madalene1711

No wyobraź sobie że moje dzieci tez. A mam ich trochę. Co nie oznacza, że zawsze zawsze z chęcią wracają z placu zabaw do domu. Zobaczysz jedna taka sytuację jak dwulatek się buntuje, bo nie chce opuszczać placu zabaw i już wielkie halooo jak to rodzice sobie nie radzą z wychowaniem, mimo, że w domu ten sam dwulatek moze być aniołkiem.

I oczywiście to spokojne dziecko zawsze tak grzecznie idzie z mamą za rękę, nie ma gorszego dnia i nigdy nie płacze nie i marudzi.

A ty masz dzieci czy patrzysz na to jak to te dwulatki ogarniają"raz na dwa tygodnie czy może i rzadziej? No już widzę jak dwulatek na placu zabaw gdy mama mówi idziemy do domu zabiera swoje zabawki i ochoczo wraca do domu. Chyba że jest niesamowicie zmęczony, głodny albo chóry. To tak.

Tak daje znać, że lepsze są rączki mamusi niż wózek. Ale kto tak nie moze zrozumieć że dziecko może nie lubić jeździć w wózku, albo jak dziecko może nie spać...

Nie wiem,która mama zostawiłaby 7letnie dziecko spokojnie samo w domu i poszła do pracy na 8 godzin lub z dojazdami jeszcze dłużej.

Ciekawa jestem jakby były komentarze gdyby to temat założył szwagier autora. Napewno by usłyszał że ma zająć się wychowaniem syna i nie pozwalać na wszystko. Ale tak sievtu już przyjęło że autor nigdy nie ma racji.

Dokładnie. Zwróciłeś tylko uwagę dziecku. A szwagier i szwagierka niech się zainteresują wychowaniem syna a nie pozwalają na wszystko byleby mieć tylko spokój. Bardzo często widuje się takich rodziców chociazby na placu zabaw z gębami w komórkach a dziecko robi co chce.

Ja nie wiedzialam od początku, przyszło z czasem. Lena, Ariana to bardzo ładne imiona. Tak samo swoje imię uważam za bardzo ładne . Cieszę się, ze nie jestem Stanisława, Władysława czy Ludomiła.

w sumie się nie dziwię ze jesteś po rozwodzie. Czytając twoje wypowiedzi...

Lena piękne imię

A niska masa ciała dziecka może być spowodowana właśnie przez niewydolne łożysko. Lekarz może sie pomylił, a może nie? A co jeśli dziecku coś się stanie autorko? Tylko dlatego, że nie chcesz położyć się w szpitalu. Skoro cievram skierował miał powody i chce byś była ciągle pod kontrolą.

Piszesz choćby ten facet Bóg wie co zrobił. Choćby ja zdradził albo coś podobnego. A on tylko zabrał dziecko do swego łóżka. No normalnie zbrodnia...

Autorko dla dobra dziecka radziłbym ci wstawić się do tego szpitala. To, że Ty się dobrze czujesz, nie oznacza, że dziecko też. Łożysko już może być niewydolne a to poważnie zagraża życiu dziecka. Nie pisze tego by Cię straszyć. W szpitalu będą Cię mieć pod kontrolą, co chwilę będą robić Ktg i w razie czego na szybko rozwiążą ciążę.

Oczywiście, że jest dieta karmiącej matki. Przy np. dwutygodniowy maluszki nierozszadne jest najeść się bigosu czy Grochów itp. Chyba, że jest Ci obojętne, że dziecko potem płacze i się męczy.

Tak podaję. Tylko latem gdy jest dużo słońca nie podaję. Chce uchronić swoje dziecko przed chorobami.

Tylko, że autorka ma taką sytuację finansową, że chcąc nie chcąc jest zmuszona pracować, bo mąż nie daje rady ich utrzymać. Co innego nie pracować i żyć na dobrym poziomie, a co innego nie pracować, bo się nie chce i klepać biedę.

A zawsze się wykłócasz, że przez imię nie można mieć przerabane i krytykuje osoby, które wyśmiewane jakieś imię. A sama co robisz...

I naprawdę jesteś w stanie poświecić dziecko? Byłyby uciec?

Ja to odbieram trochę inaczej. Nie tyle co nierobstwo, co to, że autorka podjęła już decyzję o wyjeździe za granicę. A dziecko zostawi, bo jej tak najwygodniej. Jednego tylko nie rozumiem. Tutaj pisze że dziecko z nikim nie zostanie, a zaraz o wyjedzie za granicę...

Jak to jaką? Urodzić dziecko, wyprać i posprzątać.

Nie. Ani trochę mi sie nie podoba. Tak ja Jozio, Kaziu, Tadzik itp.

Twój mąż chyba jeszcze nie wie co to pech w życiu....

Ile Ty masz lat? 15?

Osoba, która tyle godzin poświęca na kafeterii nie może dobrze wykonywać swoich obowiązków. Czy to pracy zawodowej, czy to gotowanie, zakupy itp. Bimba jest tu ZAWSZE, o każdej porze. Tylko w nocy zrobi sobie krotka drzemkę i znów od nowa kafe.

Dociera, dociera. Już nie róż z ludzi takich głupków. Chodzi o to, że Ty nie masz takich przerw. Dziecko też pozostawione samo sobie, bo mama kafeteria zajęta.