Gruszka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gruszka35
-
Wreszcie mogę do was zajrzeć dziewczynki. W sobotę startujemy z tą wystawą rolniczą i mamy urwanie głowy. Wiecie co chyba mi się waga popsuła. Dziś się zważyłam i pokazała 56,9 kg. To raczej niemożliwe żeby od poniedziałku uciekło mi 1,1 kg. Normalnie cud nad Wisłą, musze baterie w wadze wymienić i zobaczymy jak będzie. Ale nie powiem uśmiech miałam od ucha do ucha jak to zobaczyłam. Ja wczoraj bardzo grzecznie. Na obiad jadłam bardzo fajną potrawę: kotlet z kaszy jaglanej z cukinii, marchewki i koperku. Sama ich nie robiła tylko dostałam od teściowej ale powiem wam że coś pysznego. Do tego zrobiłam surówkę z młodej kapusty z ogórkiem i koperkiem i odrobiną kefiru, sól i pieprz. Popołudniu pojechaliśmy do Maca z okazji Dnia Dziecka (a tak apropo to wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszego Dnia Dziecka) były konkursy, malowanie twarzy, zabawy dla dzieci więc się zgodziłam, ale byłam grzeczna – wypiłam małą kawę z mlekiem bez cukru i dwa łyki szejka truskawkowego od męża. Na kolacje wypiłam szklankę koktajlu (zmiksowane truskawki z mlekiem 1,5% zainspirowane szejkiem z Maca) i dojadłam surówkę z obiadu. Udało mi się też poćwiczyć 40 min ćwiczeń siłowych tych od mojego kolegi sportowca. Chilli dzięki za pomoc, odstawię na kilka dni czerwoną herbatę i zostanę przy samej wodzie i zobaczymy jak będzie. Nie mam problemów krążeniowych i na moją wiedze to z nerkami też wszystko ok. Sobotę i niedzielę jestem na wystawie rolniczej dwa dni na nogach od świto do nocy więc jak będę miała takie „chodzone” dni bez herbaty to może mi przejdzie a i nie zapowiadają już takich upałów więc liczę że się to ureguluje. CHilli ja się leczyłam prawie 8 lat zanim zaszłam w ciąże, którą donosiłam i teraz też bym chciała ale znów jest kłopot. Bądź dobrej myśli bo jeśli lekarz ci nie powiedział że absolutnie niema szans to psychika odgrywa tu kluczową rolę, wiem co mówię sama przez to przeszłam, przeszła tez moja siostra. A tak w ogóle to ja z wykształcenia jestem psychologiem więc coś tam na ten temat wiem, co prawda zawodowo obecnie nie przyjmuje pacjentów -zajmuje się kreowaniem wizerunku osób publicznych, ale specjalizację robiłam z uzależnień. Brzuszek jak u modelki fiu fiu i mąż pojechał i nie bał się zostawić w domu takiej laski bez opieki? Agdula ty się nie podłamuj to nie waga jest ważna a proporcje bo to ma wpływ jak wygląda sylwetka. Można ważyć 55 kg i wyglądać jak kulka a można 65 kg i wyglądać jak wysportowana laska. Gratuluje kolejnego dnia bez słodyczy i nastawienia do odchudzania dobre podejście to połowa sukcesu. Oczywiście że szybkie chudnięcie wpływa na skórę, moja koleżanka z pracy w ciągu miesiąca zrzuciła prawie 10 kg za pomocą specyfików przeczyszczających, dziewczyna ma 44 lata a wygląda jakby dobiegała 60. Zdrówka dla malucha. Fredka i jak tam na nowym stołku?
-
Wreszcie mogę do was zajrzeć dziewczynki. W sobotę startujemy z tą wystawą rolniczą i mamy urwanie głowy. Wiecie co chyba mi się waga popsuła. Dziś się zważyłam i pokazała 56,9 kg. To raczej niemożliwe żeby od poniedziałku uciekło mi 1,1 kg. Normalnie cud nad Wisłą, musze baterie w wadze wymienić i zobaczymy jak będzie. Ale nie powiem uśmiech miałam od ucha do ucha jak to zobaczyłam. Ja wczoraj bardzo grzecznie. Na obiad jadłam bardzo fajną potrawę: kotlet z kaszy jaglanej z cukinii, marchewki i koperku. Sama ich nie robiła tylko dostałam od teściowej ale powiem wam że coś pysznego. Do tego zrobiłam surówkę z młodej kapusty z ogórkiem i koperkiem i odrobiną kefiru, sól i pieprz. Popołudniu pojechaliśmy do Maca z okazji Dnia Dziecka (a tak apropo to wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszego Dnia Dziecka) były konkursy, malowanie twarzy, zabawy dla dzieci więc się zgodziłam, ale byłam grzeczna – wypiłam małą kawę z mlekiem bez cukru i dwa łyki szejka truskawkowego od męża. Na kolacje wypiłam szklankę koktajlu (zmiksowane truskawki z mlekiem 1,5% zainspirowane szejkiem z Maca) i dojadłam surówkę z obiadu. Udało mi się też poćwiczyć 40 min ćwiczeń siłowych tych od mojego kolegi sportowca. Chilli dzięki za pomoc, odstawię na kilka dni czerwoną herbatę i zostanę przy samej wodzie i zobaczymy jak będzie. Nie mam problemów krążeniowych i na moją wiedze to z nerkami też wszystko ok. Sobotę i niedzielę jestem na wystawie rolniczej dwa dni na nogach od świto do nocy więc jak będę miała takie „chodzone” dni bez herbaty to może mi przejdzie a i nie zapowiadają już takich upałów więc liczę że się to ureguluje. CHilli ja się leczyłam prawie 8 lat zanim zaszłam w ciąże, którą donosiłam i teraz też bym chciała ale znów jest kłopot. Bądź dobrej myśli bo jeśli lekarz ci nie powiedział że absolutnie niema szans to psychika odgrywa tu kluczową rolę, wiem co mówię sama przez to przeszłam, przeszła tez moja siostra. A tak w ogóle to ja z wykształcenia jestem psychologiem więc coś tam na ten temat wiem, co prawda zawodowo obecnie nie przyjmuje pacjentów -zajmuje się kreowaniem wizerunku osób publicznych, ale specjalizację robiłam z uzależnień. Brzuszek jak u modelki fiu fiu i mąż pojechał i nie bał się zostawić w domu takiej laski bez opieki? Agdula ty się nie podłamuj to nie waga jest ważna a proporcje bo to ma wpływ jak wygląda sylwetka. Można ważyć 55 kg i wyglądać jak kulka a można 65 kg i wyglądać jak wysportowana laska. Gratuluje kolejnego dnia bez słodyczy i nastawienia do odchudzania dobre podejście to połowa sukcesu. Oczywiście że szybkie chudnięcie wpływa na skórę, moja koleżanka z pracy w ciągu miesiąca zrzuciła prawie 10 kg za pomocą specyfików przeczyszczających, dziewczyna ma 44 lata a wygląda jakby dobiegała 60. Zdrówka dla malucha. Fredka i jak tam na nowym stołku?
-
Mb jestem pod wrażeniem twojej diety, wytrzymać na takiej diecie gdzie wszystko jest rozpisane co do grama to jest mega wyczyn a ty to ciągniesz już długo – wielki szacun. Myślę że skoro dietę masz profesjonalną to lepiej sama nie kombinuj, według mnie trzeba się trzymać jednego źródła bo można się zaplątać. A może zmień aktywność fizyczną na coś czego jeszcze nie próbowałaś? Mi takie nowości zawsze dają zastrzyk energii i od razu wracam do życia. Co do tych dowolnych posiłków to może jedz je u kogoś ( koleżanka, siostra, rodzice) albo w restauracji wtedy będzie ci łatwiej się opanować jak będziesz poza domem i inni będą na ciebie patrzyć – mi to pomaga działa na mnie mobilizująco. Ale przede wszystkim to działaj dalej wiele już osiągnęłaś, to chwilowy kryzys dasz rade. Ja wczoraj pod względem jedzenia to ok. na obiad dojadłam mój barszcz ukraiński, a na kolacje zjadłam 1 naleśnika tradycyjnego ale bez niczego (córci smażyłam), 2 mandarynki i tak ze 2 łyżki sałatki takiej z sałaty lodowej co wczoraj jadłam na śniadanie w pracy (szykowałam na dziś do pracy). Ćwiczeń nie było, był tylko średnio szybki marsz 30 min, odkurzanie całego domu i niewielkie prasowanie. W planach oczywiście były ćwiczenia siłowe, ale jak usypiałam córcie to przysnęłam i dopiero jak mąż wrócił to mnie obudził a to już była prawie północ.
-
No jak w celach naukowych to tak jakby ich w ogóle nie było, niestety czasem trzeba się poświęcić dla nauki cóż począć….
-
agdula słodycze to również moja słabość ja nie mam sposobu po prostu walczę ze sobą, najgorzej jak już zacznę to potem ciężko mi przestać. Ale powiem ci że po miesiącu odchudzania już mnie tak nie ciągnie no ale całkiem obojętnie mi nie są. Dziś koleżanka w pracy robi imieniny na słodko więc się okaże jak tam z moją silną słabą wolą Jabłuszko witam serdecznie. Jak nam się tu fajnie owocowo zrobiło - ja gruszka ty jabłuszko. Cieszę się że zmieniłaś sposób myślenia o odżywianiu, bo odchudzanie zaczyna się właśnie od myślenia – od tego jak postrzegasz siebie i to co jesz. Nie masz dużo do zrzucenia dasz radę bo fajnie się nastawiłaś i trafiłaś w dobre miejsce. Już my cię tu sprowadzimy na ziemie jak zaczniesz iść na skróty. Jesteś młodziutka i życie przed tobą dbaj kochana o siebie bo to najważniejsze. Domissa gratulację wygranej potyczki z kotletem, dopiero by to było jak by cię kawałek zdechłej świni pokonał ha ha
-
Hej dziewczyny ja wczoraj bardzo grzecznie, w pracy standard czyli jabłko, kefir, czerwona herbata woda i kawka, obiad: barszcz ukraiński z dolewką ale ugotowałam taki z mrożonki na kostce rosołowej, kolacja: activia jagodowa do picia i kilka truskawek. Ćwiczenia: godzina biegania według mojej aplikacji 7,3 km, miałam zamiar dobić do 8 km ale była już prawie 22 godz. i jakieś szemrane towarzystwo zaczęło się zbierać na mojej trasie biegowej więc odpuściłam. Dziś mija miesiąc odkąd zaczęłam walkę z kilogramami (od 1 maja) taka moja mała rocznica. Jestem 4 kg lżejsza i dziś się wystroiłam do pracy w dopasowaną kieckę zobaczymy czy ktoś coś zauważy.
-
Witam nową koleżankę, moja droga ja to tu jestem chyba już znana z tego mojego marudzenia że nie mam czasu bo praca, bo dziecko, bo dom, bo mąż bardzo zajęty człowiek itp. – brzmi znajomo? Tak moja droga ja mam to samo, ale powiem ci że jak sobie sama dasz kopa w dupę to zaczniesz, jak zaczniesz to z każdym dniem będziesz bardziej zaangażowana a to się przełoży na efekty. Nie musisz od razu przewracać życia o 360 stopni. Jeśli chodzi o jedzenie to posłuchaj koleżanki Chilli ona ma wykształcenie kierunkowe więc na pewno dobrze ci doradzi, ja sama to po prostu jem to co przygotowuje dla rodziny tylko w wersji „odchudzonej” . No miałam przejść na dietę 1200 od jednej z naszych forumowiczek ale jeszcze się nie przerzuciłam, ale liczę kalorie i staram się nie przekraczać 1200-1300 ( mam prace za biurkiem, wszędzie jeżdżę samochodem i mieszkam na obrzeżach miast – brzmi znajomo?) Co do ruchu to z 4-latkiem możesz urządzać zawody , moja córcia (tez 4-lata) je uwielbia, skakanie na skakance, gra w klasy, piłka, wyścigi. Wczoraj moja siostra podsunęła mi fajny patent na ruch właśnie z takim przedszkolakiem: fotelik do roweru. Zamierzam zakupić przykręcić do roweru i w drogę, dla dziecka frajda a dla mnie porcja ruchu. Szukaj pomysłu, kombinuj, żeby choć troszkę się poruszać, wciągniesz się. Nie trzeba od razu biegać maratonów, ja zanim zaczęłam tu pisać to szłam po najniższej linii oporu jeśli chodzi o wysiłek fizyczny. To dziewczyny mnie zmotywowały, dały kopa, a zresztą do cholery skoro inni mogą to dlaczego nie ja………….. Nawet w niedzielę o 6 rano wstałam żeby poćwiczyć, bo wstyd przed dziewczynami by było się przyznać że spędziłam czas na byczeniu się. Walcz o siebie
-
O SORKI JAKOŚ MI SIĘ PODWÓJNIE WSTAWIŁO
-
Melduje się i ja po chwilowej nieobecności. W sobotę to dałam takiego czadu przy sprzątaniu, że wieczorem już nie miałam siły nawet do netu zajrzeć – dom błyszczy aż miło, samochody też – tylko ciekawe jak długo. W sobotę nie ćwiczyłam, ale w niedziele wstała o 6 i ćwiczyłam niecałą godzinę. Wieczorem miałam jeszcze pobiegać ale jakoś ten upał mnie wykończył i odpuściłam. Jeśli chodzi o jedzenie to jest dobrze: w sobotę było nawet bardzo dobrze (1100), ale wczoraj u mamy zjadłam kawałek lodowca i 1 ptasie mleczko – więcej grzechów nie pamiętam…… Czas na bilans: wiek: 35 waga startowa: 62 waga z ub. poniedziałku: 59,200 waga dziś: 58,00 cel: 54 Musze nadrobić zaległości w czytaniu bo widzę że się sporo działo przez weekend
-
Hej laseczki ja dziś dałam czadu w sumie ćwiczyłam 1,5 godz. 30 min ćwiczeń rozciągających i z obciążeniem i godzina biegania. Dietkowo też super ale chyba musze jeszcze coś wciągnąć bo mi wyszło 980 kal. No to troszkę przymało. Po tym bieganiu jakaś taka nakręcona jestem i coś bym jeszcze porobiła. Wczoraj pogadałam sobie z kolegą który jest zawodnikiem MMA i na jutro umówiliśmy się na siłowni pokaże mi jak prawidłowo ćwiczyć na redukcje na siłowni i w domu – trzymajcie kciuki bo jak mi da wycisk to nie wiem czy do rana dożyje z moją kondycją. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA MAMY Fredka gratuluje awansu, kiedy oblewamy? Chilli moja koleżanka ma fajny przepis na ciasto z mąki orzechowej, jak będziesz chciała to w poniedziałek poproszę żeby mi podała – jak pierwszy raz je jadłam to byłam mega zaskoczona smakiem oczywiście pozytywnie. A czekolady nigdy nie za wiele popieram w 100%. Jak dostanieś jakiś alkohol to zrobimy Fredce babską imprezę z okazji awansu Ja jestem z Dęblina woj. Lubelskie, miłego wieczoru PA
-
Hej a co tu tak cichutko? Wracać dziewczynki, wracać.
-
No wreszcie mogę do was zajrzeć. Od rana wariackie papiery, wiecie śmiać mi się trochę chce przyjeżdża facet na godzinne spotkanie i odjeżdża a do obsługi i organizacji zaangażowana armia ludzi, prasa, catering, akredytacje, eskorta no totalna głupawka, a wszystko po to żeby w blasku fleszy wręczyć jeden dokument- już sama nie winem czy to śmieszne czy żałosne – to takie moje przemyślenia z dzisiejszego poranka. No dobra u mnie wczoraj na obiad były tylko warzywa gotowane bez zapowiedzianej kaszy (niestety), a na kolacje 2 jabłka , activia naturalna i podkradłam mężowi prażynek ziemniaczanych z solą ( tak z 8 szt), wypiłam , herbaty czerwonej i jedna zwykłą ale osłodzoną. Domissa ja właśnie mam kłopot z prawidłowym rozłożeniem posiłków w ciągu dnia. Jeśli chodzi o końcową wartość kalorii to mieszczę się w przedziale 1100-1200 ale co z tego jak większość jest po godzinie 16. Pilnuje żeby kolacja była białkowa. Ja wiem że najlepiej jeść co trzy godziny ale co z tego jak dopiero usiadłam i mam chwilę żeby zjeść , a wstałam o 5,10 i tak jest codzienne niema dnia ( albo jest on tak rzadko że nawet nie pamiętam kiedy był ostatnio) żeby telefony nie rozdzwoniły się zanim jeszcze wyjdę z domu. Jakieś 10 min. temu zjadłam jabłko i popiłam czerwoną herbatą i musze wracać do kołowrotka. A zerknęłam wczoraj na link do dietki 1200 chyba od Filli superoska zarówno dietka jak i cała strona, chyba to będzie mój plan żywieniowy – SERDECZNE DZIĘKI
-
A ja do domku się szykuje, ale najpierw po córcie – dziś moja pociecha jest na wycieczce przedszkolnej do teatru muzycznego i ogrodu botanicznego – pierwszy raz bez rodziców!!! Tak była podekscytowana że w nocy dwa razy wstawała a ja to w ogóle miałam problem ze snem. U mnie jak dotąd klasycznie: 1 jabłko, 1 kefir, 1 l. czerwonej herbaty, 1 czarna kawka i 0,5l wody. Na obiad planuje kasze gryczaną (uwielbiam) z warzywami.
-
Motivo wiem o czym ty piszesz ja też miałam swój potężny upadek jakiś rok temu, sięgnęłam wtedy po środki farmakologiczne nie napisze jakie żebyś nie popełniła mojego błędu i wtedy okazało się że w dnie można wykopać jeszcze dziurę jadłam i przeczyszczałam się naprzemiennie. W końcu mój organizm odmówił posłuszeństwa i wylądowałam na ostrym dyżurze i to był mój dzień w którym powiedziałam STOP. Wywal wszystkie świństwa z lodówki, szafek, może masz kogoś bliskiego przy sobie kto pomoże ci okiełznać myśli w tych krytycznych momentach, niewstyć się prosić o pomoc , to że potrafisz głośno powiedzieć o problemie stanowi twoja siłę. Ja jak mam takie napady ( tak do dnia dzisiejszego takie się zdarzają) to wychodzę z domu, ale nie do sklepu czy jakieś knajpy ale po prostu chodzę ulicami albo biegam. Moja koleżanka mówi, że co nas nie zabije to nas wzmocni – pamiętaj ze nie jesteś sama wszyscy trzymamy kciuki jestem pewna że dasz radę tylko myśl pozytywnie i pomału małymi krokami bez drastycznych rewolucji bo takie rzadko kończą się sukcesem.
-
Fili na czym polega 12 tygodniowy trening biegowy, brzmi ciekawie. Jak zrobiłaś stopkę na dole bo mi nie wychodzi? Ja wczoraj po obiedzie (obiad zjedzony zgodnie z planem) zjadłam 1 jabłko i dojadłam kanapkę z dżemem po córce do tego 0,5 l wody i tyle samo herbaty czerwonej. Teraz spadam bo jutro mamy konferencje z marszałkiem, roboty od groma, każdy chodzi jak wolny elektron musze towarzystwo do piony postawić. Mam dość bojowy nastój więc jak za ostro znów napisałam wcześniej to znowu przepraszam taki typ zemnie trochę jak w wojsku. Jakby co to mnie opier……cie i już.
-
Ojojoj ale się koleżanki oburzyły za mój wpis a ja nic takiego strasznego nie napisałam. Odniosłam takie wrażenie jakie odniosłam – nikt nie neguje osiągnięć Chilli wręcz przeciwnie podkreślałam że ma super figurę . Pewnie że jak się chce to można, wystarczy spojrzeć na koleżanki na naszym forum które mają troje dzieci, chore dzieci, borykają się z różnymi kłopotami osobistymi lub zawodowymi a jednak chcą coś zrobić dla siebie żeby być przede wszystkim zdrowym i dobrze się czuć ze sobą. Każda która tu pisze walczy, każdego dnia, mimo ogromu obowiązków zarówno w domu jak i w pracy. Ja jestem twarda kobitka i często twardych słów używam jeśli ktoś poczuł się choćby w najmniejszym stopniu urażony moim wpisem to przepraszam bo nie taki był mój zamysł. Niema się co porównywać każdy realizuje swój plan na swój sposób z uwzględnieniem swoich warunków i możliwości. I tyle
-
Witam po krótkiej przerwie w pisaniu ale nie w dietkowaniu. Musze przyznać że zarówno sobota jak i niedziela była dość ruchliwa dla mnie: w sobotę udało mi się pobiegać wieczorem (4,5 km) a wczoraj byłam z córcią rowerami na wycieczce na lody ( zjadłam 2 gałki) i pohasałyśmy na placu zabaw godzinę, a do tego nadrabiałam domowe zaległości w sprzątaniu bo w sobotę byłam w pracy. Pod względem jedzenia to tak średnio bo ja może i ostatecznie mam całkiem przyzwoity bilans ale większość kalorii spożywam popołudniu i wieczorem a to nie jest dobrze. Musze nad tym popracować. Przyznaje że bałam się dzisiejszego ważenie bo wczoraj dostałam okresu, no ale po to są zasady żeby je przestrzegać więc tak: wiek: 35 waga startowa ( 1 maja): 62 waga z ubiegłego tygodnia: 59,700 waga dzisiejsza: 59,200 No to nie jest źle pół kilo lżejsza, ale w tym tygodniu to już niema zmiłuj woda nie będzie się już zatrzymywać jak przed okresem, nie będzie zachcianek więc trzeba korzystać i podkręcić tępo.
-
Wyszło mi że wciągnęłam jakieś 400-450 kcal tragedii niema ale dziś trzeba będzie już uważać no i mam jeszcze trochę czasu na spalenie
-
Chilli brzuszek super i z lewej i z prawej a różnica o którą pytasz to na bank kwestia innej bielizny. Nie pisz że przytyłaś, bo nie przytyłaś takie różnice w wadze są u każdego normalne: więcej wody, niebyła w WC, jesteś przed okresem, itp. NORMA Ja cesarki nie miałam rodziłam naturalnie więc brzuch mam ładny, zresztą tak jak pisałam mam sylwetkę gruszki więc góra jest ok., gorzej z dołem. Słuchajcie jestem w pracy a szef(ten najwyższy z szefów) urządził nam grill na parkingu za budynkiem, no normalnie szok on zawsze taki służbista a tu w godzinach pracy impreza, słonko mu dogrzało czy co? Nie wypadało odmówić więc przyznaje się bez bicia że wciągnęłam 2 mała kawałki kiełbasy i 2 kawałki podpieczonego białego chleba. Zaraz poszukam w necie ile to może mieć kalorii. Wcześniej zdążyłam zjeść tylko jabłko, więc jak potraktuje to jako obiad to może nie będzie tragedii. No ale czego się nie robi żeby się podlizać szefowi
-
Motiva co to znaczy że jesteś na etapie ogarniania? Jak cię kopne zaraz to będziesz ogarnięta. Do roboty samo się nie zrobi a lato tuż tuż . Nakrzyczała troszkę ale tak poważnie to kobitko nie odpuszczaj, mała nas tu ale trzeba się wspierać napisz cos więcej z czym problem to może razem coś uradzimy. Ja się nie daję, wczoraj dietkowo ok. i jeszcze trochę ruchu na świeżym powietrzu wpadło więc nienajgorzej. Mam pewien sukces – na kolację mężowi i córci robiłam tosty z serem sama nie tknęłam nawet kęsa BRAWO JA, popijałam maślankę i zagryzałam borówkami i też było smacznie.
-
Witam w piękny sobotni poranek prosto z pracy. My dziś pracujemy – odrabiamy piątek po Bożym Ciele. Miałam wziąć urlop ale szefowa kazała przyjść bo masa roboty, a sama cichaczem poszła na urlop – co za zołza. U mnie dietkowo ok. wczoraj na obiad była góra sałatki ( bez sosiku)– córci się zachciało więc i ja skorzystałam, a ubaw miałyśmy przy krojeniu że aż się popłakałam. Kolacyjka też grzecznie. Mężowi i córci zrobiłam tosty z serem, ale sama się nie skusiłam (Brawo JA) wypiłam dużą maślankę brzoskwiniowa, zjadła borówki i activie naturalną i potem złapałam jeszcze 3 plasterki szynki drobiowej gotowanej bo tak jakoś coś mi się chciało. Uwaga, uwaga wreszcie się ruszyłam, tak jak obiecałam poszłam na zakupy piechotą z wózkiem 4 km w jedną stronę, a z powrotem przytachałam masę zakupów no i córcia też już swoje waży, tępo utrzymywałam ostre co by nie było tak łatwo. Zmachałam się porządnie. Fredka ja też chce przepis bo mi się kończą pomysły w kuchni, jak masz jeszcze jakieś fajne i najlepiej szybkie przepisy dietkowe to dawaj będziemy pichcić Nowa stara ty się ciesz kobieto że masz tylko uczulenie na słońce ja po ciąży mam ostude (melazme) -od słońca wyskakują mi ciemne plamki na twarzy szczególnie po bokach i na czole, których jest bardzo ciężko się pozbyć bo one maja podłoże hormonalne. Tak więc ja cały rok używam kremów z filtrem minimum 20 (w zimie). Kremy na to cholerstwo są bardzo drogie więc lepiej zapobiegać niż leczyć. Czemu nie pisałaś że msza szczawiową na obiad? To byśmy przyjechały, no ja uwielbiam szczawiową z jajeczkiem, pyszota. Chilli ty to na olimpiadę się chyba szykujesz no taki trening kobieto żeś zrobiła że ho ho ho. Ja tu się cieszyłam ze swojej porcji ruchu ale przy tobie to jestem cienias totalny. A jak książka?
-
Jakiś taki dziwny dzień u mnie do 14 zleciało mi nie winem kiedy a teraz tak jakby czas staną w miejscu. No ja dziś solidnie pracowałam zawodowo, na jedzenie nie zostało za wiele czasu więc było tylko 1 jabłko i kefir naturalny. Trochę kiepski podział kalorii w przeciągu dnia bo popołudnie pewnie będzie znacznie bogatsze pod względem energetycznym. Blanka ja mam bardzo krótki ten weekend bo jutro jestem w pracy, a na niedzielę to jeszcze nie wiem, to zależy jak moja druga połówka wyrobi się ze zleceniami, ale przewiduje, że raczej pójdziemy z córcią na plac zabaw bo już mnie o to prosi o dwóch dni i może pojedziemy do moich rodziców – pod warunkiem, że odzyskam swój samochód (od mechanika). Brak auta ma też swoje dobre strony dziś na zakupy pójdę pieszo, córcie zapakuje do wózka i pomaszeruje nie do najbliższego sklepiku tylko do marketu jakieś 4 km w jedną stronę. A i jeszcze musze dom posprzątać bo jutro teściowa przychodzi popilnować wnusi bo my z mężem pracujemy a przedszkole zamknięte. Witam nowe koleżanki w grupie zawsze raźniej i łatwiej przynajmniej według mnie.
-
O matko i córko wreszcie spotkałam osobę, która mnie rozumie i ma takie same problemy z wieczornym jedzeniem. Nie to żebym się cieszyła z twoich problemów Mullein, ale wszystkie moje koleżanki twierdzą że one to żadnych problemów tego rodzaju to nie mają – wszystkie się odchudzają ale tak pocichł bo jakby co to one przecież są coraz szczuplejsze przez geny, powietrze albo Niewinem Co. Jasne, jasne. Ale jakoś tu cichutko się zrobiło, gdzie wszystkie fajne babeczki z grupy się podziały, opalają się w majowym słonku?
-
Z tej radości zapomniałam się zalogować powyżej to ja Gruszka
-
Witam drogie Panie, tak sobie przeglądam wasz wątek od jakiegoś czasu i pomyślałam że może i ja się przyłącze. Troszkę piszę na innym forum, ale tam jakaś dziwna atmosfera panuje, raczej ludzie się nie wspierają. Tu u was wzajemnie się motywujecie, wspieracie i radzicie jak jest jakiś kłopot. Parę słów o mnie: mam 35 lat męża i 4-letnią córcię. Odchudzanie zaczęłam 1 maja z wagą 62 kg przy wzroście 168 cm. To może nie jest dużo ale przed ciążą waga pokazywała 54-55 i mam marzenie żeby do tego powrócić w tym roku. W poniedziałek się ważyłam i było 59,700. Mam prace za biurkiem i nie jestem typem sportowca, raczej kanapowca, który lubi mieć porządek w domu więc dużo sprzątam a to też ruch. Moja dieta to MŻ.