Venus32

Dzień dobry! Ja już po śniadanku. Kromka chleba z twarożkiem i ogórkiem, kawa i garść płatków kukurydzianych. Jestem jeszcze na antybiotykach i osłabiona, ale nie ma to tamto ;) Muszę poczytać co ciekawego naskrobałyście, bo przyznam, że kilka stron opuściłam. Potem na pchli targ, może upoluje dzieciom jakieś autka ;) Zawsze trochę ruchu więcej. Ja nie wiem jak kobiety z małymi dziećmi chudną :( Ja mam problem z umyciem zębów, a w każdej wolnej chwili chciałabym usiąść na dupce i odpoczywać ... Jak u Was poranek?

Dziewczyny miło, że u większości Was ładnie spada. Ja stoję w martwym punkcie, ani nie tyję, ani nie chudnę! Choroba moja i dzieci mnie dobiła ,a tu końca nie widać... Dzisiaj postaram się wskoczyć na właściwe tory. U mnie póki co chyba będą sprawdzać się małe porcje jedzenia takiego jak jedzą domownicy. Nie mam czasu sobie nic robić. Jedne co kiedyś czytałam z diety dukana to np galaretka z owocowej herbaty i to zjem sobie krótko przed snem, bo zawsze mam na coś zachciankę. Na sniadanie zjadłam parówkę z waflem ryżowym i małe jabłko do tego kawa z mlekiem i po obudzeniu szklanka wody. Na drugie śniadanie zrobilam dzieciom kaszkę mannę i sobie odlałam niepełną filiżankę do kawy oczywiście bez cukru. Obiad napiszę później. Ćwiczenia raczej dzisiaj nie, bo ciężko mi się oddycha, jeszcze trzyma mnie choroba... :( Dziewczyny miałam tyle planów i nic z tego chyba nie będzie. Wyglądam jak jakiś kolos, masakra...Nawet worki na mnie źle leżą....aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Normalnie nic tylko strzelić sobie w łeb!!!!!!

Motiva dzięki, miłego dnia!!!

Dziewczyny chce mi się ciasteczka!!!!! ciasta czegokolwiek :(

Motiva właśnie słusznie zauważyłaś, że wszyscy dookoła chudną. I powinno dać to nam do myślenia! Ja jestem chora, zaraziłam się od dzieci. Czuję jakby mnie przejechał czołg :/ Dzisiejsze tygodniowe ważenie to jakaś porażka! tylko i w sumie nic -0,2kg. Jest mi na prawdę wstyd! Dwa tygodnie za mną i -1,9 kg. Na początek to kiepściutko. Mimo wszystko nie ma co się użalać w końcu to ja jadłam a nie ktoś inny :P Kolejny ciężki dzień przede mną! Martwię się o dzieci, bo za bardzo im nie przechodzi :( Będę zaglądać, jak u Was?

Hej. Fajnie czytać Wasze posty, bo brniecie dalej !! Ja dołu dzisiaj ciąg dalszy. Wczoraj podjadłam na wieczór i waga w górę :( Jestem wykończona, bo dzieciaki budzą się w nocy na zmiane....

Orkanka witaj! Fajnie, że znalazłaś na siebie sposób!

Dziewczyny macie konto na Vitalii?

Właśnie skończyłam jeść śniadanko-pół makreli wędzonej i kromkę chleba 7 ziaren z biedronki. Kawka się parzy :D Chciałam Wam jeszcze napisać jak radzę sobie z napadami glodu-przed obiadem ostatnio i po obiedzie jestem jeszcze głodna, chociaż czuję że brzuch najedzony... Kroję sobie do zamykanego pojemniczka marchewkę i jabłko i tak podjadam w razie potrzeby i wierzcie mi że mniej grzeszę. :) Każdy musi znaleźć na siebie sposób. Co u Was?

Magrissima witaj! Co ja bym dala za Twoją wagę!! ALe skoro Tobie źle to chudniemy razem :) Motiva Ty nocny marku, o której wstajesz? Masz rację w tym co piszesz, tylko czasem ciężko poprzestawiać sobie w głowie i zacząć myśleć pozytywnie. Piszesz o tym poczęstunku w pracy i widzisz o to chodzi, żeby się poczęstować a nie rzucić na wszystko co jest do zjedzenia. Jestem z Ciebie dumna :* Ja wiem sama po sobie, że nie umiem żyć bez słodyczy i wolę coś skubnąć, niż potem się nażreć jak świnia! Oczywiście każda z nas jest inna... Wiecie co mnie wkurza na kafe? że nie ma możliwości dzielenia tekstu i ogólnej modyfikacji typu pogrubienie...Kiedyś dużo łatwiej można było przekazać czytelniej kilka myśli. Dietowo u mnie na plus, ćwiczeniowo nic :( muszę zacząć bo potem skóra stanie się mało jędrna i nieapetyczna, a chodzi mi o to, żeby dobrze wyglądać no nie? Czy to możliwe żebym na wiosnę zaczęła wyglądać szczupło?jakie to odległe...

Co tu tak pusto? Nie zostawiajcie mnie!

Motiva może 350 nie jest dużo, ale wiesz jak sie poskład awszystko co je to może być sporo... Ja też się chcialam zapytać czy jecie jutro pączki? Ja chyba zjem na śniadanie. U mnie to tak wszystko funkcjonuje, że jak jestem sfrustrowana i głodna to prędzej czy później rzucę się na jedzenie. Pączki bardzo lubię i pewnie się skuszę. Uczę się jak jeść z umiarem...wszystko, ale mało....oj ciężko!!!!!!

Hej. Ja już, albo dopiero po śniadanku. Piszecie o kaloryczności i faktycznie nawet nie wiem kiedy a kalorii w jednym posiłku zbiera się masakrycznie...np. dzisiaj na śniadanie 2 wafle ryżowe, plaster szynki - to tak w biegu i potem mleko z platkami, wyliczyłam, że to ok 350kcal!!!!!! Co do wagi to ja podam oficjalnie w poniedziałek i nie ukrywam, że zależy mi na spadku ok 1-1,5 kg na tydzień..

Ale się rozpisałyście! Zaglądam kilka razy dziennie i jest co czytać ;) Miło ! U mnie wczoraj jedna wielka masakra i z ciekawości weszłam na wagę, a tam spadek! Wiecie co poszalałam w nocy z mężem i chyba dlatego :p Polecam takie ćwiczenia dla takich leniuchow jak ja i można łączyć przyjemne z pożytecznym? można ;) ;) Dzięki temu, że jest spadek to mam siłę na dalszą walkę. Wiem, że to glupie podejście, ale tak jest... Inga b masz rację, że czasem nam się wydaje, że mało jemy, a tu zong...Ja też tak mam i to często się łapię, że przemyślę sobie i sie okazuje, że coś niby nisko kalorycznego i zdrowego okazuje się bombą kaloryczną. Dziewczyny podziwiam Was za samokontrolę, bo ja jak nie jem to jest ok, nawet głód mi nie przeszkadza, ale jak wezmę coś do ust to taka lawina... Trochę tak jak u alkoholika... Motiva ja też ważę się codziennie. MOże to chore i w sumie nie adekwatne do chudnięcia, ale mnie spoadki motywują, zobaczymy co dalej.. Mam propozycję, żeby utworzyć taki spis nasz nick waga wyjsciowa, cotygodniowe zmiany w wadze i waga docelowa? Co myślicie?

A i dodam, że mam na liczniku 85,8kg i I stopień otyłości -super :(