As28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez As28
-
Nie jestem w żadnym szoku, tylko miałam od dawna zaplanowane sprawy do realizacji. Teraz mam dosłownie pół godziny na kawę i dalej zabieram się do pracy :) Kasi padł internet lub miesięczny limit danych się zużył za wcześnie ;)
-
Dzień dobry :) Dzisiaj nie będę miała czasu tu zaglądać, bo mam za dużo zajęć i nie wiem czy do wieczora się wyrobię ze wszystkim. Miłego dnia Wam życzę :)
-
Dobrej nocy Wam życzę :) Kolorowych i spokojnych snów
-
Odrazu uprzedzam, że idę wcześniej spać, bo po lekach czuję się trzy razy bardziej senna. Na szczęście już niedługo odstawię lekarstewka, bo wszystko ładnie zaczęło schodzić :) Jeszcze mnie noga swędzi w miejscu ukąszenia i mam czerwony ślad, ale do niedzieli nie powinno być już śladu :)
-
>>>>
-
A czerwonej planety tak szybko nie zmienimy na nasze ulubione kolory :D
-
Kasiu ja o locie mówię :D :D :D Nawet u astronautów może dojść do omdlenia przy takich przeciążeniach do jakich dochodzi przy starcie. A ja nigdy w życiu jeszcze omdlenia nie zaliczyłam i nie mam zamiaru tego doświadczać :P
-
Ja się nigdzie nie wybieram, bo przy moich bólach migrenowych taka zmiana ciśnienia spowodowała by ogromną tragedię i ktoś by musiał potem latać z mopem i odkurzaczem :P ;) :D
-
H-g ja nie potrzebuję miejsca w rakiecie, bo w czerwonym mi nie do twarzy ;) A poza tym ktoś musi się zająć Waszymi kociątkami, które bardzo chętnie przygarnę :D Twoja rakieta byłaby za mała dla wszystkich poukrywanych w bagażach, więc wolę zostać w tym moim zielonym zakątki wśród ludzi, których bym nie zostawiła ;) Chętnie odstąpię miejsce jak jednorożce w "arce" :P
-
Z mojej strony temat uważam za zamknięty i nie mam zamiaru tego ciągnąć dalej. Co miałam napisać, to już napisałam i tyle. Ja nie mam zwyczaju rozbijać tekstów i wyrywać fragmenty z kontekstu, aby sobie zdanie po zdaniu analizować. Niektórzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem, ale na to już się nic nie poradzi. x Dziś mnie wieczorem nie będzie więc znowu możecie pisać co chcecie, a potem to edytować jak ostatnio.
-
Życzę Wam miłego i pogodnego dnia :)
-
A odpowiedniego księdza sama znajdziesz ze swoim doświadczeniem.
-
Nawet w wygłupach jest pewna granica dobrego smaku. Okazuje się, że mamy różne I poziom osobistej kultury jak i szanowania samej siebie i innych dookoła. x No tym mnie dopiero rozśmieszyłaś. Ciekawi mnie to jak łatwo wyciągasz wnioski. Nie wnikam na czym polega u Ciebie szanowanie samej siebie i co robiłaś przed powrotem na łono KK. x Dla nas żarty takie, czy inne są odskocznią od życia codziennego i rozładowaniem złego humoru po gorszym dniu, Ty lecisz na mszę i się modlisz. Każdy ma inny sposób, ale tylko Ty potrafisz wskoczyć, strzelić focha i łaskawie czekać na przeprosiny oraz łaskawie wybaczasz. x My mieliśmy świadomie wybraną i dokładnie przemyślaną drogę wiary. Ty musiałaś sama na siebie ściągnąć masę nieszczęść, aby wrócić do KK. My mamy inne podejście i doświadczenia z tą instytucją. x Kasia dobrze zinterpretowała słowo "równi", więc czasem warto się zastanowić co ktoś chciał w ten sposób przekazać.
-
Ja się z Tobą nie będę licytować o lata i ilość dzieci, którymi się zajmowałyśmy. Ja nie umiem zliczyć ilości dzieci, którym pomogłam poświęcając swój czas i energię, za zapłatę mając uśmiech i słowo "dziękuję", a maluszków też się swojego czasu dużo przewinęło. Jak kiedyś będzie Ci dane zostać matką, to zauważysz tą subtelną różnicę, której teraz nie dostrzegasz.
-
Protekcjonalizm bije po oczach nawet z tego co ostatnio nasmarowałaś bez uprzedniego zastanowienia się nad tekstem czytanym. Ani Kasia, ani H-g się nie wywyższają i nie dają mi do odczucia różnicy wieku, Ty się wywyższasz przy każdej możliwej okazji. Nie wiesz jakie mamy życiowe doświadczenia i to nie jest współmierne z wiekiem, ale z tym co nas w życiu spotkało i jakie piętno odcisnęło, a także jak sobie radziliśmy z problemami.
-
Oli to Ty wpadasz na temat i pokazujesz swoje rogi. Wszyscy się z Tobą obchodziło jak z jajkiem ze względu na Twoje "nawrócenie", ale dla mnie punktem kulminacyjnym był efekt domina jakie zapoczątkowałaś w urodziny H-g. Poprzez Twoją krótkowzroczność i koncentrowanie się na sobie, zrobiłaś komuś tak ogromną przykrość, której skutki odczuli Wszyscy. Wtedy jeszcze na spokojnie próbowałam Ci ukazać inną stronę w całej sprawie. Pokazałaś wtedy jaka potrafisz być nieprzyjemna i roszczeniowa.
-
Oli ty we własnym oku belki nie dostrzegasz a w cudzych się drzazg doszukujesz. x W chwili, kiedy wam powierzyłam z czym się zmagam miałam w sobie wiele negatywnych emocji przez cały czas aż do zakończenia współpracy z przedszkolem. Żałowałam, że nie miałam sprawnego telefonu ani dyktafonu, bo to co się działo to podlega pod prokuraturę i powinnam założyć sprawę sądową, ale tego nie zrobiłam ze względu na samą dyrektorkę i jej stan błogosławiony, a także na sam fakt jaką tragedię już przeżyła. Nie zmarnowałabym komuś życia dla zasady. Wolałam zamknąć ten rozdział niż się z kimś szarpać latami po sądach. Wam się oberwało rykoszetem, za co przepraszam. Kasia jako jedyna zachowała się w taki sposób jakiego potrzebowałam na chwilę obecną, za co jestem jej bardzo wdzięczna.
-
Dzień dobry
-
Przepraszam, ale ja już muszę się położyć do spania. Dobranoc Wszystkim
-
Nie prosiłam o opinię tylko o wsparcie, którego wtedy potrzebowałam i dostałam je tylko od Kasi.
-
Trochę się popłakałam pisząc to wszystko, ale nie mogłam inaczej :'(
-
A ostatnia, ale dla mnie najważniejsza rzecz to już obserwowane przeze mnie w pierwszym temacie Twoje zachowanie odnośnie tematów religijnych. Nie chcę Cię ranić ani zasmucać, ale między gorliwością a fanatyzmem jest bardzo cienka granica. Powinnaś na ten temat porozmawiać z księdzem, ale takim z prawdziwego powołania. Radość i cieszenie się Słowem Bożym nie polega na atakowaniu ludzi, którzy mają odmienne zdanie. Do wiary nikogo siłą nie da się przekonać. Właśnie przez takie sprzeczki religijne narobiłaś sobie wrogów w innych tekstach i nie dostrzegałaś tego, że wkraczasz na "niebezpieczne wody fanatyzmu" :( To mnie bardzo smuci bo jesteś wspaniałą i wyjątkową osobą, a tak łatwo jest Ci oceniać i obrażać innych, a także na siłę próbujesz "wojować z wiatrakami". Nie piszę tego ostatniego dlatego, że chcę się odegrać, czy Ci dopiec, tylko ze strachu o Ciebie. Za dużo razy to przerabiałam we własnym życiu, abym nie widziała tego co jest tak niepokojące :'( Więcej wiary w bliźnich :) Do tej pory nie poruszałam tego tematu, bo bałam się Twojej reakcji, ale jeśli ja Ci tego bym nie napisała w taki sposób, to ktoś inny by Cię zranił o wiele bardziej. Oli nie gniewaj się, tylko to na spokojnie przemyśl i przedyskutuj z odpowiednią osobą. x Jeśli Ci przeszkadzam, to usunę się z tematu, aby Cię nie prowokować.
-
Często zdarza Ci się odpisywać w tonie protekcjonalnym, co też mnie zastanawia. W końcu wszyscy jesteśmy "równi" niezależnie od wieku czy poglądów. Nie wiem czy tak już masz od dawna, ale na dłuższą metę jest to drażniące. x Jeśli nie pasuje Ci jakiś poruszony przez nas temat, nawet jeśli są to wygłupy, omiń to tak jak robię to ja i Kasia, a zacznij pisać na inny. Przecież my się za to nie gniewamy. x Cdn...
-
Zacznę najpierw ode mnie. Zanim odpowiem jakiejś mamie odnośnie rad lub pytań w sprawie jej dziecka dokładnie się zastanawiam jak to zrobić, aby jej nie urazić ani nie podważać sposobów wychowawczych. Nigdy żadnej kobiecie nie zwróciłam uwagi odnośnie jej dziecka, bo dzieci są różne i nie zawsze wiem czy powinnam się akurat na dany temat wypowiadać, nawet gdy mam odmienne zdanie. x Tobie łatwo było podważać moje kompetencje, ale nie spytałaś ile mam lat doświadczeń "pracy" z dziećmi, tylko odrazu próbowałaś mi wpierać swoje racje. Ja nigdy nie wypowiadałam się negatywnie na temat Twojego życia zawodowego, czy rodzinnego. A Ty pozwoliłaś sobie za bardzo na prywatne wycieczki po moim życiu osobistym i "jaką muszę być matką" tego się z forum nie dowiesz, ale ocenę po pozorach łatwo Ci przyszło wystawić. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mnie tym bardzo zraniłaś. x Twoje doświadczenia z bycia ciocią, to dla mnie nie jest żaden wyznacznik, bo ja też miałam ciocie z którymi wypracowywało się inne systemy niż z rodzicami. Nie wiesz na czym polega choroba mojego dziecka, a miałaś w tym temacie najwięcej do przekazania. Czasem lepiej jest się zastnowić, niż wpraszać na oślep. x Cdn...
-
Dobrze, już jestem. Oli ale mam jedną prośbę do Ciebie, zanim coś odpiszesz przemyśl dokładnie wszystko co Ci napiszę i nie podchodź do tego emocjonalnie, tylko na spokojnie. Tu nie chodzi o to, żebyśmy się znowu na siebie złościły, ale jak najlepiej pomogły sobie na wzajem w funkcjonowaniu nie tylko tutaj, ale także w życiu codziennym. Nie chcę Cię obrazić, tylko ukazać co się dzieje nie tak i co mnie najbardziej boli. x Proszę jeszcze Mirka, żeby się tym razem nie mieszał, bo zamiast pomóc może tylko zaszkodzić, a wtedy wszystko się tu posypie, czego nikt z nas nie chce.