę z lapkiem w łóżku, bo się zmachałam i od razu mnie brzuch boli -_-
-
@justynka, dużo zdrowia! ;*** @sylwia - dzięki. Czyli to nie jest taki wózek na dłużej? ech. ;/ a takie są ładne. pojechaliśmy pod wieczór pokupować prezenty świąteczne, heh, znowu wszędzie same ciężarne widziałam, człowiek jest przeczulony.^^ albo maluchy w wózeczkach <3
-
Ja widziałam ostatnio kilka takich wózków (strasznie zwracam uwagę teraz na małe dzieci, haha^^), jakby to wytłumaczyć... bardzo wysoki, z małą gondolką, taką bardziej jak nosidełko-fotelik, wydaja się być lekkie, a to istotne własnie, jak się mieszka na piętrze ;p. Czy one są dobre? Pytam te, które są bardziej doświadczone ;) ja mam taki rozlazły dzień, trochę posprzątam, trochę się pouczę, ale wgl nie mogę się skupić ; / i drugi dzień z rzędu mnie brzuch ciągnie i więzadła, wczoraj to odkurzałam, to rozumiem, ale dziś nic cięzkiego nie robiłam -_-
-
mój chłopak przeciwnie, stara się, mówi, że mam nie sprzątać sama, ale mi jest głupio, jak siedzę na tyłku i nic nie robię. Wczoraj rozmawiał ze swoimi rodzicami o tej sytuacji z moimi, "teściowie" pocieszają, że będzie ok, ale teraz strasznie chcą, żebyśmy już na wigilię przyjechali "bo co będziecie sami siedzieć" i "przecież Ola nie może się męczyć gotowaniem". Ha. prędzej się boję, że otruję ich syna z moim talentem.^^ Ale mój się napalił na spokojną wigilię w trójkę, ja w sumie też tak wolę, by dopiero w I świeto jechać. no ale im dłużej myślę o tej sytuacji ze swoimi rodzicami, tym bardziej mi przykro i jakoś nie mam nastroju światecznego w ogóle.. ja ma 2 dni różnicy, z tym że wtedy mi wychodzi termin juz na lipiec. -_-
-
@justek - mam wymieniać w kolejności alfabetycznej? ;p Nie przepadają za moim chłopakiem, uważają, że jestem za młoda, że studiuję niewystarczająco dobry kierunek i że przecież miałam poprawiać maturę i dostać się na drugi, że teraz to pewnie nawet tych "żenujących" studiów nie dam rady skończyć, że jestem za młoda i za głupia na dziecko... no, tak że spotkanie przebiegło w uroczej atmosferze. ; / Moi "teściowie" przyjęli swego czasu tę wieść dużo lepiej, jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale cóż - niczego innego się nie spodziewałam. ; / PS też piję colę przy bólu głowy, lepsze to niż faszerować sie tabletkami, tak myślę, zwłaszcza jak się wypije 1-2 szklanki max. ; )
-
@Sylwia - nie liczę na to, że im tak szybko przejdzie. Jeśli w ogóle im przejdzie. -_- @Bezzka - ja ogólnie nie za bardzo mam apetyt, ale cokolwiek zjem, to mnie wzdyma. Chyba po prostu trzeba się do tego przyzwyczaić do końca ciąży ; /
-
jak już wspominałam wcześniej, w wigilię jesteśmy sami z chłopakiem, a w I dzień świąt jedziemy do jego rodziców. W II raczej się nie wybieram do moich, niestety - byliśmy w niedzielę u nich, by powiedzieć o ciąży, nie przyjęli tego dobrze, łagodnie rzecz ujmując, więc wczoraj zupełnie nie miałam nastroju, żeby siedzieć przy kompie. ;/ Dzisiaj się fatalnie czułam, pół dnia przeleżałam (zapewne tak się odbija stres..), ale mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo ostatni moment, by napiec pierniczków, by zmiękły jeszcze. ;p Co do muzyki, ja ogólnie lubię klasyczną, zwłaszcza opery, ale nie zamierzam na siłę ich słuchać, jesli nie mam na nie ochoty. ; ) dziecię nasłucha się jeszcze Wagnera w ciągu najbliższych kilku lat. ;p
-
to miały być r-u-#c---&h-$y w sensie że dzidziusia.. ta cenzura jest dziwna. ;/
-
ale macie fajnie z tymi ******** zazdroszczę ;) u mnie nic, ale mdlości każdego dnia jakby trochę mniejsze, choć apetyt nadal nie dopisuje. Cóż, na święta zapewne wróci ;/ ja dzisiaj strasznie przemęczona jestem, najchętniej bym leżała cały dzień, ale za dużo było do ogarnięcia - odkurzyć, obiad, naczynia, pranie... i brzuch mnie pobolewa co chwila, chyba jakieś przesilenie złego samopoczucia, oby było lepiej jutro..
-
wpadłam się pochwalić po wizycie, a tu widzę, że to nic nadzwyczajnego dzisiaj ;D maluch zdrowy, ma wszystko, co mieć powinien, płci oczywiście jeszcze nie widać (i tak nie chcę na razie znać, co lekarz usłyszał ze trzy razy przed badaniem^^).. jejku, ono jest takie słodkie *__* już po pierwszej wizycie byłam ucieszona, choć jeszcze trochę niepewna, a po dzisiejszej jestem taka szczęśliwa <3 już mnie nie obchodzi to, co powiedzą moi rodzice czy ktokolwiek inny... grunt, że z maluchem wszystko ok *__* miłego wieczoru, dziewczyny^^
-
@justek - też tak mam, na wszystko zwracam uwagę, wszystko mnie martwi/dziwi -_- @nikita - mnie często pobolewa ;/ ale częściej więzadła. jutro mam wizytę, stresuję się ;/
-
ech, nie wyświetlają mi się od wczoraj nowe posty ;( są niby posty z dzisiaj, tak pokazuje na stronie głównej, ale mi pokazuje jako ostatni wczorajszy post @pisklaki z 17.:10, nawet mojego ost. nie pokazuje ;/ niemniej żyję, w góry nie pojechaliśmy, tylko wysłałam lubego na zajęcia, a i tak wrócił w przerwie i zrobiliśmy sobie spacerek <3 pozdrawiam cieplutko^^
-
@gusia, nie smuć się, będzie lepiej ;* jak nie w II trym, to przynajmniej po porodzie ;ppp ja dzisiaj sama prawie cały dzień, bo mój chłopak studiuje zaocznie, ale czułam się w miarę ok, poza mdlosciami, to posprzątałam, ugotowałam... kurde, pogoda taka piękna, ciągnie mnie w góry (połazić, nie narty), luby też by chciał, bo jutro stwierdził, że nie idzie na zajęcia, ale nie wiem, jak fizycznie dam radę i wolałabym znienacka mu nie paść na szlaku ;/
-
@justek - mi się strasznie spodobalo, jak przeczytałam, że już w okolicach 9 tyg. się paznokcie u rąk wykształcają u maleństwa. To takie.. słodziutkie *__* że samo jest wielkości trochę więcej niż paznokieć, a ma własne. ; p @Różefi - no my podejrzewaliśmy, co będzie, a jak okres mi się spóźniał, to test i na wynik czekaliśmy razem. W sumie mój to przyjął lepiej ode mnie. ; D A Ty jeszcze nie mówiłaś? nie widać po Tobie? ; p Mi wreszcie ból glowy przeszedł, ale mdłości ofc nie. ;/ Zaczynam 11. tydzień, wooow, ale szybko leci.
-
@justek - nie widziałam Twojego posta. ;/ dobrze, że wszystko ok ; ) ciesz się, że na razie jeszcze tych walk pomiędzy maluchami nie czujesz, bo jak zaczną kopać, to będzie podwójna... radość ;p