Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

HOPE83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez HOPE83

  1. Tik tak tik tak .... Ewelka nie 3maj nas już dłużej w niepewności ....
  2. Melka jak dzisiaj nastrój? Kichania się nie bój, leż i odpoczywaj, A krew miałaś w tym samym dniu co transfer? No i kiedy miałaś transfer, bo chyba nie napisałaś
  3. Ciociakachna postaraj się proszę skupić teraz na przyszłości i dalszej walce, myślałas może o Wawie i tam 3 podejściu? Lżej Ci będzie na sercu jak zaczniesz działać, szczęście na Ciebie czeka, tylko nie poddawaj się teraz
  4. Sil u mnie Diagnostyka jest przy szpitalu 24 h, także zawsze jest po 2-3 godz w tym samym dniu, nawet weekend, a co do głowy to mi od rana pęka, jak wstałam to czułam się jak na mega kacu
  5. Hej dziewczyny, dzisiaj 3mamy kciuki za betę Eweli, ja się z moją wstrzymam do niedz bo wtedy będzie 9 dpt, jakoś po wczorajszym się boję, a przez te moje bóle i skurcze jajników, to raczej trudno mi myśleć optymistycznie :(
  6. Tak Sil masz rację , nie wiem czy zawsze ale ja rzeczywiecie miałam mrożone w 5 dobie, a teraz świeżą podana w 2 , tylko ja chce mieć już to za sobą .... poczekam do sob wieczorem , ciociakachna już nie mogę się doczekać Twojego wyniku
  7. Tak Sil masz rację , nie wiem czy zawsze ale ja rzeczywiecie miałam mrożone w 5 dobie, a teraz świeżą podana w 2 , tylko ja chce mieć już to za sobą .... poczekam do sob wieczorem , ciociakachna już nie mogę się doczekać Twojego wyniku
  8. Smutasek posiew robiłam w Gyn, nie pamiętam tylko dlaczego ? :/ mi histero doradzila dr Cz przed insem bo powiedziała że może to być problem z zagniezdzeniem się zarodka
  9. Tak Smutasek, tego samego dnia, a czekałam też krótko - tak jak miałam cykl, tylko w Gyn mi nie powiedzieli , że trzeba zrobić ten posiew, a na wyniki czeka się parę dni, ja miałam szczęście i byłam wtedy czysta , a lekarz powiedział że zazwyczaj coś wychodzi i trzeba przeleczyc przed zabiegiem, tak się zastanawiam dlaczego nam nie robią posiewu przed punkcja, bo z tego co mówił mi wtedy lekarz posiew musi być żeby wyeliminiwac zakażenie macicy bakteriami z pochwy :/
  10. Agula dowiedziałam się o kleju jak byłam na intralipidzie od Eweli, której jeszcze raz dziękuję nie tylko za to, ale za całe wsparcie , o tym decyduje lekarz , zapytałam dr M czy będę miała na kleju i powiedział, że tak , wiem że przy 1 protokole tego nie miałam i Nie wiem czy przy 2 nie dają tego zawsze, ale warto go zapytać i poprosić, bo to zawsze zwiększy szanse
  11. Agula dowiedziałam się o kleju jak byłam na intralipidzie i poznałam Ewelę, która mi o tym powiedziała
  12. Dzięki Grania i gratuluję, widzę w Twoim opisie, że betę robiłaś juz w 7 dpt .... i jeżeli miało wyjść to wyszło, super wynik, a powiedz czy miałaś skurcze brzucha - ja jestem 6 dpt i dzisiaj mam co jakiś czas bardzo silne skurcze :( A w którym miesiącu jesteś?
  13. Joafer ja stopkę dawno zmieniłam, tylko w zależności skąd piszę to różne rzeczy się w niej pojawiają :) , łącznie z fragmentem opisu który gdzieś zawisł he he akurat na dr Cz nie wiedziec czemu ??? :P jak piszę z kompa, to i jest stopka i nie znikają całe fragmenty moich komentarzy :) ale najczęściej na szybko piszę z tel. a wtedy masakra :) Ewela ja już Ci mówiłam, że w Twoje powodzenie wierzę bardziej niż w swoje, więc musi być dobrze....a odczaruje wszystko Ciociakachna w piątek - czyli jutro, a właśnie napisz nam o której wybierasz się na betę rano czy popołudniu, bo już nie mogę się doczekać.
  14. Dorciak, bardzo współczuję, to jest chyba to, czego najbardziej boi się każda z nas, zaznać szczęście i później je stracić, nie wyobrażam sobie tego jak można się wtedy czuć :( i znaleźć motywację, by dalej żyć... podziwiam Was dziewczyny za Waszą siłę
  15. Nikita bo nikt nie rozumie tak, jak osoby, które przechodzą przez to samo, inni próbują zrozumieć, mniej lub bardziej - zależy od stopnia empatii, ja np kiedyś usłyszałam od dobrej kumpeli, że nic na siłę, że widocznie tak chciał los i sugerowała adopcję - wiem, że nie chciała mi sprawić przykrości tylko dlaczego komuś jest tak łatwo oceniać nasze życie i marzenia :( Jesteś bardzo dzielna, że to znosisz, ja nie wiem jakbym teraz zareagowała na małe dziecko w rodzinie czy u przyjaciół. O naszym in viro wie bardzo mało osób, rodzice i moje 3 przyjaciółki, podziwiam osoby, które mają odwagę szczerze o tym rozmawiać...ja nie mam :( rzadko komu przyznaję się też, że marzymy o dziecku,większość myśli, że jeszcze nie chcemy, że życie zawodowe jest ważniejsze, a ja pragnę być mamą, a nie wiecznie ciocią :( Najgorsze jest to, że tyle czasu się łudziłam, że naturalnie zajdę w ciążę, wyobrażałam sobie chwilę kiedy powiem mężowi i w jaki sposób i będziemy się zastanawiali, kiedy poczeliśmy nasze szczęście .... Tu na forum można porozmawiać o wszystkim, bo męża też nie zanudzam opowieściami o każdej rzeczy, która wydaje się pierdołą, a dla mnie jest bardzo ważna, faceci inaczej do tego podchodzą, bo nie są tak odporni psychicznie i po prostu by oszaleli myśląc o tym 24h na dobę, a poza tym my jesteśmy w stanie robić klika rzeczy na raz i do tego jeszcze myśleć o wszystkim innym ...może na nasze nieszczęście...
  16. Dzięki Baska :) Teraz mam tylko 1 kropeczkę, najważniejsze że jestem z Wami, takie wsparcie na forum jest bardzo ważne , a przy pierwszym transferze nie miałam nikogo kto czuł by to samo i z kim można pogadać o tym co najbardziej boli, no i teraz mam psinkę , która tuli się do mnie cały czas :)
  17. Baska wzruszyła mnie Twoja historia - każda z nas o tym marzy, Ciocikachna ja też niestety bardziej wierzę w kolejną porażkę, bo słowo sukces wydaje mi się i tym razem nieosiągalne :( zazdroszczę dziewczynom, które mają więcej komórek, bo to mogło być moje 2 podejście z 1 protokołu, a nie 2 z 2 i to ostatnie :( Także cieszcie się z każdej zapłodnionej komóreczki, bo to zawsze 1 nadzieja więcej, Dzisiaj czuję się niestety bardzo @, tak w podwoziu czuję :( , sikańca jednak nie odważyłabym się zrobić - zastanawiam się nad betą jednak w sob wieczorem - wyniki miałabym jeszcze w tym samym dniu, ale będzie to dopiero 8 dpt , jeżeli cokolwiek drgnie to powtórzę w pon, ostatnio jak pisałam wcześniej miałam betę 0,1 więc nie było szans, co do apteki, to pytałam tam tylko o cenę Lutinusa - Bytom, ul. Olimpijska 1 tel. 32 389 40 19
  18. Bardzo fajnie, że dziewczyny w ciąży piszą, bo przez to in vitro wydaje mi się bardziej realne, do tej pory to tylko badania, stymulacje, czekanie , a tu jest znak że się udaje, że warto :) ja mam teraz huśtawke nastroju, chyba jeszcze efekty stymulacji, choć ostatnio byłam mega spokojna i pewna że przy 2 kropkach się uda i nie szalalam jak teraz
  19. Ale z tą ceną w takim razie za intralipif przesadzili, takie nabijanie kasy na każdym kroku :(
  20. Kasiurka ja się dowiedziałam, że intralipid minimalizuje naturalne przeciw ciała, które mogłyby odrzucić komórkę, dlatego można być po nim oslabionym i podatnym na przeziębienie, choć ja tego nie odczułam , co do zabiegów w szpitalu to z tego co wiem trzymają pacjentów dłużej, żeby mieć za nich zapłacone to min 3 doby chyba, ja wyłącznie e celach diagnostycznych miałam laparo w szpitalu i byłam 4 dni , a histero miałam w klinice na Lubinowej w Kato i wyszłam po 2 H :) co do narkozy to rzeczywiście przy punkcji jest krótka, przejście z fotela ledwo pamiętam, ale już tego jak mnie wiezli na salę ni w ząb :) tak mi się dobrze spało :)
  21. Sil jeżeli w Bytomiu się da, to w Gyn też powinni się postarać
  22. Super JoafeR i po co było się tak stresować :) ? Teraz już pełen relaksik , bo to połowa sukcesu
  23. Melka sami dzwonią, mi powiedziano że do 12 następnego dnia, a zadzwonili już o 9
  24. Nikita z tego co wiem to do 35 roku życia kobiety zapladniaja Max 6 , a po wszystkie, ja też się zastanawiałam z mężem co zrobimy,ale ja też nigdy nie miałam nawet tych 6, co do zamrazania komórek to jest to fajne rozwiązanie, bo powiedzmy sobie szczerze że lepiej odmrazac niż się znowu stymulować. Nie wiem tylko jaki jest tego koszt, gdzieś też czytałam, że większe szanse są przy odmrożeniu zarodka, a nie komórki i nasienia , pewnie dlatego nie przewiduje tego program rządowy
  25. Madzia super, zazdroszczę, co do oddania to pamiętaj, że to są tylko komórki, nie zaplodnione komórki, a na pewno nie myśl o tym jak o dziecku , co do Ciebie Iwcia , to na razie się nie stresuj, zobaczysz jak będzie kiedyś po odmrożeniu, może z tych 3 zostanie Ci 1, ale są to na pewno dylematy i decyzję każdej z nas która decyduje się na in vitro, z jednej strony super komuś pomóc, A z drugiej jakby oddawało się cząstkę siebie
×