Mnie przeraża co ludzie są w stanie zrobić i ile pokazać dla popularności, rozkręcenia biznesu itp. itd. Dziwi mnie, że pokazują aż tyle jednocześnie twierdząc(zresztą jak inne influencerki), że to tylko mały urywek ich życia. Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem żeby zorientować się gdzie mieszkają, gdzie mają firmę, jakie mają nawyki, kiedy wyjeżdżają itp. itd. No przepraszam ale zakładać, że odbiorcami tych treści są tylko dobrzy ludzie to dość niemądre. Moją znajomą w Anglii okradli podczas jej wakacji. Okazało się, że obserwowali ich m.in. na facebooku, insta. Znali rozkład domu, przyzwyczajenia, termin wakacji. Wiedzieli, że mają kasę tylko na podstawie tego co wrzucali do sieci (samochody, sprzęt, torebki itp). Zresztą ile takich i podobnych spraw było. Nawet porwania dla okupu.