Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Woris

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam, zaplanowałam sobie mini podróż do Rzymu od soboty do wtorku. A ponieważ byłam tam ostatnio jako małe dziecko, niewiele pamiętam i Mam kilka pytań dla tych, którzy orientują się w temacie. 1. Co warto zobaczyć w tak krótkim czasie ? 2.Czy warto wybrać się na tamtejsze morze? 3. Czy jestem w stanie zwiedzić w ciągu 1 dnia : Coloseum, Panteon, Fontanne Di Trevi, Forum Romanum, Pizza Navona, schody hiszpańskie, palatyn, a wieczorem opspacerować uliczkami Rzymu bez zbędnego pośpiechu? 4. Czy faktycznie mogę kupić bilety przez internet np. do Coloseum, czy na kopułę w watykanie i czy faktycznie omijam wtedy te cholerne kolejki ( te akurat pamiętam z dzieciństwa) ? 5. Jakie punkty widokowe polecacie ? Wzgórza? Budynki? mosty z których byłby jakiś widoczek nadający się na niebanalne zdjęcia... 6. Jakie praktyczne wskazówki udzielicie, co do biletów, godzin zwiedzania poszczególnych miejsc? 7. Czy polecacie jakiś hotel? Baaa w jakiej dzielnicy warto się zatrzymać, by było wszędzie blisko?? 8. Czy faktycznie Roma Pass jest dobrym rozwiązaniem ? Warto jeździć komunikacją typu metro, autobusy, czy korki tylko wkurzają i lepiej chodzić na nogach. Czy ta karta upoważnia do wejścia faktycznie do 2 atrakcji turystycznych?. Gdzie ta kartę mogę kupić ? 9. Czy znacie jakieś romantyczne miejsca w Rzymie. Tylko nie piszcie , że cały taki jest Rzym :) bo nie jest, to też pamiętam :) 10. Jakie polecacie kawiarnie, restauracje w centrum :) 11. Co polecacie, oprócz miejsc takich typowych w przewodnikach, na które natrafiliście przypadkiem, lub tez z polecenia kogoś, które są piekne, ale mało znane? 12. Czy pół dnia wystarczy na to, by zwiedzić Watykan.. Szybko kaplicę sykstyńską oraz wyjście na kopułę. Bardzo dziękuję :)
  2. Gość Ola to tak jak ja ja tez mam 25 lat, mąż 33 i też staramy się o pierwsze. Rok temu zdiagnozowali u mnie PCO, i bardzo wysoką prolaktynę, w dodatku TSH w granicach górnej normy. Po 6 m leczenia Nonprolac-kiem i Bromergonem oraz Euthyroxem zaczęły się pojawiać owulacje. Tylko 1 cykl miałam ze stymulacją owulacji i organizm chyba załapał o co chodzi bo juz od 5 m owulacje przechodzę bez wspomagania. Pewnie również po poronieniu masz duphaston? Mąż zrobił badania - powiedzieli, że idealne jak na ten wiek ( cokolwiek to znaczy) no, a fasolki jak nie było, tak nie ma... właśnie 2 dni temu dostałam @ trochę się załamałam. Ale w tym cyklu obiecuje sobie, żadnego mierzenia tempratury, żadnego USG, badań... mam zamiar pojechać na urlop i cieszyć, się życiem... staram się dopiero 4 cykl, ale denerwuje mnie to wszystko, wydaje mi się, że to są wieki. A Ty jesteś generalnie zdrowa ?? Badaliście się i jak długo się staracie ? Olenika, ja od jakiegoś czasu mam podobnie, mam wrażenie, że ciągle widzę kobiety w ciąży. Uda nam się, nie możemy się załamywać, musimy przestać myśleć tylko o tym i myśle, że wszystko zaskoczy. A jak wasi mężowie ? Mój uważa, że przesadzam i że dla niego całe to staranie się jest nawet przyjemne, co trochę mnie drażni, bo on ma świetną zabawę, a ja widzę problem....
  3. kasiamis1 gratuluję :) takie to piękne :) a czy do badania HSG trzeba się jakoś przygotować ? Czy powinnam sobie zrobić np. posiew bakterii ?Jakie Ty miałaś przygotowania? Jak by nie patrzeć płyn przepłynie ( mam nadzieję) przez cały jajowód i powinien wypłynąć koło jajników. Nie chciałabym doprowadzić do ich zapalenia.... a są stany gdzie stan zapalny nie daje żadnych objawów. Jak myślicie ? Czy trochę przesadzam? Mogę być nie obiektywna? I czy normalne jest to, że lekarz kazał mi sobie zaaplikować tylko tabletkę pyralginy?? Czytałam, że bardzo często kobiety biorą Dolargan i to dożylny. Mam świadomość zakresu działania leków przeciwbólowych bo jestem pielęgniarką i zdaje mi się, że chyba jego propozycja jest trochę nienormalna... sama nie wiem..
  4. Witam Was dziewczyny, ja również staram się o dzidziusia. Niestety zdiagnozowano u mnie PCO i nie jest to chyba takie proste. Owulacje są, maż robił badania- dobre, a dzidzi nie ma. Z cyklu na cykl powtarzam sobie, że to jeszcze nie ta miała być. Ale ile można... Pierwszy raz w życiu wypowiadam się na forum, bo trochę samej mi ciężko, ale jak czytam Wasze posty to widzę, że nie jestem w tym sama. W tym cyklu miałam wielkie nadzieję, po owulacji (monitoring) po około 8 dniach czułam skurcze, lekki ból jak na miesiączkę. Przybrałam sobie do głowy (nie potrzebnie) że to pewnie implantacja. Dziś 2 dni przed planowaną miesiączką... test negatywny, brak jakichkolwiek objawów nic.... trochę pobolewanie brzuszka, ale to przed @-pką normalne. I tak oczekuje na te 2 wymarzone kreseczki i nic z tego... prawdopodobnie kolejny cykl starań za mną. Wierze w to że za niedługo się nam uda. Problem płodności w dzisiejszych czasach jest ogromny. Wiem, bo widzę go na codzień... pracuję w szpitalu, oglądam kobiety które latami starają się o swoje dzieci, i takie które rodzą jako efekt wpadek i nie chcą ich nawet karmić... jakie to niesprawiedliwe. Ja swoje starania odkładałam ciągle za rok... za rok... bo praca, bo studia, bo wycieczka marzeń, a teraz wiem NIC nie jest w stanie zasapić tej małej iskierki i tego cudu, który powinna doświadczyć każda kobieta. Czy któraś z Was miała robione HSG??
  5. Motyl__90 ja też będę musiała przejść to badanie, trochę się go obawiam.
×