Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

takiktosik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Mam pytanie dotyczące odbioru bukietu z kwiaciarni dla Pani młodej. Otóż za parę tygodni mamy ślub. Ustaliliśmy z narzeczoną, że Ona zamawia bukiet w kwiaciarni (żeby był wg jej koncepcji kolorystycznej itd itd..). Ja natomiast w dniu ślubu jej dostarczę. I tu mam mały problem, może coś doradzicie Otóż ja mieszkam ok 80 min jazdy od narzeczonej i zastanawiam się w jaki sposób odebrać ten bukiet z kwiaciarni *kwiaciarnia jest w miejscowości zamieszkania narzeczonej. Jedna z wersji, którą brałem pod uwagę to taka, że świadek (czyt. mój brat) jedzie ze mną z domu ślubnym autem, podjeżdżamy sobie do tej kwiaciarni, On wysiada odbiera kwiaty i jedziemy bezpośrednio do domu Panny młodej. Tylko z drugiej strony - czy to nie będzie trochę dziwne tak podjeżdzać atem ślubnym pod kwiaciarnie? No także, za wszelkie porady dotyczące odbioru bukietu dla Panny młodej z góry dziekuję
  2. takiktosik

    Jak poradzić sobie z rodzicami?

    sprawa jest bardzo prosta. Na rozmowie przed ślubem (mieliśmy ostatnio taką, bo mamy w czerwcu ślub), ksiądz rozmawia indywidualnie z narzeczonym/narzeczona. Jedno z pytań brzmi: czy nie ma nacisków z zewnątrz na ślub? Uświadomcie rodziców, że jeśli weźmiecie ślub kościelny pod wpływem ich nacisków to będzie to bardzo mocna podstawa, żeby taki ślub był nieważny. Druga sprawa - przed przysięgą ksiądz pyta: "czy chcecie świadomie i dobrowolnie...?" - no i gdzie tu dobrowolność, jak jest nacisk rodziców. Także moja rada jest taka: np. powiedzieć rodzicom: jeżeli weźmiemy ślub kościelny pod wpływem waszych nacisków, to taki ślub może być nieważny. P.S powodzenia w dalszych przygotowaniach do ślubu
  3. takiktosik

    dałem się nabrać

    Witam dałem się nabrać na typowy łańcuszek z cyklu "potrzebna krew..." W sumie bym olał tę informację, gdyby nie dwa fakty: pochodziła od bliskiej mi osoby i grupa krwi idealnie pokrywała się z moją grupą krwi (B Rh-) , ale zanim zweryfikowałem informację przesłąłem ją dalej do kilku moich znajomych.... I teraz jak wyjść z twarzą z tej sytuacji, bo co by nie mówić - wyszedłem na idiotę...
  4. takiktosik

    rozterki

    Cześć... niedawno doszedłem do siebie po niesczęśliwej miłośći, na marginesie - nie sądziłem, że teraz napisze: takie doswiadczenie też było mi potrzebne) i zauważyłem, że zupełnie nic nie robię, aby wyrwać jakąś kobietę a tak jest kilka (i nawet całkiem ładnych) co się mną interesuja. Nie to, żeby mi to przeszkadzało, ale.. mam kilka rzeczy: 1. jakim cudem ta jedna dla której się starałem mnie olewała, a teraz jak poza zwykłą rozmową (i słuchaniem - jedna z nich mi wprost powiedziała, że umiem słuchać) i standardową uprzejmością mam większe zainteresowanie. Przecież ani nie jestem przystojny, ani bogaty... 2. co do tych kilku: bo ja ewidentnie dostrzegam, że co najmniej dwie z nich chciałyby "coś więcej" w zwiazku z tą znajomośćią. I teraz - jak to rozegrać, żeby żadnej nie urazić?
×