Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

normalny1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam, z całego serca bardzo wpółczuję wszystkim dotkniętym przez los kobietom. Nie wiem czy uzyskam tu odpowiedź na moje nietypowe pytanie, ale proszę o pomoc. Jakiś czas temu poznałem na jednym z portali randkowych kobietę. Zaczęliśmy pisać, od samego początku wiedziałem, czułem, że jest kimś wyjątkowym. Ma 32 lata, opowiedziała mi o swoim życiu, że była mężatką i w wypadku straciła męża, a później również utraciła ciążę. Kilkakrotnie pisała, że nie chce tak dłużej żyć, że dla niej nie ma już ratunku...Pisałem, że nie może się poddawać i że chciałbym jej pomóc, ale niestety zamykała się w sobie coraz bardziej, możliwe że mi nie uwierzyła. Nie jestem typem faceta, który wykorzystuję takie sytuacje, chciałem ją poznać bliżej i w jakiś sposób pomóc jej żeby odzyskała uśmiech na twarzy. Kilka dni temu niestety usunęła konto, nie mam już z nią kontaktu. Napisała tylko że nie mam się matrwić, że nic sobie nie zrobi i będzie żyła dalej tak jak żyje... Nie mam złych zamiarów, sam w życiu wiele przeszedłem i wiem co to znaczy samotność i tęsknota. Chciałbym uzyskać odpowiedź jak to wygląda ze strony Was kobiet które utraciły sens życia. Co będzie w tej sytauacji dla niej lepsze, zostawić ją, możliwe że nie jest gotowa na nową znajomość, czy spróbować ją odszukać, bo myślę, że istnieje taka możliwość, chociaż to nie będzie łatwe. Nie ukrywam, że bardzo mi zależy. Pozdrawiam
×