Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Beti12376

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam! Mam pewien problem. Byłam ze swoich chłopakiem rok. Było mi z nim najcudowniej na świecie. Jednak zaczęło się dziać coś co zdecydowanie nie powinno. Zaczęły się zakazy i wyrzuty z obu stron. Oczywiście zawsze się godziliśmy i mimo wszystko było nam dobrze. Ja na początku tego nie chciałam, nie chciałam być w takim zamknięciu ale z czasem nawet nie wiem kiedy to się stało że zaczęłam tak robić. Z czasem zaczęło robić się to chore. I przestało mu zależeć. I po pewnym czasie powiedział że tak już nie może. I to był koniec. Jednak rozmawialiśmy ze sobą. Ja oczywiście nie mogłam tego wytrzymać i pisałam do niego przez pierwsze pare dni. On odpisywał oczywiście wszystko było ok. Jednak stwierdziłam że to mi nic nie da. Że muszę mu dać jednak trochę czasu na przemyślenia. Po paru dniach sam do mnie pisał i bardzo się cieszyłam ale ograniczałam to najbardziej jak mogłam. Po jakiś 2 tygodniach znów do mnie napisał i po kilku wiadomościach napisał, że się stęsknił. W sumie byłam w niebo wzięta no ale nie mogłam po sobie tego pokazać rzecz jasna. Za jakiś czas zobaczyliśmy się i normalnie rozmawialiśmy, było lepiej niż przez ostatni czas naszego związku. I tak mijał czas a my mieliśmy być przyjaciółmi i nawet zaczęło mi to pasować. Jednak z czasem zaczął się przybliżać do mnie. Często tak na mnie patrzył tak jak wtedy co na początku. Spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu. Jednak ja czasem mam taki okres, że zaczynam mu coś wypominać coś co robi i w ogóle. I wtedy on się ograniczał do mnie bardzo jednak jak po czasie ja się trocchę odsuwałam to było lepiej. niestety z moim charakterem zdarzało się to dość często. :( Zapomniałam dodać, że mamy po 20 lat i chodzimy, teraz już chodziliśmy do jednek klasy(technikum) Potem było już coraz lepiej. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu i potem zaczęłysię i pocałunki, ciągle mnie przytulał i tak na mnie patrzył. Było tak cudownie. Wychodziliśmy razem do kina i innych miejsc. Czasami jak rozmawialiśmy on mówił, no że nigdy nie przestał do mnie czegoś czuć. I tak po jakimś miesiącu ja zdałam sobie sprawę, że ja go strasznie kocham. Raz mi powiedział, że coraz częściej bardzo żałuje tego, że mnie zostawił i że to był błąd jednak nigdy nie zmierzał do powrotu. Jak już zdalam sobie sprawe że go kocham( przez jakiś czas wydawało mi się że to już przeszło) wystraszyłam się, bo po rozstaniu strasznie cierpiałam. I zaczęłam być niemiła i w ogóle. Jednak potem przeszło. I w końcu mu powiedziałam, że tak nie może być że jesteśmy przyjaciółmi więc się tak zachowujmy i w końcu wyszło że zapytałam czemupo prostu nie może ze mną być. Nie umiał mi odpowiedzieć i często mówi że przecież jestesmy jeszcze młodzi i kiedyś pewniebędziemy razem. On nie będzie nikogo szukał tylko czekał na ślub. jednak ja już zdałam sobie sprawe co znowu się stało. Za każdy,m razem gdy robię mu jakieś wyrzuty lub on się do mnie ogranicza i nie zachowuje się już tak jak cąły czas. Potem znów było dobrze jednak ja się trochę odsuwałam( wiem to bardzo skomplikowana historia) I potem on znów był kochany, ciągle mówił, że weźmiemy kiedyś slub i znów się tak przymilał i tak na mnie patrzył. Jednak ja znów zaczęłam mu robić jakieś wyrzuty i znów się odsunął ode mnie. Jak za każdym razem a ja nie potrafię przestać. Kocham go tak strasznie, co ja mam zrobić? Co mam zrobić żeby on chciał ze mną być? A jak się odsunę zbyt bardzo a on kogoś znajdzie? Proszę pomóżcie
×