Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Izabela1986

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mam taką myśl... wiecie, że ta strona odśwież się sama? Po prostu jest już dużo postów o się długo nie chcą wczytać na nową stronę, a każda z niej ma 31 postów, więc gość, który tak namiętnie próbuje ja wczytać dając posty krótkie, zużywa po prostu je na tej stronie :) teraz tak sobie policzyłam kilka stron i każda ma właśnie 31 postów :)
  2. Gość, każda osoba, nawet najlepsza matka ma zapewne takie momenty. Ja zapisałam się do szkoły i dwa razy w tygodniu zostawiam synka z tatusiem na kilka godzin i koniec kropka. Ojciec też musi brać udział w życiu dziecka i w miarę możliwości tak organizować pracę i swój czas, żeby dac Ci odpoczac. Zapisz się na jakiś fitness, albo chociaż raz w tygodniu idź na kawę sama z koleżanką, albo po prostu nie wstawaj z łóżka a męża z dzieckiem wyślij na kilka godzin gdzieś. To żaden grzech, że potrzebujesz odpocząć. A że będzie wrzeszczeć, no to już problem będzie wtedy Twojego męża ;) mój synek jak marudzi gdy mąż jest z nim sam to co usypia i siada z nim leżącym mu na brzuchu przed telewizor. Siedzą tak kilka godzin czasem, tzn synek śpi mu ba brzuchu :) głowa do góry :)
  3. Nelka u nas jest tak samo. Pozycja leżąca odpada zupelnie. Leżąc może spędzić 1/4 czasu, który nie śpi, inaczej jest armagedon. Od początku zresztą sp i na brzuszku. Całe noce sp i na brzuszku, bo inaczej po prostu się budzi i płacze, a w zasadzie rzadko kiedy uda się to w ogóle na plecy położyć. I też wszystkie mądre książki piszą, że nie może spać w nocy na brzuszku, a ja jak mam trójkę dzieci, tak dwoje tak spało i trudno. Mój najstarszy syn również stanął sam w łóżeczku jak skończył 6 miesięcy, a siedział sam niedużo wcześniej, więc każde dziecko inaczej. Ja też odczuwam, że mój syn ma potrzebę siedzenia. Czasem jest Tak, że że w leżaczku podnosi się do pozycji dziwnie siedzącej i siedzi tak, więc go muszę brać na ręce, bo to jest najgorsze co może być. Leżaczki nieodpowiednio obciążają kręgosłup, a raczej nieobciazaja i dlatego dziecko nie nauczy się jak prawidłowo siadać. To już wolę chwilę posadowic go na kolanach, niech jego kręgosłup wie, jaką jest odpowiednia pozycja, niż trzymać w leżaczku, gdy się drze leżąc. No jakoś musimy przetrwać ten okres :) Moja blizna już nie boli, nie swędzi, nie drętwieje i mam w niej normalne czucie, aczkolwiek stało się to nagle. W zasadzie jeszcze około miesiąc temu, ciągle coś mnie martwiło, bo coś pociągnęło, coś zakłuło, coś zabolało gdy ćwiczyłam lub dłużej siedziałam w ciasnych dżinsach. A tu nagle nic. Jak byłam na kontroli po 4 miesiącach tonlekarz spytał czy już mi wraca czucie w okolicy blizny. Lekarz, który sam robił mi tą cesarkę więc myślę, że jeśli chodzi o samo czucie to nie masz się czym martwić. Jeśli chodzi o ból to nie mam pojęcia czy to normalne. Może idź na kontrolę po prostu. Po co się przejmować :)
  4. Drapaczek, u nas cycuś wciąż jest na żądanie. Słoiczek daje w takiej porze, gdy widzę, że nie dojadł mleczkiem moim. Już tak ma od jakiegoś czasu, że widzę, że mimo iż zjadł i wypluł cycusia i już nie chce, wciąż jest głodny i wtedy mu daje słoiczek i je ile zje, a potem daje mu dopiero mleczko gdy sam "woła". Raczej nie odrazu :)
  5. Dziubalik i mnie śni się to czasem, to dla mnie coś strasznego, że mogę upuścić dziecko. On jest tez taki mocny właśnie, że jak się zaczyna wyrywać gdy go niose to trzymam tak mocno bo się boję, że wyleci :( A co do strachu ogólnie, to zawsze taki już bedzie nam towarzyszył. Jak mój straszy syn jedzie na rowerze gdzieś tj za każdym razem umieram że strachu, ale staram się jakoś powstrzymywać bo się psychicznie wykończe :( Ja mam wózek bebetto torino, nie wiem w sumie czy jest ciężki, bo w zasadzie go.zostawiam na ganku, nie wchodzę z nim po za dych schodach, ale wiem, że na pewno kupię drugi wózek do auta. Ten gdy zmienię już na spacerowke będzie na spacery bezpośrednio z domu, bo nie chce mi się odpinac spacerówki od stelaża za każdym razem, a nowy będzie do auta. Miałam przy starszych synach też taka duża spacerowke składana całą z coneco i była genialna. Ja nie cierpię tych wózków parasolek, nie cierpię ich małych kół, dlatego wolę jak jest trochę większy wózek, żeby miał duże koła :) wydaje mi się wtedy że dziecko ma większy komfort jazdy :)
  6. Dziubalik spokojnie ;) chodzi tylko o to, że krzesełko jest tak wyprofilowane, ze nie obciąża kręgosłupa, tak naprawdę podejrzewam, że leżaczek więcej krzywdy robi dziecku, bo w nim akurat kręgosłup jest zupełnie odciążony i dziecko nie nauczy się w nim odpowiednio obciążać kręgosłup, każda rzecz musi wycwiczyc, wytrenować, a w leżaczku nie ma na to szans. Nie wkładam jeszcze do krzesełka tak sobie, żeby siedział, ale też pokazuje mu różne opcje, różne perspektywy. Gorzej jego kręgosłup zachowuje się gdy siedzi u mnie na kolanach, bo wtedy jest cały powyginany, a akurat trafił mi się bardzo ciekawski egzemplarz i jak leży to się po prostu wydziera że złości heh. Jakoś musi każda z nas to wszystko ogarnąć, lepiej lub gorzej, ale jakoś trzeba. Drapaczek synek zjada cały mały słoiczek. Oczywiście pierwsze robiłam testy każdego nowego smaku czy nie ma alergii, gdy po spróbowania nic się nie działo, to za dwa dni dawałam słoiczek ile po prostu chce, czasem jest to pół, większe pół, a czasem cały :) jemy już jabłuszka z dynią, gruszka, śliwkami, winogronami, zupki jarzynowe, marchewkę, no wszystkie słoiczki od 4 miesiąca, ale patrzę na kupkę. Wolę, żeby była taka polplynna, a nie twarda, tylko raz zrobił troszkę twardszą, przy której więcej się nastękał i wtedy po prostu zrobiłam przerwę i kilka dni był cycuś plus mm. Kaszek doktorka mi odradziła narazie dawac, że są dużo cięższe dla dziecka niż owoce i warzywa. To się zmienia wszystko. Jak miałam małych chłopców poprzednich to pierwsze jedli kaszki, a dopiero potem słoiczki. I właśnie jeszcze jedno. Powinno się podobno dawać pierwsze warzywa, a potem wprowadzać owoce, żeby dziecko nie przyzwyczajać do słodkich smaków owoców i żeby chciało jeść warzywa, ale u nas się to nie sprawdziło, bo nie zastanawiając się nad tym dawałam wpierw owoce, a i tak woli smak warzyw :)
  7. Hej Dziewczyny :) Pauliska ja mam takie krzesełko to baby snug mamas nad papas Niestety nie mogę linka podać bo wciąż uznaje za spam ale to był początek mojego wpisu poprzedniego. Krzeslko jest dla dzieci od 3-4 miesiąca gdy już samo trzyma głowę :)
  8. Hej :) Już czasem wkładam małego i nie spada na boki ani nie zjeżdża w dol :) Jemu słoiczki od 4 miesiąca, bo doktorką uznała, że taki blady jest synek i faktycznie ladniutka skóra się mu robi, karoten działa :P poza tym moje mleko czasem niewystarczające . Choć czasem mam z kolei nawał, bo jak gdzies ide to biorę że sobą mm, nie lubię publicznego karmienia i cycuś jest tylko domu :) Ze spacerem jest w porządku, lubi spać na polu, jak nie może usnąć i jest wtedy mega nieznośny to do wózka i na pole ;) z tym że trzeba jeździć a nie stać dopóki nie zaśnie :) nie usypia sam, albo kołysanie albo cycuś, bo smoczek to sporadycznie i wtedy też zaśnie. Co do ubierania to u nas zawsze była masakra, ale teraz się tym nie przejmuje, ubieram go na siedząco więc jak się złości to podrzucam go na kolanach i się cieszy :) na spacerach jak już się zdarzy że się złości to biorę go na ręce i patrzy sobie w okolo. Do kościoła chodzimy z małym od świat Bożego Narodzenia i przyzwyczaił się już do atmosfery, jest cichutko, a jak już nie śpi to czasem tylko sobie pośpiewa albo chce na ręce i patrzy na ołtarz hehe. Umiejętności ma widzę podobne do waszych dzieciatek :) na brzuszek szybko się przekłada i uwielbia to, on w zasadzie całą noc spi na brzuszku więc to nie problem. Nie przekreca się na plecy z brzucha, ale podejrzewam że nie rozumie że może :) natomiast jest szalenie inteligentny, w zasadzie śmiejemy się, że to mały kosmita heh. Moi starsi synowie to go ciagle czegoś uczą i np na plucie językiem on też pluje, albo syn go nauczył straszyć. Wygląda to prze zabawnie. Podchodzi starszy syn do łóżeczka a mały na to buu a syn starszy udaje że się przestraszył na co mały się śmieje na głos hehhe i znów robi poważną minę i mówi buu :p
  9. Forum uznaje mój wpis za spam i nie mogę odpowiedzi dac :(
  10. Dziubalik mój synekonomia też się budzi przy odkładaniu. Urodzeniowo mierzył 57cm, jesteśmy wysocy w ogóle w rodzinie, mój brat ma dwa metry, ale to i tak myślę że dużo urósł heh
  11. Dziewczyny, a ja zupełnie z innej beczki. Jakie ubranka Wasze pociechy noszą? Ja mam szczuplutkie, bardzo proporcjonalne dziecko, no ale wygląda jakby miał pół roku heheh. No żarty, zartami, ale aktualnie nie mieści się w ubrania 68, tylko 74, albo inaczej na 6 do 9 miesięcy. Jak tak dalej pójdzie to półroczne dziecko będzie nosiło ciuszki na roczek. Urodziłam 17 listopada, więc ma 2 i pół miesiąca.
  12. U nas dostaliśmy szczepionkę bez problemu. Słuchajcie jakie jaja.... przy szczepieniu mówiłam Wam, że pani dr powiedziała, że synuś się ślini bo ma spuchnoete dziąsła i już się zaczął proces zabkowania. Otóż kurcze wyszedł mu ząbek. Jestem totalnie w szoku, bo to nawet nie jedynka wyszła. Dwójka prawdopodobnie to jest. Strasznie mi piersi gryzie i się ślini, dlatego masuje mu dziąsła i smaruje maścią dentinox. Starsi moi chłopcy mieli ząbki pierwsze około 4 miesiąca wiec n spodziewałam się że będzie to wcześnie, ale on wczoraj skończył 10 tygodni
  13. Pauliska u nas w kościele trzeba zgłosić się dwa tygodnie przed chrztem, podać chrzestnych nazwiska i jeśli nie są z tej parafii to zaświadczenia że swojej parafii, że mogą być chrzestnymi, ale te zaświadczenia przynieśliśmy w dniu chrztu :)
  14. KochamBlekit my już mamy spokj wieczorami od pukać jak narazie, ale daje tyle tych kropel na wieczór. Nie daje przy każdym karmieniu jak napisane jest na opakowaniach, bo nie było u nas tragedii, a kupiłam też zanim dorwę sab simplex w swoje ręce infacol, to jest to samo tylko mniejsza dawka. Zobaczymy jak będzie dalej. Moja mama twierdzi, że jak dziecko ma kolkę to trzeba je włożył do ciepłej wody, ale nie próbowałam więc nie wiem. Może spróbuj faktycznie, może ciepła woda złagodzi ból?
  15. Jak urodziłam to mąż był przeziębiony, dzieci też i malutki się nie zaraził, nie przewidziany pewnych rzeczy, ale u nas wystarczyło, że nikt synka nie całował, nie chuchał, nie dmuchal, a jak miałam pierwszego synka, strasznie byłam chora na anginę i pamiętam, że wtedy bałam się karmić, choć synek wtedy miał już 5 miesięcy i lekarka powiedziała, że jak najbardziej mam karmić, bo dla dziecka to jak szczepionka i faktycznie też nie zaraziłam, a miałam okropną ropną anginę. Zdrówka życzę :)
×